Fragmenty kazania ks. abp. prof. dr. hab. Stanisława Wielgusa wygłoszonego 24 czerwca 2007 r. podczas uroczystości odpustowej ku czci Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Hrubieszowie (NASZ DZIENNIK, Sobota-Niedziela, 30 czerwca - 01 lipca 2007, Nr 151 (2864) Dział: Myśl jest bronią, "Nowa ideologia zła w natarciu" - prezentujemy za uprzejmą zgodą redakcji)
[Po bierzmowaniu] będziecie pełnić bardzo ważną rolę w Kościele, do którego weszliście poprzez chrzest święty. Pamiętajcie, że dojrzałość pociąga za sobą odpowiedzialność. Od tej chwili, gdy Duch Święty zstąpi na was, jak zstąpił na apostołów i Matkę Najświętszą w czasie zesłania Ducha Świętego, zstąpi przez niegodne ręce biskupa na każdego z was i na każdą z was, od tej chwili pamiętajcie, że jesteście odpowiedzialni za Kościół, za wasze rodziny, za was samych, za wiarę w waszych duszach, za wiarę w duszach waszych najbliższych, za wiarę waszych rodziców, rodzeństwa, kolegów, przyjaciół. Ten sakrament ma was umocnić. Wśród siedmiu darów Ducha Świętego otrzymacie także dar męstwa, który ma sprawić, że będziecie odważnie wobec całego świata, nie wstydząc się, przyznawać się do Chrystusa. To nie jest takie łatwe. Wiecie, jak młody człowiek czasami się zachowuje w zgromadzeniu ludzi niechętnych religii. Najchętniej ukrywa to, że jest wierzący. Najchętniej nie chce się do tego przyznać. Trudno mu jest przeżegnać się przy obcych czy zmówić modlitwę. Bo się boi, że go posądzą o to, że jest nienowoczesny, nienowoczesna, że nie jest modny, bo modna jest niewiara, bo modne jest wyśmiewanie się z wartości religijnych...
Duch Święty was umocni, byście umieli być mężni. Bo męstwo to nie jest zuchwałość. Męstwo największe okazuje się wtedy, kiedy człowiek przezwycięża swoją własną słabość, kiedy przezwycięża samego siebie. Duch Święty was umocni do waszego życia w trudnych czasach. W XX w. Europa i Polska, i inne narody z prawie całego świata przeżyły dwie straszne wojny, przeżyły dwie bezbożne ideologie: hitleryzm i bolszewizm. Bezbożne, walczące z Bogiem, z Kościołem ideologie, które mają na sumieniu dziesiątki milionów istnień ludzkich, niewinnych ofiar, ale w naszych czasach, jak mówi Jan Paweł II w swojej ostatniej książce "Pamięć i tożsamość", zagraża nam trzecia ideologia: bezbożna ideologia zła. Ona nie jest podobna do tych wcześniejszych, jeśli chodzi o metody działania. Obecni ideologowie zła walczący z Kościołem, z Bogiem, z moralnością chrześcijańską, z doktryną chrześcijańską, katolicką używają innych metod. Nie zamykają, przynajmniej na razie, do więzienia, nie rozstrzeliwują, nie niszczą fizycznie, przynajmniej w naszym kręgu kulturowym. Bo na świecie chrześcijanie nadal są mordowani, męczeni w wielu krajach islamskich i innych, ale w naszym kręgu kulturowym takich prześladowań nie ma. Ale ta ideologia ma do dyspozycji innego rodzaju środki, może jeszcze groźniejsze niż te, które miały te bezbożne minione ideologie. Ma do dyspozycji olbrzymie media, ma do dyspozycji olbrzymie pieniądze, ogarnia współczesne areopagi we współczesnych społeczeństwach. Najważniejsze to parlamenty, uniwersytety i media. Opanować te trzy areopagi: parlamenty, uniwersytety, media, to jest ich cel, wtedy można zatruć duszę społeczeństw. I to się przecież dzieje. Wiele parlamentów ustanawia prawa niezgodne nie tylko z Dekalogiem, z wolą Bożą, ale i z prawem naturalnym. Wiele parlamentów na świecie ustanawia prawo do mordowania nienarodzonego życia ludzkiego, do mordowania ludzi starych, chorych w eutanazji, do mordowania życia ludzkiego w nieodpowiedzialnych badaniach genetycznych.
Ustanawia dziwne, nienaturalne, będące karykaturą związki, niby to małżeńskie - homoseksualne. To wszystko, co było niewyobrażalne jeszcze kilkanaście lat temu, dziś staje się faktem. To jest działanie nowej ideologii zła, pod której presją znajdą się ci młodzi ludzie - te młode dziewczyny i młodzi chłopcy. Bo my, starsi, temu już nie ulegniemy, ale oni mogą ulec i dlatego im potrzebna jest moc wielka od Ducha Świętego, żeby w tej wielkiej sztafecie, jaka trwa od dwóch tysięcy lat, w której przekazywany jest depozyt wiary i moralności chrześcijańskiej, odegrali swoją ważną rolę. Żeby wiarę, którą otrzymali od was, od rodziców, dziadków, przekazali swoim dzieciom, swoim wnukom, gdy stworzą swoje rodziny.
Na świecie jest dużo dobra, więcej niż zła. Bo gdyby było więcej zła niż dobra, ten świat by już nie istniał. Gdy się tak rozejrzymy wśród swoich najbliższych, znajomych, krewnych, kolegów, przyjaciół, to stwierdzimy, że w większości są to ludzie dobrzy, szlachetni, ale jest także zło. I zło ma do dyspozycji wielkie środki, jak już o tym wspomniałem. Jak powiedział jeden z angielskich wspaniałych pisarzy, Lewis, kiedyś diabeł miał utrudnioną pracę, bo musiał każdego z osobna kusić. Dzisiaj ma do dyspozycji wielkich pomocników, ma do dyspozycji media, które jego diabelskie idee przekazują milionom ludzi, zwłaszcza młodym ludziom, zatruwając świadomość. I dlatego w czasie udzielania wam, kochani młodzi przyjaciele, sakramentu bierzmowania za chwilę zapytam was: czy wyrzekasz się szatana i wszystkich spraw jego? I sądzę, że odpowiecie: wyrzekam się. Bo inaczej nie miałoby sensu bycie wasze tutaj, na tym placu, przed waszym pięknym kościołem.
Diabeł jest realnością, jest to byt realny. Jego największe zwycięstwo polega na tym, że wmówił wielu ludziom współczesnym, że nie istnieje. Jemu nie zależy na tym, byśmy się go bali, byśmy go dostrzegali, nie, wprost przeciwnie - woli, żebyśmy go obśmiewali, żebyśmy go bagatelizowali, wtedy działa swobodnie i ma wielu pomocników. Ma swoje media, ma swoje gazety pełne rozpusty, pełne przemocy, ma swoje gry komputerowe, które sieją nienawiść i przemoc. Ma także innych pomocników, czasem takim pomocnikiem szatana, bywa, że nieświadomym, jest twój kolega czy koleżanka, jeśli namawiają cię do zła, jeśli ci proponują narkotyk, alkohol, rozpustę, jeśli twój kolega z twojego sąsiedztwa proponuje ci, żebyście napadli na kogoś, żebyście się włamali do cudzego domu czy do samochodu, pamiętaj, to jest pomocnik szatana, może sobie nawet nie zdaje sprawy z tego, i naucz się mówić NIE!
Młodym ludziom bardzo trudno przychodzi powiedzieć "nie" w sytuacjach, kiedy powinni to powiedzieć. To jest wielka dojrzałość, a sakrament bierzmowania ma wam dać dojrzałość. Dojrzałość duchową, kiedy człowiek potrafi powiedzieć "nie" swojej koleżance, swojemu koledze. Jeśli potrafi powiedzieć "nie" mediom, jeśli potrafi powiedzieć "nie" kanałom telewizyjnym, gazetom, które sieją zło. I to macie dzisiaj w czasie tego sakramentu otrzymać: tę siłę do mówienia "nie" złu.
Młodość jest jak wiosna. Często poeci porównują młodość do wiosny. Tak jak wiosna jest pełna kwiatów, zapachów, śpiewu ptaków, jest cudowną porą roku, pełną nadziei, tak samo i młodość jest pełna radości, pełna nadziei. Tyle macie planów, tyle chcielibyście jeszcze w życiu osiągnąć, Bóg wie, kim chcielibyście być. I możecie być. Przed wami jest wiele szans, ale pamiętajcie, że tak jak wiosna jest czasem ciężkiej pracy - a ci, którzy pracują na roli, wiedzą najlepiej, że bez ciężkiej pracy na wiosnę nie będzie zbiorów jesienią - tak samo młodość musi być okresem ciężkiej pracy. Jesteście młodzi, macie prawo do zabawy, do radości, nikt wam tego prawa nie odbiera - do tańca, do wycieczek, do poznawania coraz to nowych ludzi. Ale pamiętajcie, że jest to także czas ciężkiej pracy, bo żyjemy w czasie i świecie trudnym, w świecie wielkiej konkurencji, w świecie dynamicznie rozwijającej się technologii, nauki i techniki. Co minuta ustalany jest nowy związek fizykalny, co trzy minuty nowy związek chemiczny, co pięć minut odkrywane jest nowe odkrycie w zakresie medycyny. Z dziesięciu uczonych, jacy żyli od początku świata do naszych czasów, dziewięciu żyje teraz. Co siedem lat podwaja się liczba publikacji naukowych, jakie były od początku świata. Świat się rozwija niezmiernie dynamicznie i jest ogromnie trudno dotrzymać kroku, żeby nie zejść na margines, żeby nie być sługą, parobkiem, służącą dla innych, mądrzejszych, bardziej wykształconych. Dlatego jest takie ważne, byście wy, młodzi, wykorzystali ten czas młodości. Macie możliwości, możecie się uczyć. Społeczeństwo robi wszystko, co może, byście mieli szansę na naukę. Nie zmarnujcie tego czasu szkolnego, czasu liceów, czasu studiów, czy gdzie indziej was Opatrzność postawi. Ale pamiętajcie, że sam rozwój intelektualny to za mało, bo można być człowiekiem bardzo dużo wiedzącym, bardzo inteligentnym, a jednocześnie bardzo podłym i złym. Może tak być i taki człowiek jest jeszcze groźniejszy niż ten prosty przestępca.
W 1939 roku na nasz kraj napadli nasi zachodni sąsiedzi, wiemy dobrze, jakie szalone krzywdy zostały wyrządzone Polsce przez Niemcy hitlerowskie. Nie ma sensu tego dzisiaj wspominać, ale chcę zwrócić uwagę na jedną rzecz, że wtedy, w 1939 roku, naród niemiecki był najbardziej wykształconym narodem na świecie. Wystarczy otworzyć jakąkolwiek encyklopedię, jakąkolwiek historię nauki, jakąkolwiek historię filozofii, muzyki, sztuki, ile tam jest nazwisk niemieckich. To wyjątkowy naród, genialny naród, intelektualnie i artystycznie, a mimo to dopuścił się takich niewiarygodnych zbrodni, ponieważ odszedł od Dekalogu, odszedł od przykazań, od moralności chrześcijańskiej, uwierzył fanatycznemu Hitlerowi, który odrzucał religię chrześcijańską i zawiódł ten naród do straszliwej klęski. I w życiu normalnego, zwyczajnego człowieka, w innym wymiarze oczywiście, może się to powtórzyć. Sam rozwój intelektualny, sama sprawność intelektualna, sam talent artystyczny to za mało. Człowiek musi być dobry, musi słuchać Bożych przykazań, musi wierzyć w prawdy podane przez Kościół do wierzenia, bo inaczej zmarnuje życie na tym świecie, a także wieczność. Musimy być odporni na działania nowej ideologii zła, bo prowadzi ona do odejścia od Dekalogu, od prawa naturalnego, od Boga, od Bożych przykazań, prowadzi do nieszczęścia, do tragedii, do rozpaczy.