Publikujemy za uprzejmą zgodą Autora
Nikt z nas nie jest miłością.
Jedynie Bóg, który jest Miłością,
uczy kochać w sposób niezawodny.
Wstęp * 1. Wypaczona miłość zawodzi * 2. Bóg JEST Miłością * 3. Miłość wobec Boga * 4. Miłość wobec samego siebie * 5. Miłość wobec bliźniego * 6. Miłość, kobieta i mężczyzna * 7. Miłość i bezpieczeństwo * 8. Miłość i zbawienie * Zakończenie
Niezawodna miłość
daje poczucie bezpieczeństwa
nawet w obliczu największych zagrożeń.
Nieraz przychodzi nam zmierzyć się z poważnymi trudnościami i zagrożeniami, na przykład z utratą pracy czy zdrowia, z problemami w rodzinie, z doznaną krzywdą czy z własną słabością. Dla człowieka borykającego się z twardą rzeczywistością życia doczesnego czymś niezwykle cennym jest poczucie bezpieczeństwa. Najpewniej można je znaleźć w Bogu. W Nim człowiek czuje się bezpieczny jak dziecko w ramionach kochającego rodzica. Człowiek, który żyje w ufnej przyjaźni z Bogiem, jest w gronie najlepiej strzeżonych osób we wszechświecie. Nawet najbardziej profesjonalni ochroniarze czy najlepiej wyszkolone i wyposażone brygady antyterrorystyczne nie zapewnią człowiekowi równie skutecznej obrony — choćby dlatego, że nie mogą go ochronić przed jego własną słabością, naiwnością czy grzesznością.
Kogoś, kto kocha i jest chroniony miłością, można pozbawić życia doczesnego, ale nie można pozbawić go miłości, radości i szczęścia wiecznego. Miłość Boga to dla człowieka wyjątkowy i absolutnie niezawodny sejf. Zwykłe sejfy chronią zdeponowane w nich skarby dzięki temu, że ukrywają je przed światem, natomiast ten niezwykły sejf, jakim jest miłość, osłania, ale nie zasłania. Miłość chroni człowieka przed światem, a jednocześnie posyła go do tego świata! Ten, kto kocha i jest chroniony miłością, nie boi się ani samego siebie, ani świata, w którym żyje, ani ludzi, których spotyka. Przeciwnie, to ci, którzy nie kochają, czują się przy nim niespokojni i uświadamiają sobie swoją małość.
Człowiek, który trwa w miłości, jest chroniony przez Boga, ale sam też potrafi — z pomocą Boga — się ochronić. Właśnie dlatego, że kocha, nie ulega swym słabościom, nie wyrządza sobie krzywdy, nie popada w uzależnienia. Zawsze wybiera to, co wartościowsze, a nie to, co łatwiejsze. Nie krzywdzi siebie grzechami ani nie popada w niedojrzałą pobożność, w jaką popadają na przykład ci, którzy — jak się wydaje — bardziej kochają cierpienie niż samych siebie. Ten, kto trwa w miłości, znajduje oparcie także w przyjaźni z innymi ludźmi. Człowiek dojrzały jest na tyle dobry, że odnosi się z miłością do każdego człowieka, a jednocześnie na tyle mądry, że do własnego domu i serca wpuszcza jedynie tych, którzy — podobnie jak on — potrafią kochać w sposób dojrzały.
Rzadko zwraca się uwagę na jeszcze jedną — niezwykle ważną — cechę człowieka, który kocha w sposób dojrzały. Otóż człowiek taki stanowczo broni się przed krzywdą. Pewna dziewczyna została ukarana przez nauczyciela za to, że w czasie klasówki ściągał od niej uczeń, który siedział obok niej. W takiej sytuacji rodzice dziewczyny uznali, że powinni interweniować w jej obronie i tak zrobili, jednak nauczyciel nie chciał uznać swego błędu. Z prośbą o rozstrzygnięcie wątpliwości zwrócili się więc do dyrektora szkoły, a ten bez wahania przyznał im rację. Kilku nauczycieli wyrażało później zdziwienie, że ludzie tak mocno związani z Kościołem bronili swej córki tak zdecydowanie, i to w sprawie, która nie była «sprawą życia i śmierci». Rodzice dziewczyny wyjaśnili, że bronią swej córki nie mimo to, iż są zaprzyjaźnieni z Bogiem, ale właśnie dlatego. Wyjaśnili też, że stawiają swym dzieciom twarde wymagania, ale też dają im gwarancję, że będą ich bronić przed krzywdą. Jezus uczy bowiem miłości, a nie naiwności czy poddawania się krzywdzie. Stanowczość w obronie krzywdzonych powinna być proporcjonalna nie tylko do wielkości krzywdy, ale i do stopnia szlachetności krzywdzonej osoby. Najwięcej czasu i czułości miał Jezus właśnie dla tych, którzy kochali najbardziej, gdyż to oni właśnie są najbardziej bezbronni wobec krzywdzicieli i to oni wymagają najsilniejszej ochrony i największego wsparcia — by trwali w świętości.
Człowiek, który kocha, nie jest kimś naiwnie dobrotliwym, ale jest kimś mądrze dobrym! Jest realistą, a realizmu uczy się od Chrystusa, który mówi: „Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien” (Mt 10, 37). Jezus nie zabrania nam kochać naszych bliskich, ale chce chronić nas przed ludźmi, którzy są niedojrzali i usiłują zająć w naszych sercach miejsce Boga albo tak nami manipulują, abyśmy stali się ich naiwną ofiarą, a nie mądrym darem dla nich. Kto ufa bardziej ludziom niedojrzałym niż sprawdzonym przyjaciołom, ten wiele ryzykuje.
Niezawodna miłość daje człowiekowi niezawodne poczucie bezpieczeństwa, ale pod warunkiem, że to on jest kochany, a nie jakaś jego maska. Ten, kto kocha i jest kochany, nie ma potrzeby odgrywać jakiejś roli ani udawać kogoś, kim nie jest. Jego poczucie bezpieczeństwa nie opiera się na «pozytywnym myśleniu» czy na «pozytywnym obrazie» samego siebie, ale na myśleniu realistycznym i na prawdziwym obrazie samego siebie. Kto żyje poza miłością, szuka poczucia bezpieczeństwa tam, gdzie nie można go znaleźć, na przykład w alkoholu, w pieniądzach czy w sprawowaniu władzy. Poczucie bezpieczeństwa jest szczególnie ważne dla dziewcząt i kobiet, ponieważ ich wrażliwość moralna i emocjonalna jest większa niż wrażliwość mężczyzn. Rzeczywiste poczucie bezpieczeństwa przynosi jedynie bezwarunkowa miłość. Ten, kto kocha drugą osobę w sposób dojrzały, nigdy jej nie grozi, że wycofa swą miłości. Przeciwnie, w każdej sytuacji chroni ją swą obecnością i miłością. Największe poczucie bezpieczeństwa daje przyjaźń z Bogiem, bo On kocha na zawsze.
ks. dr Marek Dziewiecki
pracownik naukowy
Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego
Zobacz garść informacji o Autorze w Przewodniku Katolickim
Teksty Autora na niniejszej witrynie: