Społeczne implikacje dynamicznego rozwoju myśli naukowej i technicznej

Dynamika rozwoju nauki techniki ma dla ludzkości dwie fundamentalne implikacje. Z jednej strony przynosi polepszenie warunków życia i podwyższenie bezpieczeństwa w sensie dostępności żywności, opieki zdrowotnej, uniezależnienie od naturalnych uwarunkowań przyrodniczych, ulżenie w wysiłku fizycznym itd. Z drugiej strony burzy w świadomości ludzkiej wyobrażenie o stabilności otaczającego świata, który w mniemaniu wielu może być dowolnie zmieniany, w sposób zupełnie nieprzewidywalny przez bliżej nie określonych szaleńców. Budzi to lęk wobec osiągnięć i ludzi nauki, odrzucenie racjonalnego myślenia. Na dłuższą metę, gdyby taka postawa miała zdominować społeczeństwo, postęp nauki i techniki może zostać efektywnie zablokowany. W referacie rozważę mechanizmy takiego rozwoju postaw i zadam sobie pytanie, czy istnieje sensowne wyjście z tej pętli.

Dynamika rozwoju nauki i techniki

Przyjmijmy za Wikipedią, iż społeczeństwo to duża zbiorowość ludzka, powiązana siecią wzajemnych stosunków oraz geograficznie. Za prof. Jaroszyńskim uzupełnijmy, że grupa ludzka, aby być społóeczeństwem, musi być intelektualnie samowystarczalna, tzn. musi posiadać elity, które kształttują jej zbiorową kulturę.

Człowiek, jako istota fizycznie upośledzona w porównaniu do wielu zamieszkujących ziemię organizmów żywych, potrzebuje współdziałania społecznego, aby przetrwać.

Jednym z filarów dających człowiekowi przewagę nad otaczającą naturą to technika czyli umiejętności wytwarzania lub przystosowywania na swój użytek obiektów materialnych. Drugim, to nauka, czyli działalność polegająca na postępowym rozwoju teoretycznych uogólnień wynikających z obserwacji i doświadczeń i prowadzący do nowych obserwacji i doświadczeń, dzięki której człowiek zyskuje przewagę nad zachodzącymi procesami naturalnymi dzięki umiejętności ich przewidywania.

Choć odkrycia naukowe i techniczne nie są zawsze od siebie uzależnione, to jednak znakomicie się nawzajem uzupełniają i stymulują. Obie te dziedziny są pielęgnowane, rozwijane i przekazywane kolejnym pokoleniom w szerokich ramach społecznych.

Warto na początku rozważań zauważyć, że szczególnym znamieniem teorii naukowych jest cecha zaprzeczalności, tj. możliwości zaplanowania eksperymentu, którego negatywny wynik zaprzeczyłby teorii. Te właśnie eksperymenty są owymi, do których między innymi teoria naukowa prowadzi. Jednakże część naszej wiedzy, z której na co dzień nawet korzystamy, a która także wynika z wielowiekowych obserwacji i doświadczeń, nie posiada cechy zaprzeczalności, t.j. nie potrafimy skonstruować eksperymentu rozstrzygającego o jej nieprawdziwości. Tę część wiedzy nazywamy wiarą (w węższym znaczeniu tego słowa). Duch ludzki porusza się zatem na dwóch skrzydłach – nauki i wiary. Wiarę nazwiemy prawdziwą, jeżeli nie zaistniała obserwacja jej przecząca. W tym sensie między prawdziwą wiarą a prawdziwą nauką nie ma sprzeczności. Obie poszukują prawdziwego obrazu świata. Jest tym nie mniej zasadnicza różnica metodologiczna – z wiary jedynie korzystamy, naukę dodatkowo bez przerwy weryfikujemy.

Technologiczny i naukowy postęp przebiegał we wcześniejszych wiekach bardzo powoli, prawie niedostrzegalnie. Potrzeba było bardzo dużo czasu, aby najznakomitsze nawet wynalazki znalazły powszechne zastosowanie w praktyce i aby zostały uznane przez społeczeństwo. Dlatego ludzie postrzegali świat jako niezmienny, statyczny. Wszystko w nim miało swoje ściśle określone miejsce, niezmienne od wieków; w tym także Kościół, wiara i moralność chrześcijańska.

Znakiem nowych czasów są natomiast rewolucyjne, przełomowe odkrycia, następujące wręcz błyskawicznie w nauce i w innych dziedzinach życia. W minionych wiekach, poczynając od wieku XVI, nowe odkrycia naukowe miały ogromny wpływ na coraz to większy rozwój techniki, szczególnie widocznego w wieku XIX, naznaczonym rewolucją przemysłową i wielkimi odkryciami geograficznymi. Wiek XX, który rozpoczęło m.in. stworzenie podstaw teorii kwantów przez Maxa Plancka oraz ponowne odkrycie praw Mendla (Erich Tschermak, Hugo de Vries i Carl E. Correns), przyniósł w zależności między nauką a techniką zasadniczy przełom: zaczęły one wpływać na siebie nawzajem w charakterze dodatniego sprzężenia zwrotnego.

Ponadto te i inne odkrycia w dziedzinie fizyki i biologii sprawiły, że relacje między nauką i techniką a gospodarką, jak również między nauką a społeczeństwem, uległy zauważalnej zmianie w stosunku do poprzednich wieków.

Odkrycie promieniotwórczości, teoria kwantów, a przede wszystkim teoria względności dały możliwość budowy cyklotronów i kontrolowanych reakcji nuklearnych, a także powstanie energetyki jądrowej i arsenałów broni atomowej.

W 1945 r zademonstrowano pierwszy komputer, a w dwa lata później William Shockley wynalazł tranzystor. Natomiast pod koniec XX wieku świat stał się już komputerowo-informatycznym układem, który daje możliwość istnienia i rozwoju całych gałęzi współczesnej nauki, przemysłu motoryzacyjnego, ciężkiego, a także bankowości, komunikacji lotniczej i trudnej do wyliczenia ilości innych dziedzin życia współczesnego człowieka.

Dziś informatyka przenika całe życie społeczeństw, o czym świadczy choćby fakt, że liczba komputerów osobistych podwaja się w tej chwili na świecie co 18 miesięcy. Nie jest przesadą mówienie o świecie jako o "globalnej wiosce". Tworzą ją telefonia komórkowa, rozwój komunikacji, a przede wszystkim powszechny dostęp do Internetu oraz integracja tych usług.

Tak jak w naukach fizykalnych, także w naukach biologicznych miał miejsce niewyobrażalny wręcz postęp. W 1953 roku poznano dopiero strukturę przestrzenną DNA (James Watson, Francis Crick), a już w latach 60-tych odkryto enzymy restrykcyjne, które umożliwiają cięcie i klejenie kwasów nukleinowych. Odkrycia te otworzyły trudne wprost do określenia możliwości wpływania na organizmy żywe w zakresie genetyki. Stworzyły przed przemysłem, rolnictwem, leśnictwem i gospodarką rybną ogromną szansę rozwoju. Warto wspomnieć, że w tej chwili w Stanach Zjednoczonych obszar upraw roślin modyfikowanych genetycznie zajmuje powierzchnię porównywalna do obszaru całej Polski. Osiągnięcia w zakresie genetyki wykorzystywane są tam bowiem w celach czysto praktycznych, a samą genetykę uznaje się za podstawę strategii ekonomicznej krajów rozwiniętych oraz wielkich korporacji przemysłowych.

Rozwój nauki i technologii odbywa się niemal w postępie geometrycznym. 90% uczonych przyrodoznawców, którzy kiedykolwiek w dziejach ludzkości zajmowali się tą dziedziną, żyje i pracuje obecnie. Liczba ich w samych tylko USA podwaja się mniej więcej co 13 lat. Szacuje się, że co minutę gdzieś na świecie odkrywa ktoś nowy związek chemiczny, co trzy minuty – nowe prawo fizyczne, co pięć minut – nową własność przydatną w medycynie. Według rozmaitych prognoz w ciągu najbliższych dziesięciu lat zostanie wydrukowane więcej książek i innych tekstów niż w latach między wynalezieniem druku (ok. 1440) a dniem dzisiejszym.

W rezultacie nasze biblioteki o charakterze uniwersyteckim będą rosły co rok w tempie 1,5 kilometra regałów z nowymi książkami. W ciągu najbliższych piętnastu lat wykonane zostaną prace badawcze o objętości równej pracom badawczym wykonanym w ciągu ostatnich prawie 2,5 tysiąca lat, poczynając od Demokryta i Arystotelesa, a na współczesności kończąc. Na ludzkość spada lawina wiedzy o trudnych do wyobrażenia rozmiarach. Dlatego zadajemy sobie pytania: Co ona przyniesie? Co zmieni? Na co się musimy przygotować

Rozwój a wiedza

Przyrost wiedzy naukowej i technicznej wcale nie oznacza, że ludzie coraz więc ej wiedzą, czy też że stają się mądrzejsi. Po pierwsze coraz trudniej jest przyswoić sobie tę wiedzę. Po drugie młodzież coraz mniej wie, bo coraz mniej się przy nauce wysila - z lenistwa. Po trzecie uczy się rzeczy zbędnych, a wręcz szkodliwych, jak np. seksedukacja, wiedza o społeczenstwie, wiedza o kulturze itd. Po czwarte uczy się mniej rzeczy przydatnych - poziom matematyczny dzisiejszego maturzysty to dwa lata przed maturą tych, którzy kończyli licea przed 20-30 laty. Po piąte powszechność stosowania środków ubezpładniających upośledza umysłowo poczęte przy ich oddziaływaniu dzieci.

Zachłystnięcie się dynamiką odkryć w XIX wieku skłoniło wielu do uwierzenia, iż nauka rozwiązała lub wkrótce rozwiąże wszystkie ludzkie problemy, a cały świat realny został lub zostanie poznany.

W szczególności nurty filozofii ateistycznej twierdziły, że Boga nie ma, bo wszystko wyjaśnia nauka. Na czołowych twórców nauki mianowano głównych ideologów ateizmu - np. Lenin miał być odkrywcą prawdziwej struktury atomu.

Od tego czasu wiele się zmieniło. Dawne ateistyczne mrzonki o szybkim poznaniu świata czy też o jego poznawalności zostały zakwestionowane przez dalszy rozwój nauki. Stąd dziś nagle ateizm ze swym zapleczem intelektualnym odwrócił się od nauki, "naukowego światopoglądu" zwrócił się ku magii, wróżbom, zabobonom itp. (choćby "Harry Potter" jest tu bardzo dobrym przykładem).

Niewygodne odkrycia naukowe i wynalazki są przed społeczeństwem ukrywane. Przed laty na przykład głośno było o zagrożeniu pryszczycą u krów. W zachodniej Europie wybijano stada i przygotowywano się do tego w Polsce. Tymczasem już przed 40 laty w Polsce odkryto niezawodny środek zwalczający pryszczycę i wiele innych chorób - jodofory.

Inny przykład tego niepokojącego zjawiska to ideologia globalnego ocieplenia. Mówi się o redukcji emisji gazów cieplarnianych, o zamykaniu cementowni, a tymczasem nikt się nie zająknie, by zredukować liczbę samochodów osobowych i przerzucić ruch ludności na publiczną komunikację. Na kolei zamknięto fabrykę składów elektrycznych, a na trasy z trakcją puszcza się spalinowe szynobusy. Promuje się energooszczędne żarówki, (wprowadzające we obieg trującą rtęć) natomiast nikt się nie zająknie na temat środków do prania w zimnej wodzie, który w Polsce wynaleziono i wprowadzono do produkcji czterdzieści lat temu - zresztą jako pierwsze takie środki na świecie.

Straszy się emisją dwutlenku węgla, nie bacząc na to, że emisja ta z ludzkiej działalności jest marginalna w porównaniu do źródeł naturalnych, jak choćby wulkany czy oddychanie owadów. Natomiast głucha cisza pobrzmiewa o szkodliwości dla środowiska naturalnego (w postaci poważnych mutacji u mieszkańców rzek) hormonalnych środków ubezpładniających (zwanych antykoncepcyjnymi), wydalanych z moczem do kanalizacji, a stamtąd prosto do rzek (bo oczyszczalnie nie zajmują się ich usuwaniem ze ścieków).

Udokumentowane naukowe odkrycia, iż prezerwatywa przyczynia się do szerzenia AIDS, a tylko czystość przedmałżeńska i wierność tej epidemii zapobiega, nie przeszkadza czcicielom prezerwatywy myśleć, że jest dokładnie odwrotnie i ze wściekłością napadają na Papieża, który tę naukową wiedzę udostępnia szerszym kręgom społeczeństw.

Litanię przemilczanych prawd naukowych i wynalazków można by mnożyć.

Światopogląd naukowy przekształcił się w skrajnie antynaukowy. Czyż nie jest to zastanawiające?

Funkcjonowanie takich ideologii jest oczywiście tylko dlatego możliwe, że ludzie są obecnie mniej wykształceni niż przed laty (mimo formalnych dyplomów), więc łatwiej można im wmówić rzeczy, których sami nie potrafią zweryfikować z powodu ograniczenia umysłowego.

Nagle okazuje się, że jedynym realnym promotorem rozwoju nauki i techniki jest Kościół Katolicki.

Zwróćmy na koniec uwagę na to, że to społeczeństwo, a więc zbiorowość ludzka, powiązana siecią wzajemnych stosunków oraz geograficznie, łoży na badania naukowe, które w swym założeniu miały przyczynić się do jego dobra, a tymczasem coraz szerzej uchylają się drzwi do działania na jego szkodę. W jaki sposób straciło ono panowanie nad tym, w co inwestuje? Otóż zabrakło w pewnym momencie czynnika duchowego – moralności – którą w każdym pokoleniu trzeba formować według najdoskonalszego wzoru, który przekazał nam Chrystus poprzez swój Kościół. Zabrakło krzewienia świętej, katolickiej wiary. .

Robert

Ciąg dalszy.

Literatura

  1. Ks. Abp. prof. dr. hab. Stanisław Wielgus: Chrześcijanin wobec współczesnych wyzwań NASZ DZIENNIK, 8.4.20008
  2. ks. abp. prof. dr. hab.Stanisława Wielgus: "Nowa ideologia zła w natarciu" NASZ DZIENNIK, , 30.6.2007
  3. dr Marcin Kwiecień „(Nie)bezpieczeństwo informacyjne we współczesnym świecie” . „, NASZ DZIENNIK, 30.4.2008 r
  4. Ks. Abp. prof. dr. hab. Stanisław Wielgus:Prawo a moralność, Fundacja Nasza Przyszłość
  5. Ks. Abp. prof. dr. hab. Stanisław Wielgus:Wobec wojującego sekularyzmu , Fundacja Nasza Przyszłość
  6. Ks. Abp. prof. dr. hab. Stanisław Wielgus:- Kapłan wobec ofensywy ideologii neomarksizmu , Fundacja Nasza Przyszłość (Plyta CD)