Wiersze i wierszyki dla dzieci
Bitwa na Psim Polu
jesień 1109 (melodia średniowieczna, autor nieznany))
-
Z dawien dawna pola orali Słowianie,
A z rabunku żyli w pijaństwie Germanie.
Tak też było w czasach cesarza Henryka
Lecz Lach na Psim Polu pogromił zbójnika.
-
Polskę piękną, żyzną chciał German shołdować,
Przy okazji ziemię słowiańską zrabować.
By móc z ciężkiej pracy polskiego rolnika
Kęsy smakowite do gęby swej wtykać.
-
Myślał, że zdobycie Głogowa jest fraszką,
Ale oblężenie dlań było porażką
Nad swą klęską długo się nie zastanawiał
I wnet ruszył żwawo ku murom Wrocławia.
-
Lecz go polscy woje i chłopi nękali
Pomniejsze oddziały w proch porozbijali
Wtem mu drogę Książę Bolesław zastąpił
Do otwartej bitwy z najeźdźcą przystąpił.
-
Już się wojska zwarły, już walczą na miecze
Polak jest mniej liczny, zacieklej wszak siecze
Wtem natarli chłopi na tyły niemieckie
Lecz po chwili walki udają ucieczkę
-
Niemieccy rycerze Polaków ścigają
I nędznie w gotowe zasadzki wpadają.
Widząc i słysząc hałas na swoich tyłach
Germanie myśleli, że reszta stchórzyła.
-
Zaraz ichny cesarz Herr Henryk dał nogę
W niemieckich szeregach zaś bito na trwogę.
Bo ich konie martwe na trawę padały.
Gdy polskie zatrute raziły je strzały
-
Trupem pole było usłane wnet całe
Niemcom na sromotę, Polakom na chwałę.
Dzikich psów gromada zbójców nędznych ciała
Z wielką zawziętością porozszarpywała.
-
Stąd to miejsce zwane do dziś jest Psim Polem
A ty moje dziecię znaj Bożą w tym wolę
Iże każdy tylko z swej pracy żyć musi
Niech lenistwo ciebie przenigdy nie kusi.