Kościół Katolicki o relacjach między dziećmi i rodzicami

z katechizmu ogłoszonego przez Św. Piusa X, Papieża



Przez czwarte przykazanie Dekalogu: Czcij ojca swego i matkę swoją, aby ci si dobrze powodziło, abyś długo żył na ziemi, nakazuje Bóg, abyśmy rodzicom i osobom, zajmującym ich miejsce, oddawali należną cześć, do której należy także miłość, uszanowanie, posłuszeństwo oraz opieka.

Rodzicom winniśmy nie tylko cześć oddawać, lecz także pomagać im, zwłaszcza w potrzebach duchowych i doczesnych.

Dzieciom, które czczą należycie rodziców, Bóg obiecuje błogosławieństwo i długie życie, jeżeli uzna, że się im ono przyczyni do zbawienia duszy.

Tym przykazaniem objęte są pośrednio także obowiązki małżonków względem siebie samych i względem dzieci, tudzież wzajemne prawa i obowiązki zarówno poddanych i przełożonych, jak robotników i pracodawców.

Małżonkowie winni się wzajemnie miłować, pomagać sobie i zachowywać wzajemną wierność, a żona winna jest mężowi posłuszeństwo.

Rodzice z prawa natury mają także obowiązki względem dzieci: winni dbać o ich wychowanie, zwłaszcza religijne i moralne, oraz troszczyć się według sił o ich dobro doczesne.

Prócz rodziców prawo i obowiązek starania się o dobre wychowanie młodzieży należy do państwa, które niedostateczność rodziców uzupełnia dla dobra ogółu, a w pewnej wyższej mierze prawo to i obowiązek należą do Kościoła już na mocy zadania, które mu powierzył Chrystus Pan, żeby nauczał wszystkie narody i prowadził je do nadprzyrodzonej świętości, a w końcu do żywota wiecznego.

Poddani winni swoim prawowitym przełożonym, czy to kościelnym, czy świeckim, szacunek i posłuszeństwo z pewnym podobieństwem tej miłości, którą dzieci winny rodzicom.

Nie tylko uszanowanie, ale i posłuszeństwo należy się według kanonów Papieżowi, własnemu Biskupowi albo innemu prałatowi z władzą kościelną, oraz własnemu proboszczowi, gdy wykonuje urząd proboszczowski.

Uszanowanie i posłuszeństwo należy się prawowitej władzy świeckiej, gdyż tak samo jak państwo początek swój ma ona w naturze, a zatem w Bogu samym, który jest stwórcą natury. Uszanowanie i posłuszeństwo należy się władzy państwowej, bez względu na osobę, która ją z całą pewnością piastuje.

Przełożeni winni się troszczyć, każdy w zakresie swojego urzędu, o swoich podwładnych, dawać im we wszystkim dobry przykład, gdyż zdadzą sprawę nie tylko przed ludźmi, ale i przed samym Bogiem.

Robotnicy wobec pracodawców mają następujące obowiązki: winni w całości i wierni spełnić to, o co się dobrowolnie i sprawiedliwie umówili, nie wolno im wyrządzać w żaden sposób szkody na majątku, ani naruszać ich osoby; w obronie swoich praw winni unikać gwałtu, nigdy nie wolno im wszczynać rozruchów, ani też wdawać się z ludźmi bezecnymi.

Pracodawcy winni swoich pracowników jako braci w Chrystusie szczerze miłować, dawać im sprawiedliwy zarobek, dokładać starań, żeby pracownicy mogli spełnić obowiązki religijne w czasie dogodnym; w żaden sposób nie wolno im pracowników odciągać od zabiegów około swego domu i rodziny i od oszczędności, ani też nakładać na nich prac, które albo szkodzą zdrowiu, albo są ponad siły pracowników, albo też nie odpowiadają wiekowi i płci.

Rodziców i innych przełożonych nie powinniśmy słuchać, gdy obowiązuje przykazanie władzy wyższej, na przykład, gdyby nakazywali coś, co jest przeciwne przykazaniom Boskim lub kościelnym.

Możemy ich nie słuchać, gdy ich nakaz dotyczy sprawy, w której nie jesteśmy poddani, np. nakaz o wyborze stanu.


zebrał ks. Jacek