Publikujemy za uprzejmą zgoda Autora

Profilaktyka skuteczna, czyli uczyć myśleć i kochać

Wstęp * 1. Dlaczego szkolne programy profilaktyczne są nadal mało skuteczne? * 2. Ewolucja programów profilaktycznych. * 3. Nowe trendy w profilaktyce. * 4. Podstawy integralnego modelu profilaktyki problematycznych zachowań i uzależnień. * 5. Podstawa programowa integralnego modelu profilaktyki. * 6. Integralna profilaktyka uzależnień w praktyce. * 6.1. Uczyć realistycznie myśleć. * 6.2. Uczyć dojrzale kochać. * Zakończenie

 

 

2. Ewolucja programów profilaktycznych

 

Nie można skutecznie zapobiegać jakiemuś negatywnemu zjawisku, dopóki w sposób precyzyjny i całościowy nie poznamy jego przyczyn. W przeciwnym przypadku działania profilaktyczne koncentrować się będą na zmaganiu się z symptomami, a nie ze źródłami zagrożeń.[11] Na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci można zaobserwować bardzo wyraźną ewolucję w patrzeniu na przyczyny problematycznych zachowań wśród dzieci i młodzieży oraz na sposoby zapobiegania niekorzystnym zjawiskom w tej dziedzinie. Przez wiele dziesięcioleci wychowawcy sądzili, że sięganie po substancje uzależniające wynika głównie ze złej woli, deprawacji lub ignorancji ze strony wychowanków. Było to moralizatorskie oraz intelektualizujące patrzenie na to zjawisko. Przy takim założeniu profilaktyka uzależnień polegała na napiętnowaniu sięgania po alkohol czy narkotyk, na straszeniu bolesnymi konsekwencjami takich zachowań, na apelowaniu do dobrej woli i sumienia danej osoby, a także na przekazywaniu solidnej wiedzy na temat substancji psychoaktywnych. Za główną metodę oddziaływań profilaktycznych uważane były pogadanki, wykłady i moralizatorskie apele.

W latach pięćdziesiątych XX-go wieku pojawiła się swoista moda na traktowanie zagrożeń i uzależnień chemicznych głównie jako wyniku predyspozycji dziedziczonych genetycznie. Jednak również interpretacja biologizująca okazała się niewystarczająca, gdyż okazało się, że jedyne, co jest wrodzone, to naturalna obrona organizmu człowieka przed wszelkimi toksynami. Nawet wtedy, gdy ta obrona jest zmniejszona na skutek czynników dziedzicznych czy nabytych, to i tak nie od sfery biologicznej zależy to, czy dana osoba zacznie nadużywać alkoholu i wchodzić na drogę uzależnienia.[12]

Od dwudziestu lat zdecydowanie dominuje psychologizujący model profilaktyki. Opiera się on na trafnym spostrzeżeniu, że atrakcyjność narkotyków czy alkoholu dla pewnych osób wynika głównie z dążenia do dobrego samopoczucia emocjonalnego albo do uśmierzenia niepokoju w szybki i łatwy sposób, czyli bez potrzeby modyfikowania własnej sytuacji egzystencjalnej czy własnego postępowania. Perspektywa psychologiczna, która ukazuje to właśnie zjawisko, niewątpliwie przybliża nas znacznie bardziej do prawdy o przyczynach uzależnień niż perspektywa moralizatorska, intelektualizująca czy biologizująca. W perspektywie psychologizującej nie pada jednak pytanie o podstawowym znaczeniu: skąd się biorą bolesne emocje, które pragnie modyfikować dany człowiek? Tego typu stany emocjonalne nie są czymś przypadkowym, lecz odsłaniają prawdę o całej jego sytuacji życiowej. Im trudniejsza staje się ta sytuacja, z tym bardziej bolesnymi wiąże się ona przeżyciami. Emocje nie wskazują zatem na same siebie, lecz stanowią informację o tym, co dzieje się w życiu danego człowieka. Z tego powodu interpretowanie sięgania po substancje psychoaktywne jako zjawiska związanego z ludzkimi emocjami, jest zatrzymaniem się w połowie drogi ku pełnej prawdzie.

Ostatecznym powodem sięgania przez wychowanków po alkohol, nikotynę czy narkotyk nie jest ani zła wola, ani skłonności czy obciążenia genetyczne, ani przypadkowa ciekawość, lecz kryzys życia, sygnalizowany przez bolesne stany emocjonalne. Substancje uzależniające są emocjonalnym "lekarstwem" dla osób, które przeżywają kryzys (czasem bez swej winy!), które rezygnują z trudu dojrzewania i kierowania życiem mocą własnej świadomości i wolności. Jest rzeczą oczywistą, że trudna sytuacja egzystencjalna albo kierowanie się błędna filozofią życia wiąże się nie tylko z osobowością czy problematycznym postępowaniem danego wychowanka, ale także z jego sytuacją rodziną, szkolną, rówieśniczą i społeczną oraz z całym kontekstem cywilizacyjnym, w którym żyje (np. środki przekazu, modne ideologie, dominujące wzorce życia).

Gdy chodzi o sytuację osobistą, to zagrożony wychowanek jest z reguły osobą, której brakuje dojrzałej hierarchii wartości i która bezkrytycznie akceptuje dominujące trendy społeczne. Jest to osoba, która unika więzi międzyludzkich lub której trudno jest tworzyć więzi pozytywne. Taka osoba nie jest odporna na frustrację. Nie jest też zdolna do podjęcia zobowiązań oraz odpowiedzialności za własne postępowanie.[13] Jest to ktoś, kto nie ceni życia i wartości duchowych. Bywa natomiast pełen kompleksów i bloków emocjonalnych. Próbuje realizować siebie za pomocą tego, co łatwiejsze, co przynosi doraźną ulgę. Jest to ktoś niepewny i zagubiony egzystencjalnie. Ktoś, kto szuka jedynie doraźnej przyjemności lub ulgi oraz potrzebuje coraz silniejszych wrażeń, aby "czuć" życie. To także ktoś, kto w sposób kompulsywny odreagowuje swoje problemy, zamiast je rozwiązywać oraz ktoś, kto przejawia silną tendencję do somatyzacji.[14]

Gdy chodzi z kolei o uwarunkowania zewnętrzne, to można wskazać typowe cechy rodzin, z których wywodzą się wychowankowie zagrożeni zachowaniami problematycznymi i uzależnieniami. Z reguły chodzi tu o rodziny, które są podporządkowane konsumpcyjnemu stylowi życia w funkcji procesu: produkcja - konsumpcja; są niepewne swych zadań, obowiązków i celów życiowych; nie przekazują swoim dzieciom dojrzałej hierarchii wartości ani dojrzałych wzorców postępowania; są podporządkowane pracy zawodowej w taki sposób, który powoduje trudności wychowawcze i emocjonalne w rodzinie; są nadmiernie opiekuńcze; prowadzą życie powierzchowne, z silnymi problemami emocjonalnymi.[15] Również społeczeństwo, które sprzyja rozszerzaniu się uzależnień, posiada typowe cechy. Jest to społeczeństwo, które proponuje młodemu pokoleniu słowa, aktywność oraz przestrzeń działania pozbawioną wartości wychowawczych; które kieruje się ideologią i biurokracją; które jest bezradne wobec problemów ludzi młodych (np. problemy związane z zatrudnieniem, ze zdobyciem własnego mieszkania, z negatywnym wpływem grup dewiacyjnych); które przekazuje wychowankom sprzeczne treści co do podstawowych wartości i sensu życia; które traktuje młodość jako symbol pełni życia, a nie jako fazę rozwoju; które kieruje się filozofią konsumpcji, a przez to potrzebuje wielu ludzi nieszczęśliwych, którzy kupią dosłownie wszystko (także towary toksyczne fizycznie, psychicznie i moralnie) w pogoni za iluzją, że w ten sposób osiągną brakujące szczęście.[16]

W obliczu zasygnalizowanej tutaj złożoności uwarunkowań, które w znacznym stopniu zwiększają ryzyko podejmowania przez wychowanków zachowań problematycznych oraz ryzyko wchodzenia przez nich na drogę uzależnień i nałogów[17], stało się oczywiste, że psychologizujące programy profilaktyczne nie mogą być wystarczającym narzędziem w pracy z dziećmi i młodzieżą.[18]

 



[11] K. Wojcieszek (Mity i zasady profilaktyki uzależnień, w: Remedium, nr 5/2002, s. 16-18) przytacza kilka typowych mitów, które nadal funkcjonują we współczesnej profilaktyce. Mit pierwszy to przekonanie, że trzeba walczyć z podażą alkoholu i narkotyków, a nie ograniczać popyt przez skuteczne działania wychowawcze i profilaktyczne. Mit drugi to przekonanie, że wystarczy przekazywać wiedzę o substancjach uzależniających, a nie kształtować dojrzałe postawy i systemy wartości. Kolejny mit polega na przekonaniu, że w profilaktyce wystarczą pojedyncze programy lub akcje, bez tworzenia odpowiedzialnego środowiska wychowawczego. Mit czwarty to przekonanie, że aby być profilaktykiem, wystarczy zdobyć formalne, teoretyczne wykształcenie bez konieczności dysponowania odpowiednimi kwalifikacjami osobowościowymi oraz interpersonalnymi. Wreszcie mit piąty to przekonanie, że adresatami programu profilaktycznego są dzieci, a nie rodzice, nauczyciele i dzieci.

[12] Por. B. Woronowicz, Informacje i testy pomocne w rozpoznaniu problemów alkoholowych, w: M. Dziewiecki (red.), Nowe przesłanie nadziei, Warszawa 2000, s. 27-53.

[13] Por. A. Cencini, Il mondo dei desideri, Milano 1998; C. Pezzoli, Nuova ipotesi educativa, Milano, 1997; M. Dziewiecki, Wychowanie w dobie ponowoczesności, Kielce 2002, s. 126-147.

[14] Somatyzacja oznacza w tym kontekście wyrażanie problemów pozacielesnych (np. psychicznych, moralnych, duchowych, religijnych czy społecznych) za pomocą trudności lub chorób cielesnych, związanych zwłaszcza z układem oddychania, trawienia i krążenia.

[15] C. Pezzoli, Nuova ipotesi educativa, Milano, 1997; M. Dziewiecki, Jaka rodzina szkołą trzeźwości?, w: Świat Problemów, nr 1/1995, s. 28 – 33.

[16] Por. W. Brezinka, Erziehung in einer wertunsicheren Gesellschaft, Basel 1993.

[17] Termin „uzależnienie” używa się zwykle w kontekście alkoholizmu, nikotynizmu, narkomanii czy lekomanii, a zatem w odniesieniu do zniewoleń o podłożu chemicznym. Z kolei termin „nałóg” używa się raczej na określenie zniewoleń o charakterze pozachemicznym, np. od masturbacji, pornografii, jedzenia, hazardu, itp.

[18] Por. M. Dziewiecki, Nowoczesna profilaktyka uzależnień, Kielce 2000, s. 119-140.

ks. dr Marek Dziewiecki
pracownik naukowy
Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego
Zobacz garść informacji o Autorze w Przewodniku Katolickim

Teksty Autora na niniejszej witrynie:

  1. "Skuteczna profilaktyka"
  2. "Droga krzyżowa uzależnionych"
  3. "Ogrójec - szkoła modlitwy"
  4. "Niezawodna miłość"
  5. "Uzależnienia i terapia miłości"
  6. Czego wymagać od siebie i innych w procesie wychowania?
  7. Miłość jako motyw i sens rozmawiania
  8. Człowiek jako najwyższa wartość i wartości, które go chronią
  9. Małżeństwo: dobro zagrożone
  10. Patriotyzm dzisiaj
  11. Spowiedź przed I komunią i inteligencja moralna dziecka
  12. Ucieczka od wychowywania
  13. Tajemnice radosne różańca
  14. Czas, czyli szansa na miłość
  15. Poznawanie i przeżywanie własnych uczuć
  16. Wielki Post: dyscyplina cielesna i rozwój duchowy
  17. Miłość silniejsza od śmierci
  18. „Feminizm katolicki” i rola kobiety w Kościele
  19. Mężczyzna i kryteria dojrzałości
  20. Zakochanie: początek romansu czy miłości?
  21. Rodzice i dzieci w obliczu rozstania - „Opuści mężczyzna ojca i matkę...”
  22. Ocena moralna czynów
  23. Chciwość, czyli mieć kosztem być
  24. Pokora czy upokorzenie?
  25. Ponowoczesność a Dobra Nowina
  26. Pytanie o sens Bożego Narodzenia
  27. Boże Narodzenie i los dzieci
  28. Szkoły ofiarami „postępowych” ideologii
  29. Istotne elementy tożsamości ludzkiej i kapłańskiej
  30. Wrażliwość moralna
  31. Dojrzała religijność
  32. Dojrzałość społeczna
  33. Anoreksja: przyczyny i konsekwencje
  34. Bóg rodzi się w Dolinie Ciemności
  35. Człowiek jest spotkaniem
  36. Miłość, która zdumiewa
  37. Wartość życia
  38. CHRZEŚCIJAŃSKI WYCHOWAWCA NA TRZECIE TYSIĄCLECIE - rola konstrukywna
  39. CHRZEŚCIJAŃSKI WYCHOWAWCA NA TRZECIE TYSIĄCLECIE - wychowanie naprawcze
  40. Tożsamość człowieka a zdrowie psychiczne
  41. Współczesna kultura a formacja młodzieży
  42. Choroba alkoholowa a zniewolenie sfery duchowej
  43. „Ankieta”, czyli molestowanie seksualne w szkole
  44. Uzależnienia a wolność
  45. a także inne na www.opoka.org.pl