Wiersze i wierszyki dla dzieci

Oda do rycerstwa polskiego

(tłum. Samuel Twardowski)

    DO RYCERSTWA POLSKIEGO OJCZYSTĄ MUZĄ AD EQUITES POLONOS Aeterna magnis carmina Carpat... (Lib. IV, l)
  1. Wieczną na wielkiej krępakowej skale
    Rysuję piosnkę. Umiejcie ją cale,
    Potomne czasy! Niewinne dziewczęta
    Niech ją i późne śpiewają wnuczęta.
  2. Próżno, Polacy, miasta murujemy,
    Próżno i zamki do zamków łączemy,
    Jeśli w kościołach pustki, a wyniosłe
    Świątnic fabryki chwastami zarosłe.
  3. Próżno hucznymi z fortec kartanami
    Puszkarze miecą swymi piorunami,
    Jeżeli chóry kościelne pauzują,
    A nieme dzwony wieże swe piastują,
  4. Jeśli też w jednym będących Kościele
    Wyznania Boga jest przeciwnych wiele,
    A gminu ludzi, prze ich dzikie zdanie,
    Prawa i wiary dziwne pomieszanie.
  5. Za jedną bramą źle w mieście siedzimy,
    Źle w jednym szyku ojczyzny bronimy,
    Ofiary Bogu, nabożeństwa różne,
    Błagania nieba - sposoby to próżne.
  6. Kto nie wie Greków: że o wierze swary
    Włożyły piękną Grecyją na mary?
    Gdy się gmin w Boskie wdaje tajemnice,
    Kurzą się czeskie sąsiedzkie świątnice.
  7. Wnętrznym wzruszeniem utracone zdrowie
    Królestwa swego płaczą cni Węgrowie.
    Zebrane w kupę wszytkie możne siły
    Oraz przeciwne wiary potopiły.
  8. Rzuć z Tatr, Polaku, w lewo twoje oko
    Na pola bydeł pełne, skąd szeroko
    Draw i Saw płyną i skąd szerokimi
    Wiezie obfitość Dunaj brzegi swymi.
  9. Zaż by tak urósł ów tyran Sztambołu,
    Kiedy by widział serca wszech pospołu
    Sfornych chrześcijan w jednym wiary pęcie?
    Sprzysięgło siły byłyby mu w wstręcie.
  10. A wszak swym siłom Węgrzyn podufały,
    Już był opatrzył swe fortece, wały,
    A w brzegach pełnych rozłożysty Dunaj
    Przestrzegał: przez mię o moście nie dumaj.
  11. Bronił ten do miast przystępu snadnego,
    Ale Bóg gniewu nieubłaganego,
    Złych rąk obrony hańby i nadzieje,
    Z których się oraz całe niebo śmieje.
  12. Wieszczym ja duchem z nieba obietnice
    Niosę krwi polskiej; póki ich świątnice
    Zgodnymi śluby, modłami i pieniem,
    Jednym kadzidła ciepłe są paleniem;
  13. Póki i Tobie pokorne kolana
    Polska nachyla, kiedy zorza rana,
    Jasne południe i mrok późny każe,
    O Panno, wolna od wszelakiej zmaze!
  14. Pókić ołtarze, kiedy w grudniu świta,
    Świec siedmią jasne i trwa starożyta
    Pieśń przodków naszych, a gmin pospolity
    Pokornieć pali z prosta wosk uwity.
  15. Nas samych Wisła i Dniepr niech napawa,
    W morza swe idąc póki biegu stawa.
    A my ni wichrów z południa się bójmy,
    Ni się o Arkton północną frasujmy.
  16. Mylę się? Czyli głos z powietrza czuję?
    Głos mi poważny nadzieję cukruje.
    A na znak, co się chmurą kęs zadęło,
    Zaraz i niebo pogodą błysnęło.