Aktualnoci Wesela Wesel 2013 - Wesele nad weselami - piosenka
XIX Ogólnopolskie Spotkanie Małżeństw, Które Miały Wesela Bezalkoholowe
Wieleń Zaobrzański, 4-7.7.2013 rP,
Wesele nad weselami - piosenka
słowa: Violetta Kondek,
Wieleń 2013
Wesele nad weselami
przez Polskę cišgnie za nami.
I płynie fala humoru,
a przecież bez alkoholu.
I mama, i tata siedzš
i tak do dzieci powiedzš:
Wesele ten może wspomnieć,
kto wódkę umiał zapomnieć.
Ksišdz Zšzel na nas spoziera
i dech Mu w piersi zapiera...
Bo duch w narodzie nie zginie,
gdy mšdry Polak nie pije.
Sam Pan Bóg hen tam na niebie
umiecha się dzi do Ciebie.
On jako ten dobry Gazda
i miła Mu dusza każda.
Weselcie się mili gocie
i innych do nas zaprocie!
Bo tylko w trzewej rodzinie
Ojczyzna nasza nie zginie!
Wesele nad weselami
rozwija się razem z nami...
Bo ono przecież dla wszystkich:
znad Bugu, Odry i Wisły.
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel w Kamesznicy 1995 i 1996
Jakšż tajemnicę od Baraniej Góry
niosš wody Wisły pod wawelskie mury.
Szepczš jš w stolicy i u bram Bydgoszczy
wszędzie tam, gdzie naród o trzewoć się troszczy.
O jakiej sensacji nie piszš dzienniki
ani nie podajš radionadajniki?
Tylko Radio Maryja o tym Ci opowie
co się zwykłym ludziom nie chce miecić w głowie.
Bezalkoholowych wesel było dwiecie
we wsi Kamesznica, z niej to przykład bierzcie.
Ksišdz Władysław Zšzel ludzi tu nawracał
i boże owoce przyniosła ta praca.
Więc małżeństwa, które weseliska miały
bezalkoholowe, rade tu zjechały.
Kiedy ksišdz Władysław do siebie zaprosił
tych, co swš kulturę wysoko chcš nosić.
Stšd góralskš piewkę do domów zabrały
rodziny z wszej Polski, które tu zjechały.
Tak wesele wesel tutaj się zaczęło
sumptem księdza Zšzla w Polsce zasłynęło.
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel w Zamociu (1997)
W zamoyskim grodzie miłoć lubujš
a na dowód autentycznoci miłoci
gody bez alkoholu więtujš
i Wesele Wesel zapraszajš w goci.
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel w Częstochowie (1998)
Nowy zastęp rycerski
na jasnogórskie wstępuje wały
aby Polskę uchronić
od alkoholowej nawały
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel w Rzymie i Starym Sšczu (1999)
Do trzewoci chrzecijan więty Piotr wzywał
gdy Ewangelię głosił po całym globie
Więc Wesele Wesel do Rzymu przybywa
aby się modlić przy jego grobie
Potem Piotr naszych czasów
wród strzelistych polskich gór
poród hal i zielonych lasów
abstynentów wszem stawia za wzór
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel w Krakowie (2000)
Jak głosi legenda, smok wawelski zginšł,
kiedy połknšł beczkę ognistej wody
więc prawdziwi krakowiacy z tego słynš,
że bez alkoholu więtujš gody
Toteż Wesele Wesel zaprosili
na hucznš zabawę,
a z całej Polski chętnie gocie przybyli
cenišc serca prawe.
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel w Białymstoku (2001)
Znasz-li to miejsce, gdzie "Bóg się rodzi"
spod pióra poety jak słowik wyleciał?
Tu dzi w gocinie kwiat polskich rodzin
u progu trzeciego tysišclecia.
Do białowieskich docierajš kniei
małżeństwa, które sš znakiem nadziei.
Jako że trzewi, to dzieci niemało,
rosnšcych w nadziei na przyszłoć wspaniałš.
Stłumiony żar ognia piekielnego
krwiš męczeńskš kapłana dzielnego,
Więc i wesela bez wody ognistej
nie sš rzadkociš dla wiary czystej.
Tu, gdzie kaplice sš jak katedry,
tutaj, gdzie nawet Woda jest więta,
wiara trwalsza niż najwyższe cedry.
miasto mšdrociš stoi prezydenta
Stacjom benzynowym każe lać benzynę,
osobicie wspiera weselnš nowinę.
I oto wita wielkim bochnem chleba,
darem człowieka oraz darem Niebia.
Na ucztę weselnš orszak prowadzi.
Kapela przygrywa rżnšc góralskie nuty.
Niezwykłym weselnikom wszyscy wokół radzi,
wirem tanecznym misternie osnutym.
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel w Koszęcinie (2002)
Stary zamek w Koszęcinie
który w wiecie "lšskiem" słynie,
większej dumy ma powody,
bo dzi goci Godów Gody
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel w Ludmierzu (2003)
Hej góry wysokie, z granitu skały,
którecie Polsce księdza Zšzla dały,
który Podhale wielkš okrył gloriš
nad nietrzewociš wspaniałš wiktoriš!
Wartko dolinš płynšcy Dunajec
wszem polskim rzekom wieć tę podaje,
że u górali zwyczaje nowe,
piękne wesela bezalkoholowe.
A tu w ludmierskim Domu Podhalan
Wesela Wesel doroczna gala.
Z dziećmi przybyli małżonkowie strojni,
wielcy umysłem i bogobojni.
Gospodarz z żonš wita każdš parę.
Gmach się wypełnia radosnym gwarem.
Modlš się wszyscy drogš krzyżowš
i pięknš dróżkš różańcowš
Szlakiem papieskim po wielkiej wyprawie
na góralskiej Boga wielbiš zabawie.
Cieszš się wójtowie i burmistrzowie,
że się na przyszłoć pięknie dziatwa chowie.
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel w Warszawie (2004)
Hej dociera do stolicy
to Wesele z Kamesznicy.
A w wysokie idšc progi
ukazuje nowe drogi.
Stalinowski z swej natury
Pałac zmienia w dom kultury
"Anioł Pański" w dzień odmawia,
nocš w tańcu się zaprawia.
Brzmi polonez, wielka gala.
W fleszach kolumnowa sala.
Tańczš walca, tango, polki,
sambę , czaczę, rokenrolki.
Tańczš nasze tańce swojskie,
argentyńskie i kowbojskie.
ługi-bugi i czerlstony,
salsy, tłisty, regetony.
Więcej jeszcze jest wesela,
gdy góralska gra kapela,
bo górale ciupagami
tańczšc sypiš wkršg iskrami.
Cepry z nimi konkurujš,
żony mężów dopingujš.
Wtem telemost, wieć z Katowic.
Tam też bal bez alkoholi.
Hej nie wierzš dziennikarze,
że jest Polska innych marzeń.
Umiechnięte dzieci, żony?
Setki ludzi roztańczonych?
Stalin jęczy: "Co ja słyszę.
Polak w wzgardzie ma kieliszek.
Nawet w Sejmie pragnš życia
bez palenia i bez picia."
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel w Olsztynie (2005)
Grunwald. Tu nie odgadł wróg krzyżacki,
iże go miecz dosięgnie lacki,
że mu złamie wojnę błyskawicznš,
że niepodległoć wywalczy zdobycznš.
I teraz zwycięstwo nam nie uciecze
na wiekopomnym grunwaldzkim polu.
Nie mieczem stali lecz myli mieczem,
Mieczem wesela bez alkoholu
Kroczy przez Olsztyn młoda para dumnie,
by się w Uranii weselić rozumnie,
na czele półtysięcznego korowodu.
W nim wszechtrzewe pary z całego Narodu.
Cóż będš robić, jeli nie pijš?
piewać i tańczyć, i czuć, że żyjš,
i delektować się potraw smakiem.
Trzewoć nie była i nie jest brakiem.
Lepsze od "czystej" czyste sumienie,
a od bełkotu - się rozumienie,
od izolacji - wspólna zabawa,
za od bijatyk - szczęcia enklawa.
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel we Wrocławiu (2006)
Piastowski Wrocław weselnie słońcem wita.
Gocinnoć w tym grodzie będzie znakomita.
Ogrody, zoo, orkiestra stu górali,
będziemy jedli, tańczyli, piewali.
Lecz nie zabraknie chwili tej zadumy
nad sednem miłoci, narodowej dumy.
Kamienny pomnik. Znamienne słowo "Katyń".
Wesele Wesel kładzie bukiet - kwiaty.
A potem sławę powstańczš racławickš
ujrzymy krzyżem znaczonš, katolickš.
I zrozumiemy, że karty dumy nowej
to nasze wesela bezalkoholowe.
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel w Bydgoszczy (2007)
(na melodię: Płonie ognisko i szumiš knieje)
Płonie ognisko nad Brdš w Bydgoszczy.
Jasne iskry sypie wiatr.
Tutaj Wesele Wesel dzi goci.
Akordeon ranie gra
Ref:
O weselach bezalkoholowych,
o krzewieniu obyczajów zdrowych
echo niesie tę piosnkę nadziei
aż po szczyty polskich Tatr
Młode duchem rodziny zjechały,
by wiadectwo swoje dać,
że w wielkich miastach i w wioskach małych
Polskę jest na trzewoć stać.
Ref: O weselach ...
Ksišdz Władysław zaczyna gawędę
o urokach polskich gór.
I jak pięknie jest być abstynentem,
bo myl wtedy sięga chmur
Ref: O weselach ...
Matka Boża Przepięknej Miłoci
z krasnš różš wznosi dłoń.
Błogosławi radosnym w trzewoci.
Katedralny bije dzwon.
Ref: O weselach ...
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel w Tarnowie (2008)
Temu, kto trzewym na lubnym kobiercu
stawał, nie będzie żadnš tajemnicš,
dlaczego marzy mężczyzna w swym sercu,
by jego wybranka była dziewicš.
Więc go nie dziwiš kolumny strzeliste
kocioła, któremu Patronkš więtš
Karolina Dziewica, która - o Chryste
za cnotę zabita złš rękš przeklętš
Dzi, gdy się kala miłoć małżeńskš,
zdradzajšc żonę z krzywoustym chmielem,
nowe zastępy okazujš męstwo
bez alkoholu więtujšc wesele.
Stanisławie więty, króla sumieniu,
spójrz na bezkresny orszak ludzi prawych,
dajšcych odpór duszy spustoszeniu
trzewociš w miejscu pracy jak i zabawy
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel w Łomży (2009)
Tu Brunon zdobion był męczeństwa wieńcem.
Tutaj Polaków mordowali Niemce.
Dzi chrzecijanom mierć ducha gotujš
wsze ulice miasta alkoholem trujšc.
O ziemio narodzin księdza Wyszyńskiego,
i wiadku mierci Romana Dmowskiego,
Dzi Bractwo Trzewoci cię w obronę bierze,
ci mężni i wiatli trzewoci rycerze.
By zaszczutym mieszkańcom bratniš rękę podać,
by pokazać, że w Polsce na trzewoć jest moda,
i że w trzewoci rozkoszy jest wiele,
zapraszajš do Łomży dzi "Wesel Wesele".
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel w Miejscu Piastowym (2010)
(melodia: W stepie szerokim)
U wrót karpackich
krainy lackiej
zamyl się, mój przyjacielu.
W Miejscu Piastowym
wsłuchaj się w słowa
pieni o Wesel Weselu.
Anioła Stróża
Chrzećjan Przedmurza
błogosławion ksišdz Markiewicz
słyszał orędzie,
że Polska będzie,
jeli w niej trzewoć rozkrzewi.
Więc zakon jego
od dnia owego
krzewił przez modły i mowy
trzewoć wród ludu
aż po czas cudu
wesel bezalkoholowych
Aktualnoci Wesela Wesel 2010
XVI Ogólnopolskie Spotkanie Małżeństw, Które Miały Wesela Bezalkoholowe
Miejsce Piastowe, 29.7.-1.8.2010 rP,
Piosenka o Weselu Wesel
Małgorzata Kowalska
* melodia tradycyjna *
Wesele wesele,
Miłoci tu wiele.
W Miejscu Piastowym
Zawsze najweselej.
Ksišdz Zšzel gazduje,
Owieczek pilnuje.
Wzorem on wszelkich cnót,
Nie wierzysz, popatrz tu.
Ciekawe spotkania,
Rozmowy do rana,
Przemiana naszych serc,
Tu najważniejsza jest
Wesele wesele,
Dzieci u nas wiele.
Nowych ludzi już czas
Przyszłoć więc wzywa nas
Wesele wesele,
Jednoci tu wiele.
Polska tu zjechała,
Sprawa niebywała.
Siostra Natanaela
Imieniem rozwesela.
W habitach anioły,
węty Michał wesoły.
Wesele wesele,
Wolnoci tu wiele.
Odrzuć zniewolenia,
Dostšpisz zbawienia.
Wesele wesele,
Miłoci tu wiele.
W naszym za gronie
Zawsze najweselej.
Myl Bł. ks. Bronisława Markiewicza z tomu: "Jak stać się szczęliwym na wieki", Edycja w. Pawła, 2005
"Nauczanie ludu o tyle tylko zapobiegnie nędzy, o ile pomaga do poznania obowišzków i o ile zaszczepia moralnoć, pracowitoć i ducha powcišgliwoci."
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel w Radomiu (2011)
Seminarium duchowne gocinne podwoje
otworzyło i zaprasza nas na pokoje.
Miejscy rajcy z Radomia serdecznie witajš,
o krzewieniu abstynencji opowiadajš.
We wsi radomskiej muzeum zwiedzamy wiatraki
i rolnych technologii historyczne szlaki.
Chłopskie domostwa, ule i pańskie kurniki
podziwiamy słuchajšc ludowej muzyki.
Z murów Radomia przemawia Polski historia,
Królów, malarzy, więtych i walecznych gloria.
Na rynku, choć z nieba płynš deszczu strumienie,
bard w serca wszystkich radosne wlewa natchnienie.
Nocš ożyje weselny ton nuty
w srebrzystym kršżku laserem wykuty.
Zapiewa didżej, zagrajš górale,
że Polska trzewoci nie lęka się wcale.
Tanecznie zadrżš te czcigodne mury,
gdy zabrzmi polonez, tango, mazury,
a po parkiecie - nikt nie dałby wiary -
mknš kochajšce się małżeńskie pary.
W pamięci Księży Biskupów natchnione mowy
i skoczny bukiet barwnych mšdroci ludowych,
wiadectwa, prelekcje, księżowskie pouczenie
i radomskiej gocinnoci wyryte wspomnienie.
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel w Krakowie (2012)
(melodia: Tam, gdzie Wisła płynie)
Dzi Wesele Wesel w królewskim Krakowie.
Kto go jeszcze nie zna, wszystkiego się dowie.
Dzięki telewizji słynne jest już w wiecie.
Transmisja na żywo leci w Internecie.
W podwawelskim grodzie okna otwierajš,
gdy górale marsza weselnikom grajš.
Na Wawel, na Wawel, abstynencie żwawy,
aby Polsce dodać jeszcze większej sławy.
Dziwujš się Włosi, dziwiš się Anglicy,
skšdże na Wawelu góralscy muzycy.
O Weselu Wesel gdy się dowiedzieli,
nad geniuszem Polski wielce się zdumieli.
Sam Kardynał Dziwisz Mszę więtš odprawił
i każdš rodzinę z serca błogosławil.
I pobłogosławił wielki bochen chleba,
aby weselisko blisko było Nieba.
Kroczš krakowiacy razem z góralami,
gocie z całej Polski z pawimi piórami.
Już wodzirej czeka na lnišcym parkiecie.
Polonez zaczyna najpiękniejszy w wiecie.
Bo trzewych polonez jest tak urokliwy,
kto go raz zatańczy, tańczy póki żywy.
Tańczš poloneza, tańczš krakowiaka,
a wieć echo niesie o trzewych Polakach.
Dobrze zapamiętaj dla swych wnuków, dziecię,
to wesele wesel najpiękniejszych w wiecie.
Dzieje twojej ziemi piszš dzi rodzice,
jak onegdaj włócznie, miecze i przyłbice.
Polski dzi wybiła szczęliwa godzina.
Beztrunkowych wesel era się zaczyna.
Bo się księdza Zšzla wielka myl ziciła,
więc wstępuje w Polskę znów żywotna siła.
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel w Wieleniu Zaobrzańskim (2013)
Szlak Wesela Wesel wiedzie
Przez ojczysty cudny kraj
I nawiedził w Piastów schedzie
Ten wieleńskich jezior raj.
Biskup pyta lud o wiarę
Co wam znaczy więty krzyż
Zali to obrzędy stare
Czy też wiedzie wzrok wasz wzwyż
O Betlejem, o Kalwarię
Biskup pyta ludzi rój
Chrystusowš Matkę Marię
Czcisz ty jeszcze, ludu mój
Pyta on małżonków potem
Czym jest dla was dzi wasz lub
Oni rzekli jednym głosem
Znak miłoci aż po grób
Więc ksišdz biskup błogosławi
Dla Wesela Wesel chleb
A ksišdz Zšzel innym prawi
Jaki jest trzewoci zew
O Wieleńska Matko Boża,
Tu prawdziwy stał się cud
Tu trzewoci wzeszła zorza
Chce wszechtrzewych wesel lud
Stšd polonez podczas balu
Tym podbudowanych dusz
Zabrzmiał jakby okazalej
Przełom w modzie wszak tuż tuż.
Wielkopolan w przyszłym roku
Może się dołšczy tłum
Będzie po Baranim stoku
Szedł tysišca sukien szum
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel w Kamesznicy (2014)
(melodia: Za górami, za lasami,za dolinami)
W Kamesznicy pod Baraniš Górę przybyli
I dwadziecia lat Wesela Wesel uczcili
Abstynenci
którzy mieli
bez alkoholu wesele
bo się nie bali.
Hej w duchowej tej stolicy Polski wszechtrzewej
Ksišdz Władysław Prałat wita "Jutrzenko nam dniej.
Trzewoci brzask,
Szlachetny blask
Nadziei na lepsze jutro
Polski żyje w nas".
Dwóch biskupów nas umacnia: "Strzeżcie Bożych dróg
bo pijaństwo i rozwišzłoć dusz i Polski wróg
Kto dobrze żyć
szczęliwym być
chce, ten musi się przyłšczyć
do was i nie pić".
Wykładowcy ostrzegajš przed sprytem węża
Który siły przeciw naszym dzieciom wytęża
Zadajš kłam
co mówi nam
Więc odłšczmy wszystkie media
co wciskajš chłam.
Za w sobotę ojciec Leon kazanie prawił,
każdš parę z księdzem Zšzlem pobłogosławił
W oku łza lni
"Dziękuję Ci
za te wszystkie wspólne lata
za te szczęcia dni".
Góralska orkiestra dęta dziarsko zagrała
O Weselu Wesel dowie się Polska cała
Poród fanfar
kroczy sto par
a przed nimi idzie młodzież
i niesie sztandar.
A w weselnej sali wszyscy w ordynku stajš
Bo już z "Pana Tadeusza" polonez grajš
Dostojny krok
Promienny wzrok
Czekalimy na ten moment
cały Boży rok
Przez dni cztery się cišgnęły uroczystoci
Tańcowali i piewali z wielkiej radoci
że dla Polski
kwiat nadziei
zakwitł wesel bezalkoho-
lowych idei.
Nasz Franciszek Ojciec więty do nas napisał
i za życie w abstynencji szczerze dziękował
Statuetkš
trzewociowš
nagrodził nas Episkopat
z wielkš radociš
Za Ksišdz Biskup Bronakowski sztandar powięcił
Za wesela beztrunkowe z serca pochwalił.
Zšzla Księdza
wszelka władza
i państwowa i kocielna
słusznie nagradza.
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel w Krynicy (2015)
Co autentycznie pije się na zdrowie?
Każde dziecko w Krynicy ci powie
Tu - jak w czasach Skargi - pijš rozliczne
W całej Polsce znane wody kryniczne.
Toteż Wesele Wesel, jakich mało,
Lato do Krynicy w gocie zjechało
Tu więty Antoni, patron potężny
Czuwa nad spotkaniem małżonków mężnych.
Ci za ku Bogu swe myli kierujš,
Kazania i wykłady wysłuchujš.
Modlš się, pnšc się na Górę Parkowš.
Podczas Mszy więtych chłonš naukę zdrowš.
Przed Biskupem przysięgę odnawiajš
I do sali weselnej się udajš.
W Nowej Pijalni do rana tańcujš,
Wzór zabawy ludowi pokazujš.
Wskrzesili poloneza weselnego.
Da Bóg wrócš zwyczaj wesela trzewego.
Wród narzekań, kryzysu i marazmu
Sš wszem ródłem jedynym entuzjazmu.
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel w Myczkowcach (2016)
Gdzie spiętrzone wody Sanu
Wród bieszczadzkich pięknych gór
Zjechał lud trzewego stanu
Polskich rodzin kwiat i wzór.
Ref.: Pary, które miały bezalkoholowy lub
I wesele tu zjechały
Ekskluzywny elitarny klub
Narodowej mietanki klub
Tu w Caritasie Myczkowskim
Afrykański zespół grał
A ksišdz biskup Bronakowski
W Mszy kazanie mocne miał.
Ref.
Poznać w biblijnym ogrodzie
więtš Ziemię każdy mógł
Że przez rolin wiat na co dzień
Też przemawia do nas Bóg
Ref.
Na krzyżowej małżeństw drodze
Rozważalimy serc ból
Gdy genderyzm miesza srodze
Boży ład małżeńskich ról.
Ref.
W Solinie Wesel Wesele
Zrywało misternš sieć
Którš trunkowe kartele
Omatały polskie "chcieć".
Ref.
Za ksišdz biskup Jan Wštroba
Wzywał, by położyć kres
Niewiernoci; ta choroba
Jest powodem wielu łez.
Ref.
Stšd jest miłosierdzia aktem
Bezalkoholowy lub
Bo jest tylko wtedy faktem
Wiernoć trwała aż po grób.
Ref.
Dobre mamy więc powody
By się bawić całš noc
Na weselu wiecznie młodych
Choćby mieli już lat sto.
Ref.
Pijmy wody mineralne
By wesele mogło trwać
By wcišż życie wieć moralne
By garciami życie brać.
Ref.
Ksišdz Władysław nas rozsyła
By ten dziwny zmienić wiat
By za rok nas więcej było
Abstynencki rodzin kwiat.
Ref.
Na melodię "Chociaż każdy z nas jest młody"
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel w Tršbkach Wielkich (2017)
W Tršbkach Wielkich się zebrała
Polski ta elita
Co bez trunków luby brała
Wieć niesamowita.
Ich powitał sam wójt gminy
Biskup Mszę odprawił
O znaczeniu dla rodziny
Ksišdz Władysław prawił.
Jak tu Polskę uratować
W dramatycznej chwili,
Diabłu plany jak popsować
Cztery dni radzili.
Bo rozsšdnych ludzi boli
Grony wzrost spożycia
Wszelkiej maci alkoholi
Nowa plaga picia.
Wszak Słowianie chcš z natury
Trzewi być i basta
Lecz Zły sieje w głowach bzdury
Kškol z nich wyrasta
Siedem godzin reklamuje
Piwo dnia każdego
Kto zaporę pobuduje
Przeciw kłamstwom Złego?
Radzš chłopy, białogłowy
Jak lud wyrwać z kajdan
Krępujšcej myli zmowy,
Skończyć ten ciamajdan.
Nie trza czekać Westerplatte,
Kiedy pancerniki
Nam odetnš łšcznoć z wiatem
Bo będziemy nikim.
Nie czekajmy, aż wróg zajmie
Punkty strategiczne
Lecz zawczasu uderzajmy
W miejsca newralgiczne
Tym przyczółkiem niebezpiecznym
Włanie sš wesela
wyrwać trzeba je koniecznie
Z ršk nieprzyjaciela.
Jeli wróg wesela zniszczy
Zniszczy także luby
Wtedy wizję strasznš ziszczy
Narodowej zguby.
Cztery dni obradowali
Przy nadmorskim grodzie
Potem dobry przykład dali
Jako żyć w swobodzie.
Weselisko jak się patrzy
W Tršbkach się odbyło
Bez cuchnšcych dopalaczy
Szatan wył aż miło.
Polonezem dynamicznym
Z Pana Tadeusza
W garniturach, w sukniach licznych
Sala w tany rusza.
Poród nich góralskie stroje
i kaszubskie przecie
Z kapeluszem jak kowboje
Pan wodzirej w przedzie.
Potem tańce aż do rana,
Aż kogut zapieje
Sala wcišż rozradowana
Cišgle co się dzieje.
Beztrunkowy tort i kuchy
To goršce dania
Gimnastycznych tańców ruchy,
Przepiór dziewczę gania.
Gra orkiestra, duet piewa
Na kaszubskš nutę.
Sam miód w serce człeku wlewa
I bombasów tutę.
Cudnie brzmiš w kaszubskiej gwarze
Pieni o krainie
Pięknych jezior, borów czarze,
Ludzie, co nie zginie.
Takiej trzeba nam kultury
Nie demonów wycia
Wtedy runš więzień mury
Zmuszania do picia.
Do skarbnicy nam ludowej
Trzeba dzi powrócić,
Aby dumy narodowej
Perły wszem przywrócić.
Zabieramy w dom przesłanie,
Słowa, które przyszłoć kujš,
Że z natury swej Słowianie
Pić nie potrzebujš
Na melodię "Tam, gdzie Wisła od Krakowa"
Wiersze o Weselu Wesel
O Weselu Wesel w Ludmierzu (2018)
Pobłogosław Boże, pobłogoslaw, co by
Hej, wesel nie zabrakło bezalkoholowych
By nie brakło mšdrych, wszechtrzewych Polaków,
Hej, o to Cię w ludmierzu prosim dla rodaków.
Prosim w Sanktuarium Gadziny Podhala
Hej, co by się od Boga Naród nie oddalał
By historiš Polski się interesował
Hej, i - jak my - radonie modlił się, tańcował.
By się sycił pięknem dzieł kultury ludu
Hej, urokiem tatrzańskiej też natury cudów.
By doceniał wartoć czystosci, rodziny,
Hej, by dowiadczał wsparcia tychże w prób godziny.
Dziękujem biskupom i samorzšdowcom
Hej że nas zaszczycili swojš obecnociš
Wdzięczni Państwu Gacek i ich towarzyszom
Hej, sławić będziem Ludmierz, niech wszyscy usłyszš
Że sš wielcy ludzie, sš wielcy Polacy,
Hej, co się nie lękajš dla Narodu pracy.
Na melodię "Pobłogoslaw Boże z wysokiego Nieba"
Wiersze o Weselu Wesel
Srebrne Wesele Wesel
(Violetta Kondek)
Ćwierć wieku już jest za nami
A my wcišż tacy sami...
Szczęliwi, że siebie mamy
Wcišż do siebie wracamy
Niejeden oddałby wiele
By mieć co roku wesele
A my co roku na bal
Ruszamy w trzewoci tan
Ksišdz Zšzel - tak jak co roku
Wcišż dotrzymuje nam kroku
Obdarowujšc nas tym, co najważniejsze
Mšdrociš i sercem
Dziękujemy Księże Prałacie
I wcišż liczymy na Cię
Bo to najlepszy jest wykład,
Jak bez wykładu dać przykład
My, nasze dzieci, a nawet wnuki
Wdzięczni jestemy za Twe nauki
I za góralskš nutę
I żarty schowane w kieszeniach
To nas umacnia, to nas przemienia
Wiemy, jak ważne sš słowa
By cišgle zaczynać od nowa
Wbrew temu, co lansuje współczesnoć
My wybieramy trzewoć
Trzewy umysł, trzewa głowa
W tym jest Polaków odnowa
Dzi życzmy sobie Przyjaciele,
By to Srebrne Wesel Wesele
Siało po Polsce swoje idee
By hasła Wesela Wesel
dotarły pod każdy PESEL
Zadbajmy o to tam, gdzie jestemy
Na wsi, czy w miecie
By pokolenia nowe
Wybierały wesela bezalkoholowe
By na powitanie w każdym polskim domu
już za progiem,
brzmiało i wystarczało:
Goć w dom, Bóg w dom
-i koniec z nałogiem!
Bo trzewa rodzina to trzewa kraina
I pewnie każdy z nas przyzna:
Potrzebna nam mšdra i trzewa Ojczyzna
Trzewy umysł, trzewa głowa
W tym jest Polaków odnowa
Panie, Panowie, ku tej odnowie
Wszystkim: Na zdrowie!
Wszystkim Polkom i Polakom
Od Warszawy aż po Kraków
Od Gdańska po Zakopane
I jeszcze dalej i dalej!
Wiersze o Weselu Wesel
Hymn na XXV Wesele Wesel 2019
melodia: Maciej Wróblewski, prawykonanie: Maciej Wróblewski, Katarzyna Chęsy
Gromadzi
srebrne
Wesel Wesele
Małżonków,
co zbożne majš
cele
Aby w szacunku mieć sakramenta
Aby
rodzina ich była więta
Żeby
wesela bez alkoholi
Były wyrazem tej naszej woli:
Nie musi barman żyć
z naszej pracy,
Lecz nasze dzieci, Bracia Polacy.
Refren:
Bo polska dusza pragnie wolnoci
Bez
alkoholu, pragnie trzewoci
Ze swej polskoci jestemy dumni
Bo mymy trzewi, a więc rozumni
, A więc rozumni
Przyjechalimy tu
z całej Polski.
Z Torunia
płynie
zew apostolski
Będziemy głosić
z głowš do góry,
Że abstynentem Polak z natury
Refren: Bo polska dusza ...
Wiersze o Weselu Wesel
W Polsce małżeństw roztropnych jest wiele
W Polsce małżeństw roztropnych jest wiele,
które było stać na cud,
na bezalkoholowe wesele,
by więtować godnie lub.
Refren:
piewajmy o obyczajach zdrowych,
o tym, aby z miłoci brać lub,
o weselach bezalkoholowych,
o miłoci, co łšczy po grób.
Z całej Polski co roku zjeżdżajš
na Wesela Wesel noc
i wiadectwo Rodakom swym dajš,
jaka w wszechtrzewoci moc.
Refren: piewajmy o obyczajach zdrowych...
"Trzewi bšdcie" mówi Pismo więte
"I czuwajcie" wzywa nas.
Człek pobożny jest więc abstynentem
w smutku i w radoci czas.
Refren: piewajmy o obyczajach zdrowych...
Nasze serca sš pełne radoci,
którš mogš tylko nieć
modły, praca i życie w trzewoci.
Za ten dar bšd Bogu czeć.
Refren: piewajmy o obyczajach zdrowych...
Gdy kraj truły pijaństwa ciemnoci
Księdza Zšzla zesłał Bóg
By przywrócił mu cnotę trzewoci
By wiadomie człek brał lub.
Refren: piewajmy o obyczajach zdrowych...
Zmienił w Polsce Ksišdz Władysław wiele.
On przywrócił Boży ład.
Zawdzięczamy mu Wesel Wesele
I że podziwia nas wiat.
Refren: piewajmy o obyczajach zdrowych...
Chcesz-li mieć mšdre dzieci,
dziatkom przykładem wiecić,
wiarę w nie ojców wszczepić
jeli szanujesz małżonka osobę,
miej wesele bezalkoholowe.
Chcesz dla rodziny chleba,
a po mierci dlań nieba
By swych szans nie pogrzebał
jeli szanujesz małżonki osobę,
miej wesele bezalkoholowe
Wiersze o weselach bezalkoholowych
My to Ty i ja
My to ty i ja, bo to dzi był nasz lub.
Od dzi serca dwa jednym sš aż po grób.
Refren:
Rozbrzmiewa muzyka w weselny czas,
tańczymy walczyka więc z goćmi wraz,
kapela przygrywa, radoć jest w nas,
radoć wytryska z nas
Przykuwasz mój wzrok.
Rozaniela Twój cmok.
Od dzi jeste ma. Twoim zowię się ja.
Refren:
Rozbrzmiewa muzyka ...
Ten bal trzewych par będzie trwać aż po wit.
Ust Twych słodki czar to jest mych marzeń szczyt.
Refren:
Rozbrzmiewa muzyka ...
Gdy sto minie lat, postarzeje się wiat.
Lecz ja kochać Cię będę noce i dnie.
Refren:
Rozbrzmiewa muzyka ...
Wiersze o weselach bezalkoholowych
więtować będziem zalubiny
więtować będziem zalubiny.
Dzi w nocy nikt nie będzie spać.
Zebrał się cały zjazd rodziny.
Kapela już zaczyna grać.
Najmilszy widok to na wiecie,
gdy żonę wiedzie młody pan,
tłum goci stoi na parkiecie
i wszystkie pary idš w tan
Wstręt budzš w nas weselne stypy,
gdzie z żalu gocie muszš pić.
My nie spod ciemnej gwiazdy typy,
by wcišż na kacu podle żyć.
Więc tu toastów nam nie wznoszš,
bo na trzewoci stać nas gest.
Do tańca chłopcy panny proszš.
Do witu parkiet pełen jest.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Nam chce się żyć
Nam chce się żyć, trzewymi być,
miać się i piewać w tanecznš noc.
W weselny próg wszedł z nami Bóg,
a wraz z Nim radoć i szczęcia moc.
Cała sala tańczy walczyka, walczyka.
Za oknami nocka przemyka, przemyka.
Ojcowie z mamami,
wujkowie z ciociami,
w kółku i parami,
dziadkowie z babciami.
ledwo paluszkami
parkiet dotykamy,
tańczšc aż nastanie wit.
W weselny próg wszedł z nami Bóg,
bo chcemy w życiu strzec Bożych dróg.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Zwyczaje zdrowe
Ojczyzna moja to kocielne dzwony,
lud tylko Bogu bijšcy pokłony.
krzyżem zdobione gór najwyższych szczyty
naród pobożny, dobry, pracowity.
Ojczyzna moja to kraj życzliwoci,
przyjań szlachetna i wiernoć w miłoci,
wielcy artyci, inżynierowie,
i myli dobrze ułożone w głowie.
Ojczyzna moja to trwać w ojców wierze,
droga Przykazań, codzienne pacierze.
To przed ołtarzem małżeństw zawieranie,
dzieci rodzenie i ich wychowanie.
Ojczyzna moja to zwyczaje zdrowe,
by mieć wesela bezalkoholowe.
To abstynenci, którzy swš postawš
o przyszłoć Polski walczš dzi bezkrwawo.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Wyprawiamy, przyjaciele
Wyprawiamy, przyjaciele
bez alkoholu wesele.
Na piewu, tańców czas
zapraszamy was.
W tan pójdziecie równym krokiem,
na wiat patrzšc jasnym wzrokiem.
Poznacie życia czar
bez tych złudnych mar.
lubujemy dzi z miłoci
Chcemy by wszedł wród radoci
Przez weselny próg
w życie wspólne Bóg
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Póki
Polska będzie trwać tak długo,
póki my żyjemy,
w abstynencji wiodšc żywot
ciężko pracujemy
Refren:
Z Bogiem, bracia Polacy,
nasz dzielny Narodzie.
Żyć będziemy z własnej pracy
w ojczystej zagrodzie.
Póki bezalkoholowych
wesel u nas mnóstwo,
póty Polsce nie doskwiera
nędza i ubóstwo.
Refren:
Póki ojciec trwa przy pługu,
przy różańcu matka,
póty starczy chleb dla dzieci,
dla babci i dziadka.
Refren:
Póki chroniš się orlęta
pod krzyża skrzydłami,
póty próżno wróg nas straszy
swastykš, swjesdami
Refren:
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Modlitwa
Boże, dzięki Ci składamy
za to bezalkoholowe
weselisko, które łask Twych
ródłem nam na życie nowe.
Za te chwile uniesienia
słów przysięgi tam w kociele,
za wspaniałš atmosferę,
gdy weselem jest wesele.
Panie, Stwórco doskonały,
że nam dzieci pięknie rosnš,
dziękujemy i wielbimy
za codziennoć wcišż radosnš.
Boże uchroń nasze dzieci
przed oszustem, kłamcš wiata,
aby wiodły w wszechtrzewoci
młode i dorosłe lata.
By i one skosztowały
wielkiej glorii i zaszczytu
wesel bezalkoholowych,
gdzie się tańczy aż do witu.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Kantata o weselu bezalkoholowym
ze str. 31 ksišżki "Urzšdzamy wesele bezalkoholowe"
Uroczystoć dzi nie lada.
Pół powiatu o tym gada.
Beztrunkowe weselisko?
Kłaniać trzeba się im nisko.
Takie to sš zbożne gody.
Panna Młoda i Pan Młody,
oni sobie tak życzyli,
bymy trzewo się bawili.
W mig
rodzice zrozumieli,
planom młodych przyklasnęli.
Kucharki się postarały,
smakołyki zgotowały.
Trzewoć wszyscy pokochajmy
i wesoło zapiewajmy:
żyjmy długo i w radoci,
by nie było przekleństw, złoci.
Wszyscy razem więc piewajmy,
obyczaje pozmieniajmy,
bo jestemy wierzšcymi,
po Bożemu mylšcymi.
Do kapeli werbujemy,
panów, panie przyjmujemy.
Wspólnie się zechciejcie bawić,
wszystkie troski pozostawić.
Bawmy się rodzinnie mile,
bo to sš wspaniale chwile.
Małżeństwo się skojarzyło,
Stasia z Heniš połšczyło.
Drużba i starosta z druhnš
piewem wam tu zaraz gruchnš.
Starocina piewa sama,
bo to jest prawdziwa dama.
Znać, u Młodych tęga głowa.
Rodzic dobrze ich wychował,
że chcš trunki pozostawić,
by się lepiej można bawic.
Taki pomysł trzeba chwalić.
obyczaje brzydkie zwalić,
bo krzywd trunki moc sprawiły,
wiele wesel pohańbiły.
Wielkš radoć przeżywamy,
bo duchownych tutaj mamy.
Wstydzić się nie będzie trzeba,
bo zabawa bliska nieba.
Proboszcz cieszy się miejscowy,
bo powstaje zwyczaj zdrowy.
Oby inni tak czynili,
zawsze godnie się bawili.
Trzeba kończyć tę kantatę
i pochwalić Mamę, Tatę.
Chrzestnym złożyć też ukłony,
podpowiedzieć narzeczonym.
Tym, co dla nas mili byli,
ciało, ducha nakarmili,
niechaj Pan Bóg łask udziela
i dzień każdy rozwesela.
Że sam Biskup błogosławi,
łaska Boża niech to sprawi,
aby Młodzi długie lata
słyszeć mogli "mama, tata".
W szczęciu spędcie życie całe
My w podzięce za wspaniałe
beztrunkowe weselisko
teraz się kłaniamy nisko.
Wiersze o Weselu Wesel
Ksišdz Władysław
Hej, przed Bogiem schylmy głowy,
że jest mšż opatrznociowy
dan na trzecie
tysišclecie.
Z ruin Polsko wstań!
Księdza Kopernika wzorem
Ksišdz Władysław swym uporem
wstrzymał picie,
ruszył życie
poród górskich hal
Polska byłaby w niedoli
bez wesel bez alkoholi,
lecz zabłysła
nam wietlista
Księdza Władysława myl.
Uczšc drogi Dekalogu
łatwym czyni marsz ku Bogu
w tej radoci,
co w trzewoci
swe korzenie ma.
Górskie granie i niziny
głosić będš wielkie czyny
szczerej wiary
każdej pary,
która trzewo żeni się.
Tak to Księdza Władysława
w całš Polskę płynie sława.
I Pomorze
i Zaborze
Jego Imię zna.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Nie zachwyca nas bezmylnoć i głupota
Nie zachwyca nas bezmylnoć i głupota.
Nie pocišga nas zabobon ni ciemnota.
My jestemy urodzeni abstynenci,
bo do mylenia nie braknie nam chęci.
Dekalogu mšdroć cenimy niezmiennie,
więc się nam żyje łatwo i przyjemnie.
Obce nam sš wszelkie smutki,
bo my nie pijemy wódki.
Nikt z nas losu nie przeklina,
bo my nie pijemy wina.
Radoć jest w nas cišgle żywa,
bo my nie pijemy piwa.
My się dzieci nie lękamy,
bo my bimbru nie pijamy.
My na zawsze wiadomie w abstynencji trwamy,
bo się na mietnik historii nie wybieramy.
Bez alkoholu wyprawiamy wesela,
bo gocia mamy za swego przyjaciela.
Bez alkoholu wyprawiamy chrzciny,
bo nie diabłu, lecz Bogu więcimy dzieciny.
Nigdy nam nie braknš dutki,
bo my nie pijemy wódki.
Nam przyjemnoć nie nowina,
bo my nie pijemy wina.
Nikt z nas życia nie przegrywa,
bo my nie pijemy piwa.
My się dzieci nie boimy,
bo my bimbru nie pędzimy.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Na naszym weselu nie trza wody ognistej
Na naszym weselu nie trza wody ognistej,
Bo kucharki przy pracy miały ręce czyste.
W lodówce trzymano wieże mięso i ryby
I na trzewo zbierano jagody i grzyby.
Więc zbędne sš u nas alkohole ohydne,
Narzeczeństwo wszak nasze nie było bezwstydne
Od wewnštrz i z zewnštrz niechaj czystš jest głowa
A przy czystym obrusie niech czystš jest mowa
Sprzštnięte jest w izbie, posprzštane jest w sercu
W pełni czyci stajemy na lubnym kobiercu
Kto szczerze Chrystusa lubem w dom swój zaprasza
To nie robi z mieszkania Mu stajni Augiasza
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Zakutym w kajdany historii
Zakutym w kajdany historii
W lochach niewiedzy więzionym
Niesiemy wiadectwo wiktorii
Słowem przez Boga natchnionym.
Wyrwani ze szpon zabobonu
wolni od kajdan niemocy
mówimy dzi głosem dzwonu
jak pradawni Boży prorocy
To słowo zabrzmiało krzepkociš
która kruszy bramy spiżowe
bo stało się rzeczywistociš
wesele bezalkoholowe
Miał terakotowe legiony
chińskiego imperium pan cwany
by lud straszyły zniewolony
przez lęki pacyfikowany
Tak u nas kieliszków zastępy
pilnujš przy każdym talerzu
by zawsze lud pozostał tępy
jak w bani o pišcym rycerzu.
Choć dzieci przeklina pijaństwo
setki lat każde pokolenie
to wpierw je wtršca przez zaprzaństwo
w to alkoholowe więzienie.
Zdradliwym językiem przymusza
mamišc pozorami wesela
do picia, a potem w katuszach
weselnika dusza umiera.
Lecz jedna wystarczy myl miała,
aby zburzyć mit terakoty
aby niemoc szkła się wydała
by zburzyć fortece głupoty.
Gocinnie nakryty stół wolny,
tak, wolny od szklanych upiorów
Nad nim ryngraf wród kwiatów polnych
doznaje należnych honorów
Orkiestra "Dzi lub" intonuje
Wodzirej na parkiet zaprasza
Polonez nas w kršg opasuje
Łza szczęcia oblicza nam zrasza
Szum sukien jak skrzydeł husarskich
obcasów stuk jako szczęk szabli
na zgubę zastępów tartarskich
na pogrom piekielnych notabli.
Krok każdy naj wystrzał armatni
każdy taniec to kanonada
mury się walš, wróg w matni
a twierdza po twierdzy upada
Dla goci weselnych to plšsy
i strawy gustownie dobrane
Dla wrogów trzewoci to dšsy
na mity misternie utkane
Jeden dobry przykład przeważy
propagandy godzin tysišce
Sęk jest w tym, by kto się odważył
A czyn zajanieje jak słońce
Zapamiętaj, za natchnieniem Boga
zmiażdżylimy antytrzewociowe mity
Niech się twe serce nie trwoży
Pamiętaj, że wróg już pobity.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Nowe państwo dzi powstaje
Nowe państwo dzi powstaje
On jest mężem i ma żonę.
Każde z domem się rozstaje,
Teraz będš wspólnym domem.
Dzi powstaje nowe państwo
Lecz czy będzie suwerenne?
Czy rozdwoi je zaprzaństwo?
Kto na tronie w nim zasiędzie?
Czy tam berłem będzie flaszka?
Czy też miłoć będzie władzš?
Czy małżeństwo im igraszka,
czy też sobie w nim poradzš?
Dzi powstaje państwo nowe
Czy jest suwerennej mocy?
Czy do życia jest gotowe?
Da odpowied już tej nocy.
Już wkraczajš w próg weselny.
Na schwał para to i kwita
Znać, że wzięli lub kocielny
bo się z flaszkš nikt nie wita.
Nikt jej nawet nie zaprosił
ni jej kieliszkowej wity
Za to Młoda Para wnosi
bochen chleba znakomity.
Chleb - domowej znak miłoci.
Wszystkich chlebem tym obdziela
Zaprosili bowiem goci
godnych wolnego wesela.
Gociem być tu jest honorem
Wród sióstr, braci i rodziców,
bo rodzina taka wzorem
dla Ojczyzny w dobrym życiu.
Być tu także przyjemnociš
Dystyngownoć i ta gracja
W wszystkim dogadzajš gociom
i muzykš i kolacjš.
I kolejne wietne dania
i konkursy i zabawy
W bród tańczenia oraz grania
warte trudu tej wyprawy.
I pomyleć, ja tam byłem
Aż po blady wit tańczyłem
Co widziałem, to spisałem
i w pamięci zachowałem.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Polska to jest kraj wspaniały
Polska to jest kraj wspaniały
Trzewoć ródłem polskiej chwały
Czy my starzy, czy my młodzi
Abstynencja nam nie szkodzi.
Trzewo lubujem w kociele
Trzewo więtujem wesele
Kiedy nasze dzieci chrzcimy
to bez trunków se radzimy
Czy komunia, bierzmowanie
to dla trzewych więtowanie
Nie spirytus, lecz Duch więty
w bierzmowaniu był przyjęty
Jezus Chrystus naszym wodzem
Nam z pijakiem nie po drodze
Czy żniwimy, czy orzemy
wodę ródlanš pijemy.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Jeżeli nie chcesz czołgać się w prochu
Jeżeli nie chcesz czołgać się w prochu
to pijacki terror złam
Hydrę pijaństwa zamknij do lochu
Niech nie straszy dzieci nam.
Próżny nad losem dzieci pijaka
płacz, gdy leży on jak trup
Trzeba potępić było chłopaka
gdy nietrzewo brał on lub
Bo na alkoholowym weselu
hydra rodzi dzieci swe
Przez przymus picia młodych tak wielu
pijakami staje się
Ale ty przecie masz lub kocielny
więc gorszeniem ty się wstyd
Swych goci częstuj chlebem weselnym
by jak chleb tak dobrym być.
Do poloneza stań w pierwszej parze
a za tobš setka par
Niechaj góruje w radosnym gwarze
miały intelektu czar.
Walca krymskiego tańczyć będziecie
wzniolej niż cesarski dwór
strzegšc najwyższš godnoć na wiecie
aż do wczesnorannych pór.
Czy to zagrajš kaszebcie nute
czy melodie górskich hal
polskim misternie duchem osnute
wzbijš wiry sukien fal.
Gocie wyrażš duszę słowiańskš
przez radosny, gromki piew
Trzewym być znaczy z gardeł germańskš
zdjšć obrożę, to nasz zew.
Tłum kawalerów i wdzięczne panny
do oczepin stajš w kršg
Widzšc wesela wzór nienaganny
o weselach trzewych niš.
Weselny bal bezalkoholowy
jest wszak jak rycerski miecz
który ucina wsze hydry głowy
Nim jej serce harde siecz.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Po tom
Po tom Polakiem się rodził
w katolickim chrzczon kociele
bym 6 dni za pracš chodził
a na Mszę więtš w niedzielę.
Na tom ja pił polskie mleko
po tom ja chleb polski jadał
bym hołd oddał polskim wiekom
o nich bym z dumš powiadał
bym ten gmach wietnym zachował
który po przodkach dziedziczę
bym go dla tych rozbudował
którym Bóg tutaj da życie.
Na tom przysięgał małżonce
zalubion bez alkoholi
bym dlań miał serce goršce
we wszelkiej życiowej doli,
abym dochował wiernoci
mej żonie na ojcowinie,
bym dzieci chował w miłoci
na pożytek mej Ojczynie.
Jako żem nie jest pijakiem,
dla mnie co polskie to więte,
z dumš jestem więc Polakiem,
katolikiem, abstynentem
Liczni gocie dostojni
w ławkach klęczš w skupieniu
Młoda para pod chórem
cicho trwa w zamyleniu
Na dwięk dzwonka ksišdz wchodzi
w ministranckiej asycie
Młodych państwa przed ołtarz
wiedzie on uroczycie
Kapłan lubnš Mszę więtš
znakiem krzyża zaczyna
Bożš łaskę uprasza
na Niebiańskich Wyżynach
Miłoć, wiernoć, uczciwoć
młoda para lubuje
A przez ręce kapłańskie
Bóg ich życia zwišzuje.
Ni cesarzom, ni królom
ni magnatom, ni panom
z takim wielkim splendorem
lubów nie udzielano
jak dzi tej młodej parze,
bo sam biskup przemawia
listem swoim pasterskim
wszystkim jš za wzór stawia.
Jakiegoż oni czynu
dokonali wielkiego,
że aż księdza biskupa
tej pochwały godnego?
Beztrunkowe wesele
po lubie wyprawiajš
przez co zbożny obyczaj
między lud wprowadzajš.
Czy można dzisiaj władców
nazwać ludu wzorem
którego polityka
obdarzyć tym honorem?
Tym większe wyróżnienie,
tym wzniolej brzmi to słowo
gdy biskup ich nazywa
nadziejš Polski nowš.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Bezalkoholowy polonez weselny
Rzekł wodzirej: "Poloneza czas"
W pierwszš parę zapraszajš nas
Bielš welon na parkiecie lni
Przy mym boku ta, o którejm nił
A za nami stoi setka par
Pierwsze takty, milknie goci gwar
Tylko sukien zdobnych słychać szum
Gdy dostojnie kroczy z kumš kum.
Salš pełnš staropolskich nut
wiedzie goci wodzirejski trud
Orszak stanšł tworzšc wielki kršg
by przejć tunel ze wzniesionych ršk.
Potem, tak jak każe dobry ton
co trzy kroki czynišc lekki skłon
idš przecinajšc salę wpół
już gotowi do tworzenia kół.
Szczery miech zdobi każdš twarz,
bo tu tylko trzewych goci masz
Beztrunkowych wesel urok w tym,
że tu każdy człowiek panem swym
Wszak polonez ludzi wolnych tan
czuje rytm ten tylko losu pan
Stšd ta elegancja, wdzięk i szyk,
bo figury każdy chwyta w mig.
Para w lewo, para w prawo zwrot
Kolumn z drugiej strony sali zlot
Teraz czwórki w poloneza takt
wyznaczajš główny balu trakt
Wkrótce i ósemek cišgnie sznur
Brzmi polonez w tonie dur.
A szesnastki zamieniajš się
w wężyk, który między nimi mknie.
Wielki finał, poloneza czar
błysnšł setkš roztańczonych par.
Już się skończył, lecz nie skończył bal.
Jeszcze będzie skrzyć obcasów stal
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Jak szczęliwy kraj Polaków
Jak szczęliwy kraj Polaków
od Szczecina aż po Kraków
Lachów pokolenie nowe
ma wesela beztrunkowe
Choć jest krajów sto na wiecie
nie masz wesel takich przecie,
bo mieć trzeba mšdrš głowę
na wesele beztrunkowe
Kto jest szlachetnego ducha
kto Przykazań Bożych słucha
krzewi obyczaje zdrowe
ma wesele beztrunkowe
Kto radosnš ma naturę
i wysokš ma kulturę
ułożenie wyjštkowe
ma wesele beztrunkowe
Kto wybrankę swš miłuje
i rodzinę swš szanuje
do małżeństwa jest gotowy
ma wesele beztrunkowe
Kto Ojczyznę kocha szczerze
w katolickiej wzrastał wierze
pełen dumy narodowej
ma wesele beztrunkowe
Wszakże polskoć to normalnoć
a wszechtrzewoć to genialnoć
Stšd pomysły przebojowe
na wesela beztrunkowe
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Z gazet, radyj dziennikarze
Z gazet, radyj dziennikarze,
co szukacie mocnych wrażeń,
by słuchacza, czytelnika
zimny pot zlał, dreszcz przenikał.
Sensacyję dzi nielada
bicie dzwonów zapowiada
Więc chwytajcie za notesy
Nie żałujcie na tusz kiesy
Skšd lud dobre ma humory?
Niech nie mylš was pozory,
Że to zwykły lub mylicie?
Potem sztachetami bicie?
Hej, więc będzie wam siurpryza
rewelacja, palce lizać
Żadno z pism nie drukowało
Te fał iks nie pokazało
Żadno oko nie widziało
ani fotografowało
Radio nie emitowało
co się tutaj będzie działo
Patrz, panowie w lnišcych furach
jadš w jasnych garniturach
Co to będzie, gdy chłopisko
padnie potem na klepisko?
Oj, salonów powiernicy
obcy wam duch Kamesznicy
Zobaczycie weselisko,
które w Polsce zmieni wszystko
List biskupi już czytajš
Dziennikarze spoglšdajš
Wiary uszom swym nie dajš
Czoła skrobać nie przestajš
Czy trza dzwonić po milicję,
gdy zbójeckš chcš tradycję
wygnać z ludu obyczaju,
zamiast piekła pragnš raju?
Hej, daremne wasze dšsy
na te abstynenckie plšsy
Próżno picia kult strzeżecie
Nas w tym grobie nie znajdziecie.
Trzeba nowych dziennikarzy ,
którym z prawdš jest do twarzy
i że wiata już połowa
jest dzi bezalkoholowa
Nowych trzeba dziennikarzy
by się mogli raz odważyć
rzec, że Polska w E-U-ropie
najmniej alkoholu żłopie.
Kto dobrego zasmakuje
tego chłam nie ekscytuje
To materiał jest ródłowy
wesel bezalkoholowych.
Niech lud pozna tę nowinę,
niech trzewoci zna przyczynę
Niech nie więziš mitów mury
prasłowiańskiej nam natury
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Gdzie jest ten kraj
Gdzie jest ten kraj,
wolny jak ptak,
gdzie wolna myl
jak orła znak?
Tu jest ten kraj,
wolny jak ptak,
gdzie wolna myl
jak orła znak.
Polska, kto tu urodzony,
Wolnociš przez Boga znaczony
Gdzie jest ten kraj,
wolny jak ptak,
gdzie wolna myl
jak orła znak?
Tu jest mój kraj.
To Polska ma,
Gdzie wolnym jest,
Kto Boga zna
Polska, kto tu urodzony,
Wolnociš przez Boga znaczony
Gdzie jest ten kraj,
wolny jak ptak,
gdzie wolna myl
jak orła znak?
Tu złoto serc
najwyższych prób,
więc brałem ja/więc brałam ja/tu bierze lud
na trzewo lub.
Polska, kto tu urodzony
Wolnociš przez Boga znaczony
Gdzie jest ten kraj,
wolny jak ptak,
gdzie wolna myl
jak orła znak?
Ten cudny kraj
dziedziczę ja,
Bo zań się bił,
dlań żył mój dziad.
Polska, kto tu urodzony,
Wolnociš przez Boga znaczony
Gdzie jest ten kraj,
wolny jak ptak,
gdzie wolna myl
jak orła znak?
Polska to tu
na ziemi raj,
bo taki jest
wszechtrzewych kraj
Polska, kto tu urodzony,
Wolnociš przez Boga znaczony
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Sercem i duszš uwielbiam Pana mego
Sercem i duszš uwielbiam Pana mego
za dar wesela bezalkoholowego
Dziękuję za natchnienie mylš genialnš,
którš mnie uchronił przed mękš totalnš
przed całowaniem z powodu gorzkiej wódki
przed sianiem zgorszenia wród dzieci malutkich
przed butami goci między półmisami
przed natrętnociš kelnerów z szampanami
Dziękuję, że nie musiałem się bać afrontu
od tych, którzy nie trzymajš horyzontu
że mierdzšcych kieliszków nikt mi nie stawiał
i do picia za zdrowie mnie nie namawiał
Że jak kota w wojsku nikt mnie nie traktował
że o pół litra nikt się z nami nie targował
Czy ma sens się na koszty wielkie narażać
tylko po to, by się nawzajem obrażać?
Niech będzie Ci Panie chwała i uwielbienie
za ono niezwykłe, cudowne natchnienie
za klucz do krainy, gdzie mšdroć króluje
gdzie człowiek w człowieku człowieka szanuje.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Co ci lub kocielny daje
To że możesz bez przesady
"Jestem wolny Polak" rzec
i że możesz, bez żenady,
spojrzeć innym w oczy, wiedz:
To ci daje lub w kociele
z beztrunkowym cud-weselem.
To, że ci rodzina droga
i że chleba macie w bród,
że nad wami oprócz Boga
nie ma władzy nad wasz trud
To ci daje lub w kociele
z beztrunkowym cud-weselem.
Że przyodzian w honor, męstwo
otoczony krewnych czciš,
że szczęliwe twe małżeństwo
i że dzieci dumš twš
To ci daje lub w kociele
z beztrunkowym cud-weselem.
Że jest dumš swego rodu
że was zowiš "rodzin kwiat"
że przyszłociš jest Narodu
i z zazdroci pieje wiat
To ci daje lub w kociele
z beztrunkowym cud-weselem.
Gdy kto będzie z Polski szydzić
za pijaków kraj jš mieć
ty się nie masz czego wstydzić
możesz rzec mu: "przestań łżeć".
To ci daje lub w kociele
z beztrunkowym cud-weselem.
Tysišc lat byłoby mało,
by opisać, co się działo,
kiedy to bez okowity
ród się bawił znakomity.
Ksišdz ogłosił już w kociele,
że bez trunków jest wesele.
Toteż ciżba lgnie do okien,
by to ujrzeć własnym wzrokiem.
Z ciekawoci płonš lica,
bo w sto koni gna wonica.
Wedle bramy zahamował,
zamiast bicza kluczyk schował.
Gdzie te czasy, gdy klacz sama
wiozła w dom schlanego pana.
Dzi wonica abstynentem,
albo zginie za zakrętem.
Młoda para w próg wstępuje.
Bochen chleba z czciš całuje.
Potem gociom go rozdaje
i do tańca w przodek staje.
A orkiestra nie próżnuje,
bo ród trzewych wcišż tańcuje.
Mazur, walce, obertasy.
Młody pan nie skšpi kasy.
Od kieliszków wolne stoły,
toteż każdy goć wesoły,
bo na jadło i napoje
nie skšpiono. Któż to poje?
Nie ma obaw, bo do rana
tańczy młodzież tu zebrana.
Chłopak tańczyć chce z dziewczynš.
Trzewoć tego jest przyczynš
Kto abstynent jest za młodu,
będzie dumš swego rodu.
Młodzież wie to doskonale
i w trzewoci trwa wytrwale.
Ciżba klei się do okien,
by to ujrzeć własnym wzrokiem,
jak to panna i pan młody
łšczš w jedno trzewe rody.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Matko-Polsko, dzi raduj się
Matko-Polsko, dzi raduj się,
sławna mšdrociš dzieci swych
Boga, który wywyższył cię,
Chwałš uwielbiaj w ziemiach twych
Natchnšł licznych młodzieńców Bóg
By zalubiny trzewo mieć
Trzewo wstšpić w małżeński próg
wiatło mšdroci, Polsce wieć
W pancerz wiary odziani sš
oraz zbawienia ufny hełm
trzewym sercem wytępiš zło,
bestii pijaństwa złamiš kieł
Niechaj zdarzy się wielki cud
by na przykładu tego zew
zbożnie cały zapragnšł lud
mieć bezalkoholowš krew
Módl się o to ze wszystkich sił
ręce do Boga Polsko wznie
aby każdy wszechtrzewym był
ducha modlitwy w sobie wskrze.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Schab jest dla ludzi - humoreska
Franek chciał huczne wyprawić wesele,
"Co na stół, radcie mi przyjaciele"
U kumpli głowy nie od parady
więc udzielajš mu liczne rady.
Rzekł pierwszy: "Aby nikt nie marudził,
schab podać musisz, bo schab jest dla ludzi"
Inni kiwajš głowš gremialnie
i kolejne rady dajš chóralnie
"Kto flaczków nie zje, to go we dwa kije,
łupu, cupu, łupu, cupu, niech puchnie albo utyje"
"O strogonowie koniecznie pamiętaj,
bo gocie to przecie nie sš zwierzęta"
"A niechaj piorun tego gocia trzanie
co nad tatarem czy łososiem zanie"
"Jak ryb po grecku gocie nie dostanš,
to dłużej jak godzinę w sali nie zostanš"
"Dla każdego musi być choć jeden wołowy zrazik,
bo w przeciwnym razie większoć się obrazi"
"Nie chcesz, by krewni mówili, że sknera?
Smaż gęsiš wštróbkę w polewie z sera"
"By uroczystoć uniknęła zapomnienia,
trza kaczki z jabłkami i pieczeni z jelenia"
"Jeżeli nie chcesz na złoć gociom zrobić,
stół musisz selerem ozdobić"
"Tylko na goršco podana kaszanka
gwarantuje, że gocie bawiš się do ranka"
Franek na portfel ukradkiem spoziera
do przygotowań się rano zabiera.
Stoły od jadła się uginały,
a jeszcze w portfelu pienišdze zostały.
I gocie bawili się przez noc wspaniale,
bo alkoholu nie było wcale.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Boże Polsce mężczyzn daj
Kiedy widzę te niezdary co ognistš wodš ziejš pozbawione w siebie wiary które się bez wiatru chwiejš
więty gniew ogarnia mnie i do niebios wołam Boże, Polsce mężczyzn daj Mężczyzn potrzebuje kraj Boże, Polsce mężczyzn daj Prawdziwych daj
Kiedy ujrzę ja niemotę która boi się kobiety By do tańca mieć ochotę piwnej trzeba mu podniety
więty gniew ogarnia mnie i do niebios wołam Boże, Polsce mężczyzn daj Mężczyzn potrzebuje kraj Boże, Polsce mężczyzn daj Prawdziwych daj
A gdy te tłumoki widzę którym władzš, kto wlał rumu dumš ich to, czym się brzydzę a ambicjš - pić na umór
więty gniew ogarnia mnie i do niebios wołam Boże, Polsce mężczyzn daj Mężczyzn potrzebuje kraj Boże, Polsce mężczyzn daj Prawdziwych daj
Kiedy widzę te niecnoty którym rzadko się opłaca wzišć do jakiej się roboty chyba że za co na kaca
więty gniew ogarnia mnie i do niebios wołam Boże, Polsce mężczyzn daj Mężczyzn potrzebuje kraj Boże, Polsce mężczyzn daj Prawdziwych daj
Oj, nie możesz ty się chlubić Polsko, tymi ofermami Brak odwagi, by odmówić czyni na rze baranami
więty gniew ogarnia mnie i do niebios wołam Boże, Polsce mężczyzn daj Mężczyzn potrzebuje kraj Boże, Polsce mężczyzn daj Prawdziwych daj
Hej, dziewczęta, umiechnięci idš chłopcy, jakich trzeba idš młodzi abstynenci z takim lub to krok do nieba
Więc niech brzmi radosny piew niech do niebios woła Boże, Polsce takich daj Takich potrzebuje kraj Beztrunkowych wesel raj Boże nam daj
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Na co komu dziewczyna palšca
Na co komu dziewczyna palšca
jak stary kopeć stale cuchnšca
taka, co wstyd wzišć jš między ludzi
bo swym słownictwem uszy zabrudzi
Na co mi z takš jałowe rozmowy,
co bierze rodki przeciwmylowe
Puszek po piwie ja nie całuję,
więc za pijšce także dziękuję
Słowem na co byłaby mi taka guła,
co by bez przerwy me dzieci truła
co by mutanty jeno rodziła
i coraz które kwawo zabiła
tępe od czadu papierosowego
stale na kacu z mleka matczynego
Podsumowujšc na co dziewczyna
która dziewczyny nie przypomina
Ja wolę takš, która cnotliwa,
w kociele w każdš niedzielę bywa
za używaniem wiata nie goni
i od domowej pracy nie stroni,
której bez trunków wesele się widzi.
Takiej lubować bym się nie wstydził
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Na tonšcym okręcie
Głupi, kto na tonšcym okręcie
na wezwania do walki z żywiołem jest głuchy
i powtarza jak mantrę, zaklęcie
"Nie ma sprawa, koc w mojej kajucie jest suchy."
Głupi, kto statku nie chce ratować,
bo sprawy publiczne to nie jego zmartwienie,
bo po co z wiatrakami wojować,
bo tylko prywatny biznes ma dlań znaczenie.
I nie pozwala swym dzieciom nawet
na bezalkoholowš weselnš zabawę,
bo alkoholizm go nie dotyczy,
a biznes i radoć czerpie z cudzych goryczy.
Można do picia kusić bezkarnie?
O nierozumni, czy tego nie miarkujecie,
że nie tylko słabi skończš marnie,
że tym samym statkiem przez historię jedziecie?
Hej, głupicie naiwni przemiewcy,
którzy z wesel bezalkoholowych drwicie,
zawistni zatrutych ziaren siewcy,
nie tylko innym przez to zabagniacie życie.
Jeli Polskę pijani sternicy
zatopiš w odmętach morza pijaństwa,
to nie tylko li alkoholicy
nie będš mieć z prawdziwego zdarzenia państwa.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Gloria Victoribus - Chwała Zwycięzcom
Bohaterskim wiernym chwała.
Polska tylko nimi stała.
Stała długo i stać będzie,
Póki Boże zna orędzie.
Chwała ludziom bogobojnym,
Pracowitym, trudem znojnym,
Wszem uczciwym i rzetelnym
W obowišzku też niedzielnym.
Chwała czystym w narzeczeństwie,
Chwała wiernym bšd w małżeństwie,
Swych rodziców chwała czczšcym,
Eutanazję zwalczajšcym.
Czeć chronišcym człowieczeństwo
Czeć wiedzšcym, że małżeństwo
To nie wódka, tort i ciasta,
Lecz mężczyzna i niewiasta,
Którzy razem trwać dozgonnie
Postanowiš obustronnie
Dzieci zrodzić i wychować,
Godnoć rodziców piastować,
Czeć żenišcym się bez trunków
Stšd majšcym lub w szacunku.
Ci depozyt więtej wiary
Strzegš obyczajem starym.
Czeć tym, co chcš trzewo dziatki
Poczšć, karmić mlekiem matki,
Trzewo dzieci mieć w swej pieczy,
Chorych nie truć, lecz je leczyć,
Czeć gonišcym do roboty
Dzieci, by w nie wpajać cnoty
Katolickie: abstynencję,
W dobrych czynach konsekwencję,
Czeć tym, którzy uczš dziecię
Jak ma żyć pobożnie w wiecie:
Zło unikać, dobro czynić
I przepraszać, gdy zawini
Przed takimi chylmy czoła.
Chlubš Polski i Kocioła
Ci-że sš bohaterowie.
To elita, co się zowie.
Chwała, czeć bšd także księżom,
Którzy z grzechów, co ciemiężš,
Bożš mocš wyzwalajš
I dróg Bożych nauczajš.
Przez kapłanów więte dłonie
I w niedzielę i na co dzień
Z mocy złego nas wyzwala
Chrystusowa Mszy ofiara.
Czeć samemu bšdże Bogu,
Że już od samego progu
Mamy ludzi nam życzliwych,
Trzewych, dobrych, sprawiedliwych.
Że przykazań dał nam dziesięć,
Których mšdroć nas powiedzie
Drogš życia w wszechtrzewoci
Ku wieczystej szczęliwoci.
Wiersze o lubie i lubne życzenia
Koncept do Małżonki
Dzi wród tysišca innych miast
jest jedno takie pod tym słońcem,
gdzie szczęcie zna imiona dwa,
gdzie bijš serca dwa goršce.
Dwa życia, para wartkich strug
złšczone w jeden życia strumień,
choć miały różny kolor wód,
dzi ich odróżnić nikt nie umie.
Niechaj popłynie strumień hen
daleko gdzie dolinš życia,
Niechaj na wieki trwa ten sen
Nam zegar czasu już nie odlicza.
A gdy na nas spojrzy smutny wiat ten
Ujrzy miejšce się dwa oblicza.
Wiersze o lubie i lubne życzenia
Kiedy dachy nieg przykryje - życzenia
Kiedy dachy nieg przykryje
I gdy szyby cinie mróz,
Wilk za oknem z głodu wyje,
Kiedy z wodš lšd się zrósł,
Dobrze jest, gdy u kominka
Czeka węgieł ciepły żar,
I tam może sišć rodzinka,
Aby spożyć Boży dar.
Dzi serc wiele skutych lodem.
Wokół kršży wilków sto.
Dom niejeden pachnie głodem.
Mieszkać ma gdzie mało kto.
Więc wy w sercach dom zbudujcie
Na te czasy pełne zła.
Życzliwociš w nim częstujcie.
Niech w nim radoć wiecznie trwa.
Niech w nim dzieci wzrok się mieje.
Słowa w nim niech sš jak miód.
Żar miłoci w nim niech grzeje,
Gdy was dotknie wiata chłód.
Gdy głupimi was zwać będš,
Bocie wierni żona, mšż,
Wiedzcie: Bóg wam będzie sędziš,
A nie piekła władca wšż.
Wiersze o lubie i lubne życzenia
Dzi "Kocham" mówicie - życzenia
Dzi "Kocham" mówicie z wielkim serca drżeniem
wród życzeń, umiechów, radosnego gwaru.
Lecz dzwony umilknš, przeminie wzruszenie,
ucichnie muzyka, prynie obłok czaru.
Czas będzie zanurzyć się w zwyczajnych spraw rzeki,
zaznać cišży cierpienia, i bóle porodu,
te noce bezsenne, za dnia ciężkie powieki,
słyszeć hałas, krzyk dzieci "szumišcych za młodu".
Wakacje rodzinne nadejdš, wigilii ciepło w sercu,
i sukcesy dzieci przeżyte jak własne.
A potem gdy stanš na lubnym kobiercu,
spojrzysz nagle: mieszkanie od wnuków za ciasne.
Lecz stop ! nie pozwólcie, by czas szybko minšł
zostawiajšc cień wspomnień, kartki z kalendarza.
Niech chwile wspólne tak wolniutko płynš
jak oczekiwanie przed Mszš u oltarza.
Dzi Boga wzywacie na wiadka miłoci.
A my Wam życzymy: Niech miłoć tak w Was płonie,
by Bóg mógł być wiadkiem Waszej codziennoci,
bycie co dzień przy pacierzu mogli podać sobie dłonie.
Wiersze o lubie i lubne życzenia
Na tym ziemskim łez padole - życzenia
Na tym ziemskim łez padole
gdzie jest ból, gdzie kromkę chleba
zapracować trzeba w mozole,
mała furtka jest do Nieba
Furtkę owš zwš Miłociš
która serca Wasze splotła.
Aby stać się w Was Wiernociš
przed ten ołtarz Was zawiodła.
Miłoć, co nad płaczem dzieci
będzie schylać się z tkliwociš,
swym przykładem dzieciom wiecić
i rodziców czcić z wdzięcznociš.
Miłoć wierna i cierpliwa,
która służy bez zapłaty,
wcišż przebacza, dobrotliwa,
i nie więdnie, tak jak kwiaty.
Niech Wam w życia każdej chwili
Miłoć będzie drogowskazem,
niechaj Nieba Wam uchyli,
do bram Niebios zaprowadzi.
Wiersze o lubie i lubne życzenia
Czy pamiętasz - wspomnienie zalubin
Czy pamiętasz ten goršcy wieczór sierpniowy,
Czy to żar słońca, czy żar serca zraszał nam twarze,
Gdymy po schodach stšpali marmurowych,
By naszš miłoć wyznać przed ołtarzem.
Spożylimy potem Ciało Chrystusa
I z woli biskupa pilimy Krew Pana,
A przed obrazem dobrej Matki Jezusa
Obfitoć łaski spłynęła na nas.
A przed kociołem - tłum przybyłych goci
Z Mazowsza, z Pomorza, z gór, znad Bałtyku,
By uczestniczyć w naszej radoci
i by nam życzyć dni szczęcia bez liku.
I potem noc weselna aż do witania,
Którš wspomina do dzi każdy z goci.
Rozkosz w ustach, w oczach niebo, rozmowy, plšsania
Bez kropli trucizny - zabójcy miłoci.
Wiersze o lubie i lubne życzenia
Gdy sam Bóg na fundament pod rodzinę - życzenia
W tę miłosierdzia Bożego godzinę,
Gdy sam Bóg na fundament pod rodzinę
Nierozerwalnych lubów węzłem jednoczy,
Niech próg domu Waszego twierdzš uczyni
I krużgankiem swej niebieskiej wištyni
Którego niezgoda nigdy nie przekroczy.
Niech Ducha więtego wiatło Was owieci,
Abycie jak Chrystus miłowali dzieci,
Które to Bóg Ojciec da Wam ku radoci.
Liczne syny i córy niech siadajš społem
Za zawsze obficie zastawionym stołem,
Na którym niech nigdy alkohol nie goci.
By kochankš flaszka nie stała się z trunkiem,
Która swym diabelskim niszczy pocałunkiem
I miłoć i zdrowie, dobrobyt i zgodę.
Bšdcie jako Chrystus na Kalwarii szczycie,
Który, chociaż cierpiał, nie splamił się piciem,
Więc na oczach szyderców odebrał nagrodę.
W dniu dzisiejszym Wam życzš wesela, miłoci
Wasi ziomkowie z Krainy Trzewoci
Bóg niech Was zawsze swš drogš prowadzi.
Miłoć Wam zawsze niech będzie orężem
Gdy wróg nienawistny dom Wasz oblęże
Bšdcie sobie zawsze życzliwi i radzi.
Wiersze o lubie i lubne życzenia
Płynęły wartko - życzenia
Płynęły wartko dwa wody żywej strumienie
Po uskokach skalnych wród strzelistych gór
Różnego koloru toczyły kamienie
Więc każdemu bagażem innej barwy nurt
Nad zboczem urwistym, gdzie góralska chata
W jeden szumišcy złšczyły się potok
Barwa się jednej z drugš kroplš brata
Wspólna barwš się stało im najszczersze złoto
Dolinš szczęcia, którš sławiš wieszcze
Potoku lnišcego wnet toczy się bieg
Niech nie zmšcš go nigdy wani kwane deszcze
Ani wody ognistej przemysłowy ciek
Siostrzyczko, szwagrze [Szwagierko, bracie], dni niech w szczęciu Wam płynš
Burze życia wyciszš Wam kocielne mury
Bóg niech Wam małżeństwo przemieni w rodzinę
Błogosławišc przez liczne mšdre syny, córy.
Wiersze o lubie i lubne życzenia
Czego życzyć młodej parze
Czego życzyć młodej parze
u poczštku wspólnej drogi,
w dniu wesela wzniosłych marzeń,
jak nie łaski, dziatek mnogich.
Komóż dzieci Bóg powierzy,
jak nie parze, co wesele
beztrunkowo pragnie przeżyć
Takich wesel daj Bóg wiele.
Jak nie życzyć jej miłoci,
gdy się z nami łamie chlebem.
Niech im płynš dni w radoci.
Niechaj dom ich będzie Niebem.
Cóż im życzyć nam przystoi,
gdy tort bezalkoholowy
panna młoda zręcznie kroi
i z miłymi wręcza słowy.
Jak słodyczy tego tortu
ciek piekšcy nie zakłóca,
życiowego tak komfortu
niech niezgoda nie zakłóca.
Jak pan młody dzi przewodzi
w polonezie nam bajecznie,
niech rodzinnej tak ster łodzi
dzierży pewnie i bezpiecznie.
Każdy chętnie dzi tańcuje,
Panny kawaliry proszš,
bo orkiestra nie fałszuje,
trzewoć swojš z dumš noszšc.
A jak twarze wyraziste
goci miejš się ku gwiazdom,
tak niech utrzymuje czyste
panna młoda wasze gniazdo.
Hej, takiego weseliska
stary góral nie pamięta.
Ziomki i rodzina bliska
jest już niemal wniebowzięta.
Czegóż życzyć państwu młodym,
gdy spod butów iskry lecš
- wielkiej ducha wcišż pogody.
Niech trzewoci ducha wzniecš.
Daj Bóg trzewych im sšsiadów,
Przełożonych też rozumnych.
Niech z nich przykład bierze Naród,
by być mogli z niego dumni.
Wiersze o lubie i lubne życzenia
Wzorowo w zawodach wystšpili
Wzorowo w zawodach wystšpili
Szlachetnie zwycięstwa laur zdobyli,
więc stojš tu zdobni w kršżki złote
Ucieleniajšc najwyższš cnotę.
Ona strojna w welon nieżnobiały
w dłoni kwiecisty bukiet wspaniały
On umiechnięty w ciemnym garniturze
odbija się na białym marmurze
W jakiej dyscyplinie takie stroje
Jakich zawodów przebyli znoje
i dla Polski dobyli medale
reprezentujšc jš tak wspaniale?
W zawodach onych wieniec zwycięstwa
każdy mieć może, trzeba wszak męstwa
Jest to bowiem ducha dyscyplina
Bieg ten w kołysce już się zaczyna
Gdy matka nad niš mówi pacierze
dziecię w więtej wychowuje wierze
zasmakowawszy słów Dekalogu
brzydzić się będzie lepem nałogu
W pogardzie mieć będzie słowa kłamstwa
stronić od szpetnej kultury chamstwa
tych, co burzš, gdy mówiš, że wznoszš
i zdrowia życzšc choroby wnoszš.
A wzbiwszy się na skrzydłach miłoci
miłoć uczyni drogš więtoci
i sięgnie laur nietuzinkowego
wesela bezalkoholowego
Chwała małżeństwom wesel rozumnych
Chwała trzewociš swych rodzin dumnych
Im się należš złote medale
im kroczyć w blasku glorii i w chwale.
Bo nie kopanie wora ze skóry
buduje domów stabilne mury,
lecz trzewe głowy, mšdre umysły,
bo w nich się rodzš dobre pomysły.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Co mówił do nas więty
W wierszu wykute słowa Jana Pawła II
Inicjatyw trzewoć krzewišcych w Narodzie
Omieszać nie wolno, bo stawkš zbawienie.
Chrzecijaninem zwać się nie godzien,
kto ich umniejszaniem kalałby sumienie.
Szczególnej sš godne natomiast pochwały
Bez trunków wesela majšce małżeństwa.
Je naladować winien Naród cały,
By z klęsk bezdroża przejć na szlak zwycięstwa.
Któż będzie uczył nas prawdziwej wiary
Tej, co otwiera nam podwoje Nieba
Co uczy czynów tej właciwej miary
I życia jedzšc z uczciwego chleba.
Gdy buldożery szatańskie zgorszenia
Burzš małżeństwa, czyli rodzin domy,
Gdy gnajš biczem grzechów zniewolenia
Młodzież i dzieci wprost w bramy Sodomy,
Gdy dobrzy milczš wobec dzieł ciemnoty,
Gdyż prawdomównych le się do więzienia
Lub im nie dajš pensji, lub roboty,
Bo władzę dzierżš typy bez sumienia
Gdy strumieniami krew się chrzećjan leje
Setek kapłanów i milionów wiernych
A telewizja milczy lub się mieje
Ofiary ganišc w swych programach miernych
Tylko nasz Papież mocom złym uršga,
Ujawnia skutki grzechu i głupoty,
Podnosi rękę, maskę bestii cišga
Aby nie mamił ludzi król ciemnoty.
Naukę zdrowš ludowi podaje,
Że Bóg jest jeden i nie ma innego,
Że ewolucji czci się nie oddaje
Ni czci przypadku jako stwórcę swego.
Modernistyczne zwalcza herezyje,
Że Bóg to wymysł umysłu ludzkiego,
Gdyż Bóg przed wiatem był i wiecznie żyje
I sam jest ródłem prawa wszelakiego.
Głosi, że trzeba przez szeć dni pracować,
W niedzielę Mszš za uczcić Pana Boga.
I odpoczynek z rodzinš zachować-
Niedzielna praca to do nędzy droga.
"Ojca i matkę czcij i miej w miłoci,
Bo ci na wiecie oni zawsze radzi.
W młodoci słuchaj, wesprzyj za w staroci.
Wtedy przez życie Bóg Cię poprowadzi."
Wierni, słuchajcie te słowa Papieża
Iż chrzecijanin słynie z wszechtrzewoci.
Kto temu przeczy, temu nie dowierzaj.
Bo kto pijšcy, nie ma w nim miłoci.
"Nie morduj braci, nie zabijaj matki,
Bo ci zamknięte będš bramy nieba.
Nie podno ręki zbrodniczej na dziatki,
Bo dziecko rodzi się z bochenkiem chleba."
Przeciw małżeństwa delegalizacji
Mężnie podnosi głos w każdš godzinę.
I prorokuje klęskę każdej nacji,
Która chce niszczyć prawdziwš rodzinę.
"Czystym niech będzie twe małżeńskie łoże
I nieskalane to jest twe zadanie.
Wtedy unikniesz wenery zagrożeń,
Bóg w swej mšdroci dał to przykazanie."
Do czci przywraca małżeństwa sakrament
I beztrunkowe wesela popiera
Wszem przypomina Chrystusa testament.
I że małżeństwo po grób się zawiera.
Dla gospodarki o porzšdek boży
Woła za, aby ojciec mógł rodzinie
Szczodrze powszedni chleb na stół położyć
I dzieciom dawać wychowanie ninie.
"Kradzież gwarantem dożywotniej nędzy,
Więc przykazaniu czemu się dziwujesz,
By nie brał cudzych rzeczy, ni pieniędzy,
Lecz zadawalał tym, co wypracujesz?"
Przed ludmi Papież prawdy nie ukrywa.
Grzech zowie grzechem, cnoty mężnie broni.
Prezerwatywy ródłem AIDS nazywa,
Wiernoć i czystoć tym, co przed nim chroni.
"Nie wiadcz fałszywie krzywdzšc swego brata
I nie pożšdaj jego domu, żony
Ani też rzeczy. Nie służ władcy wiata,
Lecz słuchaj Boga, a będziesz zbawiony."
Kociół walczšcy Benedykt XVI
Na bój prowadzi nasz wódz nieugięty,
Więc się wciekajš ludzie z władców kasty
I kopytami tłucze duch przeklęty.
Gdy ludzkoć miażdży grzechu beznadzieja,
On przypomina miłosierdzie Boże.
Z którego wiernym dana jest nadzieja
I tylko ono wiatu dzi pomoże.
Boże błogosław temu Papieżowi
By długie lata w zdrowiu pozostawał
A niech następca Kociół Twój odnowi.
Spraw, by on także dobry przykład dawał.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Obcy implant
Gdy się w Polsce uczta zdarzy
każdy chwali gospodarzy
i że wszystko znakomite,
jadło smaczne i obfite.
A, że talent ma kapela,
że gawędziarz rozwesela,
a kunsztowna za zastawa
- słowem wietna jest zabawa.
Taka jest kultura polska
tysišcletnia, piękna, swojska.
Że gospodarz wszem dogadza,
goć pochwałš go nagradza.
Lecz, gdy trafiš się na stole
przez omyłkę alkohole,
zaraz wszyscy narzekajš,
gospodarzom wybrzydzajš.
Z przejmujšcš wręcz goryczš
"Wódka gorzka!" - głono krzyczš.
Że dlatego nie tańcujš,
bo muzycy wcišż fałszujš.
Jaki afront tu się zdarzył,
gocie ganiš gospodarzy.
Na cóż całe to staranie,
gdy zapłatš poniżanie.
Takš picia jest kultura,
To kultura? Co za bzdura.
Obcy implant, wrzód na ciele,
co zepsuje Ci wesele.
Trzeba wzišć się do roboty,
wreszcie pozbyć się brzydoty.
Małpowania złych zwyczajów,
obcych, wrogich Polce krajów.
Toteż ujmij się honorem,
nie papugš bšd, lecz wzorem.
I pielęgnuj zwyczaj zdrowy
wesel bezalkoholowych.
Pora z kraju Chrobrych, Piastów,
pozbyć się tych obcych chwastów.
Które szpecš klomby kwietne,
polskiej ziemi tak szlachetnej.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Niemożliwe?
Kiedy słyszę slogany propagandowe,
że w Polsce wesela bezalkoholowe
sš absolutnie niemożliwe,
ze zdumienia oczy przecieram
i duma me piersi rozpiera
na wspomnienie lubu wcišż żywe
Widocznie jam synem Narodu takiego,
co słusznie ma miano nieugiętego
i pionierskimi idzie szlakami.
Więc opowiadaj ojcze i matko
o swym bez trunków weselu swym dziatkom.
by się szczyciły być Polakami
I aby trzymały zawsze z Panem Bogiem,
nie tylko w kociele, też za jego progiem,
nie wykluczajšc weselnej sali.
Bo tylko dla Boga Wszechmogšcego
nic nie jest na wiecie niemożliwego.
Nic to, że wiat wiernych nie chwali
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Kosmici
(Uwaga: pilot Pirx to tytułowa postać z fantastycznych opowiadań Stanisława Lema)
Raz Pirx pilot w kosmicznej rakiecie,
wylšdował na obcej planecie
Tam go mieszkańcy goršco witali
i wielkim zaszczytem obdarowali
W Maturalnej Komisji miał pracować
i młodzież tubylczš egzaminować
Pierwszy uczeń pytanie losuje
Prezes Komisji treć odczytuje:
"Dlaczego na Ziemi, niebieskiej planecie
żadnego życia nie odnajdziecie"
Tu Pirx osłupiał, rzecze zdziwiony:
"Przecież na Ziemi ja urodzony
Tam się uczyłem i studiowałem,
tam mam rodziców, rodzeństwo całe.
Teraz za z Ziemi do was przybywam.
Czy przeczysz, żem ja istota żywa?"
A na to Prezes: "Ty niewdzięczniku!
Być w tej Komisji to być na wieczniku!
Więc się z szacunkiem odno do wiedzy,
której mšdrzejsi uczš koledzy.
My podręczników zmieniać nie będziemy
tylko dlatego, że jest życie na Ziemi".
Na to manatki Pirx swe spakował
i tam już więcej nie wylšdował.
Trzeba powiedzieć sobie, niestety,
że by usłyszeć wierutne bzdety
nie trza przemierzać kosmicznych przestworzy,
bo od kosmitów się u nas mnoży.
W ich kosmosie prosty schemat:
"Poza flaszkš życia nie ma."
Twierdzi kto, że jest inaczej,
to się mu do gardła skacze
Oni na fakty wcale nie baczš,
gdy propagandowš nas papkš raczš.
Kraczš jak wrony: "Polak to pijak".
Choć ten w Europie najmniej wypija.
Kpiš "Tylko wielbłšd nie chla w robocie",
choć abstynentów sš u nas krocie,
choć beztrunkowych wesel jest mnóstwo,
bo dla Polaka wódka nie bóstwo.
Polak nie w piwo, lecz w Boga wierzy,
stšd mu pociecha na co dzień bieży.
A też Gietrzwałdzkš czci Matkę Boskš,
która przyrzekła otaczać troskš,
jeli w różańcu się lubujemy
i w wszechtrzewoci co dzień żyjemy.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Prosta statystyka
Polska to taki kraj jest w Europie,
Gdzie jedna trzecia to abstynenci.
Tu alkoholu najmniej się żłopie,
Mnogie wesela bez trunków więci.
Więc zapamiętaj dobrze to dziecię.
Codziennie dziękuj za Polskę Bogu.
To najpiękniejszy kraj jest na wiecie.
Cnotš zwycięża wszystkich swych wrogów.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Wiek informatyki
Mamy wiek informatyki ,
Lecz kto zgłębi jej tajniki.
Czemu to niektóre treci ,
Przepadajš tak bez wieci.
Mylisz sobie: "Być nie może.
'Czanels' mam w telewizorze"
Słyszelicie gdzie, uwaga,
Że Episkopat wymaga,
Aby wierni się nie bali
I wesela wyprawiali
Bez kszty alkoholu, bracie?
Ten Biskupi nakaz znacie?
Nigdzie wy go nie znajdziecie,
ni w gazecie, ani w "necie".
Bo gdy dobro się szykuje
Zaraz filtr je odfiltruje.
Co innego krwawa jatka
czy zły ojciec, wredna matka
Odniósł sukces zamachowiec?
To wiadomoć co się zowie
Wtedy toczš się seriale
Mówiš w radiu, a portale
Fotografie publikujš
Bohaterów wnet kreujš.
Któż to zmieni? Mnie nie pytaj
Jeno sam za pióro chwytaj
Wieci tej nieć się nie wzdragaj
Że Episkopat wymaga,
Aby wierni się nie bali
I wesela wyprawiali
Zawsze bezalkoholowo,
Bo sš ludmi z mšdrš głowš
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Historia kowala
Dzi opowiem wam historię
Kowala, któremu lub
Życia prozę w euforię
Zmienił w cišgu czterech dób
Dziewczyna mu lubowała
Sercem czystym jako łza
Drogi życia sprostowała
On już Boga w sercu ma
Choć pijakiem jeszcze nie był
Lecz go kusił podły wšż
Lecz przemianę przy niej przebył
Teraz on abstynent mšż
Bez niej byłby pewnie zerem
Z niš się gwiazdš wielkš stał
Dzi on wsi jest bohaterem
Bo bez trunków lub z niš brał
Huczne mieli weselisko
Które trwało cztery dni
Nocš płonęło ognisko
Gocie w tan dookoła szli
W beztrunkowym ich weselu
Goci mieli z całej wsi
Majš naladowców wielu
Prekursorów w nich się czci
Bóg im dzieci nie poskšpił
Co dzień chleba majš w bród
Że z niš w zwišzek lubny wstšpił
Ma za łaskę, dar i cud
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Fraszki
F.1. O wielkoci
Chcesz-li wielkoci dla twej Ojczyzny?
Wyzbyj się wszelkiej moralnej zgnilizny!
F.2. O horyzontach
Chcesz mieć szerokie horyzonty mylowe?
Wypraw wesele bezalkoholowe!
F.3. O duchu
W trzewym ciele trzewy duch.
Trzewy kraj - rozumu druh
F.4. O sprawiedliwoci
Chcesz, by Polska była sprawiedliwa?
Nie pij wódki, wina, ani piwa.
F.5. O bogactwie
Aby Polska była bogata
trzewš każda musi być chata
F.6. O wolnoci
Bezkres wolnoci,
Bezlik radoci,
Bezmiar miłoci,
Bezstres wiernoci ... .
Co korzyci daje tak wiele?
Bezalkoholowe wesele.
F.7. O szczęciu
Jeli ci szczęcie małżeńskie celem,
Bezalkoholowe miejże wesele.
F.8. O wielkoci
Polak wtedy będzie wielki,
kiedy stroni od butelki.
F.9. O arytmetyce
Trzewoć potęguje rozumy.
Przymnaża powodów do dumy.
Lat życia człekowi dodaje.
W ujmowaniu trosk nie ustaje.
Prosta to arytmetyka.
Mšdry flaszki więc nie tyka.
F.10. O męskoci
Oznakš prawdziwej męskoci
jest życie w bezwzględnej trzewoci.
F.11. O urodzie
Chcesz, dziewczyno, by twš podziwiano urodę?
Nie ognistš, lecz zawsze ródlanš pij wodę,
bo żywot urody jest nadzwyczaj krótki
wród papierosów, piwa, wina i wódki.
F.12. O przykładzie
Zagadnšł pijak raz abstynenta:
"Czemu Twe godnie żyjš pisklęta,
a moje kisnš w nędzy i biedzie?"
Ten na to rzecze: "Słuchaj sšsiedzie.
Twe dzieci poszły za Twym przykładem.
Teraz dziadujš, bo Ty jeste dziadem".
F.13. O pogaństwie
Nie ma pijaństwa
bez neopogaństwa
Kto chce, by trzewa była rodzina,
to dzień pacierzem kończy, zaczyna.
F.14. O dzieciach
Ten, kto mieć chce mšdre dzieci
Blaskiem Abstynencji wieci
F.15. O drodze do Boga
Ten miły Bogu,
kto jest bez nałogu.
Życie w wszechtrzewoci
drogš do więtoci.
F.16. O postępowoci
Dzięki Bogu, że jestem prostym człowiekiem
I prostym człowiekiem jest moja żona.
Więc nas nie straszcie XXI wiekiem,
Bo i tak nas do zboczeń nic nie przekona.
F.17. O znaku
Chcesz wiedzieć, czy na poważnie brali lub w kociele?
Sprawd, czy bezalkoholowe mieli wesele.
F.18. O ekstremistach
Co rusz to jaki jest ekstremista,
Co zwalcza naukę Jezusa Chrysta
Tu dla przykładu jedna ekstrema
Żyje na kupie, choć lubu nie ma.
Druga ekstrema wprawdzie lubuje,
Lecz zaraz pije, lubów żałuje.
Od ekstremistów strońcie, me dzieci,
Niechaj wam przykład rodziców wieci.
Że złoty rodek to lub w kociele,
Bez alkoholu po nim wesele.
F.19. O preferencjach
Lepiej być prostym, skromnym abstynentem
Nili bogatym detoksu klientem
F.20. O pojmowaniu
Jam pierwotny abstynent, bom pojšł na czas,
Że prawdziwym nieszczęciem jest mieć dzieci z FAS.
F.21. O odwadze
Ten, kto dla odwagi sięga po kieliszek,
Za niedługo będzie bać się białych myszek.
F.22. O mocarskoci
Staropolska mocarstwowa myl była genialna:
Iż napojem młodych, zdrowych - woda mineralna.
Lecz na fali reformacji zwyczaj zaniechano,
Bo o zgrozo, księdza Skargi kazań nie słuchano.
Upadł zwyczaj katolicki. Piwo, wódka, wino
Wnet rozbiorów wielkiej Polski stały się przyczynš.
Stšd nauka na dzisiejsze trudne czasy bieży:
Nie muskułów lecz rozumu trzeba dzi młodzieży.
F.23. O wyborze
Jednym Bogiem jest Szam Pan
Drugim Bogiem Chrystus Pan.
Kto do piekła? Kto do Nieba?
Odpowiedzi szukać trzeba
W Pimie więtym, Słowie Bożym.
Niejednego to zatrwoży
że pijacy i kompani
w ogień wieczny sš skazani
F.24. O cnocie
Cnota to najwyższa pomiędzy cnotami
Gdy wszyscy w rodzinie sš abstynentami
F.25. O bezrobociu
Nad bezrobociem kwilenie.
Krokodyle łzy wylewajš,
Lecz jak je zwalczyć - milczenie,
Bo o tym pojęcia nie majš.
Chcecie-li stworzyć, jak nicie
Młodym milion nowych miejsc pracy?
Bezalkoholowe życie
I wesela miejcie Polacy.
F.26. O syndromie FASa
Pełno uczonych dysput o Downie.
Podczas gdy w Polsce swobodnie hasa
Brat jego bliniak, pięciokroć częstszy
A tak podobny, zwan syndrom FASa.
Tu masz dyslekcję, a tam dysfunkcję
Siam inne licho, co się "dys" zowie.
Lecz jak to leczyć, jak mu zapobiec
Za żadne skarby nikt ci nie powie.
Tę tajemnicę zdradzę ci skrycie:
Jeli chcesz dzieci mieć bezFASowe,
To miej wesele i prowad życie
Całkowicie bezalkoholowe
F.27. O budżecie
Pomocowa kasa nam ubliża
Deficyt w budżecie nas poniża
Czemu to bieda tak kopie
Najpracowitszy naród w Europie?
Czy my jestemy ostatnie dziady?
Czy nie ma na to żadnej rady?
Dostrzeżmy tylko, jakie kosmaty
Dla gospodarki przynosi straty
Jak się dobrš diagnozę postawi,
To sytuację się szybko poprawi.
Ranni, zabici, sieroty, wdowy,
Oto, co niosš grzeszne okowy.
Zniszczone mienie, kradzieże, zbrodnie,
Oto dlaczego żyjem niegodnie.
Razem budżetu państwa połowa
Tyle kosztuje diabla namowa.
Na co namawia lud duch nieczysty?
Na piwny trunek ponoć złocisty,
Na wino, szampan oraz wódeczkę,
Choćby naparstek, choćby troszeczkę.
Tak grosz do grosza i z Polski kiesy
Biliony skubiš piekielne biesy.
Jakiej nam trzeba stšd dobrej rady?
Każdy ma rozum nie od parady.
Nam abstynencji po prostu trzeba
wtedy nikomu nie zbraknie chleba.
Zacznij od zaraz: chrzest czy wesele
Bez alkoholu urzšdzaj miele.
Samotnym będzie w piekle kosmaty
A kraj nasz cały będzie bogaty.
F.28. O miłoci
Ten, kto kocha swoje dzieci, Ten do knajpy nie poleci.
Jak kto żonę swš miłuje, To w trzewoci się lubuje.
Jak żona kocha, nie stawia, Nie pije i nie namawia.
Trzewi bšdcie i czuwajcie, Diabłu pożreć się nie dajcie.
Wtedy miłoć w strojnej szacie
Będzie mieszkać w waszej chacie.
F.29. O konsumpcji piwa
Kto wieczorem piwo pyka,
rankiem swoim mózgiem sika.
Inna piwa konsekwencja
to dotkliwa impotencja.
Kto za piwem cišgle tęskni,
ten nie będzie nigdy męski.
F.30. O radociach życia
Radoci przyniosło nam wiele
bezalkoholowe wesele
Bo kto się dobrze bawić chce,
Ten alkoholom mówi NIE.
Jeli szczęliwie pragniesz żyć
Pamiętaj - nie zaczynaj pić.
F.31. O tyciu
Pytał się Zenek: "Czemu ja tyję?
Czy krzywo dzierżę nordyckie kije?
Czy na siłowni za mało ćwiczę?
Czy na karate za słabo krzyczę?"
Z powodu tycia niemal głodował.
Lecz choć do bólu głowy główkował,
Nie zgadł, że leży tycia przyczyna
W kaloriach z piwa, wódki i wina
F.32. O polisie ubezpieczeniowej na życie
Jeli cwanym lisem,
Zajrzyj w twš polisę.
Ona bez litoci
Żšda wszechtrzewoci
Twój ubezpieczyciel
Ceni twoje życie
Gdy trzewy, bo według umowy
Podpity jest bezwartociowy
F.33. O ródle radoci
Kiedy słońce zachodzi
Kiedy dziecko się rodzi
Ten tylko się raduje
Kto wszechtrzewoć miłuje.
F.34. O przysiędze małżeńskiej
Dotrzymuj tego, co żonie i Niebu się rzekło,
Bo alternatywš dla Nieba jest piekło.
By słowa pamiętał małżeńskiej przysięgi
Wszechtrzewym pozostań do entej potęgi.
F.35. O systemach wartoci
Choć inni majš systemy wartoci,
ja pozostanę przy katolickoci.
F.36. O ródle chwały
A mojego za Narodu
chwałš mšdroć jest niezmierna:
Każdy Polak zawsze trzewy,
Polska zawsze Bogu wierna.
F.37. Do rodzica trzy pytania i jedna podpowied
Czy jeste jednym z tych mruków
co ziejš nienawiciš do swoich wnuków?
Jeli nie, to pytam tymczasem,
czy chciałby okaleczyć wnuka swego FASem?
"Nie" mówisz, a czy syn twój po "spożyciu" może
Przez trzy miesišce omijać swe małżeńskie łoże?
Jeli trzy razy "nie" powiedział, to rzeknę ci szczerze,
O ile wychowany w katolickiej wierze
Dziecku wypraw wesele bezalkoholowe,
A przedtem mu wpajaj abstynencji obyczaje zdrowe.
F.38. O spływie
Bóg pytał, czy matka może
Zapomnieć o swoim maleństwie.
Do czegomy doszli, o Boże
W tym genderowym szaleństwie!
Nie tylko matka nie miłuje,
Nie tylko się nad dzieckiem znęca.
Lecz na mierć je jeszcze katuje,
Do zatracenia duszy zachęca.
Gdy matczyna miłoć odeszła,
Pedofil ma "miłoć" dla dzieci.
Ledwo antydziecięcja wzeszła,
Już słońce sodomii nam wieci.
Słudzy bestii pochwalać każš
Te i wszelkie inne zboczenia.
Wszystkich nas pogróżkami rażš,
Że dla normalnych nie ma zbawienia.
Patrz, apokaliptyczna żmija
Bestia swe sługi pożera
Seks - gdy życia nie da - zabija,
I bramy piekielne otwiera.
Rozstrzelał sodomita słynny
Raz pięćdziesięciu sodomitów.
Pięciuset żywcem spalił inny.
Bestialstwo ich sięga zenitu.
Tym od "nietoleracji" winy
Omamić się ludzie nie dajcie!
Tak samo "planistom rodziny"!
Im wszystkim powiedzcie: 'Spływajcie!'
F.39. O szlachetnoci
Kto ma szlacheckie korzenie w swym rodzie,
Ten w mineralnej lubuje się wodzie.
F.40. O prawdziwym panie
Po czym prawdziwego poznasz dzi pana?
Że na jego stole woda żródlana.
F.41. O przemocy
Kiedy dzieje się przemoc w rodzinie?
Dziecko gdy z ršk abortera ginie.
F.42. Na antykoncepcję
Od amerykańskiego wiem to profesora,
Że fluidy to żadna bujda na resorach.
Antykoncepcję gdy zaczniesz stosować,
Przestaniesz się swemu mężowi podobać.
Stšd do zdrad, kazirodztwa droga niedaleka
Wniosek? "Pigułka" jest wrogiem człowieka.
A że zaburza gospodarkę hormonami,
To i poczęte dzieci czyni potworkami.
F.43. Na kryptoreklamę
Na co ta hucpa krugłostołowa
Skoro lewactwo rzšdzi od nowa.
Jak cię nie sierpem, to ciebie młotem.
Byle się zhańbił, utracił cnotę.
Zamiast Engelsa, Marksa, Lenina
Kryptoreklama wódek, piw, wina.
Ksišżka, film, piosnka, wszędzie to samo.
Kiedy się skończy lewacki amok?
Czas jest na detoks polskiej kultury,
Bo wyginiemy jak ongi tury.
F.44. Na pornografię
Niektórym tak bardzo brakuje męskoci,
że strasznie się bojš małżonki bliskoci.
Wolš mieć kobietę za szklanym ekranem
nili w swoim domu swej żony być panem.
F.45. O trudnej prawdzie
Tej prawdy przed wiatem nie da się skryć,
że Polak z natury trzewym chce być.
F.46. O dobrym rodzicu
Rodzic nie kupuje, nie stawia,
Sam nie pije i nie namawia,
Zwłaszcza swych dzieci, do alkoholu,
W łonie, na studiach, w szkole, przedszkolu.
F.47. O przeznaczeniu
Wesele bezalkoholowe jest dla każdego,
Bo każdy chce dla swych dzieci życia szczęliwego.
F.48. Na kosztowanie życia
Ten pełnymi garciami życia kosztuje
Kto się w całkowitej trzewoci lubuje.
F.49. O rozumnoci
Ten tylko, kto jest trzewy, ten jest rozumny.
A tylko z rozumnego Stwórca jest dumny.
F.50. O myleniu
Naukę tę apostołowie i prorocy
pozostawili dla tego pokolenia:
Bóg nie dał nam ducha bojani lecz mocy
oraz miłoci i trzewego mylenia.
(por. 2 Tm 1,7)
F.51. O prosperity
Kto w trzewoci wiedzie życie,
prosperuje znakomicie.
F.52. O przemocy i dziennikarzach
Mówicie, że niby przemoc w rodzinie.
Doć mamy tych waszych oszczerstw, potwarzy!
Bo przemoc z wódki, piwa, wina płynie.
Lecz kto z was powiedzieć to się odważy?
F.53. O nowej definicji rodziny
Najpierw rodzinę redefiniujš
A potem przemoc jej przypisujš.
To tak, jakby koniem nazywał wróbelka
I potem wszem mówił: "Jak ten koń dzi ćwierka!"
F.54. O sto lat
Kto wódkę polewa,
przy tym "Sto lat" piewa,
ma szatana znamię,
bo jak szatan kłamie.
Picie mianowicie
skraca ludziom życie
o 15 procent,
wie to każdy docent.
F.55. O duszy słowiańskiej
Ma dusza słowiańska
Nie zdzierży poddaństwa
Wszechtrzewoć jej droga
Nikt nad niš prócz Boga
F.56. O debacie ustrojowej
Nie rozwišzłej, nie chlaickiej
lecz chcę Polski katolickiej
F.57. O szukaniu
Raczyła go winem, a teraz szlocha,
Że on się w winie a nie w niej zakochał.
F.58. O winie
Wino płynšce na weselisku
Wspominać będziesz na rozwodzisku
Bowiem rozwodów główna przyczyna
To picie wódki, piwa i wina
F.59. O kruchym szkle
Tam, gdzie kieliszki lubu symbolem
Tam małżeńskie szczęcie jak szkło kruche
Bo kto kojarzy lub z alkoholem,
Temu jest diabeł na lubie druhem.
F.60. O nauce od Lutra
Na smętnym weselu Marcina Lutra
dwudziestu goci nie dożyło jutra
Najpierw była weselna pijatyka
Zaraz potem - weselna bijatyka
Jaka stšd płynie nauka na wsze czasy?
By na alkohol nie trwonił swej kasy.
Aby wesela nie kończył pogrzebem.
By lub ci nie był piekłem lecz niebem.
F.61. O prawach człowieka
Ma każdy Polak i każda Polka
prawo do życia bez alkoholka.
F.62. O prostej drodze
Do abstynencji prosta jest droga:
Miłuj bliniego i miłuj Boga.
F.63. O wiarach
Wiar fałszywych znajdziesz na wiecie wiele.
Ale prawdziwa jest tylko w Kociele
F.64. O prawach Polaka
Polak ma prawo do życia na wskro polskiego
w tym do wesela bezalkoholowego
F.65. O prawym Polaku
Kto prawy Polak, prawdziwa Polka,
Ten ma wesele bez alkoholka
F.66. O zachwycie
My się tu polskociš swojš zachwycamy
Bo do abstynencji w Polsce prawo mamy.
F.67. O dobrym imieniu
Polak ma prawo do dobrego imienia
Bo się w Polsce teraz bardzo wiele zmienia.
Bezalkoholowych wesel jest bez liku
Wielka to zasługa zbożnych katolików.
F.68. O wolnym człowieku
Wolnym ja od alkoholi
Bo jam Polak i katolik
F.69. O możliwoci
Miłoć i uczciwoć? Wiernoć? Aż do zgonu?
Czy to jest możliwe? Czy słów dotrzymamy?
Wszystko jest możliwe u Bożego Tronu!
Toteż naszš miłoć Bogu powierzamy!
F.70. Gdybym był bocianem ...
Kto się nadaje na mamę, tatę?
Dobrzy fachowcy, z certyfikatem.
Kim sš fachowcy z certyfikatem?
Ci wywięceni na mamę i tatę,
Którzy po lubie wziętym w kociele
bez alkoholu mieli wesele.
F.71. Na co ich stać
Stać ich na wiele, bo bez alkoholu mieli wesele
F.72. Zrównoważony
Wtedy jest rozwój zrównoważony
gdy wszystkie dzieci od jednej żony
F.73. Rozwojowa
Rodzina rozwojowa bo bezalkoholowa
F.74. Udane
Małżeństwo udane, gdy Bogu poddane
F.75. Chleb
Kto przyjmie każdy dar z nieba, temu nie zabraknie chleba.
F.76. Dla frajerów
Dyktat genderów jest dla frajerów;
Kto olej w głowie ma, ten w Bożej nauce trwa
F.77. Anty-przemocowa
Kto poczęty w katolickim jest małżeństwie, ten przeżywa swe dzieciństwo w bezpieczeństwie
F.78. O przemocy
Łagry i Lagry ci wymylili,
co Bożš wiarę precz odrzucili,
kocielne luby brać zakazali,
w Lebensborn dzieci produkowali.
My się ich planom sprzeciwilimy
i przed ołtarzem lub zawarlimy.
Teraz bełkoczš co o przemocy,
bomy wyrwali się spod ich mocy.
F.79. O w. Piotrze
Trzewi bšdcie i czuwajcie!
Wzywa nas Apostoł Piotr.
Trzewy przykład dziecku dajcie,
by nie wyrósł z niego łotr.
F.80. Co wielkiego
Pić niewiele, to jest nic wielkiego.
Nie pić wcale, to jest dopiero co.
Ale mężczyzny trzeba do tego,
chłopa naprawdę męskiego na wskro.
F.81. Małostkowoć
Mš ambicjš rzeczy wielkie, nie malutkie,
Toteż, chłopy, wodę piję, a nie wódkę.
F.82. O przemyle
Służš zdrowym na umyle
i alkohol i kamienie
w budownictwie i w przemyle,
ale nie za pożywienie.
F.83. O Orwellu
Odrzućmy w końcu mylenie orwellowe
i niech wreszcie kto odważny powie,
że tylko wesela bezalkoholowe
wszystkim gociom wychodzš na zdrowie.
F.84. O trucinie
Jeli nie jest przesišknięty
duchem moralnej zgnilizny,
gdy o picie dziecię prosi,
dasz mu wody, nie trucizny.
F.85. O królowaniu
Kto wszechtrzewoć zachowuje,
Ten przez życie swe króluje
F.86. O dumie
Jako żem nie jest pijakiem,
Jestem dumny, żem Polakiem
F.87. O gusłach
Nie wierzę w gusła ni zabobony
Bom katolikiem został ochony
F.88. O słowiaństwie
Alkohol powodem jest cierpienia
dla pijšcego i otoczenia.
Wstręt do tych alkohonych katuszy
jest głównš cechš słowiańskiej duszy.
F.89. O jeziorze
Chętnie nader w letniej porze
człowiek kšpie się w jeziorze,
kiedy dobra jest pogoda.
Ale dobra musi być też woda.
Kšp się bracie w wodzie czystej,
ze ródełka, nie w ognistej.
Bo jezioro siarki, ognia,
piekłem jest na ziemi co dnia.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
We do ręki Pismo więte
Weże do ręki raz Pismo więte.
Czytaj, co pisze autor natchniony.
Zwyczaje picia nim sš przeklęte.
A ten, co stawia, jest potępiony.
"Biada temu, kto swego sšsiada
Jadem kielicha swego upija"
Prorok Habakuk tak przepowiada.
A Boże słowo, zważ, nie przemija.
Rzekł Prorok Amos przywódcom ludu,
Którzy to wino pili czaszami:
"Bóg waszych czynów brzydzi się brudu.
Pierwszymi zrobi was wygnańcami."
Kto abstynentów namawia do picia
Temu Bóg mówi: "Biada, zaprzańcy!"
Ci mieć nie będš łatwego życia.
Bo abstynenci to Boga wysłańcy.
Kto z pijakami natomiast pije,
Wrzucony będzie w czeluć ognistš.
Tego przed nikim Chrystus nie kryje.
Zapisać to kazał Ewangelistom.
Stšd pierwszy Papież, więty Piotr wzywa:
"Trzewymi bšdcie, trzewi czuwajcie,
Bo szatan czyha, by was porywać,
Więc się go strzeżcie i uważajcie."
A więty Paweł rzekł: "Pamiętajcie!
Niebo zamknięte jest dla pijaków.
Z nimi do stołu nie zasiadajcie.
Bo Bóg nie lubi żadnych hulaków."
Jaki stšd wniosek, hej, przyjaciele?
Jeli niebiańskiej chcecie przyszłoci,
Bez alkoholu róbcie wesele,
A i zaznacie ziemskich radoci.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Zaproszenie na wesele bezalkoholowe
Was zapraszamy na lub w kociele
A potem także na wesele,
Bez piwa, wina, wódki, szampana,
Bez alkoholu, głupców pana.
Chwila to dla nas jest uroczysta,
Więc za naukš Pana Chrysta
Odrzućmy wszytko, co w grzech prowadzi,
By nam w zabawie czart nie wadził.
Zabierzcie dzieci, niech posłuchajš
Jak trzewi ludzie pięknie grajš.
Z abstynentami niech potańcujš
I polskš duszę niech poczujš.
Bo polska dusza nie jest smętasem,
Co to weselnym pije czasem.
Bo polska dusza wolna być woli
Od panowania alkoholi.
Tak, jak za księdza Skargi młodoci
Weselmy, bawmy się w trzewoci.
Przywrócmy Polsce te obyczaje,
Co jš czyniły wielkim krajem.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Don Sobrios
Don Sobrios captain młody
muskuły miał ze stali
lecz go nie z ich powodu
wszyscy szanowali
Marynarz był z niego miały
nie kłaniał się bałwanom
gdy pokład zalewały
lnišcš białš pianš
Nie gišł się pod naporem
także ludzkich bałwanów
gdy chciały alkohore
raczyć go piwem z pianš
Poczynał jeszcze mielej,
gdy w tawernie portowej
wyprawił swe wesele
bezalkoholowe
Odtšd na morzach wiata
pieni jest bohaterem
Don Sobrios, który włada
swojego losu sterem.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Bogu pień
Bogu pień piewajmy chwały
bo małżeństwo ustanowił
aż do mierci zwišzkiem trwałym
mężczyzny i białogłowy.
Ustanowił, aby dzieci
zrodzić, potem za wychować.
Bóg już pierwszym ludziom zlecił:
"Ziemię macie opanować"
Bogu za to czeć oddajem,
że w małżeństwa sakramencie
chrzecijanom siłę daje,
by w małżeństwie żyli więcie,
żyli małżeńskš miłociš,
ducha dzieci budujšcš,
wiernociš i uczciwociš
z Dekalogu pochodzšcš.
Więc wesela chrzecijańskie
niechaj hymnem uwielbienia
będš Opatrznoci Pańskiej
Najwiętszego też Imienia.
Bez zdrad i bez alkoholu
chrzecijanin lub więtuje,
bo on Boga, żonę, ojców,
przyszłe dzieci swe miłuje.
Wiersze o weselach bezalkoholowych
Niech tam
Niech tam bezbożnicy zdradzajš swe żony
i gnijš w tym swoim wiatku zaHIVionym.
Niechaj gendermerzy, ciało swe kalajšc,
wcišż zboczenia nowe sobie wymylajš.
Żem nie postępowy, ten i tamten powie.
Ale ja mam własny rozum w swojej głowie.
Pozostanę wierny swej jedynej żonie.
Bogactwa miłoci głupio nie roztrwonię.
Niech tam protestanci chlejš piwo, wino.
Razem z poganami od nałogów zginš.
Wódki ja odmawiam, odmawiam pacierze,
bom jest w katolickiej wychowany wierze.
Jako żem Polakiem, z pracy ršk swych żyję.
Jak praojce wodę stšd ródlanš piję.
Polak i katolik, jakże brzmi to dumnie,
bo to człowiek, który umie żyć rozumnie.
Dlaczego nie milczę jak tolerowilkon,
co w duchu raduje się z cudzej udręki?
Bo żal mi tych, których doczesne nie tylko
ale i wieczyste oczekujš męki.
Może przez te słowa wrócš do rozsšdku,
poruszę ich w bagnie tonšce sumienia
i nie będš zwalczać Bożego porzšdku.
I się nawrócš, i dostšpiš zbawienia.
Wiersze o Weselu Wesel
Kamesznica - Piosenka
(na melodię Moskau Dschinghis Khan)
Góry: szczyty wród mroków chmur,
Na stromych zboczach bór
Strumieni chłód
Góry: lecz takie miejsce znam
Gdzie ciepłe serca ma
Góralski lud.
Radoć, serdecznoć ich się udziela.
Tam nie oddaje flaszkom się czci
Bez alkoholu majš wesela
Bo wiara ojców jest w sercach ich
Hej-hej-hej-hej...
Kamesznica
Uniesionych ciupag las
Zbójnickiego zaczšć czas
Tańczmy, tańczmy, hej, hej!
Kamesznica
Aż spod butów idš skry
Tak tańczymy tylko my
Tańczmy, tańczmy, hej, hej!
Kamesznica
Polska to nie ciulów kraj
Tu jest abstynentów raj
Tańczmy, tańczmy, hej, hej!
Kamesznica
W nas słowiańska płynie krew
Wszechtrzewoci w niej jest zew
Tańczmy, tańczmy, hej, hej!
Góry: Tych czyha mierci mrok,
którym użšdlił wzrok
gorzałki jad.
Góry: Gór piękno pozna ten,
kto powędruje hen
w wszechtrzewy wiat.
Tylko w trzewoci piękne jest życie.
Kto trzewy, radoć na co dzień zna.
Polacy tęskniš za życiem skrycie,
które wszechtrzewoć tylko ci da.
Kamesznica
W nas słowiańska płynie krew
Wszechtrzewoci w niej jest zew
Tańczmy, tańczmy, hej, hej!
Kamesznica
Polska to nie ciulów kraj
Tu jest abstynentów raj
Tańczmy, tańczmy, hej, hej!
Kamesznica
Aż spod butów idš skry
Tak tańczymy tylko my
Tańczmy, tańczmy, hej, hej!
Kamesznica
Uniesionych ciupag las
Zbójnickiego zaczšć czas
Tańczmy, tańczmy, hej, hej!
Góry: Wspinasz się, patrzysz wzwyż
Tam szczyt jest zdobny w krzyż,
Od Boga znak
Góry: Czy dobry czy tez drań
Kiedy powiedzie hań
Ostatni szlak
Wesele Wesel tu się zaczęło,
By nie zatracił dusz polskich wiat
Do wielkiej bitwy w szyku stanęło
Jak na polach grunwaldzkich sprzed lat.
Hej-hej-hej-hej...
Kamesznica
Abstynencja sile da
By uchronić cię od zła
Od diabelskich złud
Kamesznicę
Wypromował Zšzel Ksišdz
Wie to w Polsce każdy brzdšc
Na trzewoci wzór.
Kamesznica
W nas słowiańska płynie krew
Wszechtrzewoci w niej jest zew
Tańczmy, tańczmy, hej, hej!
Kamesznica
Polska to nie ciulów kraj
Tu jest abstynentów raj
Tańczmy, tańczmy, hej, hej!