Każdy człowiek, podobnie jak każdy naród, jest powołany przez Boga do spełnienia swoistej roli jemu tylko przez Boga wyznaczonej. Poza tym, ponieważ jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo. Boga, więc mamy być Miłością czynną. Mamy sobie nawzajem pomagać, zwłaszcza we wszechstronnym rozwoju i ustawicznym doskonaleniu się.
Każdy z nas też pomimo swego osobistego powołania przeznaczony jest do apostołowania, do pomocy innym, przede wszystkim, "modlitwą, dobrym słowem i przykładem”. Obecnie dzieci i młodzież są bezspornie najnieszczęśliwszymi; robią wrażenie niczyich...Dziecku człowieczemu przede wszystkim potrzeba, by rodzice siebie nawzajem kochali, darzyli siebie serdecznością, szacunkiem, zaufaniem i w ten sposób wytwarzali atmosferę miłości. Tylko w takiej atmosferze wyrasta normalny człowiek, który pragnie kochać i być kochany. Tym, czym dla przyrody jest słońce, tym dla rozwoju normalnego człowieka jest miłość.
Jeśli tego dzisiaj nie daje rodzina ani szkoła, względnie zakłady kształcenia zawodowego, które wyręczając rodziców w nauczaniu, winny w atmosferze miłości wychowywać, czy można dziwić się, że mamy tylu i coraz więcej ludzi nieraz doskonałych fachowców, ale osobników niedojrzałych psychicznie, niezrównoważonych uczuciowo i społecznie, życiowo zawiedzionych? Jest im z innymi źle, ale innym z nimi nie lepiej. Są niesłowni, nieodpowiedzialni, bez poczucia obowiązku, egoistyczni. Chcą brać dużo albo jak najwięcej, ale dawać nic albo jak najmniej.
Tacy właśnie najczęściej uciekają się do namiastek wszelkiego rodzaju powodzenia, sukcesów, narkotycznych, sztucznych środków toksycznych.
Człowiek współczesny nie chce wierzyć, że Bóg-Miłość stworzył go na obraz i podobieństwo swoje. Człowiek nie chce być miłością. Ulega tendencyjnym działaniom anty-Boskim; nie chce się do tego przyznać, że poddaje się opacznym skłonnościom. Udaje, że działa samodzielnie, niezależnie od nikogo i niczego.
Jednak "światem rządzi równowaga, nadmiar uciech kary wzmaga", jak mówi stare porzekadło. Świat został stworzony do ładu, doskonałego porządku, jaki obserwujemy we wszechświecie. Ten porządek zakłóca tylko człowiek, któremu Bóg dał rozum i wolną wolę. Następstwem tego bywa kara, którą człowiek sam na siebie ściąga, łamiąc Przykazania Boskie i prawa naturalne, a gdy doświadcza następstw tego, twierdzi, że Bóg go karze lub pokarał, a nie chce wiedzieć, jak Bóg go kocha i cierpliwie czeka na jego opamiętanie.
Co więcej, aby ułatwić życie, Bóg dał człowiekowi Przykazania, tylko dla dobra człowieka je stworzył. V Przykazanie Boskie mówi, że człowiek nie może niszczyć życia, ani zdrowia, ani niczego, co życiu ma służyć. To wszystko przecież należy do Boga. Natomiast I Przykazanie zakazuje stwarzać sobie sztuczne bóstwa i zamiast pełnić wolę Boga, służyć nałogom, oczywiście pociąga za sobą fatalne następstwa..
I to dzieje się w epoce elektroniki i lotów kosmicznych, epoki, w której walczy się o „prawa dziecka”. {E11en Key 1849-1926). Jakie wyjście z tego zaułka, z tej ślepej ulicy? Ukazuje to Jej Wysokość ABSTYNENCJA! „ABSTYNENCJA moja miłość,! Jeśli żyć to w abstynencji, bo każde zwycięstwo wymaga ofiary, rezygnacji, wyrzeczeń i zaparcia się samego siebie.” - jak mówił poeta. Należy wyrzec się zła, zerwać z szatanem i jego złudnymi sztuczkami, a zacząć żyć dla drugich, bo.
„Najwyższą tu koroną, Ciałom wszystkim rozdać chleba, Duszom wszystkim myśli z nieba, Nic nie spychać nigdy w dół, Lecz do coraz wyższych kół, Iść przez drugich podnoszenie, Tak Bóg czyni we wszechświecie, Bo cel światów -szlachetnienie"
Musimy wykrzesać w sobie poczucie obowiązku i odpowiedzialności - za najbliższych, za rodziców, rodzeństwo i rodzinę, krewnych, kolegów szkolnych, rodaków i cały Naród, by razem z poetą wykrzyknąć:
"Chcę go dźwignąć, uszczęśliwić , Chcę nim cały świat zadziwić!"
Czy jest to możliwe? Czy leży to w granicach naszych możliwości? Oczywiście. Tylko zacznijmy od tego, do czego każdy z nas jest powołany. Zacznijmy apostołować. To dla nas nic nowego, bo już 150 lat temu wieszcz Narodu nawoływał:
"W ciągłej przykładu i słowa postaci, Rozdawaj siebie samego Twej braci, Mnóż się Ty jeden przez czyny żyjące, a będą z Ciebie jednego tysiące".
Podobnie przez ponad ćwierć wieku największy nasz Rodak Jan Paweł II wzywał każdego do nowej ewangelizacji. Musimy więc wciąż na nowo ewangelizować się, ewangelizować sąsiadów naszych, Europę i świat cały. Dokonamy tego, jak w dziejach dokazaliśmy, że potrafimy dokonać wiele, bo każdy z nas za Kró1em-Duchem wyznać może:
„Z pokorą tedy padam na kolana, Abym wstał silnym Boga robotnikiem, Gdy wstanę -mój głos będzie głosem Pana, Mój krzyk- Ojczyzny całej będzie krzykiem, Mój duch -aniołem, co wszystko przemoże, Tak mi dopomóż Chryste Panie Boże!"
"Nie jesteśmy przypadkowym i pozbawionym znaczenia produktem ewolucji. Każdy z nas jest owocem zamysłu Bożego. Każdy z nas jest chciany, każdy miłowany, każdy niezbędny".
Ojciec Święty Benedykt XVI, 25 kwietnia 2005 r, homilia podczas inauguracji pontyfikatu.
Na podstawie strony http://www.republika.pl/kkrzychk oraz referatu dr T.J. Krzyszowskiego, psychologa,