Dzieci

Gdy ktoś obdarza nas prezentem, zwłaszcza wartościowym, to chciałby, aby nas ten dar cieszył, dobrze nam służył, a z drugiej, byśmy o niego dbali.

Kapłan pyta kandydatów na małżonków: "Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Pan Bóg obdarzy?".

Tak, choćby się człowiek nie wiem jak starał, to dziecko zawita u niego tylko wtedy, jeśli Pan Bóg go nim obdaruje.

Dlatego dbajmy o dzieci, które otrzymaliśmy w darze. Dbajmy o nie tak, aby Pan Bóg mógł się z tego cieszyć. Czyńmy dzieciom dobrze. Ale dobrze nie znaczy wygodnie. Dobrze to znaczy z mozołem ukazywać dziecku Boga i uczyć właściwego oddawania Mu czci, uczyć świętej wiary katolickiej, wpajać pracowitość, moralnośc, abstynencję, kształcić. A przede wszystkim ukazywać cel ziemskiego życia, jakim jest osiągnięcie zbawienia. Aby mogły kiedyś bezpiecznie przekroczyć próg dorosłości

Bóg dał nam dzieci z miłości. Kochajmy je taką miłością, która jest godna samego Boga. Uczmy je miłości Boga i bliźniego, w tym rodziców, rodzeństwa, dziadków, Ojczyzny.

Dzieci to misja rodziny.

Dziś moda na antydziecięcję i in vitro. Czy małżonkowie mogą nie chcieć dzieci albo chcieć je nie po Bożemu? Dobre pytanie, bo niejednokrotnie to ci sami ludzie robią i to i to, wedle bieżących zachcianek. Kościół na to pytanie odpowiada jasno podczas ceremonii zaślubin. Nim ślubu kapłan udzieli, pyta: "Czy chcecie z miłościa przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym Bóg was obdarzy?". Ślubu tylko można udzielić tym, którzy zechcą dzieci przyjąć. I tylko tym, którzy akceptują wolę Boga, który dziećmi obdarzy lub nie, bo to on najlepiej wie, co nam potrzeba. Bóg przez in vitro nie obdarowuje, bo ani nie chce śmierci swego stworzenia ani też dać kobiecie dziecka w stanie, gdy ta nie jest zdolna nim się zająć. A może Bóg chce kogo obdarzyć dziećmi inaczej, iż sobie kto wyobraża. Może przez adopcję sieroty, albo porzuconego dziecka przez swych rodziców. Jakkolwiek Bóg zechce nas tymi dziećmi obdarzyć, to zawsze pamiętajmy, że jeszcze trzeba je po katolicku wychować. Nie mają być zabawkami, które raz się bierze do ręki, raz odkłada na półkę. Nie mogą być też bóstwami, którym czołobitnie służymy. Mamy je zawsze traktować jak ludzi, z miłością, ale wymagającą, aby je dobrze wychować. Na chwałę Bożą i ku pożytkowi bliźnich.