Wiara katolicka jest wiarą prawdziwą. W Święto Chrystusa Króla czytamy w Ewangelii, że każdy, kto jest z prawdy, słucha Jego słów. On się bowiem na to narodził, by dać świadectwo prawdzie.
Przeżycie człowieka na tym świecie – zarówno jako osoby, społeczeństwa czy jako ludzkości – zależy w dużym stopniu od tego, czy posiada on właściwą wiedzę na temat otaczającej go rzeczywistości, przydatną do podejmowania decyzji w konkretnych sytuacjach życiowych. . Właściwą, tzn. zgodną ze stanem rzeczywistym, czyli prawdziwą. Działania na podstawie błędnego wyobrażenia o rzeczywistości skończą się katastrofą.
Aby wiedzę tę posiąść, człowiek prowadzi badania i obserwacje świata rzeczywistego. Tworzy naukę. Ale często trzeba podejmować decyzje nie zdążywszy zbadać dogłębnie otaczającej rzeczywistości. Wtedy czyni się założenia, które weryfikowane są tylko pobieżnie. Zaczyna się wiara, ugruntowana częściową jej weryfikacją.
A więc wiara nie jest wytworem artystycznym, który podziwia się dla elegancji, prostoty czy wygody. Wiara to samo życie. „Wiara bez uczynków martwa jest”. Błędna wiara będzie miała dokładnie taki sam skutek co błędny projekt architektoniczny obiektu – zakończy się życiową tragedią.
Zatem potrzebna jest nam prawdziwa wiara, a więc zgodna ze stanem faktycznym rzeczywistości, oraz wiara głęboka, pozwalająca na podejmowanie decyzji we wszystkich dziedzinach życia, także w dziedzinie badań naukowych.
Skąd wiemy, że dana wiara jest prawdziwa, a inna nie. Gdybyśmy mogli wiarę eksperymentalnie zbadać w pełnej rozciągłości, to religia stałaby się teorią naukową. Ale takiej możliwości badania nie mamy. Jednakże pozostaje nam weryfikacja częściowa: „Po owocach ich poznacie”.
Możemy podejść do wiary w sposób utylitarny. Możemy badać model efektu rozprzestrzenienia się danej wiary. Gdyby wszyscy przyjęli wiarę katolicką, bez wątpienia wszystkim ludziom byłoby dobrze. Wśród innych wiar nietrudno znaleźć takie, które ewidentnie dyskryminują ludzi ze względu na płeć, rasę czy religię, czy z kilku powodów na raz. Jeśli rozważymy mądrość wiary katolickiej dla życia indywidualnego człowieka, także dostrzeżemy jej przewagę nad innymi religiami.
Możemy badać realne skutki dla indywidualnego człowieka, żyjącego w realnym świecie. Człowiek żyjący wiarą katolicką nie tylko korzysta z racjonalnych implikacji tej wiary (tzn. skutków, jakich można się spodziewać wyłącznie na bazie zachowań danego człowieka), ale ewidentnie doznaje opieki kogoś spoza tego świata, wbrew zakusom tych, którzy od wiary pragnęliby odwieść.
Możemy wreszcie badać historię świata i skutki trwania czy odejścia od wiary pokoleń, społeczeństwa, narodów. I tu znowu wiara katolicka okazuje się być najrozsądniejszą.
Na koniec możemy zbadać źródła wiary. Prawie wszystkie religie biorą swój początek z „twórczej” działalności ludzi, który kreują sobie Boga na miarę swych aktualnych potrzeb. Jedynym wyjątkiem jest tu wiara katolicka, której źródła tkwią poza tym światem. Już sama mądrość Dekalogu czy Ewangelii wykracza poza to, co ludzie mogliby wymyślić w czasach ich powstania. A przy tym ogłoszeniu tych prawd wiary katolickiej towarzyszyły wiarygodnie historycznie potwierdzone nadzwyczajne znaki, które czynili prorocy i sam Syn Boży Jezus Chrystus. Historycznie potwierdzony fakt zmartwychwstania Chrystusa po męce wykluczającej jakąkolwiek ludzką „reanimację”, potwierdza nie ziemskie pochodzenie Jego nauki, lecz Boskie.
Wreszcie reakcja chrześcijańskiego Boga na prośby Jego ludu, zapisana fragmentarycznie przy okazji tysięcy procesów beatyfikacyjnych czy kanonizacyjnych, mówi swoje. Bóg w Trójcy Świętej Jedyny istnieje, a brak stosownych reakcji w wypadku bóstw innych religii, potwierdza, że jest to Bóg Jedyny.
Wiemy, jak kosztowne jest zdobywanie wiedzy choćby wycinkowej w wyspecjalizowanej dziedzinie. Wiara katolicka to także wiedza o otaczającej nas rzeczywistości, i to wiedza bardzo szeroka i w dużym zakresie zweryfikowana pozytywnie przez rzeczywistość empiryczną. Zatem posiadać wiarę katolicką znaczy posiadać bezcenny skarb. Skarb. Który procentując w tym życiu stanie się nieoszacowany w życiu przyszłym.
Strzeżmy więc tego skarbu. Wystrzegajmy się tych, którzy go nie posiadając chcieliby nas go pozbawić, by mieć nas do towarzystwa w piekle, gdzie będą się smażyć, jeśli się na wiarę katolicką nie nawrócą.
Jam jest Pan, Bóg twój, którym cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.
Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem, a swego bliźniego jak siebie samego
Przyjdź Duchu Święty, obdarz nas swoimi darami, daj nam mądrość z rozumem, bojaźń z pobożnością, męstwo z dobrą radą i umiejętnością. Ducha Świętego zbawienne to dary, kto je posiada, nie zaprze się wiary.
Za grzechy cudze spada na nas odpowiedzialność (kara), jeśli będziemy:
Śmierć, sąd szczegółowy, niebo albo piekło, zmartwychwwstanie, Sąd Ostateczny, Królestwo Boże czyli żywot wieczny dla sprawiedliwych, wiekuisty ogień piekielny dla niesprawiedliwych.