Dary ofiarne, przeistaczane w Ciało i Krew Pańską podczas ofiary Mszy Świętej;
zaszłość historyczna powoduje, iż obie te materialne substancje mają inne znaczenie niż ich współczesne popularne użycie; dlatego też dla celów Mszy Świętej zarowno wypiek chleba (owoc ziemi oraz pracy rąk ludzkich) jak i produkcja wina mszalnego (owoc winnego krzewu oraz pracy rąk ludzkich) objęte są ścisłą regulacją kościelną, właczając licencjonowanie; w szczególności chleb winien być czysto pszenny, świeżo wypieczony i niekwaszony (czyli bez użycia substancji fermentujących), a wino produktem z winogron, naturalnym i czystym, to jest bez jakichkolwiek dodatków obcych substancji (czyli znowu bez użycia substancji fermentujących) ('wino należy chronić przed skwaśnieniem' - zob.http://www.kkbids.episkopat.pl/wprowadzeniedoksiag/owmrpopr/6.htm) , jak informuje KAI ekai.pl/serwis/?MID=5969 niekoniecznie alkoholowym (por. liturgia Koptów, oraz 4 ewangeliczne opisy Ostatniej Wieczerzy, z których żaden nie zawiera słowa 'wino'), mieszanym z wodą; warto przypomnieć, że Jezus Chrystus swą naukę przyrównywał do 'młodego' (czyli niesfermentowanego) wina (Mt 9,17), zaś swe Ciało i swoją Krew nazwał prawdziwym pokarmem i prawdziwym napojem.
Dlaczego akurat te substancje, a nie np. pieczona baranina, zdrowa grachamka? Nie nam na to pytanie odpowiadać, ale zauważmy, że prorok Izajasz pisze Spodobało się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem (Iz 53,10) za nasze winy (Iz. 53,3) Męka Pańska przyrównana była przez proroka do zmiażdżenia w żarnach, wytłoczenia w tłoczni. Stąd symboliczne znaczenie tych substancji jako uświadomienie okrucieństwa oprawców wobec Chrystusa.