Tysiąc lat byłoby mało

(na melodię Poloneza Żywieckiego Poloneza Żywieckiego)
  1. Tysiąc lat byłoby mało,
    by opisać, co się działo,
    kiedy to bez okowity
    ród się bawił znakomity.
  2. Ksiądz ogłosił już w kościele,
    że bez trunków jest wesele.
    Toteż ciżba lgnie do okien,
    by to ujrzeć własnym wzrokiem.
  3. Z ciekawości płoną lica,
    bo w sto koni gna woźnica.
    Wedle bramy zahamował,
    zamiast bicza kluczyk schował.
  4. Gdzie te czasy, gdy klacz sama
    wiozła w dom schlanego pana.
    Dziś woźnica abstynentem,
    albo zginie za zakrętem.
  5. Młoda para w próg wstępuje.
    Bochen chleba z czcią całuje.
    Potem gościom go rozdaje
    i do tańca w przodek staje.
  6. A orkiestra nie próżnuje,
    bo ród trzeźwych wciąż tańcuje.
    Mazur, walce, obertasy.
    Młody pan nie skąpi kasy.
  7. Od kieliszków wolne stoły,
    toteż każdy gość wesoły,
    bo na jadło i napoje
    nie skąpiono. Któż to poje?
  8. Nie ma obaw, bo do rana
    tańczy młodzież tu zebrana.
    Chłopak tańczyć chce z dziewczyną.
    Trzeźwość tego jest przyczyną
  9. Kto abstynent jest za młodu,
    będzie dumą swego rodu.
    Młodzież wie to doskonale
    i w trzeźwości trwa wytrwale.
  10. Ciżba klei się do okien,
    by to ujrzeć własnym wzrokiem,
    jak to panna i pan młody
    łączą w jedno trzeźwe rody.