Papieros wrogiem rodziny

(NASZ DZIENNIK Wtorek, 17 lipca 2007, Nr 165 (2878) - prezentujemy za uprzejmą zgodą redakcji)

Palenie tytoniu ma liczne negatywne skutki dla fizycznego, psychicznego i duchowego zdrowia człowieka. Szkodzi też jego najbliższym: współmałżonkowi, dzieciom, a także całemu społeczeństwu.

Zawartość dymu

Dym tytoniowy spalanego papierosa zawiera kilka tysięcy szkodliwych substancji. Wiele z nich jest rakotwórczych. Badacze wskazują, a wielu profilaktyków, zwłaszcza mający szczególne zasługi w tej dziedzinie prof. W. Zatoński, poucza, że w składzie dymu tytoniowego znajdują się między innymi:

aceton - trujący rozpuszczalnik organiczny;

tlenek węgla - śmiertelnie trujący gaz powodujący zaczadzenie;

chlorek winylu - stosowany do produkcji plastiku;

cyjanowodór - gaz używany do ludobójstwa w komorach gazowych;

amoniak - parząca substancja, drażniący gaz;

arsen - metal ciężki będący silną trucizną;

polon - substancja radioaktywna;

kadm - rakotwórczy metal ciężki;

toluen - rakotwórczy rozpuszczalnik przemysłowy;

butan - gaz łatwopalny;

nikotyna - silna trucizna uzależniająca jak narkotyk.

Wchłanianie tych substancji do organizmu nie służy jego zdrowiu, lecz jest przyczyną wielu chorób. Obecnie znanych jest 35 grup chorób odtytoniowych. Najpoważniejsze to: rak krtani, płuc, pęcherza, udary mózgu, przewlekła obturacyjna choroba płuc, zawał serca, choroby żołądka i dwunastnicy, nowotwory nerek i trzustki. Znane są również częste u palaczy tytoniu infekcje dróg oddechowych, katarakta, zgaga, mniejsza potencja seksualna i płodność. Charakterystyczna jest zszarzała twarz nikotynowa, żółte i psujące się zęby oraz inne choroby dermatologiczne i stomatologiczne.

Bierne palenie

Okazuje się, że szkodliwy jest nie tylko dym wchłaniany przez osobę palącą tytoń, ale także wydychany przez niego i boczny strumień dymu papierosowego. Z tej racji osoby znajdujące się w obecności palących tytoń są poważnie zagrożone poprzez tzw. bierne palenie. Zdarza się, że na raka płuc umierają ludzie, którzy nigdy nie palili papierosów, ale często przebywali w zadymionych pomieszczeniach i wdychali dym tytoniowy. W następstwie tego ponoszą konsekwencje zatruwania ich przez palaczy tytoniu.

Konsekwencje dla dzieci

Niewiele osób zdaje sobie sprawę z następstw, jakie palenie przez nich tytoniu może przynieść ich dzieciom. Dziecko mające palących rodziców może w ogóle się nie urodzić, lecz zostać poronione. Może też mieć liczne wady wrodzone, niższą wagę urodzeniową, choroby układu oddechowego, alergie. Może nawet umrzeć w okresie niemowlęcym ze względu na zespół nagłej śmierci noworodka, który częściej się zdarza u tych dzieci, których rodzice palili 10 i więcej papierosów dziennie.

Palenie tytoniu szkodzi nie tylko wtedy, gdy odbywa się ono w obecności np. kilkuletniego dziecka, ale także przed jego narodzeniem, czyli w okresie ciąży, a nawet zanim dziecko zostanie poczęte. Dzieje się tak dlatego, że dym tytoniowy działa osłabiająco i uszkadzająco na komórki rozrodcze męskie - plemniki, i żeńskie - komórki jajowe. Warto przypomnieć mężczyznom, że czas tworzenia się i dojrzewania plemników wynosi 72 dni. Z tej racji, planując poczęcie dziecka, należy odrzucić wszelkie używki i ograniczyć możliwość oddziaływania substancji toksycznych na swój organizm przez mniej więcej 100 dni.

Szkody psychologiczne

Palenie tytoniu przynosi też wymierne szkody psychologiczne. W Anglii znane jest powiedzenie: "Całować się z palaczem, to jak lizać popielniczkę". Palenie tytoniu powoduje przesiąknięcie dymem tytoniowym całego organizmu. Nieprzyjemną woń wydzielają włosy, ubranie, wnętrze całego mieszkania. Palce i zęby są zażółcone, twarz zszarzała. Na tle palenia tytoniu może dochodzić do licznych konfliktów między małżonkami. Cuchnące popielniczki, znajdowane wszędzie niedopałki, rozsypany popiół, żółknące firanki mogą budzić poczucie przykrości i obrzydzenia, jak również przysparzać dodatkowej pracy w porządkowaniu mieszkania. Istotne znaczenie mają również straty finansowe.

Z danych Fundacji "Promocja Zdrowia" wynika, że:

- po 6 miesiącach palenia tytoniu palacz traci sumę 900 zł, za którą mógłby kupić do wyposażenia domowego np. wieżę hi-fi;

- po roku traci 1825 zł, a za tę cenę mógłby kupić niezłej jakości telewizor;

- po 2 latach palenia wydaje na papierosy 3650 zł, za co mógłby wyjechać na wczasy zagraniczne;

- po 10 latach palenia traci sumę 18250 zł, którą mógłby przeznaczyć na zakup samochodu miejskiego;

- po 20 latach palenia marnotrawi sumę 36500 zł, za którą mógłby wybudować rodzinie domek letniskowy.

Palenie tytoniu ma też negatywne oddziaływanie wychowawcze. Nie jest właściwym wzorcem dla własnego dziecka ktoś, kto sam ulega nałogowi, przejawiając w ten sposób całkowitą słabość własnej woli. Jak bowiem może stawiać wymagania i oczekiwać ich realizacji od dzieci ktoś, kto sam nie mobilizuje się do zmiany swych negatywnych przyzwyczajeń? Stwierdzono, że palenie tytoniu przez rodziców jest główną przyczyną inicjacji tytoniowej ich dzieci. Zło poszerza swe kręgi, udziela się. Potrzeba więc ludzi, którzy przerwą ten błędny krąg, nazwą zło po imieniu, bez usprawiedliwień i zgubnej tolerancji. Potrzeba tych, którzy potrafią powiedzieć zdecydowane NIE i potwierdzą te słowa przykładem własnego życia.

Szkodliwość duchowa

Palenie tytoniu nie jest obojętne również dla duchowej sfery człowieka. Szkodząc zdrowiu, jest ono wykroczeniem przeciwko V przykazaniu "Nie zabijaj". Palenie niszczy relację z Bogiem - Panem Życia, jest bowiem działaniem przeciwko Jego stworzeniu. Palenie jest też grzechem wobec siebie i innych. Niszcząc własne zdrowie, można swoje dzieci przedwcześnie uczynić sierotami. Zatruwając je dymem tytoniowym, przyczyniamy się do osłabienia ich zdrowia. Paląc papierosy, nawet przed poczęciem dziecka, można spowodować tzw. śmierć łóżeczkową. Wynika ona z niespodziewanego bezdechu i występuje w wymienionym wcześniej zespole nagłej śmierci niemowlęcia.

Nawet osoby samotne, paląc tytoń, nie mogą wymówić się od winy. Zatruwają bowiem środowisko, w którym żyją wraz z innymi. Marnotrawią też pieniądze, które można byłoby przeznaczyć na inne cele, np. pomoc dla głodujących dzieci. Palący lekarz, nauczyciel, psycholog czy ksiądz sieje szczególne zgorszenie. Dzieje się tak, ponieważ niektóre funkcje społeczne w znacznie większym stopniu niż inne wymagają świadectwa życia dla poparcia własnych przekonań i nauki, którą się głosi. Wymagają wierności prawdzie. Wiedza zaś, jaką posiadają te osoby, zobowiązuje do tym większej realizacji życiowej przyswojonych zasad i ich potwierdzenia we własnym działaniu. Osoby, które tego nie czynią, nazywane bywają hipokrytami.

Warto przypomnieć, że przed wiekami dochodziło do tak skandalicznych zachowań jak palenie tytoniu czy żucie tabaki w kościele. Sprzeciwili się temu Papieże Urban VIII i Innocenty X. 30 stycznia 1642 r. Urban VIII wydał bullę "Ad futuram rei memoriam" karzącą ekskomuniką za takie zachowanie, a w 1650 r. zakaz ten powtórzył Innocenty X, rzucając klątwę na palaczy w Bazylice Świętego Piotra.

Podsumowanie

Palenie tytoniu jako działanie szkodliwe dla mężczyzn, kobiet i dzieci rujnuje zdrowe fundamenty rodziny. W sytuacji, gdy co trzecia kobieta w ciąży pali papierosy, gdy nawet kilkuletnie dzieci częstowane są papierosami przez swoich niewiele starszych kolegów, trzeba podnieść głośny alarm. Trzeba wyrażać zdecydowany głos sprzeciwu, wprowadzać właściwe ustawy, szerzyć uświadamiającą oświatę zdrowotną, świadczyć przykładem własnej abstynencji tytoniowej, dbać o "wyzwolenie tej ziemi świętej, którą jest każdy człowiek".

dr Urszula Dudziak
Instytut Nauk o Rodzinie KUL