Wesele Wesel 1997 w Zamościu - wspomnienie ze spotkania

Zamość - stolica województwa zamojskiego to zarazem biskupia stolica diecezji zamojsko-lubaczowskiej. Unikalny zespół architektoniczno-urbanistyczny Starego Miasta przyniósł mu tytuły "Perły Renesansu", "Miasta Arkad" i "Padwy Północy". Miasto liczy około 60.000 mieszkańców.

"Nie sposób zapomnieć Zamościa, gdzie mogliśmy uczestniczyć w zaślubinach i bezalkoholowym weselu Młodej Pary. Biesiadników było ok. 300 osób."

Niezwykłym symbolem dla naszych czasów było pytanie kapłana: "Czy chcecie przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym Pan Bóg zechce was obdarzyć".

Dzieci to dar, dar który Bóg może dać lub nie dać, a nie coś, co jest "prawem", czego można "żądać", rzeczą, którą można kupić, a jak się znudzi, wyrzucić na śmietnik. Jeśli zaś Bóg nas obdarzy, to trzeba ten dar przyjąć, a nie go "planować". Trzeba go przyjąć takim, jaki Bóg uzna za najwłaściwszy: czy to przez urodzenie, czy też przez adopcję. I wreszcie dziecko to nie nagroda, lecz zadanie. Zadanie katolickiego wychowania. Dzieci. Nie jedno, nie dwoje, ale wszystkie, które nam Bóg da.

Ból łamania tego Bożego prawa odczuły jakże okrutnie dzieci Zamojszczyzny oraz ich rodzice. Wyrwane ze swych domów rodzinnych na ogół do nich nie wróciły. Przeznaczone przez państwo okupacyjne, państwo cuchnące odorem piwa na zgermanizowanie żyły u obcych ludzi, pozbawione opieki kochających rodziców umierały z zimna i głodu oraz chorób.

Wesele Wesel to znak nadziei dla Zamościa na nowe czasy, w których rodzina ma prawo do bycia razem, ma prawo do trzeźwości.

Zobacz wiersz