Wiersze i wierszyki dla dzieci
Pieśń Cześć prawemu Panu Bogu
Gal Anonim, o Bolesławie III Krzywoustym (na melodię "Ehre sei Gott in der Höh", Gotteslob)
-
Cześć prawemu Panu Bogu, cześć i wieczna sława!
On swą mocą Pomorzany pod berło poddawa.
Cześć i sława dla zwycięzcy, księcia Bolesława!
-
Wszystko, co jest, niechaj będzie dla Chrystusa chwały,
Co mądrością swą sprawuje od wieków świat cały;
Bo nie ludzka moc to była ni wojska zdziałały.
-
Owóż obiegł raz Bolesław pewien gród stuwieczny,
Sam warowny już z natury, załogą stateczny,
A dla spraw jego królestwa wielce niebezpieczny.
-
Oblężonym ku pomocy Pomorzanie bieżą,
Myśląc, że na oblężników znienacka uderzą,
Lecz czcze plany, tył podadzą, ledwie się tam zmierzą.
-
Przez okrężne leśne ścieżki, wszyscy na piechotę,
Aby koń im do ucieczki nie dodał ochoty,
Wychynęli jako wilcy, gdy wejdą za płoty.
-
Lecz Bolesław z garścią zbrojnych niewielką, a skorą
I Skarbimir wojewoda z drużyną niesporą
W siedmset ludzi do trzydziestu tysięcy się biorą.
-
Już poprzedniej bowiem nocy rozesłali zwiady
I o przyjściu wroga słysząc, strzegli się ich zdrady,
Nie mógł tedy wódz wojsk wszystkich zebrać do gromady.
-
Owi zasię w pałąk zgięci czoło mu stawili,
Nastawiwszy włócznie wkoło jeża uczynili
I tak twardo stojąc kręgiem, ani się ruszyli.
-
Wnet ci zmyślny wódz Bolesław przejrzał dno tej sprawy
I okrążył ich jak łowiec zwierza w czas obławy,
Mąż waleczny, wojowniczy i pragnący sławy.
-
Z drugiej strony znów Skarbimir uderza bez żmudy
W środek wrogów - tymi słowy krzepiąc swoje ludy:
"Hej, Pomorcy, takich mieczów nie znaliście wprzódy!"
-
No i cóż? Wrogowie pierzchli ucieczką szaloną,
Jeszcze u nich takiej rzezi nie bywało pono.
Siedem grodów wziął tam książę i zdobycz niepłoną.
-
Chwalmyż za to z Panem Bogiem Wawrzyńca świętego,
Bo się bitwa ona sławna stała w święto jego;
Godzien iście w owym grodzie kościoła wielkiego.
-
Opisawszy Bolesława zwycięstwo wspaniałe,
Wspomnijmy też i z cesarzem układy udałe,
Jak zawarli pokój, przyjaźń i braterstwo trwałe.
-
Nie jest tajne to nikomu, dla jakiej przyczyny,
Z jaką pychą wkroczył cesarz do polskiej krainy,
Jaki ład tu chciał wprowadzić, jakie karać winy.
-
Czymże jednak są przed Bogiem zamysły zuchwałe,
Bez którego woli nie drgnie ni źdźbło trawy małe,
A który wniwecz obraca góry okazałe.
-
Bolesław się ostał w państwie bez strat i bez trwogi
I gotowy jest do walki jakoby lew srogi,
Przed którym się korzy wszystko i pierzchają wrogi.
-
Czemuż to zwlekacie, Czesi, zgiąć swe karki harde?
Polskie miecze na cesarza nawet dość są twarde;
Nie sprostacie im, podacie się tylko na wzgardę.
-
Żaden wróg takiemu panu nie śmie stawić czoła,
Nikt, że pola mu dotrzymał, chlubić się nie zdoła;
Każdy sąsiad żyć w pokoju pragnie z nim dokoła.
-
Wrogów swoich tryumfalnie zwycięża przebojem,
Wszystkim innym hojną ręką niesie dary swoje;
Król węgierski dzięki niemu cieszy się pokojem.
-
Nie tu pora, by z osobna wywodzić uczenie
To, co wiedzą ci, co znieśli pęta i więzienie.
Lecz my teraz bez przygany niesiem chwały wieniec.