Chcesz-li wielkości dla twej Ojczyzny?
Wyzbyj się wszelkiej moralnej zgnilizny!
Chcesz mieć szerokie horyzonty myślowe?
Wypraw wesele bezalkoholowe!
W trzeźwym ciele trzeźwy duch.
Trzeźwy kraj - rozumu druh
Chcesz, by Polska była sprawiedliwa?
Nie pij wódki, wina, ani piwa.
Aby Polska była bogata
trzeźwą każda musi być chata
Bezkres wolności,
Bezlik radości,
Bezmiar miłości,
Bezstres wierności ... .
Co korzyści daje tak wiele?
Bezalkoholowe wesele.
Jeśli ci szczęście małżeńskie celem,
Bezalkoholowe miejże wesele.
Polak wtedy będzie wielki,
kiedy stroni od butelki.
Trzeźwość potęguje rozumy.
Przymnaża powodów do dumy.
Lat życia człekowi dodaje.
W ujmowaniu trosk nie ustaje.
Prosta to arytmetyka.
Mądry flaszki więc nie tyka.
Oznaką prawdziwej męskości
jest życie w bezwzględnej trzeźwości.
Chcesz, dziewczyno, by twą podziwiano urodę?
Nie ognistą, lecz zawsze źródlaną pij wodę,
bo żywot urody jest nadzwyczaj krótki
wśród papierosów, piwa, wina i wódki.
Zagadnął pijak raz abstynenta:
"Czemu Twe godnie żyją pisklęta,
a moje kisną w nędzy i biedzie?"
Ten na to rzecze: "Słuchaj sąsiedzie.
Twe dzieci poszły za Twym przykładem.
Teraz dziadują, bo Ty jesteś dziadem".
Nie ma pijaństwa
bez neopogaństwa
Kto chce, by trzeźwa była rodzina,
to dzień pacierzem kończy, zaczyna.
Ten, kto mieć chce mądre dzieci
Blaskiem Abstynencji świeci
Ten miły Bogu,
kto jest bez nałogu.
Życie w wszechtrzeźwości
drogą do świętości.
Dzięki Bogu, że jestem prostym człowiekiem
I prostym człowiekiem jest moja żona.
Więc nas nie straszcie XXI wiekiem,
Bo i tak nas do zboczeń nic nie przekona.
Chcesz wiedzieć, czy na poważnie brali ślub w kościele?
Sprawdź, czy bezalkoholowe mieli wesele.
Co rusz to jaki jest ekstremista,
Co zwalcza naukę Jezusa Chrysta
Tu dla przykładu jedna ekstrema
Żyje na kupie, choć ślubu nie ma.
Druga ekstrema wprawdzie ślubuje,
Lecz zaraz pije, ślubów żałuje.
Od ekstremistów strońcie, me dzieci,
Niechaj wam przykład rodziców świeci.
Że złoty środek to ślub w kościele,
Bez alkoholu po nim wesele.
Lepiej być prostym, skromnym abstynentem
Niźli bogatym detoksu klientem
Jam pierwotny abstynent, bom pojął na czas,
Że prawdziwym nieszczęściem jest mieć dzieci z FAS.
Ten, kto dla odwagi sięga po kieliszek,
Za niedługo będzie bać się białych myszek.
Staropolska mocarstwowa myśl była genialna:
Iż napojem młodych, zdrowych - woda mineralna.
Lecz na fali reformacji zwyczaj zaniechano,
Bo o zgrozo, księdza Skargi kazań nie słuchano.
Upadł zwyczaj katolicki. Piwo, wódka, wino
Wnet rozbiorów wielkiej Polski stały się przyczyną.
Stąd nauka na dzisiejsze trudne czasy bieży:
Nie muskułów lecz rozumu trzeba dziś młodzieży.
Jednym Bogiem jest Szam Pan
Drugim Bogiem Chrystus Pan.
Kto do piekła? Kto do Nieba?
Odpowiedzi szukać trzeba
W Piśmie Świętym, Słowie Bożym.
Niejednego to zatrwoży
że pijacy i kompani
w ogień wieczny są skazani
Cnota to najwyższa pomiędzy cnotami
Gdy wszyscy w rodzinie są abstynentami
Nad bezrobociem kwilenie.
Krokodyle łzy wylewają,
Lecz jak je zwalczyć - milczenie,
Bo o tym pojęcia nie mają.
Chcecie-li stworzyć, jak śnicie
Młodym milion nowych miejsc pracy?
Bezalkoholowe życie
I wesela miejcie Polacy.
Pełno uczonych dysput o Downie.
Podczas gdy w Polsce swobodnie hasa
Brat jego bliźniak, pięciokroć częstszy
A tak podobny, zwan syndrom FASa.
Tu masz dyslekcję, a tam dysfunkcję
Siam inne licho, co się "dys" zowie.
Lecz jak to leczyć, jak mu zapobiec
Za żadne skarby nikt ci nie powie.
Tę tajemnicę zdradzę ci skrycie:
Jeśli chcesz dzieci mieć bezFASowe,
To miej wesele i prowadź życie
Całkowicie bezalkoholowe
Pomocowa kasa nam ubliża
Deficyt w budżecie nas poniża
Czemu to bieda tak kopie
Najpracowitszy naród w Europie?
Czy my jesteśmy ostatnie dziady?
Czy nie ma na to żadnej rady?
Dostrzeżmy tylko, jakie kosmaty
Dla gospodarki przynosi straty
Jak się dobrą diagnozę postawi,
To sytuację się szybko poprawi.
Ranni, zabici, sieroty, wdowy,
Oto, co niosą grzeszne okowy.
Zniszczone mienie, kradzieże, zbrodnie,
Oto dlaczego żyjem niegodnie.
Razem budżetu państwa połowa
Tyle kosztuje diabla namowa.
Na co namawia lud duch nieczysty?
Na piwny trunek ponoć złocisty,
Na wino, szampan oraz wódeczkę,
Choćby naparstek, choćby troszeczkę.
Tak grosz do grosza i z Polski kiesy
Biliony skubią piekielne biesy.
Jakiej nam trzeba stąd dobrej rady?
Każdy ma rozum nie od parady.
Nam abstynencji po prostu trzeba
wtedy nikomu nie zbraknie chleba.
Zacznij od zaraz: chrzest czy wesele
Bez alkoholu urządzaj śmiele.
Samotnym będzie w piekle kosmaty
A kraj nasz cały będzie bogaty.
Ten, kto kocha swoje dzieci,
Ten do knajpy nie poleci.
Jak kto żonę swą miłuje,
To w trzeźwości się lubuje.
Jak żona kocha, nie stawia,
Nie pije i nie namawia.
Trzeźwi bądźcie i czuwajcie,
Diabłu pożreć się nie dajcie.
Wtedy miłość w strojnej szacie
Będzie mieszkać w waszej chacie.
Kto wieczorem piwo pyka,
rankiem swoim mózgiem sika.
Inna piwa konsekwencja
to dotkliwa impotencja.
Kto za piwem ciągle tęskni,
ten nie będzie nigdy męski.
Radości przyniosło nam wiele
bezalkoholowe wesele
Bo kto się dobrze bawić chce,
Ten alkoholom mówi NIE.
Jeśli szczęśliwie pragniesz żyć
Pamiętaj - nie zaczynaj pić.
Pytał się Zenek: "Czemu ja tyję?
Czy krzywo dzierżę nordyckie kije?
Czy na siłowni za mało ćwiczę?
Czy na karate za słabo krzyczę?"
Z powodu tycia niemal głodował.
Lecz choć do bólu głowy główkował,
Nie zgadł, że leży tycia przyczyna
W kaloriach z piwa, wódki i wina
Jeśliś cwanym lisem,
Zajrzyj w twą polisę.
Ona bez litości
Żąda wszechtrzeźwości
Twój ubezpieczyciel
Ceni twoje życie
Gdyś trzeźwy, bo według umowy
Podpity jest bezwartościowy
Kiedy słońce zachodzi
Kiedy dziecko się rodzi
Ten tylko się raduje
Kto wszechtrzeźwość miłuje.
Dotrzymuj tego, co żonie i Niebu się rzekło,
Bo alternatywą dla Nieba jest piekło.
Byś słowa pamiętał małżeńskiej przysięgi
Wszechtrzeźwym pozostań do entej potęgi.
Choć inni mają systemy wartości,
ja pozostanę przy katolickości.
A mojego zaś Narodu
chwałą mądrość jest niezmierna:
Każdy Polak zawsze trzeźwy,
Polska zawsze Bogu wierna.
Czy jesteś jednym z tych mruków
co zieją nienawiścią do swoich wnuków?
Jeśli nie, to pytam tymczasem,
czy chciałbyś okaleczyć wnuka swego FASem?
"Nie" mówisz, a czy syn twój po "spożyciu" może
Przez trzy miesiące omijać swe małżeńskie łoże?
Jeśliś trzy razy "nie" powiedział, to rzeknę ci szczerze,
O ileś wychowany w katolickiej wierze
Dziecku wypraw wesele bezalkoholowe,
A przedtem mu wpajaj abstynencji obyczaje zdrowe.
Bóg pytał, czy matka może
Zapomnieć o swoim maleństwie.
Do czegośmy doszli, o Boże
W tym genderowym szaleństwie!
Nie tylko matka nie miłuje,
Nie tylko się nad dzieckiem znęca.
Lecz na śmierć je jeszcze katuje,
Do zatracenia duszy zachęca.
Gdy matczyna miłość odeszła,
Pedofil ma "miłość" dla dzieci.
Ledwo antydziecięcja wzeszła,
Już słońce sodomii nam świeci.
Słudzy bestii pochwalać każą
Te i wszelkie inne zboczenia.
Wszystkich nas pogróżkami rażą,
Że dla normalnych nie ma zbawienia.
Patrz, apokaliptyczna żmija
Bestia swe sługi pożera
Seks - gdy życia nie da - zabija,
I bramy piekielne otwiera.
Rozstrzelał sodomita słynny
Raz pięćdziesięciu sodomitów.
Pięciuset żywcem spalił inny.
Bestialstwo ich sięga zenitu.
Tym od "nietoleracji" winy
Omamić się ludzie nie dajcie!
Tak samo "planistom rodziny"!
Im wszystkim powiedzcie: 'Spływajcie!'
Kto ma szlacheckie korzenie w swym rodzie,
Ten w mineralnej lubuje się wodzie.
Po czym prawdziwego poznasz dziś pana?
Że na jego stole woda żródlana.
Kiedy dzieje się przemoc w rodzinie?
Dziecko gdy z rąk abortera ginie.
Od amerykańskiego wiem to profesora,
Że fluidy to żadna bujda na resorach.
Antykoncepcję gdy zaczniesz stosować,
Przestaniesz się swemu mężowi podobać.
Stąd do zdrad, kazirodztwa droga niedaleka
Wniosek? "Pigułka" jest wrogiem człowieka.
A że zaburza gospodarkę hormonami,
To i poczęte dzieci czyni potworkami.
Na co ta hucpa krugłostołowa
Skoro lewactwo rządzi od nowa.
Jak cię nie sierpem, to ciebie młotem.
Byleś się zhańbił, utracił cnotę.
Zamiast Engelsa, Marksa, Lenina
Kryptoreklama wódek, piw, wina.
Książka, film, piosnka, wszędzie to samo.
Kiedy się skończy lewacki amok?
Czas jest na detoks polskiej kultury,
Bo wyginiemy jak ongiś tury.
Niektórym tak bardzo brakuje męskości,
że strasznie się boją małżonki bliskości.
Wolą mieć kobietę za szklanym ekranem
niźli w swoim domu swej żony być panem.
Tej prawdy przed światem nie da się skryć,
że Polak z natury trzeźwym chce być.
Rodzic nie kupuje, nie stawia,
Sam nie pije i nie namawia,
Zwłaszcza swych dzieci, do alkoholu,
W łonie, na studiach, w szkole, przedszkolu.
Wesele bezalkoholowe jest dla każdego,
Bo każdy chce dla swych dzieci życia szczęśliwego.
Ten pełnymi garściami życia kosztuje
Kto się w całkowitej trzeźwości lubuje.
Ten tylko, kto jest trzeźwy, ten jest rozumny.
A tylko z rozumnego Stwórca jest dumny.
Naukę tę apostołowie i prorocy
pozostawili dla tego pokolenia:
Bóg nie dał nam ducha bojaźni lecz mocy
oraz miłości i trzeźwego myślenia.
Kto w trzeźwości wiedzie życie,
prosperuje znakomicie.
Mówicie, że niby przemoc w rodzinie.
Dość mamy tych waszych oszczerstw, potwarzy!
Bo przemoc z wódki, piwa, wina płynie.
Lecz kto z was powiedzieć to się odważy?
Najpierw rodzinę redefiniują
A potem przemoc jej przypisują.
To tak, jakbyś koniem nazywał wróbelka
I potem wszem mówił: "Jak ten koń dziś ćwierka!"
Kto wódkę polewa,
przy tym "Sto lat" śpiewa,
ma szatana znamię,
bo jak szatan kłamie.
Picie mianowicie
skraca ludziom życie
o 15 procent,
wie to każdy docent.
Ma dusza słowiańska
Nie zdzierży poddaństwa
Wszechtrzeźwość jej droga
Nikt nad nią prócz Boga
Nie rozwiązłej, nie chlaickiej
lecz chcę Polski katolickiej
Raczyła go winem, a teraz szlocha,
Że on się w winie a nie w niej zakochał.
Wino płynące na weselisku
Wspominać będziesz na rozwodzisku
Bowiem rozwodów główna przyczyna
To picie wódki, piwa i wina
Tam, gdzie kieliszki ślubu symbolem
Tam małżeńskie szczęście jak szkło kruche
Bo kto kojarzy ślub z alkoholem,
Temu jest diabeł na ślubie druhem.
Na smętnym weselu Marcina Lutra
dwudziestu gości nie dożyło jutra
Najpierw była weselna pijatyka
Zaraz potem - weselna bijatyka
Jaka stąd płynie nauka na wsze czasy?
Byś na alkohol nie trwonił swej kasy.
Abyś wesela nie kończył pogrzebem.
By ślub ci nie był piekłem lecz niebem.
Ma każdy Polak i każda Polka
prawo do życia bez alkoholka.
Do abstynencji prosta jest droga:
Miłuj bliźniego i miłuj Boga.
Wiar fałszywych znajdziesz na świecie wiele.
Ale prawdziwa jest tylko w Kościele
Polak ma prawo do życia na wskroś polskiego
w tym do wesela bezalkoholowego
Kto prawy Polak, prawdziwa Polka,
Ten ma wesele bez alkoholka
My się tu polskością swoją zachwycamy
Bo do abstynencji w Polsce prawo mamy.
Polak ma prawo do dobrego imienia
Bo się w Polsce teraz bardzo wiele zmienia.
Bezalkoholowych wesel jest bez liku
Wielka to zasługa zbożnych katolików.
Wolnym ja od alkoholi
Bo jam Polak i katolik
Miłość i uczciwość? Wierność? Aż do zgonu?
Czy to jest możliwe? Czy słów dotrzymamy?
Wszystko jest możliwe u Bożego Tronu!
Toteż naszą miłość Bogu powierzamy!
Kto się nadaje na mamę, tatę?
Dobrzy fachowcy, z certyfikatem.
Kim są fachowcy z certyfikatem?
Ci wyświęceni na mamę i tatę,
Którzy po ślubie wziętym w kościele
bez alkoholu mieli wesele.
Stać ich na wiele,
bo bez alkoholu mieli wesele
Wtedy jest rozwój zrównoważony
gdy wszystkie dzieci od jednej żony
Rodzina rozwojowa
bo bezalkoholowa
Małżeństwo udane,
gdy Bogu poddane
Kto przyjmie każdy dar z nieba,
temu nie zabraknie chleba.
Dyktat genderów
jest dla frajerów;
Kto olej w głowie ma,
ten w Bożej nauce trwa
Kto poczęty w katolickim jest małżeństwie,
ten przeżywa swe dzieciństwo w bezpieczeństwie
Łagry i Lagry ci wymyślili,
co Bożą wiarę precz odrzucili,
kościelne śluby brać zakazali,
w Lebensborn dzieci produkowali.
My się ich planom sprzeciwiliśmy
i przed ołtarzem ślub zawarliśmy.
Teraz bełkoczą coś o przemocy,
bośmy wyrwali się spod ich mocy.
Trzeźwi bądźcie i czuwajcie!
Wzywa nas Apostoł Piotr.
Trzeźwy przykład dziecku dajcie,
by nie wyrósł z niego łotr.
Pić niewiele, to jest nic wielkiego.
Nie pić wcale, to jest dopiero coś.
Ale mężczyzny trzeba do tego,
chłopa naprawdę męskiego na wskroś.
Mą ambicją rzeczy wielkie, nie malutkie,
Toteż, chłopy, wodę piję, a nie wódkę.
Służą zdrowym na umyśle
i alkohol i kamienie
w budownictwie i w przemyśle,
ale nie za pożywienie.
Odrzućmy w końcu myślenie orwellowe
i niech wreszcie ktoś odważny powie,
że tylko wesela bezalkoholowe
wszystkim gościom wychodzą na zdrowie.
Jeśliś nie jest przesiąknięty
duchem moralnej zgnilizny,
gdy o picie dziecię prosi,
dasz mu wody, nie trucizny.
Kto wszechtrzeźwość zachowuje,
Ten przez życie swe króluje
Jako żem nie jest pijakiem,
Jestem dumny, żem Polakiem
Nie wierzę w gusła ni zabobony
Bom katolikiem został ochony
Alkohol powodem jest cierpienia
dla pijącego i otoczenia.
Wstręt do tych alkohonych katuszy
jest główną cechą słowiańskiej duszy.
Chętnie nader w letniej porze
człowiek kąpie się w jeziorze,
kiedy dobra jest pogoda.
Ale dobra musi być też woda.
Kąp się bracie w wodzie czystej,
ze źródełka, nie w ognistej.
Bo jezioro siarki, ognia,
piekłem jest na ziemi co dnia.