Na naszym weselu nie trza wody ognistej,
Bo kucharki przy pracy miały ręce czyste.
W lodówce trzymano świeże mięso i ryby
I na trzeźwo zbierano jagody i grzyby.
Więc zbędne są u nas alkohole ohydne,
Narzeczeństwo wszak nasze nie było bezwstydne
Od wewnątrz i z zewnątrz niechaj czystą jest głowa
A przy czystym obrusie niech czystą jest mowa
Sprzątnięte jest w izbie, posprzątane jest w sercu
W pełni czyści stajemy na ślubnym kobiercu
Kto szczerze Chrystusa ślubem w dom swój zaprasza
To nie robi z mieszkania Mu stajni Augiasza