Wodzirej i orkiestra

Osoba przewodnicząca zabawie (Starosta Weselny, wodzirej) ma za zadanie takie zabawianie gości, by nie mieli wrażenia, iż na weselu do czegokolwiek jest potrzebny alkohol. Powinna więc być to osoba dowcipna, z fantazją. Powinna mieć przygotowany program śpiewów, konkursów, zabaw, skeczy oraz nagrody dla zwycięzców zabaw. Ponadto starosta powinien czuwać, by orkiestra nie grała zbyt cicho, ani zbyt głośno. Muzyka bowiem powinna być dostosowana do nastroju i wielkości sali. Prowadzenie zabawy nie może być żywiołowe, lecz dostosowane do gości (ich wieku, ilości, wykształcenia), do wielkości sali i pory dnia. Z całym programem powinien również harmonizować repertuar orkiestry. Szczególną uwagę należy zwrócić na kulturalny charakter muzyki: teksty nie powinny być sprośne, pochwalające zdrady małżeńskie, gloryfikujące picie, obrażające katolików czy Polaków. Wręcz przeciwnie - powinny pochwalać wierność i miłość małżeńską, więzi rodzinne, sławiące ojczyznę oraz wierność Bogu. Zebranie takiego repertuaru jest w dzisiejszych czasach niewątpliwie wyzwaniem. (Zobacz wybrane propozycje muzyki instrumentalnej, , muzyki wokalno-instrumentalnej i karaoke ).

Dziś istnieją szkoły wodzirejów zabaw i wesel bezalkoholowych. Można zamówić takiego wodzireja, który zadba o odpowiedni nastrój wśród gości. Jedną z takich szkół jest Ośrodek Profilaktyczno-Szkoleniowy im. ks. Franciszka Blachnickiego w Katowicach (40-527 KATOWICEUL. GAWRONÓW 20,tel. (032) 205 39 22,Osrodek-KWC@katowice.oaza.org.pl), który może podać adresy wykształconych tam wodzirejów wesel bezalkoholowych.
O pomoc można się też zwrócić do Ośrodka Trzeźwości Diecezji Płockiej(ul. o. H. Koźmińskiego 36, 05-170 Zakroczym)

Podajemy też kilka informacji kontaktowych do zawodowych wodzirejów wesel bezaklkoholowych.

Osoby z zespołu muzycznego winny współpracować z wodzirejem. Konieczne jest więc wcześniejsze ich spotkanie się w celu ustalenia wzajemnej współpracy.Doskonały jest taki układ, gdy to szef zespołu potrafi występować w roli wodzireja. Nieoceniona jest orkiestra o wysokich umiejętnościach fachowych - gdy nie tylko wyuczonych kawałków, lecz umiejętność podchwytywania przyśpiewek weselników.Gdy któryś z zaproszonych gości gra na jakimś instrumencie, warto poprosić, by zabrał go ze sobą. Będzie to dodatkowa atrakcja.

To rzeczywiście w naszych czasach jest wielka sztuka przygotować repertuar na wesele katolickie, a tym bardziej bezalkoholowe. Elementarny wymóg to brak wulgaryzmów, podtekstów erotycznych. Ekstremalną demonstracją głupoty jest tańczenie na niektórych weselach przez młodą parę tańca do piosenki mówiącej o tym, że ona to tak naprawdę to go nie kocha, kocha innego, a ten to tylko z rozsądku, aby się jakoś urządzić. Ciekawe, jak się taki pan młody czuje, chyba jak ktoś, komu autor tej piosenki zdrowo dokopał. Wesele to miejsce, gdzie trzeba śpiewać, o tym, jak oni się wzajemnie kochają, jak pragną być na zawsze razem, a nie o zdradach czy rozwodach. I to niezależnie od tego, czy to piosenka po polsku czy po angielsku. I nie o kontrakcie cywilnym trzeba śpiewać, lecz o prawdziwym ślubie, o ślubie kościelnym. Wiec nie ma miejsca na gloryfikowanie diabla czy trunków, jakimi się posługuje, by nakłonić do grzechu, w tym zdrady małżeńskiej. Trzeba śpiewać o miłości, miłości czystej. miłości także do ojczyzny. Wielbić trzeba Boga i dziękować rodzicom. A także małżonkowie winni cieszyć się sobą nawzajem. Żono moja, szczęście moje, nie ma takich jak my dwoje ....

Prócz repertuaru ważne jest wykonanie utworów. W czasie wesela muzyka nie może być tak głośna, by chcący ze sobą porozmaiać musieli wychodzić na zewnatrz. Goście winni wypełniać salę weselną, a zwłaszcza parkiet. Muzyka powinna pozwalać tańczącym na swobodne rozmowy - para winna słyszeć się nawzajem, a inni nie powinni ich podsłuchiwać. Przecież to właśnie w tańcu chlopak i dziewczyna winni mieć najlepszą okazję do zapoznania się. Pomijajac fakt, że głośna muzyka uniemożliwia słuchanie piosenki, nie słychać de facto nawet samej muzyki, jej dynamiki, barwy dźwieków itd. Toteż decybelowa muzyka jest niestosowna przy takich okazjach.

Jeszcze ważny powód dla zaangażowania wodzireja. Jak wiadomo, tylko w społeczeństwie, w którym obowiązuje dozgonność i monogamiczność małżeństwa, możliwe jest wykształcenie się własności osobistej. U nas w tym względzie panuje regres, więc i własność osobista nie funkcjonuje. Myli się np. ten, kto sądzi, że jak sobie kupił nuty, płytę, taśmę, kasetę, CD czy DVD, to stał się ich właścicielem i może je słuchać gdzie, kiedy i z kim chce. Generalnie właścicielem pozostaje producent z ograniczeniem, że po 93 latach nabywca staje się ostatecznie właścicielem ... . Gąszcz prawny powoduje, że zwykły człowiek rzadklo kiedy jest w stanie nie naruszyć rozmaitych praw w tym względzie. Dlatego najlepiej jest wodzirejowi powierzyć zajęcie się wszelkiego rodzaju prawami autorskimi, chyba że jest się samemu kompozytorem i gra się własne utwory.
Generalnie zasada jest taka: tezeba zapłacić (a) kompozytorowi muzyki i autorowi słów, (b) jeśli się słucha nie orkiestry tylko z płyty (legalnie nabytej), to jeszzcze dodatkowo wytwórcy płyty (firmie nagrywającej), (c) jeśli się słucha z komputera, to trzeba mieć oryginalne płyty plus licencję na nagrywanie na komputer. Darmo można tylko wtedy, jeśli przy weselu nikt na niczym nie zarabia, czyli wesele w naszym własnym domu (bez wynajmu), jedzenie robimy sami (bez najętych kucharek) i sami sobie gramy (bez opłaconego zespołu, bez opłaconego wodzireja)
Płacenie kompozytorowi i autorowi odbywa się poprzez organizację reprezentującą ich, czyli w praktyce ZAIKS (jest jeszcze STOART, ale ma ponoć prawa tylko do polskiej muzyki - w obu przypadkach nie wiemy z góry, których artystów obie te organizacje reprezentują, a których nie). Z ZAIKSem trzeba podpisać umowę, podając czas i miejsce wesela i liczbę gości oraz szczegółową listę granych utworów (tytuł, kompozytor, autor tekstu, a jak jest teledysk lub występ zespołu tanecznego, to jeszcze autor choreografii), Zatem warto przygotować na wesele listę piosenek choćby i z tego względu. Umowę może podpisać młoda para (wtedy jest to 2 zł od gościa lub 10% zarobku kapeli/wodzireja, albo inna kwota, jeśli to za mało). Może też podpisać właściciel lokalu - ale wtedy młoda para musi podpisać z właścicielem umowę, że to on podpisuje tę umowę z ZAIKSem (lub ma podpisaną ryczałtową) albo orkiestra/wodzirej - wtedy stosowna umowa z nimi przez młodą parę.
Płacenie wytwórcy płyt (czy innych mediów muzycznych) odbywa się za pośrednictwem innej, reprezentującej organizacji, w prtaktyce Związku Producentów Audio-Video (ZPAV). Pobiera pieniądze raz za prawo do otwarzania oryginalnych płyt, a drugi raz jeśli nie chcemy grać z płyt tylko z komputera, to jeszcze trzeba drugą licencję wykupić. I znowu młoda para albo sama zawiera stosowne umowy albo zawiera umowy z właścicielem lokalu/orkiestrą/wodzirejem, iż ci z kolei zawrą stosowne umowy.
Szczęśliwie dla weselnych posiłków VAT jest już uiszczany przy zakupie żywności i nie trzeba oddzielnych formalności z tytułu konsumpcji w miejscu publicznym. Za prawa autorskie przepisu na kotlet schabowy czy inne dania nie tzeba płacić, jeśli się zmieni proporcje składników lub procedurę przygotowania. Z instytucji ustawowych poza ZAIKSem i ew. ZPAV trzeba opłacić USC (Urząd Stanu Cywilnego), pobierając zaświadczenie o braku okoliczności wykluczających zawarcie małżeństwa, akty urodzenia, składając podanie o ślub konkordatowy oraz trzeba uiścić ekstra opłatę skarbową, a potem ponieść koszty związane ze zmianą dowiodu osobistego.

na podstawie "Urządzamy Wesele Bez Alkoholu", Klub Abstynenta "Nadzieja" w Lubartowie, Lublin 1993