VII Ogólnopolskie Spotkanie Małżeństw, Które Miały Wesela Bezalkoholowe

Białystok, 3-6 sierpnia 2001
Wspomnienie niezwykłego kongresu

Wraz z żoną i dziećmi mieliśmy zaszczyt uczestniczyć w VII OGOLNOPOLSKIM SPOTKANIU MALZENSTW, które organizowały wesela bez alkoholu "WESELE WESEL 2001", które odbyło się w Białymstoku w dniach 3-5 sierpnia 2001 r pod honorowym patronatem J.E. Ks. Arcybiskupa Wojciecha Ziemby, Metropolity Białostockiego oraz Ryszarda Tura - Prezydenta Miasta Białegostoku. Organizatorami Spotkania były: Akcja Katolicka Archidiecezji Białostockiej z jej Prezesem mgr Ryszardem Zimnochem, Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Białymstoku we współpracy z Ks. Kanonikiem Władysławem Zązlem -Kapelanem Związku Podhalan. Patronat medialny objęły Radio Plus Białystok i Gazeta Współczesna. Przybyli dziennikarze z „Naszego Dziennika” (patrz artykuł-reportaż "Wesele Wesel - triumf trzeźwych rodzin” w ND z 11-12 sierpnia 2001) , z „Radia Maryja”, nawet z czasopisma „Naj”.

Do Białegostoku wybieraliśmy się, by jeszcze raz „przetańczyć całą noc” wśród kulturalnych ludzi nie rozmawiających „o wódeczce i dziewczynkach”, bez ohydnego odoru alkoholu i papierosów, bez bełkotu ludzi mających lada chwila zwalić się na ziemię. Nasze marzenie ziściło się. Wielki bal z udziałem 250 ludzi, polonez na ponad 70 par. Wodzirej Antoni Korzeniecki. Oryginalna kapela góralska „Jodełki”, która nie tylko muzykowała, ale dała też popis tańców góralskich. Tańce we dwoje, ale też ogromne koliska, korowody, zorba, samba. Uśmiechnięci ludzie, z autentyczną radością na twarzy. Nie zabrakło czasu na modlitwę: Anioł Pański, Apel Jasnogórski, dziesiątek różańca.

Ale spotkanie ku naszemu miłemu zaskoczeniu to było o wiele więcej niż tylko cudowna weselna zabawa. Cztery dni spędzone w Białymstoku wspominamy jako czas wspaniałej zabawy i rozrywki o bardzo wysokich walorach kulturalnych, emocjonalnych, krajoznawczych oraz przede wszystkim religijnych. Jednocześnie mogliśmy poszerzyć naszą wiedzę odnośnie zagadnień ściśle związanych z problematyką trzeźwościową, pogłębić formację religijną a także lepiej poznać historię i teraźniejszość miasta i regionu.

Czuliśmy się zaszczyceni możliwością uczestnictwa w wydarzeniu, które miało niezwykle wysoką rangę społeczną, kulturalną, patriotyczną i kościelną, o czym świadczy specjalny telegram Jego Świątobliwości Papieża Jana Pawła II do uczestników i czynny udział Jego Ekscelencji Księdza Arcybiskupa Metropolity Wojciecha Ziemby oraz Prezydenta Miasta Białystok Pana Ryszarda Tura, a także sponsorowanie naszego uczestnictwa przez władze miasta Białystok.

Kolejne dni tego Spotkania z akcentem międzynarodowym (jedna para z Francji) były po brzegi wypełnione niezwykle ciekawymi wydarzeniami. Na nudzenie się nie było czasu.

Piątek, 3 sierpnia 2001

W piątek wieczorem udaliśmy się na polową koncelebrowaną Mszę Świętą przed kaplicą (ze względu na ogromną liczbę uczestników) i Drogę Krzyżową na Górze Krzyży w intencji osób uzależnionych i ich rodzin w Sanktuarium w Świętej Wodzie. Nieśliśmy wraz z innymi krzyż od każdej stacji inna diecezja..Beatka czytała rozważania przy drugiej stacji. Piliśmy wodę z cudownego źródełka. Zostaliśmy aż do Apelu Jasnogórskiego.

Sobota, 4 sierpnia 2001

W sobotę rano uczestnicy mieli okazję przedstawić się i wzajemnie się poznać. I tu pierwsze niezwykłe dla nas odkrycie i powód do radości, którego się nie spodziewaliśmy. Prócz nas chyba jeszcze dziesięć małżeństw na 70 (z wrażenia zapomnieliśmy liczyć) tak jak my z czwórką dzieci. Znak sprzeciwu wobec popularnego i uwłaczającego hasła „rodzina wielodzietna-i-patologiczna”. Niektóre żony deklarują „na tym nie koniec”. Wiele rodzin z trójką dzieci. A jedna z rodzin z dwójką dzieci solennie przyrzeka, że dorodzi, by za rok na kolejne spotkanie przybyć z trójką, a może i czwórką. Jak się mamy później przekonać, nikt z czworgiem dzieci nie jest nędzarzem, ale wręcz rodzinom tym powodzi się nawet lepiej niż innym, często mają samochody, domy, nikt nie mieszka „kątem”, nie żyje z pomocy społecznej, lecz z pracy swych rąk. Jeśli nie pije, jest woli Bożej posłuszny, to Bóg błogosławi. Kolejnym punktem programu była debata na temat "Co możemy uczynić, aby w naszym mieście, gminie i parafii upowszechniać postawę spędzania czasu bez alkoholu oraz pomóc zagrożonym rodzinom?". Dowiadujemy się, że kochająca rodzina, wychowanie patriotyczne, szacunek dla autorytetu, głębokie życie religijne i przynależność do pozytywnej grupy to czynniki zapobiegające patologii alkoholizmu I kolejne odkrycia, poparte danymi statystycznymi: to rodziny z jednym dzieckiem są głównym źródłem patologii pijaństwa. Córka Prezydenta Miasta miała wesele bezalkoholowe. Od dziesięciu lat w Białymstoku obowiązuje zakaz sprzedaży alkoholu (w tym piwa) na stacjach benzynowych. Teraz już wiemy, dlaczego niektórzy są tak napastliwi wobec Białegostoku ... .Wreszcie wykład dra Andrzeja Dakowicza (Uniwersytet w Białymstoku). "Budowanie atmosfery życia rodzinnego” Jakbym słuchał własnego Taty czy patrzył na własne doświadczenie życiowe. Statystyki potwierdzają to, co Kościół od wieków głosi nt. wychowania dzieci, antykoncepcji itd. Słowem nie jesteśmy dziwakami sprzeciwiającymi się prawom natury. Raczej idziemy jedynie pod prąd zgubnej mody. Na koniec koło południa Ks.Zązel rozpoczyna „Anioł Pański”.

W czasie debaty i wykładu był oddzielny program dla dzieci: gry i zabawy na sali gimnastycznej, od klocków dla maluchów po siatkówkę dla starszych.

Po południu spacer najlepiej zachowaną historyczną ulicą miasta, zapoznanie z niezwykle ciekawą historią miasta i okolic, zwiedzanie pałacu Branickich i rzut okiem na wspaniałe ogrody tego pałacu, nawiedzenie katedry.- Sanktuarium Matki Bożej Miłosierdzia.

Bal, 4-5 sierpnia 2001

Wieczorem uroczystość weselna. Z góralską kapelą na czele maszerowaliśmy do kaplicy Wyższego Archidiecezjalnego Seminarium Duchownego na uroczystą koncelebrowaną Mszę Świętą. W procesji z darami Prezes Akcji Katolickiej wraz z małżonką nieśli wielki bochen chleba. Po Mszy Św. Ksiądz przekazuje z powrotem bochen chleba Prezesowi i ponownie ulicami miasta wiodła nas kapela góralska do pięknie przystrojonej sali balowej. Tam bochen chleba został przekazany Prezydentowi miasta wraz z małżonką, którzy dzielili się chlebem ze wszystkimi wchodzącymi.

Następnie wspomniana zabawa. Szwedzki stół, posiłek na gorąco, bez liku napojów. Tu należy zaznaczyć, że wszystkie posiłki w trakcie naszego pobytu były bardzo smaczne, sycące i serwowane na białych obrusach. Ksiądz Kanonik Zązel przewodził modlitwie porannej i wieczornej, z odśpiewaniem „Kiedy ranne wstają zorze”, „Wszystkie nasze dzienne sprawy”, a także góralskich pieśni-modlitw na okoliczność posiłku. Dwie pary obchodziły w tym dniu swe rocznice ślubu. Stanęli na podium (scenie) i zostali obdarowani m.in. przez kapelę góralską wielkimi piernikami-sercami. Oni jak również inne małżeństwa mieli okazję podzielić się swymi doświadczeniami w organizowaniu swego bezalkoholowego wesela. Jak przystało na kongres, każdy miał swój oryginalny wkład: odmienna droga dojścia do idei radosnego wesela bezalkoholowego, inne trudności do pokonania, inna grupa modlitewna, w której znaleźli wsparcie. Był też wspólny mianownik: osobista satysfakcja z odniesionego sukcesu i niezmiennie zadowolenie zaproszonych gości, którzy wspaniale się bawili. My nie przedstawialiśmy naszych doświadczeń z weselem bezalkoholowym, ale na pewno warto będzie napisać kiedyś o nich tom wspomnień.

Niedziela, 5 sierpnia 2001

W niedzielę około godz.9.00 znów z kapelą udaliśmy się na uroczystą Mszę Świętą koncelebrowaną do katedry. Głównym celebransem był J.E.Ksiądz Arcybiskup Metropolita. Odczytano (dwustronicowy) telegram od Ojca Świętego. Odnowiliśmy przyrzeczenia małżeńskie. Po Mszy Świętej wspólne zdjęcie z J.E.Ks.Arcybiskupem na schodach katedry, a następnie przemarsz ulicami miasta z kapelą do pałacu Branickich, gdzie w sali balowej pałacu Ksiądz Arcybiskup wręczył wszystkim małżeństwom dyplomy, a Pan Prezydent – upominki od Miasta Białystok. Uczestnicy wystosowali dwa Apele: do Sejmu, Senatu i Rządu RP oraz do gminnych komisji rozwiązywania problemów alkoholowych. Na tym zakończyła się oficjalna część spotkania.

Po południu uczestniczyliśmy w pikniku "Środek lata 2001" organizowanym przez Chrześcijańskie Stowarzyszenie Kairos dla mieszkańców miasta w Parku na Zwierzyńcu. Impreza całkowicie bezalkoholowa. Sponsorami były jedynie instytucje i firmy nie mające nic wspólnego z alkoholizacją społeczeństwa. Wystąpiło kilka zespołów muzyki nowoczesnej, nasza kapela góralska, zespół murzyński z Konga. Było wiele zabaw i gier dla dzieci i rodzin. Jeden z uczestników „Wesela Wesel” wygrał „weekend z Toyotą”. My zwiedziliśmy miejscowe mini-zoo.

Poniedziałek, 6 sierpnia 2001

W poniedziałek wycieczka do puszczy białowieskiej, ze zwiedzaniem cerkwi prawosławnej, muzeum przyrodniczego oraz rezerwatu pokazowego z żubrami, żubroniami, sarnami, łosiami, jeleniami, tarpanami, wilkami i dzikami. Przewodnik mówił niezwykle ciekawie i moglibyśmy go słuchać nie kilka, lecz kilkanaście godzin z zapartym tchem. Poznaliśmy nie tylko zwyczaje zwierząt i ptaków zamieszkujących puszczę i osobliwości jej fauny, ale również ludzi nią władających. A więc dzieje obelisku, jakim król Fryderyk August III upamiętnił sukces myśliwski swej żony, która „położyła” kilkadziesiąt żubrów, losy carskiego pałacu koło Białowieży, okrucieństwo niemieckich socjalistów pod wodzą Goeringa, którzy spacyfikowali kilkadziesiąt wsi wokół puszczy białowieskiej wywożąc ludzi do obozów, a wsie paląc. Wreszcie jak Churchill i Rosevelt obdarowali Stalina częścią naszej puszczy po drugiej wojnie światowej.

***

Organizatorom dziękujemy za doskonale zaprogramowany pobyt i gratulujemy wspaniałej organizacji VII Wesela Wesel, która może stanowić wzór dla niejednej naukowej konferencji krajowej czy zagranicznej.

Wracając do „Wesela Wesel” możemy powiedzieć, że z całą pewnością ma ono ogromny wpływ na kształtowanie stosunku do alkoholu. Przede wszystkim pompa, z jaką się ono odbywało w Białymstoku, przyciągnęła uwagę wielu mieszkańców, którzy uczestników zagadywali, co się tu dzieje. Wracając w pociągu rozmawialiśmy w przedziale o Weselu Wesel. Mężczyzna nas słuchający uśmiechał się tajemniczo, coś chwycił i trzymając za plecami wyszedł. Wyszedł pić potajemnie piwo. Zmieniamy więc świat. To nie my musimy się krępować, lecz oni. Oni alkoholofile. Może się zastanowią, czy aby się do nas nie przyłączyć. Czy nie wrócić do normalności.

Zobacz