Nabożne Pieśni Codzienne ku czci NMP


 
Nabożne Pieśni Codzienne

Stowarzyszenie Wesele Wesel
 
http://WeseleWesel.PL
 
grudzień 2013AD

[aktualizacja wrzesień 2021AD]

Na większą chwałę Boga w Trójcy Świętej Jedynego, Ojca i Syna i Ducha Świętego



Uwagi redakcyjne: Z powszechnie znanych przyczyn przez prawie trzy pokolenia dostęp pieśni religijnej do słowa drukowanego był nader ograniczony. Dlatego zarówno pieśni stare jak i nowe trwały głównie w tradycji ustnej i pamięci zbiorowej. Tak powstawały wersje i warianty tekstów, wyrażające zasadniczo te same treści, ale często jakże odmiennymi słowami. Krytyczna edycja tej spuścizny czy opracowanie ujednoliconych wersji np. dla użytku liturgicznego to niewątpliwie ciekawe zadanie naukowo-badawcze. Redaktor niniejszej strony nie ośmieliłby się podjąć takiego wyzwania. Jedyne, o co pozwolił sobie zabiegać, to utrwalenie możliwie szerokiej palety myśli związanych z tematyką okresu liturgicznego, w nadziei, iż przyczyni się do podtrzymania tradycji domowego śpiewu pięknych pieśni religijnych, choć i tu z pokorą przyznaje się do swych ograniczeń.

Melodie można znaleźć pod adresami http://beatchen.weselewesel.lap.pl/svwiat_wokovlv_nas/gwara/OkresZwykly/PiesniRama.html (1-31) oraz http://beatchen.weselewesel.lap.pl/svwiat_wokovlv_nas/gwara/OkresZwykly/TrzezwoscRama.html (32-51)

Zobacz także wybrane pieśni o Chrystusie Królu, ku czci NMP, o Świętych Pańskich oraz trzeźwościowe.

 
 
 

, Niech Cię płacz sierot do litości wzbudzi! Wygnańcy Ewy, do Ciebie wołamy: Zlituj się, zlituj, niech się nie tułamy. Do kogóż wzdychać mamy, nędzne dziatki? Tylko do Ciebie, ukochanej Matki, U której serce otwarte każdemu, A osobliwie nędzą strapionemu. Zasłużyliśmy, to prawda, przez złości, By nas Bóg karał rózgą surowości. Lecz kiedy Ojciec rozgniewany siecze, Szczęśliwy, kto się do Matki uciecze. Ty masz za Sobą najmilszego Syna, Snadnie Go Twoja przejedna przyczyna; Gdy Mu przypomnisz jakoś Go karmiła, Łatwo Go skłonisz, o Matko przemiła! Dla Twego serca wszystko Bóg uczyni, Daruje plagi, choć człowiek zawini; Jak Cię, cna Matko, nie kochać serdecznie, Gdy się skryć możem pod Twój płaszcz bezpiecznie? Ratuj nas, ratuj Matko ukochana, Zagniewanego, gdy zobaczysz Pana, Mieczem przebite pokazuj Mu serce, Gdy Syna na krzyż wbijali morderce. Dla tych boleści, któreś wycierpiała, Kiedyś pod krzyżem Syna Swego stała. Bóg nam daruje byśmy nie cierpieli, Cośmy wytrzymać za złość naszą mieli. A gdy ujdziemy, gniewu, jak i chłosty, Pokaż nam Matko, tor do nieba prosty. Niechaj to serce kochamy na wieki, Z którego dotąd żyjemy opieki.




, Maryjo! Ty za nami przemów słowo, Maryjo! Ociemniałym podaj rękę, Niewytrwałym skracaj mękę, Swe Królestwo weź w porękę, Maryjo. Gdyś pod krzyżem Syna stała, Maryjo, Tyleś Matko wycierpiała, Maryjo! Przez Twego Syna konanie, Uproś sercom zmartwychwstanie, W ojców wierze daj wytrwanie, Maryjo! Z dawna Polski Tyś Królową, Maryjo! Ty za nami przemów słowo, Maryjo! Weź w opiekę naród cały, Który żyje dla Twej chwały, Niech rozwija się wspaniały, Maryjo! Matko Boża ukochana, Maryjo! Tobie Polska jest oddana, Maryjo! Więc my wszystkie dzieci Twoje Powierzamy dusze swoje, Łaski Bożej udziel zdroje, Maryjo! Tysiąc lat już Matko droga, Maryjo! Jak należymy do Boga, Maryjo! Udziel łaski nam wytrwania, Wiary świętej zachowania, Ciebie z Synem miłowania, Maryjo! A Przymierze nasze święte, Maryjo! Na Jasnej Górze podjęte, Maryjo! Jest dla nas największą chlubą, Bo nas zawsze łączy z Tobą, Z Twą najdroższą nam Osobą, Maryjo! O Królowo, nasza Pani, Maryjo! My Polacy Ci oddani, Maryjo! Weź nas w świętą Twą niewolę, Niechaj na tym łez padole Z Tobą dzielim nasze dole, Maryjo!



U Twego Syna Gospodzina, Matko zwolena, Maryja, Ziści nam, spuści nam. Kyrie elejson Twego dzieła Chrzciciela, Bożycze, Usłysz głosy, napełń myśli człowiecze, Słysz modlitwę, jąż nosimy, A dać raczy, Jegoż prosimy; A na świecie zbożny pobyt, Po żywocie rajski przebyt. Kyrie elejson



na tej ziemi Gdzie powracać każdy chce, Gdzie króluje Jej oblicze, Na nim cięte rysy dwie. Wzrok ma smutny, zatroskany, Jakby chciała prosić Cię, Byś w matczyną Jej opiekę oddał się. Madonno, Czarna Madonno, Jak dobrze Twym dzieckiem być! O pozwól, Czarna Madonno, W ramiona Twoje się skryć. W Jej ramionach znajdziesz spokój, I uchronisz się od zła, Bo dla wszystkich swoich dzieci, Ona serce czułe ma. I opieką Cię otoczy, Gdy Jej serce oddasz swe, Gdy powtórzysz Jej z radością słowa te: Dziś, gdy wokół nas niepokój, Gdzie się człowiek schronić ma, Gdzie ma pójść, jak nie do Matki, Która ukojenie da. Więc błagamy, o Madonno, Skieruj wzrok na dzieci swe, I wysłuchaj jak śpiewamy prosząc Cię.



W niej Maryi kwitnie chwała, Od Bałtyku po gór szczyty, Kraj nasz płaszczem Jej okryty. Matko Boska, Królowo Polska, O Pani nasza Częstochowska. W Częstochowie tron swój wzniosła, Wielka, można i wyniosła, Lecz najczulsza z matek ziemi, Cierpi razem z dziećmi swymi. Tyś cudami zajaśniała, Swoje serce nam oddała. Ludu Polski, dziecię drogie, Masz tu Matkę, szczęście błogie. Do Twych stóp się Polska ściele W Jasnogórskim Twym kościele Skąd opieka na kraj płynie Z Tobą Polska nie zaginie Tam swych łask rozsiewa zdroje Leczy duszy niepokoje Każdy smutek i cierpienie Znajdą u Niej ukojenie. Ta Królowa ukochana Nam od Boga Matką dana Zawsze przyjmie i pocieszy Zawsze na ratunek spieszy Kiedy ból nam duszę zgina Ona u stóp Boga Syna Prośbą się za nami wstawi Wyrwie z serca cierń, co krwawi Gwiazdą lśni nam w cieniu życia Zorzą szczęścia na błękicie Niźli zorza promienistsza Niż aniołów chóry czystsza Nam za wszystkie skarby stanie Jasnogórskie Jej władanie Wszak świat cały nam zazdrości Jej opieki i miłości



, żyła prosto, zwyczajnie, jak my. Ona Boga na świat nam przyniosła i na ziemi wśród łez nowe dni zajaśniały. Matka, która wszystko rozumie, sercem ogarnia każdego z nas. Matka zobaczyć dobro w nas umie, Ona jest z nami w każdy czas. Dzisiaj światu potrzeba dobroci, by niepokój zwyciężyć i zło. Trzeba ciepła, co życie ozłoci, trzeba Boga, więc ludziom nieśmy Go, tak jak Ona.



, Góry, doliny zielone. Chwalcie, cieniste gaiki, Źródła i kręte strumyki! Co igra z morza falami, W powietrzu buja skrzydłami, Chwalcie z nami Panią Świata, Jej dłoń nasza wieniec splata. Ona dzieł Boskich korona, Nad Anioły wywyższona; Choć jest Panią nieba, ziemi, Nie gardzi dary naszymi. Wdzięcznym strumyki mruczeniem, Ptaszęta słodkim kwileniem, I co czuje, i co żyje, Niech z nami sławi Maryję! link źródła tekstu.

, Znów jeden dzień odfrunął nam jak ptak. Panience swej piosenkę na dobranoc Zaśpiewać chcę w ostatnią chwilę dnia. I chociaż wnet ostatnie światła zgasną, Opieka Twa rozproszy nocy mrok. Uśpionym wsiom, ukołysanym miastom, Panienko, daj szczęśliwą, dobrą noc. I ludzkim snom błogosław dłonią jasną, I oddal od nich cień codziennych trosk. I tym, co znów nie będą mogli zasnąć, Panienko, daj szczęśliwą, dobrą noc. A komu noc czuwaniem jest niełatwym Na czas bezsenny siłę daj i moc. I tym, co dzisiaj zasną raz ostatni, Panienko, daj szczęśliwą, dobrą noc. Zasypia świat piosenką kołysany, odpłynął dzień, by jutro wrócić znów. Uśmiecham się do Ciebie na dobranoc, Piastunko moich najpiękniejszych snów. link źródła tekstu.

, jedyna nadziejo człowieka grzesznego! Zawitaj, bez zmazy lilijo, Matko Różańcowa, Maryjo! Panno nad pannami, Święta nad Świętymi, Najświętsza Królowo, Pani nieba, ziemi, najśliczniejszy kwiecie, lilijo, Matko Różańcowa, Maryjo! Matko Różańcowa, jasna Gwiazdo morska, Anielska Królowo, śliczna Matko Boska; raju rozkosznego lilijo! Matko Różańcowa, Maryjo! Tyś jest najśliczniejsza, różo ogrodowa, Tyś najprzyjemniejsza, różdżko Aronowa, najwdzięczniejszy kwiecie, lilijo, Matko Różańcowa, Maryjo! Chwała bądź Maryi na niebieskim tronie, która w różańcowej królujesz koronie, święta nad Świętymi, lilijo, Matko Różańcowa, Maryjo! link źródła tekstu.

, Hymn chwały wznieśmy głosy złączonymi, Imię Maryi sławmy w uniesieniu, Najświętsze imię po Boskim Imieniu. O święte Imię nad wszystkie imiona, Tyś naszych imion ozdoba, korona, Imię Twe Maryjo, będę wiecznie sławił, Bym sławiąc Ciebie, moją duszę zbawił. Nie ludzka mądrość, ale Trójca cała Tobie to Imię, o Maryjo, dała; Nam na pociechę, a Tobie na chlubę, Wrogom zbawienia na postrach i zgubę. Życie na ziemi to morska żegluga, Dla jednych krótka, a dla drugich długa; Na tym się morzu gniewne burze srożą, Skały, przepaści zgubą łódce grożą. Chcesz-li do portu szczęśliwie dopłynąć, Ominąć skały, wśród burzy nie zginąć, Wznieś do tej Gwiazdy, co świeci wysoko, Wznieś do Maryi serce twe i oko!

, Różami uwieńczmy Jej skroń, Jej serca w ofierze składajmy, Ze łzami wołajmy doń: O Maryjo, bądź nam pozdrowiona, Bądź Ty zawsze Matką nam. Przez Ciebie o Matko miłości, Łask wszelkich udziela nam Bóg, A my Ci hołd dajem wdzięczności, Upadłszy do Twoich nóg, O Lilijo, jakżeś Ty wspaniała, Wszelkich cnót rozlewasz woń. O Tronie Ty Boga wiecznego, O Słońce nadziei i łask, O różdżko przedziwna Jessego, Jak wielki cnót Twych blask, O Maryjo, bądź nam pozdrowiona, Bądź Ty zawsze Matką nam. Ty widzisz Matko nasza Droga Jak smutno na łez dolinie, Jak zewsząd piekielna moc wroga Rozlana po nizinie; O Maryo! zgnieć pychę szatana Cudem pokory Twojej ! Pod białą szatą niewinności, Maryo pokryj ziemię tę Szafirem płaszcza Twej wierności Matko pokryj ziemię tę. By czysta, bez grzechowej zmazy, Zajaśniała wdziękiem cnót

troskę o trzeźwość Narodu składamy. I wzorem swych przodków Jej ślubujemy Ojczyźnie służyć, być Bogu oddani. Trzeźwość Narodu to wielkie zadanie - W naszych wysiłkach błogosław nam, Panie! Niech miłość rozpala nasze rodziny, By były silne, by trwały w jedności. Niech Kościół pomaga swoją posługą, Aby się stały szkołami trzeźwości. Daj nam, Maryjo, gorliwych kapłanów, Co abstynencji będą przykładem, Aby wierzący wpatrzeni w pasterzy Drogą wolności kroczyli ich śladem Błogosław, Królowo, krajem rządzącym, By dobrze Ojczyźnie naszej służyli. Niech bronią trzeźwości swoich rodaków, By wszyscy Polacy w wolności żyli.



, Panno Święta! O, usłysz naszych wołań głos! Miłości Bożej dźwigać pęta to nasza chluba, to nasz los. Błogosław, Święta Pani! Błogosław wszelki stan! My chcemy Boga, my poddani! On naszym Królem, On nasz Pan My chcemy Boga, Święta Pani! O, usłysz Twoich dzieci śpiew! My, Twoi słudzy ukochani. Za wiarę damy życie, krew. My chcemy Boga w rodzin kole, w troskach rodziców, w dziatek snach; My chcemy Boga w książce, w szkole, w godzinach wytchnień, w pracy dniach. My chcemy Boga w naszym kraju, wśród starodawnych polskich strzech, w polskim języku i zwyczaju, niech Boga wielbi chrobry Lech. My chcemy Boga w wojsku, w sądzie, w nakazach władzy, w księgach praw w służbie na morzu i na lądzie Spraw to Maryjo, spraw to, spraw. My chcemy Boga w wszelkim stanie. Boga niech wielbi szlachta, lud. Pan czy robotnik, czy mieszczanin Bogu niech niosą życia trud. My chcemy Boga w każdej chwili I dziś i jutro, w szczęściu, w łzach Czy nam się pociech niebo schyli Czy w gruzach legnie szczęścia gmach Nas Dekalogu drogą prowadź. My chcemy w cnocie z pracy żyć Nie będziem kłamać, kraść, mordować Nie będziem palić, ćpać ni pić My chcemy Boga, Jego prawo niech będzie naszych czynów tchem, byśmy umieli chętnie, żwawo obierać dobre, gardzić złem.



w bliznach twarz Twoja, nasza Hetmanko, w pobojowisk Ci dymie ściemniała, kiedy w Polski obronie stawałaś. Zwyciężyłaś, zwyciężaj! Gdy lud chwyta oręża! Już Różaniec, Różaniec, Różaniec wytaczają żołnierze na szaniec. Twoje ucho na głos czułe bitwy, która wre tam, gdzie szczere modlitwy. Gdzie pokuta, gdzie w górę dążenie, tam gdzie czyste za drugich cierpienie. Smok czerwony tak niszczy to plemię! Tyle gwiazd już strąconych na ziemię! Straszną rzekę wypuścił z gardzieli, w alkoholu Polacy tonęli. O niewiasto Ty z Apokalipsy, Twymi dziećmi jesteśmy tu wszyscy! Leć na skrzydłach dwóch Orła Polskiego, obroń resztę potomstwa swojego. Szatan widzi, że czasu ma mało. Atakuje więc ziemię już całą. Pieczętuje swe sługi na czołach i zasiada na wielu już tronach. Bój to jest nasz ostatni, Królowo! Wkrótce świat się narodzi na nowo. Wielki ogień tę ziemię przepali. Raj zakwitnie dla tych, co zostali. Ty w Gietrzwałdzie po polsku mówiłaś, że w Różańcu, w trzeźwości jest siła. Sto lat przeszło nam w tylu już klęskach. Wstań Narodzie, masz szansę zwycięstwa! Splećmy łańcuch Różańców przez Polskę. Niech Królowa dowodzi swym wojskiem. Niech zakwitną krokusy trzeźwości - wtedy wzejdzie jutrzenka wolności! Niech Krucjata ogarnie miliony, wtedy będzie nasz kraj ocalony. Każdy wytrwa bez przeszkód przy Bogu, jak przyrzekliśmy w Ślubach Narodu.



, Czas strząsnąć zwątpienia już pleśń. Niech w sercach zagorze znicz wiary, I gromka niech ozwie się pieśń. Spod znaku Maryi rycerski my huf, Błogosław nam Chryste na bój. Stajemy, jak ojce, by służyć Ci znów. My Polska, my naród, lud Twój! Już świta, już grają pobudki, Już Jezus przybliża się k`nam. Żyj święta radości, precz smutki, Pan idzie i pierzcha w cień kłam. Pan idzie słoneczność rozlewa się w krąg, Pan idzie na świata siąść tron. Drży szatan, wysuwa mu berło się z rąk, Słyszycie? Zwycięstwa gra dzwon! O Bogarodzico, Dziewico, Tchnij siłę w Maryjny ten zew. Z otwartą stajemy przyłbicą, I serca Ci niesiem i krew. Siać miłość będziemy, wśród burzy i słot, W zwycięski Ty powiedź nas szlak, A gdy nam tchu będzie i mocy już brak, Do nieba pokieruj nasz lot. Niech kwitną krokusy trzeźwości Niech chlubą nam praca i trud W małżeńskiej miłości, trzeźwości niech mnoży się pobożny lud Nie damy karczm zrobić wrogom z polskich szkół Wyrywać czystości w nich z serc Nie damy by szatan dzieci nasze truł Bo władcą nam jest Christus Rex.



rozlega się dzwon, Anielskie witanie ludziom głosi on: Ave, Ave, Ave Maryja, Zdrowaś, Zdrowaś, Zdrowaś Maryja. Bernadka dziewczynka szła po drzewo w las, Anioł ją tam wiedzie, Bóg sam wybrał czas. Modlitwę serdeczną szepczą usta jej: Zdrowaś bądź, Panienko, łaski na nas zlej. Pokornej mej prośbie odpowiedź swą daj: Kto jesteś, o Pani, przed nami nie taj. Klęczącej Bernadce rzekła Pani ta: Poczęciem Niepokalanym jestem Ja. O, gwiazdo najświętsza wiedź nas w niebios kraj. I wieczną szczęśliwość, o Boże, nam daj.



, Błagamy Ciebie, święta Dziewico: Niech łaska Twoja zawsze nam sprzyja, Módl się za nami, zdrowaś Maryja! Wśród czystych duchów w obliczu Pana Tyś przenajświętsza, niepokalana Jak pośród kwiatów wonna lilija, Jak wśród gwiazd zorza, zdrowaś Maryja! Ty, co karmiłaś świata Zbawienie, Ty nam jak matka daj pożywienie. Niech brak żywności nas nie zabija, Broń nas od głodu, zdrowaś Maryja! Ty, coś płakała nad śmiercią Syna, Przez Twe łzy gorzkie, Matko jedyna, Oddal chorobę, co lud zabija, Broń nas od moru, zdrowaś Maryja! Ty, coś nie znała innych płomieni Nad miłość Bożą, prosim strwożeni: Spraw, niechaj pożar dom nasz omija, Broń nas od ognia, zdrowaś Maryja! Panno przeczysta, pokorna, cicha, Daj, niech pokojem kraj nasz oddycha. Niech się niezgoda wśród nas nie zwija, Broń nas od wojny, zdrowaś Maryja! Królowo nasza wśród cherubinów, Usłysz pokorny głos z ziemi synów, Co się do tronu Twojego wzbija, Usłysz pokorne: zdrowaś Maryja!



, nad zgubo naszo chtóż nie zapłacze. Jak marnotrawne dzieci ubogie w któro sia tero udamy droge? Trza do Gietrzwałdu w warnijskiej ziami, gdzie sia zjawiła z łaskami swemi, co sia bez grzychu ong narodziuła, by Boże łaski ludziom wróciuła. Pójdźmy do Matki, bo dziwna siła ciągnie nas pod klon, gdzie się zjawiła Najświętsza Panna Niepokalana to jest ta nasza Matka kochana. Pójdźmy do Matki, woła nas Ona choć nas przytuli do swego łona. Chce nam łzy otrzeć, chce nas pocieszyć lecz chce, bym naprzód przestali grzeszyć. Pójdźmy do Matki prosić i błagać by Jej Syn Boski przestał nas smagać a gdy się w gniewie na nas zamierzy na prośbę Matki niech lżej uderzy. Lecz po cóż di tej Najświetszej Matki mamy iść krnąbrne, złośliwe dziatki kiebym Jej Syna jako Judasze zdradzili Żydom za grzechy nasze. Po cóż iść do tej Najświętszej Panny gdym krwią Jej Syna całkiem zbryzgany bom włożyli wieniec cierniowy i biczowali od stóp do głowy. Jak do tej Boskiej Matki Dziewicy pojdziemy grzeszni i niewdzięcznicy kiedym Jej Syna na śmierć sądzili potem grzechami na krzyż przybili. Jak podnieść ku Niej swe grzeszne oczy gdzie się z Jej Syna reszta krwi toczy bom grzechami przebodli serce my, Jej Boskiego Syna morderce. Jakże się stawiem przed Jej obliczem bez żalu w sercu, bez skruchy, z niczem odarci z cnoty, a z brudno duszo to-ć sie Jej oczy odwrócić muszo. O nie, Maryja pełna litości ucieczka grzesznych, Matko litości choć nad grzesznymi bardzo się smuci nie wzgardzi nami, nas nie odrzuci. Bo Jej syn Boski konał na krzyżu Maryja stała przy Nim w pobliżu. Porządek Matki uległ zamianie nas Jej za dziatki oddał Pan w Janie. Pójdźmy więc, zrzućmy serca kajdany Pokutą leczyć grzechowe rany. Kto się swych grzechów szczerze wyrzecze, Maryja bierze go pod swą pieczę. Właśnie dlatego się objawiła, Grzesznym z pomocą swoją przybyła. Ażeby leczyć dusze i ciała, Przybywać pod klon zawsze kazała. Ale groziła, że niepoprawni, Krzywoprzysiężce, grzesznicy jawni I nieczystości grzechom oddani Również pijacy będą karani. O Matko Bosko Niepokalana błagamy Ciebie, Ty błagaj Pana niechaj nam wszystkie winy przebaczy a łaskę swojo udzielić raczy. W cierpieniach nędzy, w każdej potrzebie przybywającym Matko do Ciebie najskuteczniejszy środek wskazała boś nam różaniec mówić kazała. Twój rozkaz, Matko, jest nam rozkazem więc przyrzekamy przed Twojem obrazem różańcem świętym uwielbiać Ciebie zawsze i wszędzie, tutaj i w niebie. Amen.



, pozdrawiamy Cię głosy naszemi. Do Ciebie się cały świat ucieka, przez różaniec Twej pomocy czeka Różańcowa Dziewico Maryjo. Przyszłaś do nas z matczynym staraniem przestrzec ludzkość przed Bożym karaniem. Mówisz, że chcesz być dla nas obroną i ratować dusze, które toną. Rzekłaś, że świat grzechem jest zatruty, więc nadałaś po trzykroć pokuty. Bernardecie/Ty w Fatimie/Ty w Gietrzwałdzie wskazałaś różaniec, dla grzeszników to obrony szaniec. Tajemnice różańca świętego – zdepczą wroga zbawienia naszego. Wtedy serce Twoje zatryumfuje, wtedy dusze grzesznych uratuje. Różańcowa Maryja Królowa, nie zapomni na Jezusa słowa. Choć królewską masz już w niebie postać, Tyś nam jednak miałaś Matką zostać. O, Dziewico, w różańcu wybrana, Tyś za Matkę jesteś nam oddana.



, Wzięła Maryja na tron swej łaski. Wspomnij historię, rzeszo pątnicza, Tego licheńskiej Pani oblicza. Na obcej ziemi raz żołnierz ranny Wzywał pomocy Najświętszej Panny I przyszła poprzez pobojowisko I pochyliła się nad nim nisko Blask zdobił szatę amarantową Złota korona lśniła nad głową Chroniąc w swych dłoniach Orła Białego Z czułością rzekła tak do rannego: Tomaszu, będziesz dziś ocalony, Lecz gdy powrócisz w ojczyste strony, Taki mój obraz tam zawieź mały, By cześć oddawał mi naród cały. Szukając długie lata obrazu Pod Częstochową pewnego razu W polu na drzewie zobaczył z bliska Oblicze Pani z pobojowiska. Z radością zabrał obraz do domu, Lecz nie powiedział o nim nikomu. Wreszcie zmuszony ciężką niemocą W grąblińskim lesie zawiesił nocą. I tan w gęstwinie ukryty cały Wisiał samotnie obrazek mały I tylko kowal Tomasz jedynie Modlił się przed nim w leśnej gęstwinie. Minęły lata w grąblińskich lasach. Pasterz Mikołaj bydło ze wsi pasał. Nieraz się modlił i śpiewał pieśni Koło obrazka w kapliczce leśnej. Gdy raz różaniec mówił w pobliżu, Widzi, że piękna Pani się zbliża I mówi: Wzywaj lud do pokuty, Bo wszystkie serca grzechem zatrute. Niech każdy życie zmienić się stara, By ominęła Was ciężka kara". Lecz pasterz słowa te w sercu chował. Sam tylko modlił się, pokutował. W dniu Wniebowzięcia znów przy obrazku Ujrzał Najświętszą Panienkę w blasku W złocistym płaszczu, w jasnej koronie, A Orzeł Biały tulił się do Niej. Na brzegach płaszcza symbole męki, Długi różaniec spływał z Jej ręki. Święta, bolesna Polski Królowa Z żalem się w takie odzywa słowa: Ach, lud mój ciągle grzeszy bez miary. Już nie potrafię powstrzymać kary. Wśród moru, głodu, walk zawieruchy Ludzie umierać będą jak muchy. Obraz wiszący w leśnej gęstwinie Będzie pociechą dla nich jedynie, A gdy te wielkie przyjdą cierpienia, Tam znajdą łaskę i ukojenie. W godniejsze miejsce przenieście Jego, By cześć odbierał od ludu mego. Klasztor tu stanie dla mojej chwały. Pielgrzymki przyjdą tu z Polski całej. Po latach cierpień, męki, udręki Ledwie zabłyśnie wolność Jutrzenki, Szatan na nowo wojny roznieci I krew popłynie po całym świecie. A potem przyjdzie wielka pokusa, Aby porzucić wiarę w Chrystusa. Lecz nie dam zginąć ludowi memu. Ratunku łaskę rozdam każdemu. Walka się toczyć będzie zażarta. Naród pokona strasznego czarta. Przy mej pomocy, dla Bożej chwały Powstanie trzeźwy, liczny, wspaniały. Kiedy mi naród na moje skronie Włoży wdzięczności złotą koronę, Zacznę rozdawać tak wielkie cuda, Jakich nie znała historia długa. Licheńskie wzgórze pokryję chwałą I gwiazda wzejdzie nad Polską całą. Na rzymskim tronie Polak zasiądzie. Wodzem Kościoła i świata będzie. Liczni kapłani z tej ziemi wyjdą, Głosić Chrystusa narodom pójdą. Klasztor w Licheniu będzie wspaniały Dla Marianów rzeszy niemałej. To, Mikołaju, głoś wszystkim śmiele. Nie bój się, chociaż przecierpisz wiele. Zbieraj ofiary, niechaj kapłani Msze odprawiają na przebłaganie. I zaczął głosić to pasterz stary, Ale nie znalazł u ludzi wiary. Przez władze został aresztowany, Przez swych wzgardzony, bardzo wyśmiany. Lecz kiedy przyszła kara surowa, Wspomnieli sobie pasterza słowa I gdy mór straszny pustoszył wioski, Szli po ratunek do Matki Boskiej. A przy obrazie w kapliczce małej Przedziwne rzeczy się teraz działy, Bo którzy ledwo żywi przybyli, Wnet uzdrowieni cudownie byli. Coraz się liczniej gromadzą ludzie, Nieraz z daleka przychodzą w trudzie. Modlą się, płaczą, w swoich strapieniach. Nikt nie odchodzi bez pocieszenia. Całe dnie, noce, te wzgórza leśne Modlitwą brzmiały i świętą pieśnią, A liczne kwiaty, płonące świece W krąg otaczały święte oblicze. Biedni, bogaci i wszystkie stany, Cały w niewoli lud uciskany Ze swoim smutkiem, swoją męczarnią Do stóp Królowej Polski się garną. I nadszedł jeszcze czas większej chwały Dla wizerunku z kapliczki małej, Gdy do kościoła z gęstwiny leśnej Przenieśli Obraz święty w procesji. Zasiadła Słodka na swoim tronie, A lud ze łzami modlił się do Niej, A lud się korzył i pokutował Najświętsze ciało Pańskie przyjmował. Odtąd Maryja z wyżyn ołtarza Litością swoją wszystkich obdarza. Polski Królowa, związana z nami Coraz to hojniej sieje łaskami. A naród wdzięczny za cudów zdroje Ukoronował Matko Twe skronie. Pozwól Królowo nasza, jedyna Ujrzeć Cię w Niebie, u Twego Syna. Dzisiaj w Licheniu między lasami Matka króluje i mieszka z nami. W małym kościele z łaskami skryta Każdego wzmacnia, gdy tu zawita. Tu leczy chorych, a zaś na duszy Biednych grzeszników z pomocą kruszy. Jakże nie kochać tej naszej Pani? Jakże nie składać jej serca w dani? Ona tak czeka z dobrocią matki, By do niej przyszły wszystkie jej dziatki, By się na nowo wiarą rozgrzały U stóp Jej świętym sercem zostały. Najdroższa nasza Matko, Królowo Przyjm to jedyne dziś od nas słowo, Słowo tak mocne, kochamy Ciebie, Daj nam je śpiewać na wieki w Niebie.

, Przybytku Boga, w Trójcy jedynego; Ucieczko nasza, ucieczko nasza W życia doczesności, O cedrze czystości! Najozdobniejsza Różo ogrodowa, Najprzyjemniejsza Różdżko Aronowa, Wonność balsamu, wonność balsamu, Balsam przechodząca, Matko kochająca! Niczym są dla nas wszystkie ziemskie rzeczy, Gdyż duszy naszej żadna nie uleczy; Lecz życie łaski, lecz życie łaski, Daje nam Królowa, Matka Różańcowa! O, jakże miłe, słodkie są wyrazy Które śpiewamy sto pięćdziesiąt razy; W tych tajemnicach, tych tajemnicach, Róża się rozwija: Jezus i Maryja. Wiedzieć potrzeba, że Różaniec święty, nie ludzkie dzieło, choć od ludzi wzięty. Lecz go natchnęła, lecz go natchnęła, dobroć niepojęta, Sama Trójca Święta. Który za prezent Panna odebrała, Dominikowi swoją ręką dała. Przy licznych świadkach, przy licznych świadkach, [A: wśród Aniołów grona, chwałą otoczona.] [B: przy niebieskiej tłuszczy, w Złotorajskiej puszczy.] Dominik święty zaś nam ufundował, z wielkiemi łaski uprzywilejował. Tym, którzy wiernie, tym, którzy wiernie niewinnie poczętej, służą Pannie Ĺšwiętej. Prześliczna Różo, anielskiej czystości, chciej nas zachęcić do świątobliwości. Byśmy tu stale, byśmy tu stale Ciebie wychwalali, pilnie pozdrawiali. Nas braci, siostry Różańca świętego, racz przyjąć pod płaszcz miłosierdzia swego. Gdy Syn Twój miły, gdy Syn Twój miły będzie dekretować, raczże nas ratować. A ci, którzy się z światem pożegnali, a Twoje Imię żyjąc wychwalali. Niechże im świeci, niechże im świeci światłość wiekuista, o Panno Przeczysta.

, Uwielbiaj duszo moja sławę Pana mego, chwal Boga Stworzyciela tak bardzo dobrego. Bóg mój, zbawienie moje, jedyna otucha, Bóg mi rozkoszą serca i weselem ducha. Bo mile przyjąć raczył swej sługi pokorę, łaskawym okiem wejrzał na Dawida córę. Przeto wszystkie narody, co ziemię osiędą, odtąd Błogosławioną mnie nazywać będą. Bo wielkimi darami uczczonam od Tego, którego moc przedziwna, święte Imię Jego. Którzy się Pana boją, szczęśliwi na wieki, bo z nimi miłosierdzie z rodu w ród daleki. Na cały świat pokazał moc swych ramion świętych, rozproszył dumne myśli głów pychą nadętych. Wyniosłych złożył z tronu, znikczemnił wielmożne, wywyższył, uwielmożnił w pokorę zamożne. Głodnych nasycił hojnie i w dobra spanoszył, bogaczów z niczym puścił i nędznie rozproszył. Przyjął do łaski sługę, Izraela cnego, wspomniał nań, użyczył mu miłosierdzia Swego. Wypełnił, co był przyrzekł niegdyś ojcom naszym, Abrahamowi z potomstwem jego wiecznym czasem. Wszyscy śpiewajmy Bogu w Trójcy Jedynemu, chwała Ojcu, Synowi, Duchowi Świętemu. Jak była na początku, tak zawsze niech będzie, teraz i na wiek wieków niechaj słynie wszędzie.



, Od swych czcicieli bądź wysławiona Jak godna Boska Matka, Dziewica, Którą niebieska łaska oświeca. Obrałaś Gietrzwałd za swą stolicę By opuszczone te okolice Którym zagraża wiary wydarcie Znalazły w Tobie ucieczkę , wsparcie. Matko Gietrzwałdzka, módl się za nami Nie bójcie się, ja zawsze jestem z wami. Niechże Ci za to cześć, uwielbienie Wraz z nami składa wszelkie stworzenie. Boś jest jak czyste niebo pogodna I wszego świata uwielbień godna. Wszyscy ptaszkowie wietrzni i leśni, Dajcie mi swoje zachwytne pieśni. Niech wszystkie śpiewy i melodyje Wielbią Najświętszą Pannę Maryję. Wy wszystkie kwiatki łąk, pól i borów Dajcie mi swoich barw i kolorów, Pachnideł, woni -- niech Matce Bożej W dowód uczczenia wszystko się złoży. Ziemio, wydaj z swej ogromnej bryły Bogactwa, co się w tobie ukryły. Diamenty, złoto, drogie kamienie Bym złożył Marii na jej uczczenie. Wszystkich Aniołów rozliczne chóry, Co hymny dźwięczne z wielkiej pokory W niebie śpiewacie -- złączcie swe pienie Z naszymi -- Marii na uwielbienie. Wy święci pańscy, coście kochali Tu Matkę Boską, z niej przykład brali, A za to wziął was Pan Bóg do siebie I uszczęśliwił na wieki w niebie. Złączcie swe modły i dziękczynienia Z moimi -- na cześć Matki zbawienia, Lecz choćby wszystko wraz się zebrało, By kochać Marię -- zda się za mało. Ty Jezu Chryste! Daj mi Twe serce, Które przebodli włócznią morderce, Bo tylko sercem Twym dostatecznie Można pokochać Twą Matkę wiecznie.


, nieba, ziemi Pani, Tobie my grzesznicy serca niesiem w dani. I w opiekę się oddajem Starych ojców obyczajem, Hołd Ci niesiem uwielbienia Święta Matko Pocieszenia, nie opuszczaj nas! Matko Pocieszenia, szczerą daj nam skruchę, Uproś nam u Syna łaskę i otuchę. Ucz nas szukać Bożej woli W każdej sprawie, w każdej doli; I na straży stój sumienia, Święta Matko Pocieszenia, nie opuszczaj nas! Matko Pocieszenia, życia strzeż i zdrowia, Od powietrza, wojny, ognia i przednowia, O przeżegnaj, jak kraj długi, Nasze prace, nasze pługi; Ustrzeż bytu i imienia, Święta Matko Pocieszenia, nie opuszczaj nas. Matko Pocieszenia, wejdź w rodziny nasze, Święty pokój Boży w każde wnieś poddasze, Wiarę ojców, miłość matek, I niewinność ratuj dziatek; Wśród niewiary i zgorszenia Święta Matko Pocieszenia, nie opuszczaj nas. Matko Pocieszenia, niby żywe łany, Do Twych stóp się chylą wszystkie nasze stany. Złącz miłością, dwory, chaty, Wsie i miasta i warsztaty; Usuń waśnie, rozdwojenia, Święta Matko Pocieszenia, nie opuszczaj nas.



, morza, pól i gór, do stóp Twych padamy, przyjm błagalny chór. Zdrowaś, zdrowaś, zdrowaś, zdrowaś Częstochowska Panno Maryjo! Niech z wiarą, nadzieją, dla miłości Twej, do Ciebie lgną wierni, jak do Matki swej. O Lilio śnieżysta, nas od grzechu strzeż i cnoty praojców w domach naszych szerz! Nad naszą krainą ręce swoje wznieś, błogosław ojczyznę i w opiekę weź! Maryjo, Królowo! Bądź Ty Matką nam, daj w dobrym wytrwanie, wiedź do niebios bram!



, śliczna Jutrzenko, Niepokalana Maryjo Panienko! Bez pierworodnej zmazy poczęta, Módl się za nami, Królowo święta! Ty jesteś gwiazdą życia naszego, W ciemnościach świecisz, chronisz od złego. Odpędź szatana, pokus nawały, By serca nasze w cnocie wytrwały. Gwiazdo zaranna, śliczna Jutrzenko, Niepokalana Maryjo Panienko, Wspomóż nas biednych, o Wniebowzięta, Módl się za nami, Królowo święta!



odezwał się dzwon Maryja na klonie obrała swój tron. Zdrowaś, zdrowaś, zdrowaś Maryjo! O gietrzwałdzka Panno Maryjo! Lud polski na Warmii przeżywał czas prób, bo wiarę i język chciał wydrzeć im wróg. W zamkniętych kościołach lud śpiewał i łkał, jedyną nadzieję w Maryi wciąż miał. Nie opuść nas, Matko, i usłysz nasz głos, bo coraz to cięższy jest dzieci Twych los. Kapłani w więzieniach, gdzie zimno i głód, w serdecznych modlitwach błagali o cud. Gdy czas był najcięższy, zwyciężał już wróg, na prośbę Maryi zlitował się Bóg. Bóg wybrał dziewczynkę niewinną jak kwiat. i jej to objawił tajemnic swych świat. Justynka szczęśliwa, bo teraz już wie, że Jezus w Komunii zamieszka u niej. Do matki się tuli, serduszko jej drży, w niewinnych oczętach wzruszenia lśnią łzy. Stanęły przy drodze, gdzie blisko rósł klon. wtem z wieży kościelnej odezwał się dzwon. Anielskie witanie odmawia dwugłos; i nagle klon światłem rozgorzał jak stos. Na klonie Królowa z Dzieciątkiem jak cud, to Matka przybyła pocieszyć swój lud. Barbara widziała też Panią Jej blask, i wdowa, i panna doznały tych łask Jak nazwać Cię, Pani, i czego chcesz, mów. Jam Niepokalana, co mówię, to zrób. Różaniec trzy razy odmówcie co dnia, a o co prosicie, Bóg dobry wam da. Niech plaga ustanie małżeńskich już zdrad, a każdy niech ceni dziewiczych cnót kwiat. Mężczyźni niech wreszcie przestaną już pić, przykładnie z rodziną rozpoczną już żyć. Otworzę wam źródło obfite wśród łąk, ta woda uleczy, wybawi was z mąk. A chorzy na oczy niech schylą tu skroń. i płótna kawałki zawieszą na klon. Niech przyjdą tu wszyscy i modlą się w głos. ja wszystkich wysłucham, odwrócę zły los. Nie smućcie się dzieci, już mija zły czas, a zawsze, jak matka, tu będę wśród was. Dziś w Twoją rocznicę do serca nas tul. i otrzyj łzy świata, uśmierzaj nasz ból. Weź Kościół w opiekę i strzeż go od burz, wszak jemu powierzył sam Chrystus rząd dusz. Biskupów, kapłanów i wierny Twój lud, weź w swoją obronę, od wszelkich broń szkód. Jak matka swe dzieci, do serca nas tul, pocieszaj płaczących i wszelki lecz ból. Niech Chrystus panuje, nasz Pan i nasz Bóg, niech naród nasz żyje bez wojen i trwóg. Żegnamy Cię, Matko, bo nadszedł już czas, Ty nas pobłogosław i módl się za nas

, że jeszcze nie słyszano, Żebyś kogo opuściła, gdy do Ciebie wołano. Dobra Matko grzeszników, dziatki Twoje tak śpiewają: Gdy do Maryi wołają, by kogo opuściła, nie słyszano, nie słyszano, Nie słyszano od wieków, nie słyszano od wieków. Kto Ciebie o pomoc wzywał, czy nie jest wysłuchany? Kto przed Tobą łzy wylewał, czy nie rozradowany? Matko, Panno nad pannami, do Ciebie ja przybywam, Żyjęć i ja z grzesznikami, Ciebie o pomoc wzywam. Przed Tobą Matko uklękam z sumieniem utrapionem, Ukazujęć się i lękam, żebrzę z sercem skruszonem: Nie odrzucaj mię od siebie sługę acz niegodnego, Daj łaskę znaleźć u Ciebie Matko Słowa wiecznego. Słuchaj skruchy mej westchnienie, przedstaw mnie Synu Twemu, Wyproś mi szczęsne skończenie, przywiedź ku Bogu memu.



, Niebieska lilija Panna Bogu miła Matko litościwa Tyś jest nasza ucieczka Najświetsza Maryja Maryja wielebna, ukaż drogę pewną przykazania Twego Boga wszechmocnego, On ci wszystka nadzieja zbawienia naszego. Łaskiś pełna Pańskiej, czystości anielskiej, Pannaś nad pannami Święta nad świętymi. O najświętsza Maryja, módl się dziś za nami. Pełna wszech światłości, wielkiej pokorności, bez grzechuś poczęła, Wielką sławę wzięła, przez Twoje narodzenie wziął świat pocieszenie. Pan stworzył Adama, ojca wszystkich ludzi, z niego Ewę matkę, co zgrzeszyli jabłkiem, aleś Ty naprawiła, czym Ewa zgrzeszyła. Z Tobą był Duch Święty, Syn Boży poczęty w Twym żywocie czystym, Trójcy Świętej miłym, i z Ciebie się narodził obyczajem dziwnym. Błogosławionaś Ty nad wszystko stworzenie, Pan Bóg wszechmogący dał przez Cię zbawienie, Jezus, Syn Twój, odkupił wszystko ludzkie plemię. Tyś jest litościwa, Matko nasza miła, jaśniejsza nad słońce w najświętszej zasłudze. W Twojej-ci są obronie wszyscy grzeszni ludzie. Między niewiastami, czystymi pannami, Tyś sama najczystsza, Królowo anielska! Nie była Panu Bogu żadna nad Cię milsza. Błogosławion Owoc żywota Twojego, Jezus miłościwy, Syn Boga żywego; bądźże Jemu cześć, chwała z dobrodziejstwa Jego. Twoje zmiłowanie, Jezu Chryste, Panie, daj ludowi Twemu tu dziś zebranemu. Przez zasługi Matki Twej, donieść w chwale wiecznej. Amen wszyscy rzeczmy, wierni chrześcijanie, cośmy się tu zeszli ku chwale tej Pannie. Zachowaj nas od złego Twoimi prośbami.



, o Maryja, Maryja! Milionkroć bądź uwielbiona, Matko Chrystusowa. Księżna niebieska, Pani Anielska, [Maryja Kalwaryjska | O Marya, Matko Boska | O Matuchno Jezu Chrysta] ! Tyś jest nad słońce jaśniejsza, o Maryja, Maryja! I nad gwiazdy ozdobniejsza, Matko Chrystusowa. Tyś najśliczniejsza nad kwiat róży, o Maryja, Maryja! Tobie wszystko niebo służy, Matko Chrystusowa. Tyś Matka górnej światłości, o Maryja, Maryja! Oddalaj od nas ciemności, Matko Chrystusowa. Tyś jest od Boga wybrana, o Maryja, Maryja! Ze wszystkich córek Adama, Matko Chrystusowa. Za Matkę Syna Boskiego, o Marya, Marya! I Panią rodu ludzkiego, o Matko Chrystusowa! Tyś najwyższa Monarchini, o Marya, Marya! Królowa nieba i ziemi, o Matko Chrystusowa! Tu przed Tobą upadamy, o Marya, Marya! Z płaczem do Ciebie wołamy, o Matko Chrystusowa! Racz się za nami przyczynić, o Marya, Marya! Gniew Boski od nas oddalić, o Matko Chrystusowa! Odwróć od nas głód, mór, wojnę, o Marya, Marya! Uproś nam czasy spokojne, o Matko Chrystusowa! Przez gorzką śmierć Syna Twego, o Marya, Marya! Przez boleści serca Twego, o Matko Chrystusowa! Uproś grzechów odpuszczenie, o Marya, Marya! A potem wieczne zbawienie, o Matko Chrystusowa!



donośnie brzmi dzwon Zjawienie Maryi ogłasza nam on. Ave, Ave, Ave Maryja! Zdrowaś, zdrowaś, zdrowaś Maryja! Śpieszymy więc wszyscy wśród zmartwień i trosk, by w ręce Twe złożyć niepewny nasz los. Dziewica przecudna w koronie dębu, Jej płaszcz jak śnieg biały, Różaniec w ręku. Objawia się dzieciom, uśmiechem darzy Choć smutek i troska przebija z twarzy. Skąd jesteś o Pani? Pytają dzieci, "Ja z nieba przybywam upomnieć ludzi. By Boga już więcej nie obrażali, Za grzechy i zbrodnie pokutowali". Za radą Twą, Pani, przejęci żalem Błagamy wciąż Boga, by wstrzymał karę. Niesiemy swe modły do tronu Pana Przez serce Twe czyste, Niepokalana. Pragniemy nieść krzyże i doświadczenia Przyjmując je w duchu wynagrodzenia. Gdy diabeł spogląda, kogo by pożreć, Czuwajmy trzeźwi, by wieczne życie mieć. Różaniec, pokuta i umartwienie, Są naszym ratunkiem i ocaleniem.



Do serca Maryi Matki, Czy nas nęka życia trud, Czy to winy czerni brud. Idźmy, idźmy ufnym krokiem, Rzewnym sercem, łzawym okiem, Serce to zna dzieci głos, Odwróci bolesny cios. Ach, to Serce dobroć sama, Najczulszej z córek Adama, Jest otwarte w każdy czas, Samo szuka, wzywa nas. Pójdźcie do mnie, dziatki moje, Wyczerpnijcie łaski zdroje; Kto mnie znajdzie, życie ma, Temu Syn zbawienie da. Więc do Ciebie, jak do Matki, Idziem, tulim się Twe dziatki: Matko! ulżyj życia trud, Obmyj z serc tych winy brud! Ty nas kochasz, a my Ciebie, O niech złączym serca w niebie! Matko, kto nie kocha Cię, Nie ma serca, ach, nie, nie! To Maryi Serca chwałą, Że zgubionym Zbawcę dało. Jemuś winien świecie cud Że Bóg zstąpił zbawić lud Pod niem Jezusa nosiła, Do niego rzewnie tuliła, Wykochała, by Bóg Syn, Zgładził długi naszych win. Jakież w tęsknem Sercu rany, Poniosłaś, gdy Syn kochany Szedł wychylić kielich mąk, Z krwawych nieprzyjaciół rąk. Gdyś widziała przenikniona, Jak On cierpi, woła, kona! Jak On łoży życie swe, Za me grzechy, ach za me! Tam pod krzyżem gdyś bolała, Matkąś się nam sercem stała! Gdy Jezusa rany, krew, Przebłagały Ojca gniew. Rzekł do Ciebie z swego krzyża: "Matko! zgon się mój przybliża, W Janie Ci oddaję świat, Bądź mu Matką - jam mu brat." Więc do Ciebie, jak do Matki, Idziem, tulim się Twe dziatki; Matko! ulżyj życia trud, Obmyj z serc tych winy brud. Ty nas kochasz, a my Ciebie: O, niech złączym serca w niebie! Matko, kto nie kocha Cię, Nie ma serca - ach nie, nie!



, Błagalne pienia wciąż płyną. Twa dobroć świeci nad słońca blask, Nadzieją Tyś nam jedyną. W cierpienia czas pomocą darz i nieustannie ratuj nas! Gdy Twojej chwały niebieski tron, Daleki duszy cierpiącej, Spoglądnij na nas przez obraz on Pomocy Nieustającej. Twe oczy jakże łaskawe są, Pociąga słodycz z nich Twoja, Ufamy mocno, że ulżysz łzom, I wsparciem staniesz się w znojach. Gdy duszę smutku zasępi cień, ułuda myśl nam zamącą, Niech noc nam w jasny zamieni dzień, Twa Pomoc Nieustająca. A jeśli zdoła się w duszę wryć śmiertelna jakaś przewina... Litosną dłonią grzesznika chwyć, Przed gniewem ocal go Syna. Gdy weźmiem w chwili ostatniej już Gromnicę światłem płonącą Śmiertelnych wrogów, Maryjo, zmóż Pomocą Nieustającą.



Polecamy kolekcję polskich pieśni pobożnych. Czas na śpiewaniu mija mile, jeśli mamy pieśni o gustownej melodii i sensownym tekście. A takie są właśnie prastare polskie pieśni religijne.

Pieśni oddają ducha Narodu i kształtują postawy przyszłych pokoleń. Na przestrzeni stuleci Polacy generalnie poważnie traktowali swą wiarę katolicką. W przeciwieństwie do innych państw, zwłaszcza tych obnoszących się dziś ze swą "europejskością", nie było tu wojen religijnych, nietolerancji religijnej, nie było palenia czarownic, nie było eksterminacji mniejszości narodowych i etnicznych. Polska nie prowadziła w zasadzie wojen ekspansyjnych, a jedynie obronne.

Dla katolika sprawy tego świata mają o tyle znaczenie, o ile służą głównemu jego celowi - zbawieniu duszy. W szczególności nie jest jego ideałem życie dostatnie i wygodne. Psalmista śpiewał: "Od bogactwa i ubóstwa zachowaj mnie Panie, bo we wielkich bogactwie zapomniałbym o Tobie, a we wielkim ubóstwie przekląłbym sam siebie".

Dla każdego katolika głównym celem życia jest osiągnięcie wiecznego zbawienia. Aby osiągnąć zbawienie, należy przestrzegać Bożych nakazów, począwszy od Przykazania Miłości Boga i bliźniego, które jest fundamentem całego Bożego prawa w ogólności, a Dziesięciu Przykazań Bożych w szczególności, nie zapominając o konieczności wypełniania obowiązków stnu. Każdy katolik przyjmując chrzest w przysiędze chrzcielnej wyrzeka się szatana, grzechu oraz wszystkiego, co do grzechu prowadzi.

Tego ducha właśnie oddają polskie pieśni nabożne.