Kuchnia bezalkoholowa

Święta, czy to Boże Narodzenie, czy to Wielkanoc, to wielkie przeżycie duchowe, skłaniające także do nadania odpowiedniej rangi oprawy materialnej, w tym kulinarnej. Potrzeba uroczystych obchodów świątecznych wpłynęła niewątpliwie na rozwój kuchni szczególnego rodzaju - kuchni katolickiej. To nie tylko sztuka gotowania, ale i cały ceremoniał zarówno samego serwowania potraw, jak i ich przygotowania, a także wspólnego celebrowania posiłku przez całą rodzinę, krewnych, znajomych.

Ta wzniosła tradycja nie jest niestety wszędzie przenoszona z pokolenia na pokolenie. Obyczaj poganieje, a z nim zanika kultura, jak widać po zaobserwowanej scence, opisanej poniżej.

Hipermarket. Do kasy pochodzi starsza kobieta, emerytka. W koszyku tylko pół chleba, i dwa batony. To całe jej świąteczne potrawy. Jest biedna. Ale, ale. Coś jeszcze jest w koszyku - półlitrówka. Różnie te półlitrówki kosztują, ale czy nie lepiej by ci babciu było, jakbyś zjadła sobie kawał szynki, czy wędzonego kurczaka? Tak. Alkohol to coś więcej niż styl życia. To poważne umysłowe upośledzenie ... .

Tak, babciu. potrzebujesz alternatywy. Alternatywnej myśli do utartych kolein. Spójrz, co mogłoby się znaleźć na twym świątecznym stole.