Na większą chwałę Boga w Trójcy Świętej Jedynego, Ojca i Syna i Ducha Świętego
Rzecz jest o weselach bezalkoholowych. Ale jak pogrzeb nie jest fakultatywnym dodatkiem do stypy, tak i ślub kościelny nie jest zbędnym dodatkiem do wesela. Jest dokładnie odwrotnie. To racją bytu wesela jest ślub (kościelny). To charakter ślubu (kościelnego) determinuje, jakie winny być wesela. Jaka jest więc rola ślubu?
Zacznijmy od Adama i Ewy. Nie tak dawno, kilkanaście lat temu nauka odkryła tzw. mitochondrialną Ewę, od której pochodzą wszyscy żyjący dziś ludzie. Odkryto też Y-Adama, od którego pochodzą wszyscy żyjący dziś ludzie. I jak wskazuje tykanie tzw. zegara biologicznego, mitochondrialna Ewa i Y-Adam żyli jakieś 6.000 lat temu. Czy nie jest to zastanawiające? Czy nie kojarzy nam się coś tu z Księgą Rodzaju?
A w tejże Księdze Rodzaju Bóg ustanowił małżeństwo jako nierozerwalny związek mężczyzny i Kobiety, którym Bóg dał zadanie mnożenia się i napełniania ziemi. Nierozerwalność małżeństwa jest potrzebna zarówno potomstwu w nim spłodzonemu jak i samym małżonkom. W minionych stuleciach dokonano wszystkich chyba możliwych eksperymentów łamiących ustanowioną przez Boga strukturę rodziny. Naukowcy więc nie mogą zasłaniać się brakiem materiału empirycznego. Zatem czas sobie powiedzieć, że i w tym przypadku Pismo Święte ma rację. Rozbijanie małżeństwa, zabieranie dzieci rodzicom to tworzenie piekła na ziemi.
Bóg nadał swe prawa człowiekowi nie po to, aby go zgnębić, ale przeciwnie, po to, aby człowiek mógł być szczęśliwy, by sam siebie nie zatracił ani na tym ani w przyszłym świecie.
Człowiek lubi szukać swych własnych rozwiązań. By uciec przed stresem rozwodu, żyje niejeden na kocią łapę. Ale mylą się sądząc, że ich rozwód ominie. Bo to nie papier boli lecz serce, gdy kogoś porzuca osoba, którą ukochał.
Czy jest inne rozwiązanie, by zapewnić trwałość małżeństwa? Związek małżonków po ślubie kościelnym, którzy razem co niedziela chodzą do kościoła i codziennie razem mówią pacierz i są abstynentami, jest 100.000 razy silniejszy niż związek na kocią łapę. Czy łączy ich tak silnie gimnastyka codziennego wspólnego klękania? Nie. W magię gimnastyki nie wierzcie. To Boża łaska. Łaska, której początkiem był kościelny, sakramentalny ślub, a którą podtrzymują praktykami religijnymi na co dzień.
Tak więc dotarliśmy do istoty ślubu kościelnego jako źródła łaski Bożej, która sama w sobie już cementuje małżonków, ale nie można zapominać o jej pielęgnowaniu.
I tu ujawnia się dramat wesela alkoholowego, które właśnie jest zaczynem czy też powodem zerwania małżonków z łaską Bożą. W dzisiejszych czasach libacja weselna czy wieczoru panieńskiego czy kawalerskiego staje się okazją do pierwszej małżeńskiej zdrady, często z wesela nowa droga życia biegnie prosto do sali rozwodowej.
A Pismo Święte przecież powiada, że trzeba inaczej. Rzadko kto potrafi zacytować opinię Pana Jezusa czy Apostołów na temat libacji alkoholowych, do których należą wesela alkoholowe. A szkoda. Bo to nie byle kto te sentencje wypowiada, tylko sam Pan Bóg. Nie ma miejsca dla pijaków w Królestwie Niebieskim. Ale także ci, co z nimi piją, pójdą w ogień nieugaszony. Mylą się jednak ci, którzy sądzą, że sobie choć na ziemi poużywają. Biada wam, którzy pijecie wino czaszami. Pójdziecie na czele wygnańców. I znajdzie się naród, który was będzie ciemiężyć. Wyrocznia Pana - pisze prorok Amos (rozdz.6). Mądry będzie Polak dopiero po szkodzie, czy też i przed szkodą i po szkodzie będzie głupi?
Myślmy wreszcie o naszej przyszłości - w tym i w przyszłym świecie - o przyszłości naszej, ukochanej przez nas osoby i naszych wspólnych dzieci. Organizujmy wesela BEZALKOHOLOWE.
Pobieramy się po to przede wszystkim, aby mieć dzieci. (Kto głosi co innego, głosi herezje. Chyba że oboje są po 60tce, to trudno oczekiwać poczęcia dziecka.) Co ósma pijąca kobieta rodzi dziecko z syndromem FAS (coś jak zespół Downa, tyle że w 100% zawiniony przez rodziców). Mężczyzna pijący może teoretycznie począć zdrowe dziecko, ale jeśli współżyje dopiero 3 miesiące po ostatnim piciu. Ale kto w Polsce żeni się po to, aby przez 3 miesiące nie tknąć swej młodej żony?
Człowiek ma tu własne rozwiązania: "pigułka przeciwpoczęciowa". Ale jest to lekarstwo gorsze od choroby. Bo po "pigułce" przez półtora roku trzeba się wstrzymać od współżycia, aby mieć zdrowe dziecko. A do tego "pigułka" sama w sobie powoduje, że przestają się sobie podobać i popycha do zdrady małżeńskiej. (Kobieta, która nie bierze, jest na ogół atrakcyjniejsza od tej, która bierze.) A do tego jeszcze "pigułkowanie" to grzech śmiertelny, czyli pozbawianie się łaski Bożej (zobacz stosowną encyklikę Pawła VI).
A zatem myślmy wreszcie o naszej przyszłości - w tym i w przyszłym świecie - o przyszłości naszej, ukochanej przez nas osoby i naszych wspólnych dzieci. Organizujmy wesela BEZALKOHOLOWE.
Dzisiejszy świat popada w ekstrema. Albo ludzie profanują sakrament małżeństwa pijackim weselem wraz z jego konsekwencjami. Albo nie wyprawiają zakrapianego wesela i żyją bez ślubu. Obie skrajności sa złe, bowiem nie doceniają wartości ślubu. Dobrym, złotym środkiem jest katolicki ślub w uroczystej oprawie bezalkoholowego wesela.
Wesele bezalkoholowe to taki rodzaj wesela [czyli przyjęcia z okazji zawarcia związku małżeńskiego, połączonego z tańcami], podczas którego nie serwuje się alkoholu ani innych środków odurzających. Ma ono dwa wymiary: społeczny i religijny. Z punktu widzenia społecznego wesele bezalkoholowe wypływa z dbałości o to, aby rodziny z obu stron mogły się jak najlepiej poznać i to w jak najlepszym świetle, aby mogły się pobawić i wróciły do domu z jak nalepszymi wrażeniami nt. państwa młodych i ich rodziców, w tym zwłaszcza aby panowało przekonanie, że ślub wzięli młodzi z milości, a nie z przymusu, przed którym np. pan młody się wzdragał i musiuał się potem w tym bólu "pocieszać". W wymiarze religijnym przyjęcie sakramentu małżeństwa wprowadza młodą parę w stan łaski uświęcającej, której nie chcą się pozbyć u progu sali weselnej, lecz pragną z Bogiem kroczyć przez wspólne życie.
Wesela bezalkoholowe są charakterystyczne dla społeczności o otwartych umysłach (open-minded societies). Społeczności zamknięte traktują ślub na równi z pogrzebem - jako akt utraty kogoś bliskiego (brata, siostry, córki, syna, kolegi czy koleżanki), i stąd zwyczaj "zalewania robaka" podczas weselnej uczty. Natomiast społeczności o otwartych umysłach postrzegają zupełnie inny aspekt ślubu - jako wzrost społeczności o nową komórkę, o nową jednostkę organizacyjną, która wkrótce stanie się rodziną. Cieszą się z faktu, iż obce osoby stają się sobie bliskie, kochają się i w ten sposób zagęszczają nić dobrych relacji spinających społeczeństwo.
Idea wesel bezalkoholowych jest głęboko zakorzeniona w Piśmie Świętym. Pan nasz Jezus Chrystus naucza: "Lecz jeśli taki zły sługa [...] będzie jadł i pił z pijakami, to nadejdzie pan tego sługi [...] i z obłudnikami wyznaczy mu miejsce. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów." (Mt 24, 45-51). Dlatego Matka-Kościół „wymaga także, żeby przyjęcia wiernych z okazji [...] ślubów [...] odbywały się bez alkoholu.”(124. Konferencja Plenarna Episkopatu Polski)
Ślub to nie tragedia w rodzinie ani powód do czarnej rozpaczy. Jest wręcz przeciwnie. To chwila radości dla młodego kawalera i młodej panny, którzy nareszcie mogą być razem na zawsze, o czym tak marzyli. Chcą całym sercem i umysłem chłonąć te wspaniałe pierwsze wspólne chwile, chcą o nich zawsze pamiętać.
Stąd nic dziwnego, że młodzi, prężni, inteligentni, niezależni i myślący ludzie coraz częściej urządzają wesela bezalkoholowe. Od ołtarza odchodzą z Jezusem w sercu i z nim wchodzą do sali weselnej i nie chcą go przepędzać alkoholem, gdyż pragną, by z nimi pozostał na dalsze wspólne dni życia małżeńskiego. Młodzi, bo zbuntowani przeciw parodii wesel, które z nazwy mają być wesołe, a w praktyce lepiej nie wspominać, jak były żałosne. Prężni, bo zdolni nie tylko do narzekania, ale i do działania, by tę praktykę zmienić. Inteligentni, bo wzbijają się ponad stereotypy i dostrzegają z całą ostrością sprzeczność między nazwą a praktyką wesel. Niezależni, bo nie poddają się zgubneym obyczajom. Myślący, bo zorganizowanie prawdziwie wesołego wesela to zadanie wymagające głębokiego zastanowienia, przemyśleń, pomysłowości, przedsiębiorczości. Bazują przy tym na pracowitości swych rodziców, niosących główny ciężar takiego wesela, na rodzeństwie i wielu ludziach dobrej woli.
Organizacja wesela bezalkoholowego wymaga motywacji, determinacji i umiejętności, ale jest zarazem źródłem ogromnej satysfakcji.
Małżeństwo jest (1) dozgonną wspólnotą (2) mężczyzny i kobiety, (3) opartą o wzajemną, wzajemnie gwarantowaną miłość, wierność i uczciwość, (4) ukierunkowaną na zrodzenie i (5) wychowanie dzieci. Przy tym zakłada się (6) współdzielenie miejsca i czasu i (7) prymat tego związku nad wszelkimi innymi ich relacjami międzyludzkimi. Małżonkowie wraz z dziećmi stanowią komórkę społeczną zwaną rodziną, której małżeństwo jest niejako jądrem. Warto zwrócić uwagę na punkt (4) – zrodzić nie znaczy urodzić, lecz począć (to rozumienie występuje także w Konstytucji RP). Punkt (4) implikuje (2) i czyni natychmiast wymagalnym (1), (3), (5), (6) i (7). Nie spełnienie wymaganych punktów w całości lub części po nastaniu stanu faktycznego (4) powoduje większy lub mniejszy nieporządek społeczny.
UWAGA: uczciwość w stosunku do współczesnego znaczenia ma jeszcze jeden dodatkowy aspekt - szacunek dla męża/żony [uczciwość - od "uczcić", "czczenie"]Cech z pkt. (3) oczekują od siebie nawzajem nie tylko małżonkowie, ale i społeczeństwo, ponieważ z uwagi na komplikacje genetyczne konieczne jest wykluczenie małżeństw między bliskimi krewnymi, a więc istnieje konieczność łatwego ustalania stopnia pokrewieństwa / wykluczenia pokrewieństwa.
Natychmiastowa wymagalność oznacza, że zawarcie związku małżeńskiego nie może być procesem, lecz musi być jednorazowym aktem. Wszystkie atrybuty małżeństwa muszą zaistnieć natychmiast, jednocześnie. Nie ma małżeństwa na próbę.
Stąd tradycją od zamierzchłych czasów są ceremonie ślubne, które stanowią uroczystą oprawę aktu zawarcia małżeństwa.
Ślub kościelny jest niezwykłą ofertą wśród innych. Jest bowiem aktem zawarcia sakramentalnego związku małżeńskiego. Małżeństwo sakramentalne jest aktem, w którym przyszli małżonkowie zobowiązują się do spełnienia całego pakietu wymienionych warunków.
Zawarcie małżeństwa sakramentalnego polega na tym, że mężczyzna i kobieta składają sobie przysięgę: "Ja (imię) biorę Ciebie (imię) za żonę (męża) i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż, Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy Jedyny i wszyscy Święci.”. Po złożeniu sobie przysięgi miłości przez nowożeńców kapłan oświadcza: „Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela. Małżeństwo przez was zawarte ja powagą Kościoła katolickiego potwierdzam i błogosławię w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.”
Czym różni się sakramentalne zawarcie związku małżeńskiego od tzw. cywilnego, czy też naturalnego?
Otóż tak samo, jak od niepamiętnych czasów ludzie zdawali sobie sprawę, iż instytucja małżeństwa musi spełniać warunki (1)-(7), tak samo zdawano sobie sprawę z tego, że nie jest to zadanie łatwe. Gdy swego czasu Pan Jezus, zapytany o sprawę rozwodów, odparł: "Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela. A powiadam wam, kto oddala swoją żonę – chyba w wypadku nierządu – a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo.", wtedy odrzekli Mu uczniowie: "Jeśli tak ma się sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić". (Mt 19,4-10).
Ale Pan Jezus poucza: "U Boga wszystko jest możliwe" (Mt 19,26) oraz "Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy" (Mk 9,24). Dlatego małżonkowie składając przysięgę przyzywają pomocy Bożej, a kapłan udziela im Bożego błogosławieństwa. Więcej jeszcze, przez jego ręce podczas sakramentalnego ślubu spływa na małżonków od Boga łaska uświęcająca. Tak wyposażeni są w stanie sprostać postawionym przed nimi wymaganiom.
"Sakramentem małżeństwa jest sam związek małżeński, ważnie zawarty między osobami ochrzczonymi, do godności sakramentu wyniesiony przez Jezusa Chrystusa dla udzielania małżonkom łaski, żeby obowiązki, które biorą na siebie względem siebie samych i względem potomstwa, mogli spełniać należycie. Sakramentu tego udzielają sobie sami oblubieńcy, którzy zawierają małżeństwo. [...] Materią sakramentu małżeństwa jest wzajemne oddanie sobie prawa do ciała dla osiągnięcia celu małżeństwa; formą jest wzajemne przyjęcie tego prawa. [...] Istotnymi właściwościami małżeństwa są: jedność i nierozerwalność, które w małżeństwie chrześcijańskim zyskują osobliwą siłę ze względu na sakrament. [...] Jedność małżeństwa polega na tym, że ani mąż, dopóki żyje jego żona, nie może mieć innej żony, ani też żona nie może mieć innego męża, dopóki żyje jej mąż. [...] Nierozerwalność małżeństwa polega na tym, że węzeł małżeński nigdy nie może być rozerwany jak tylko przez śmierć.
Do ważnego zawarcia małżeństwa trzeba, żeby narzeczeni: (1) byli wolni od wszelkiej przeszkody unieważniającej (taką przeszkodą jest np. już istniejący węzeł małżeński lub różność religii); (2) dali przyzwolenie na małżeństwo z dobrą a nieprzymuszoną wolą; (3) ochrzczeni w Kościele katolickim albo do niego nawróceni wzięli ślub wobec proboszcza lub biskupa miejscowego, albo wobec kapłana upoważnionego przez jednego z nich i wobec przynajmniej dwóch świadków. Żeby małżeństwo można zawrzeć w sposób dozwolony, potrzeba nadto, żeby narzeczeni: (1) byli w stanie łaski; (2) byli dostatecznie pouczeni o wierze chrześcijańskiej; (3) byli wolni od wszystkich przeszkód wzbraniających (takimi przeszkodami są np. przyjęcie wyższych święceń, powinowactwo legalne z adopcji); (4) zachowali przepisy, które Kościół wydał celem zawarcia małżeństwa. "
Chrystus umacnia ich miłość swoją miłością, jaka okazuje Kościołowi. Chrystus zbliża się do nowożeńców i mocą swego ducha tak ich udoskonala,
Wartość łaski Bożej dla małżeństwa to nie tylko hipotezy teologów, lecz poparte badaniami teorie naukowe. U małżonków, którzy razem się modlą i chodzą do kościoła, ryzyko rozwodów jest tysiąckrotnie mniejsze niż u innych. Ryzyko to może być 2000 razy mniejsze, jeżeli obiorą oni drogę życia w pełnej trzeźwości. Nauka i wiara zatem prowadzą do tego samego wniosku: Z Bogiem, z Bogiem każda sprawa. W tym kontekście przypomnijmy Wytyczne Episkopatu dla kościelnej działalności trzeźwościowej z 17.6.1959 roku, w których m.in. „Episkopat wymaga także, żeby przyjęcia wiernych z okazji […] uroczystości rodzinnych odbywały się bez alkoholu. W wypadku urządzenia weselnego przyjęcia bez alkoholu biskup ordynariusz prześle nowożeńcom swoje specjalne błogosławieństwo pasterskie.”.
(por. wykład M. Guzewicza podczas Wesela Wesel 2007 w Bydgoszczy).Dla „mających się ku sobie” kobiety i mężczyzny ślub kościelny to unikatowa oferta - pełne małżeństwo plus potrzebna do jego utrzymania łaska uświęcająca. Taką ofertę można znaleźć tylko w Kościele Katolickim.
UWAGA 1: Szczęśliwie w Polsce póki co nie ma takiego problemu, mimo to warto wiedzieć (z uwagi na liczne emigracje), że jeśli mamy perspektywę, że przez długi czas (miesiąc lub dłużej) nie może nam udzielić ślubu ksiądz, diakon czy biskup, bo go po prostu fizycznie nie ma, to narzeczeni sami sobie w ważny sposób mogą udzielić sakramentalnego ślubu kościelnego. Potrzebni są tylko dwaj świadkowie katolicy. W skrajnym przypadku również bez tych może się obejść.
Uwaga 2: "Ślub cywilny" nie jest ślubem, bo przewiduje on możliwość rozwodu. Małżeństwo jest ważne tylko wtedy, gdy oboje decydują się nie opuścić się nawzajem dozgonnie.
Wiele osób, nie tylko w Polsce, jest zaskoczonych słysząc, że ktoś wyprawił wesele bez krzty alkoholu. I pytają: dlaczego? To pytanie jest źle postawione. Równie dobrze można by zapytać, dlaczego ktoś zorganizował wesele bez wyrywania sztachet w płocie, bez bijatyki na noże, bez ... .
Głównym, ramowym powodem do wyprawiania wesela bezalkoholowego jest przywracanie porządku i ładu społecznego. Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko jest na swoim miejscu. To właśnie wesele bezalkoholowe przypomina wszystkim, co jest najważniejsze w tym weselnym wydarzeniu. Mianowicie to, że Pan Bóg udzielił swego błogosławieństwa i łaski uświęcającej młodej parze i Bóg teraz patrzy, czy młoda para jest od pierwszych chwil małżeństwa Bogu za ten dar wdzięczna, a wraz z nią czy goście zachowują się stosownie do powagi i wielkości chwili. Słowem czy panuje radość, wesele z tytułu tego wydarzenia. Ileż rzeczy w życiu Państwa Młodych, a także w życiu gości, zmieni się na lepsze, jeśli stale będą pamiętać, że w ich życiu pierwsze miejsce zajmować musi Pan Bóg, a zatem i Jego nakazy porządkujące życie i prywatne i społeczne.
Szczegółowych, wynikających z powyższego powodów dla rozpoczynania wspólnego Życia bez alkoholu i trwania bez alkoholu przez całe życie jest wiele. Wspomnijmy tylko kilka:
Ślub to święty sakrament – zaproszenie Chrystusa do swego serca i domu. Kulturalna atmosfera, bez przekleństw, nieprzyzwoitych zabaw, bez bijatyk, to znak, że młoda para godnie przyjmuje Dostojnego Gościa, samego Boga. „Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie.” (1 Kor. 10,31)
Dzięki weselu bezalkoholowemu młoda para wolna jest od winy namawiania do picia. Prorok Habakuk pisał bowiem(Hab 2:15): "Biada temu, co zmusza bliźniego do picia, pucharem swego jadu go upaja" (już wtedy opisywał wesela alkoholowe)
Alkohol szkodzi na zdrowie, a naszym gościom chcemy dać trochę radości, a nie zadać im cierpienie. Zapraszamy, by ich ugościć, a nie struć trunkami. Młoda para dba o dobro, zwłaszcza zdrowie, swoich gości. Bóg nakazuje: "Nie zabijaj" (Wyj. 20, 13) Wg http://portalwiedzy.onet.pl/,18585,1436921,czasopisma.html osoby, które od dzieciństwa nie piją i nie palą, żyją o 10 lat średnio dłużej niż inni; na zdrowie znaczy nie pić
Po weselu często podczas nocy poślubnej poczyna się dziecko. Wesele bezalkoholowe gwarantuje, że dziecko, poczęte w noc poślubną, wolne będzie od niepełnosprawnosci umyslowej i fizycznej, typowej dla dzieci poczętych pod wpływem alkoholu (np. syndrom FAS). Bóg przecież mówi (Izajasza 49, 15 ): "Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona?"
Matka Boska podczas objawień w Gietrzwałdzie w 1877 powtarzała 160 razy orędzie: bądźcie trzeźwi i odmawiajcie różaniec, a ja zawsze będę z wami. Młoda para zyskuje opiekę i wstawiennictwo Matki Bożej.
Pan Bóg błogosławi tym, którzy pielęgnują główne cnoty chrześcijańskie, w tym wstrzemięźliwość czyli abstynencję i męstwo. Jak mówi mądrość ludowa: „Ci, co nie pijają, bogaciej się mają”. Bóg ostrzega (Prz 23,21) "pijak [...] jest w nędzy, " (Syr 19,1)"Robotnik pijak nie wzbogaci się".
"Episkopat [Polski] wymaga także, żeby przyjęcia wiernych z okazji chrztów, ślubów, pogrzebów, odpustów oraz innych uroczystości rodzinnych odbywały się bez alkoholu. W wypadku urządzenia weselnego przyjęcia bez alkoholu Biskup Ordynariusz prześle nowożeńcom swoje specjalne błogosławieństwo pasterskie."
Ojciec Święty Jan Paweł II bardzo się cieszył z decyzji małżeństw, które postanowiły wyprawić wesele bezalkoholowe, i życzył sobie, "aby ich przykład znalazł wielu naśladowców, przyczyniając się do wychowania społeczeństwa polskiego w duchu trzeźwości" .
Wesele to jakby pierwsze po ślubie publiczne wystąpienie młodego małżeństwa, ich deklaracja programowa. To także pokazanie, z jakich domów wychodzi młoda para, jakich mają krewnych, znajomych. Wesele bezalkoholowe mówi wszystkim, że to rodzina z wysoką kulturą, mądra i bogobojna, potrafiąca rozmawiać, śmiać się, żartować i weselić się. Nie na darmo Bóg ostrzega: (Prz. 23, 29-30) "U kogo «Ach!», u kogo «Biada!», u kogo swary, u kogo żale, u kogo rany bez powodu, u kogo oczy są mętne? U przesiadujących przy winie, u chodzących próbować amfory. "
Wesele bezalkoholowe to danie szansy gościom na pokazanie swej głębi intelektualnej. Zaś na weselach alkoholowych (Oz 4,11) "Wino i moszcz odbierają rozum"
Błogosławiony Ksiądz Bronisław Markiewicz zdrajcami narodów nazywał wszystkich, którzy chcieliby wychowywać dzieci i młodzież z kieliszkiem wódki czy szklanką piwa w dłoni. Małżonkowie mający wesele bezalkoholowe to osoby dojrzałe do macierzyństwa i ojcostwa.
W weselu na ogół uczestniczą dzieci, a pijackie obyczaje działają na nie demoralizująco, a często jest to pierwszy ich kontakt z alkoholem. "Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą. 2 Byłoby lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu jednego z tych małych" - mówi Pan Jezus( Łk 17, 1 – 2 ). Wesele bezalkoholowe to znak, że mloda para kocha dzieci.
Zaś prorok Amos ostrzega warstwę przywódczą społeczeństwa, a więc dziś inteligencję (Amos, 6,1-7): "Biada beztroskim [...] książętom, [...] [którzy] 6 Piją czaszami wino [...]. 7 Dlatego teraz ich poprowadzę na czele wygnańców, i zniknie krzykliwe grono hulaków."
Św. Paweł Apostoł pisze (1 Kor 6, 9 - 10.): "Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwiąźli, ani homoseksualiści, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego." , a w innym miejscu (Ef 5,15-20) "Baczcie więc pilnie, jak postępujecie, nie jako niemądrzy, ale jako mądrzy.[...] A nie upijajcie się winem, bo to jest [przyczyną] rozwiązłości, ale napełniajcie się Duchem [...] śpiewając i wysławiając Pana w waszych sercach" , czy wreszcie: (1 Kor 5,11) "Dlatego pisałem wam wówczas, byście nie przestawali z takim, który nazywając się bratem, w rzeczywistości jest rozpustnikiem, chciwcem, bałwochwalcą, oszczercą, pijakiem lub zdziercą. Z takim nawet nie siadajcie wspólnie do posiłku." Trzeba przez całe życie mieć na względzie zbawienie duszy. Jak śpiewa ludowy poeta: „Czego się, pijoki, do Nieba ciśniecie. Zaś gorzołki tam nie ma, co wy pić będziecie?” Wesele bezalkoholowe to otwieranie bram raju.
Św. Piotr Apostoł wzywał: "Czuwajcie i bądźcie trzeźwi. Bo diabeł jako lew ryczący krąży i patrzy, kogo by pożreć." ( 1 P 5, 8). To samo wezwanie kieruje Św. Paweł Apostoł: " Wszyscy wy bowiem jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteście synami nocy ani ciemności. Nie śpijmy przeto jak inni, ale czuwajmy i bądźmy trzeźwi." (1 Tes 5, 1-6)
Sam Chrystus Pan, którego prorok zapowiadał słowami (Ps 110,7) "po drodze będzie pił ze strumienia, dlatego głowę podniesie [wysoko]". przeciwstawiał się piciu z pijakami (Mt 24, 45-51; Łk 12, 41–48), grożąc za to wieczną karą. "nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna. Każe go ćwiartować i z obłudnikami wyznaczy mu miejsce. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. "
Ważnym dla nas znakiem winno być to, że dzień wyzwolenia Polski spod zaborów przypada przy wspomnieniu św. Marcina, patrona abstynentów. Niejako w pełnej harmonii ze słowami Bł. ks. Bronisława Markiewicza i Sł.B. ks. Stefana Kardynała Wyszyńskiego, Prymasa Polski "Polska albo będzie trzeźwa, albo jej nie będzie wcale" i "Przez abstynencję wielu ku trzeźwości wszystkich". Małżonkowie mający wesele bezalkoholowe to prawdziwi patrioci i prawdziwi katolicy.
Wesele bezalkoholowe to solidna podstawa do trwałości małżeństwa, zwłaszcza w czasach, gdy po alkoholowych weselach co trzecie małżeństwo się rozpada, podczas gdy po bezalkoholowych rzadziej niż jedno na trzy tysiące. Trzeba na poważnie brać Bożą naukę (Prz 23,31-32) "[...] wino [...] w końcu kąsa jak żmija, swój jad niby wąż wypuszcza;"
"3 Wystarczy bowiem, żeście w minionym czasie pełnili wolę pogan i postępowali w rozwiązłościach, żądzach, nadużywaniu wina, hulankach, obżarstwie, pijaństwie i w niegodziwym bałwochwalstwie. 4 Temu też się dziwią, że wy nie płyniecie razem z nimi w tym samym prądzie rozpusty, i źle o was mówią. Oni zdadzą sprawę Temu, który gotów jest sądzić żywych i umarłych" (1 P 4,3-5).
Warto też pamiętać, że nie ma potrzeby tłumaczyć się, dlaczego ktoś robi wesele bezalkoholowe. Naturalnym stanem człowieka jest stan trzeźwości. To ci, co chcą na weselu pić alkohol, winni się tłumaczyć, dlaczego tak nienormalnie chcą się zachowywać. Niech sobie inni mówią, że wódka jest dla ludzi. I szpital jest dla ludzi, i więzienie też. Tylko czy warto go zakosztować, choć troszeczkę. Nie trzeba udawać honorowego, że mnie stać na więcej wódki weselnej niż innych. Bo honor, to rzecz, której nie kupuje się za pieniądze, ani za wódkę nie sprzedaje.
Tym zaś, którzy na alkoholowe wesele nalegają - wbrew życzeniu młodych - mówi Bóg wyraźnie: "Wzbudzałem spomiędzy waszych synów proroków, a spomiędzy waszych młodzieńców - nazarejczyków. [...] (12) A wy dawaliście pić nazarejczykom [czyli abstynentom] wino i prorokom rozkazywaliście: Nie prorokujcie! (13) Oto Ja zmiażdżę was tak, jak miażdży wozowy walec napełniony snopami." (Amosa 2:11-13)
Wreszcie dobrej odpowiedzi udzielił im już sam Pan nasz Jezus Chrystus: "Nie ten, co woła 'Panie, Panie', lecz ten, co czyni wolę Ojca Mego, ten wejdzie do Królestwa Niebieskiego". (Mt 7,21-23). A jaka jest wola Boga? "22. Biada tym, którzy są bohaterami w piciu wina i dzielni w mieszaniu sycery. [...] 24 Przeto jak słomę pożera język ognisty, [...] tak korzeń ich będzie zgnilizną, a kiełek ich jak pył porwany się wzniesie, bo odrzucili Prawo Pana Zastępów" (Iz 5,22-24)
Warto też pamiętać o aspekcie patriotyzmu, a w naszych czasach także patriotyzmu gospodarczego. Jedno dziecko z sydromem FASD (czyli spoowodowanym piciem w okresie stanu błogosławionego lub przed poczęciem - nie żadnym tam "nadużywaniem" tylko zwykłym "kulturanym" piciem) to koszt dla społeczeństwa rzędu 2 miliionów dolarów. Biorąc pod uwagę prawdopodobieństwo poczęcia w noc poślubną wesele bezalkoholowe to prezent dla społeczeństwa na kwotę stu pięćdziesięciu TYSIĘCY złotych. Któż jest równie hojny na cele publiczne?
Ale spójrzmy na sprawę jeszcze inaczej - na wagę wymiaru wiecznego wesela. Każdy pojedynczy akt upicia to grzech śmiertelny. Każdy pojedynczy akt sprzedaży alkoholu nieletniemu to grzech śmiertelny. Śmierć w takim stanie to skazanie na wieczne potępienie, piekło. Dlatego trzeba nawracać ludzi na prawdziwą wiarę, czyli katolicką. W szczególności należy wychowywać dzieci na ludzi wierzących, myślących i kochających. Tacy ludzie nie będą podatni na uzależnienia. Kochać trzeba wszystich, ale zadawać się tylko z wierzącymi, myślącymi i kochającymi. Dziewczyna winna rzucić chłopaka , ktory jest pijakiem i skierować go na leczenie, alarmując np.jego rodzinę. Dla jego dobra i swego dobra. Bo sama go nie wyleczy nie będąc specjalistką, a alarmując rodzinę daje mu szansę na poprawę życia. Trzeba praktykować cnotę abstynencji, bo cnota wzrasta przez uczynki cnoty. De facto 90% Polaków, z uwagi na stan (zawód, rodzicielstwo, kapłaństwo) winno być abstynentami. Rodzice, kapłani muszą być abstynentami, bo są bez przerwy na dyżurze, muszą w każdej chwili być gotowi do udzielenia pomocy. Młodzi małżonkowie czyli potencjalni rodzice muszą być abstynentami, by ich przyszłe dziecko nie stało się ofiarą FAS. Dlatego wesele bezalkoholowe to prosta konsekwencja świętej, katolickiej wiary.
Młodym, pragnącym mieć bezalkoholowe wesele, warto zwrócić uwagę na to, że Księża Biskupi od lat udzielają w takich wypadkach specjalnego błogosławieństwa dla młodej pary i weselników (należy się zwrócić do księdza proboszcza o wysłanie stosownego pisma do miejscowego ordynariusza).
Zobacz też refleksję tematyczną
Polska jest tym szczęśliwym krajem, w którym można na to pytanie w sposób uzasadniony odpowiedzieć. Przyczyna – po prostu jest w Polsce takich wesel dostatecznie dużo, aby mówić o istotnej próbce.
Lwią część małżeństw, które miały wesela bezalkoholowe stanowią tzw. pierwotni abstynenci, czyli takie osoby, które nie piły i nie piją. Są oczywiście chlubne wyjątki także wśród pozostałych osób, tym nie mniej to właśnie przede wszystkim wśród abstynentów dojrzewa taka właśnie rozsądna decyzja.
Ponadto pochodzą oni z rodzin bez problemu alkoholowego. Rodziny bowiem z problemem alkoholowym stawiają zaciekły opór wobec decyzji narzeczonych, często uniemożliwiając realizację planów. Potrzebne jest tu jedno wyjaśnienie: osoba z problemem alkoholowym to nie tylko osoba uzależniona, ale i taka, która w swej najbliższej rodzinie ma osobę uzależnioną, której się wstydzi i chce za wszelką cenę usprawiedliwić jej zachowanie głosząc poglądy, jakoby pijaństwo było czymś chwalebnym, że wszyscy normalni piją itp. Osoby z problemem alkoholowym ze szczególną wrogością odnoszą się do cnoty abstynencji. Problem alkoholowy wymaga zwykle leczenia psychicznego, ale to inna historia.
Osoby mające wesele bezalkoholowe to osoby inteligentne, często z wyższym wykształceniem. Organizacja wesela bezalkoholowego wymaga bowiem dużej wyobraźni i umiejętności.
Wreszcie są to osoby głęboko religijne. Potrafią długotrwałe szczęście i satysfakcję przedłożyć ponad chwilową, ulotną przyjemność. Potrafią działać zgodnie z wymogami miłości bliźniego, nie są egoistyczni. Myślą w kategoriach perspektywicznych i transcendentalnych.
Wesele bez alkoholu to nie lada wyzwanie dla tych, którzy je organizują. Cały plan wesela, ceremoniał, kapela, posiłki, wspólne zabawy, konkursy muszą być dobrze przygotowane, bo przecież goście będą pamiętać całe wesele, a nie tylko pierwszą godzinę. Stąd dla jego przygotowania potrzebna jest modlitwa i praca z zaangażowaniem.
Goście wesel bezalkoholowych wspominają (por. świadectwa małżeństw zawartych bezalkoholowo): „Po raz pierwszy w życiu przetańczyliśmy całą noc”. „Parkiet był ciągle wypełniony tańczącymi parami”. „Wszyscy goście dorośli i dzieci bawili się wspaniale, każdy był rozradowany”. „Nawet najstarsi wiekiem goście nie chcieli dać się nad ranem odwieźć do domu, bo jak mówili, nie chcieli stracić tego, co się jeszcze ciekawego wydarzy”. Zawsze goście weselni bardzo serdecznie dziękowali młodej parze i ich rodzicom za tak wspaniałe przyjęcie.
Warto dowiedzieć się, jak organizują przyjęcia bezalkoholowe inni, np. podczas "Wesela Wesel", czy też zapoznać się ze wspomnieniami małżeństw, które same miały wesela bezalkoholowe.
Rozkład posiłków, tym samym menu weselne, można wykorzystać jako taktowanie rytmu tańców, zabaw, przemówień itd. Zaleca się mniej więcej trzygodzinne odstępy między posiłkami.
Nie należy wznosić toastów, podawać kieliszków, zatrzymywać się na „bramach”, nasączać tortów alkoholem.
Goście nie mogą mieć wrażenia, że alkohol jest do czegokolwiek potrzebny.
Jak to osiągnąć?
Otóż trzeba zadać sobie pytanie:
Co alkohol na weselu zastępuje?
Jakie braki alkohol na weselu ukrywa?
Jest tego sporo.
Po pierwsze zastępuje uczciwość.
W minionej epoce służył jako zasłona dymna, gdy
załoga kuchni wynosiła jedzenie weselne zamiast na stoły to do swych domów.
I dziś alkohol to źródło niezaslużonych dochodów restauratora.
Toteż trzeba najpierw znaleźć uczciwy lokal względnie uczciwą załogę.
Po drugie alkohol męczył ludzi tak, że nie byli w stanie zbyt intensywnie się ruszać, więc
można ich było zamknąć do dość ciasnej klatki.
Tak więc wyprawiając wesele bezalkoholowe myślimy o dużym parkiecie, gdzie ludzie mogą się swobodnie poruszać,
tudzież innych przestronnych miejscach na rozmowy.
Po trzecie alkohol służył do tępienia poczucia smaku i estetyki.
Toteż wyprawiając wesele bezalkoholowe przywiązujmy uwagę
do poczucia gustu czy to w doborze repertuaru muzycznego,
czy sposobu serwowania, zastawy,
czystości obrusów, dekoracji sali, higieny toalet
(w minionej epoce zwłaszcza krytycznym były zapasy papieru czy mydła ...) itp.
Po czwarte
alkohol wypełniał brak radości, zwłaszcza u Państwa Młodych.
Zakochani w sobie pragną być razem
i cieszą się ze ślubu - to z nich tryska.
Co innego, gdy motywem małżeństwa jest taki czy inny przymus,
"skok na kasę", czy po prostu "uregulowanie stanu faktycznego".
Toteż przygotowanie do wesela bezalkoholowego
obejmuje czystość przedmałżeńską, a tym samym lepsze wzajemne poznanie i zafascynowanie.
Po piąte jeszcze gorszym brakiem niż brak radości jest brak miłości wzajemnej pobierających się,
ich rodziców do nich itd.
W takiej sytuacji alkohol służy do łamania wewnętrznych oporów wobec irracjonalnej w sobie decyzji.
Toteż przygotowanie do wesela bezalkoholowego to
przede wszystkim dobre wychowanie w katolickiej wierze, aby
miłość mogła zakwitać w sercach młodych ludzi.
Po szóste
alkoholem próbują ludzie
zasypać brak więzi społecznych.
Gdy schodzi się grupa kompletnie obcych sobie osób,
próbuje saię znaleźć wspólny dla wszystkich mianownik.
Toteż przygotowując wesele bezalkoholowe,
przyszli małżonkowie nie tylko winni razem zapraszać na wesele gości
(by każdy z gości znał kogokolwiek na weselu, czyli państwa młodych)
ale każde z nich od dzieciństwa winno utrzymywać kontakty z rodzicami, rodzeństwem,
odwiedzać dziadków, i w ten sposób nie będą mu obcy ani wujkowie i ciocie, ani kuzynostwo.
A z drugiej strony tamtym nie będzie obca abstynencka postawa jego czy jej.
Po siódme motywem alkoholu na weselu jest brak autonomii.
Czyli de facto obca ingerencja w prywatne życie osób i rodzin.
W minionej epoce zbyt duże zgromadzenie ludzkie
powodowało niekontrolowany przez cenzurę przepływ informacji.
Implantacja w społeczeństwie obcych mu
zwyczajów i obyczajów alkoholowych służyła
wobec tego władzy jako blokada przepływu wieści.
Toteż wesele bezalkoholowe jest doskonałą okazją
do przełamania monopolu nie tylko alkoholowego
ale przede wszystkim informacyjnego,
dla poznania się wzajemnego ludzi
jak i poznania życia w różnych regionach kraju, a czasem i świata.
Tylko trzeba ludzi nawzajem sobie przedstawić.
Zamiast prymitywnej namiastki zawiązywania wspólnoty poprzez toasty (które i tak tej wspólnoty ne zawiążą, bo ludzie zapominają, o czym z kim rozmawiai),
można w bardziej atrakcyjny i zarazem godny sposób spowodować, by goście poczuli się jedną rodziną:
Bardzo ważnym aspektem przygotowania wesela jest bezpieczeństwo gości. Jeśli przyjeżdżają samochodem, należy nalegać na przespanie się osiem godzin w dobrych warunkach. Podobnie innym gościom trzeba w miarę możliwości zapewnić warunki do drzemki przed podróżą powrotną. Być może w tym celu należałoby nieco wcześniej zaplanować godzinę ślubu tak, aby np. około godziny 3 lub 4 goście mogli położyć się do snu.
Pierwszy dzień po weselu to zwykle niedziela. Dzień Pański. Młode małżeństwo, mimo zmęczenia, powinno rozpocząć swe wspólne życie od niedzielnej Mszy Świętej - czy to zaraz po zabawie, czy po południu, gdy się wyśpią. Winni także pomyśleć o gościach, aby i ci – nie znając miejscowości ani porządku Mszy Świętych – mogli także spełnić zaszczytny niedzielny chrześcijański obowiązek.
W okresie narzeczeństwa narzeczeni winni się za siebie modlić. Oto przykładowe modlitwy.
Panie Jezu, proszę Cię za moją dziewczynę. Błogosław jej i rozwiń w niej doskonałą, dojrzałą miłość. Niech dobrze przygotuje się do roli żony i matki. Daj, żeby była ze mną szczęśliwa i aby mogła się na mnie oprzeć. Dopomóż mi osłonić jej niewinność. Obdarz ją łaską dozgonnej abstynencji od alkoholu. Nie dopuść, żebym ją kiedykolwiek skrzywdził. Niech czuje się ze mną dobrze. Pomóż mi doprowadzić ją lepszą i piękniejszą duchowo do wiecznego szczęścia. Chroń ją od próżności i wszelkich pokus. Spraw, by mi była wierna i żeby mnie kochała Twoją miłością.
Matko Najświętsza! Przygotuj ją do życia w miłości. Daj jej postawę ofiarną. Niech będzie dobra, niech niesie pomoc potrzebującym i opiekuje się słabym i bezbronnym. Odkryj przed nią cud macierzyństwa. Naucz ją dbałości o nasz przyszły dom. Niech w posłudze na rzecz rodziny dostrzeże swoje najpiękniejsze powołanie. Niech nie czuje się ograniczona obowiązkami żony i matki, lecz w wiernym ich wypełnianiu odnajdzie swoje szczęście. Spraw, żeby była cierpliwa, cicha i radosna, aby umiała nieść pokój Boży i łagodziła spory. Niech naśladuje Ciebie Maryjo i tak jak Ty wypełnia Boże plany.
Panie Jezu, postawiłeś na mej drodze człowieka, któremu pragnę oddać moje serce i z którym chcę na zawsze związać moje życie. Czuwaj nad tym kochanym. Broń go od niebezpieczeństw. Spraw, aby w Tobie osiągnął swoją życiową dojrzałość. Uczyń go prawym, mądrym i dobrym. Daj mu serce mężne, aby nie obawiał się trudności, lecz przełamywał je w Twoje Imię. Daj mu siłę, aby miał silną wolę, potrafił panować nas sobą i dobrze służyć rodzinie. Uformuj w nim postawę ojcowską, żeby znalazł szczęście w obdarowywaniu swoich najbliższych, żeby nie szukał siebie, ale opiekował się tymi, których mu powierzysz. Uczyń go narzędziem Twojej Opatrzności. Niech tak jak Ty opiekuje się słabymi i bezbronnymi. Niech odważnie staje w obronie każdego poczętego życia. Niech mnie i nasze dzieci prowadzi do Ciebie drogą pięknej miłości. Obdarz go łaską dozgonnej abstynencji od alkoholu.
Święty Józefie, Patronie mężczyzn! Broń mego chłopca od pokus fałszywej męskości. Naucz go opanowywać zmysłowość i podporządkować ciało służbie prawdziwej miłości. Naucz go kochać miłością czerpaną z Boga. Spraw, bym się mogła bezpiecznie oprzeć na moim wybranym. Naucz go obowiązkowości i troski o zakładany dom. Niech tak jak Ty będzie jego opiekunem. Niech będzie mu ze mną dobrze. Spraw, aby mi był wierny, żeby się potrafił oprzeć pokusie niewierności i dotrzymał swoich przyrzeczeń. Bądź mu pomocą i wspieraj go w każdej potrzebie.
na podstawie http://przyjazn.alleluja.pl/
NN oraz NN
wraz z Rodzicami
mają zaszczyt zaprosić
Szanownych Państwa
NN
[z dziećmi ]
na uroczystość zawarcia związku małżeńskiego,
która odbędzie się w kościele pw. Św. ... w .....
dnia .... o godzinie ......
Po uroczystości zaślubin serdecznie zapraszamy
na bezalkoholowe przyjęcie weselne
do ............
Uprzejmie prosimy o powiadomienie
o przyjęciu/ nieprzyjęciu zaproszenia
tel. 0-99-9999999
Zwykle u góry zaproszenia umieszcza się sentencję związaną z małżeństwem czy miłością, np.:
"Wytrwajcie w miłości mojej [...], aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna"
(J 15,9-11) LUB
"Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany. "
(Rz 5,5) LUB
"Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest. "
(1 Kor 13, 4)
LUB
"Miłość [...] współweseli się z prawdą." (1 Kor 13, 6)
LUB
" Miłość [...] wszystko przetrzyma" (1 Kor 13, 7)
LUB
" Miłość nigdy nie ustaje" (1 Kor 13, 8)
LUB
"Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność"
( Ga 5, 2 )
LUB
"Miłość, która jest więzią doskonałości" ( Kol 3, 14)
LUB
"My zaś bądźmy trzeźwi, odziani w pancerz wiary i miłości"
(1 Tes 5,8)
na podstawie "Urządzamy Wesele Bez Alkoholu", Klub Abstynenta "Nadzieja" w Lubartowie, Lublin 1993
Pan Bóg dał szczególną władzę rodzicom nad swymi dziećmi. W tym szczególne prawo do udzielania im rodzicielskiego błogosławieństwa.
Przed wyjazdem do ślubu, w pokoju, gdzie jest dużo miejsca, ustawiamy stolik (ołtarzyk) z figurką i krzyżem (wodą święconą). Gromadzimy wokół gości.
Na Młodych czekają Rodzice. Gdy Młodzi podejdą w pobliże stołu, klękają i Pan Młody (lub obydwoje) mówi:
Drodzy Rodzice, prosimy Was o błogosławieństwo na naszą nową drogę życia.
Kochane Dzieci, przyjmijcie błogosławieństwo waszych Rodziców, niech ono Wam towarzyszy na drodze wspólnego życia. Maryja, Matka pięknej miłości niechaj otacza Was swoją opieką.
W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
Rodzice robią nad Młodymi znak krzyża lub znaczą krzyże na ich czołach. (Matka święci wodą święconą).
Wszyscy wyciągają ręce, a jedna osoba mówi:
Panie Boże, Dobry Nasz Ojcze, pobłogosław te nasze dzieci, które złączyłeś w miłości. Niech będą dla świata obrazem miłości Chrystusa i Kościoła. Dozwól im razem dożyć szczęśliwej starości i obdarz potomstwem, a błogosławieństwo Twoje, Boże Ojcze, Synu Boży i Duchu Święty niech im towarzyszy i pozostanie z nimi na zawsze. Amen.
Ojciec Chrzestny lub Starosta:
Pobłogosław Ojcze, pobłogosław Matko tych, którzy za chwilę klękną tu przed Wami, by Was wspólnie poprosić o błogosławieństwo, którym pragną cieszyć się przez całe życie. Wyście ich zrodzili i wychowali, troszczyli się razem o ich zdrowie, o ich naukę i dobre wychowanie. Dziś w dzień zaślubin dziękują Wam za wszystko i proszą o błogosławieństwo.
Młodzi klękają i mówią:
Pobłogosław więc Ojcze, pobłogosław Matko tych, którzy przed Wami wzruszeni klęczą i proszą o faski Boga, które spłyną na nas przez Wasze rodzicielskie ręce.
Rodzice wyciągają prawe dłonie nad głowami dzieci. Któreś z Rodziców czyta:
Panie Boże, dobry nasz Ojcze, pobłogosław te nasze Dzieci, które złączyłeś w miłości. Niech będą dla świata obrazem miłości Chrystusa i Kościoła. Dozwól im razem dożyć szczęśliwej starości i obdarz potomstwem, a błogosławieństwo Twoje niech im stale towarzyszy i pozostanie z Nimi na zawsze. Amen.
Dzieci, żyjcie zgodnie i bądźcie dla siebie najlepszymi przyjaciółmi. Może Wam wszystkiego zabraknąć, byle nie wzajemnej dla siebie miłości. A ja Wam z serca błogosławię w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
Każde z Rodziców kreśli znak krzyża na czołach dzieci, dodając np. słowa:
Troszczcie się o siebie, żyjcie w zgodzie, Umiejcie siebie rozumieć.
Można zaśpiewać: "Pod Twą obronę"
na podstawie "Urządzamy Wesele Bez Alkoholu", Klub Abstynenta "Nadzieja" w Lubartowie, Lublin 1993
Boże w Trójcy Świętej Jedyny, Stanowicielu małżeństwa,
wejrzyj na nasze dzieci, które postanowiły złaczyć się sakramentem małżeństwa,
przymnóż im miłości, umacniaj w wierności,
zachowaj w świętej katolickiej wierze,
obdarz zdrowym i licznym potomstwem.
Matko Przenajświętsza i Rodzino Święta,
otaczajcie je zawsze swą opieką.
Kochane dzieci -
Błogosławieństwo Boga Wszechmogącego, Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego niech zstąpi na was
i niech
pozostanie w waszym domu na zawsze. Amen.
Ucałujcie Krzyż Święty
Po ucałowaniu rodzice znaczą czoła dzieci znakiem krzyża.
Następnie jedno z rodziców podaje naczynie z wodą święconą.
Powstańcie.
Przeżegnajcie się na drogę.
Intonujemy starodawną pieśń "Na drogę": Kto się w opiekę odda Panu swemu
Narzeczeni powinni zapoznać się dokładnie z ceremoniałem ślubnym i zwyczajami parafii. Szczegóły wypada omówić z kapłanem lub kościelnym. Rodzina katolicka nie może ograniczać swej troski do domu weselnego. Niezapomnianych przeżyć dostarczają starannie przygotowane ceremonie ślubne w kościele, w których biorą czynny udział krewni i przyjaciele Młodych. A więc, jeśli jest to możliwe:
Ponieważ Modlitwa ta ma charakter wyjątkowy, byłoby wskazane dodać kilka szczegółowych wezwań zawierających prośby o łaski dla poszczególnych osób wymienianych z imienia. Z propozycjami takich modlitw można zwrócić się do kapłana udzielającego sakramentu. Po otrzymaniu pozwolenia, można je odczytać na miejscu trzecim i następnych {pierwsze dwa wezwania bierzemy z Rytuału Kościelnego). Propozycje wezwań w ramach Modlitwy Powszechnej
na podstawie "Urządzamy Wesele Bez Alkoholu", Klub Abstynenta "Nadzieja" w Lubartowie, Lublin 1993
Salę weselną dekorujemy kwiatami (mogą być polne). Efektownie wygląda dekoracja wykonana ze wstążek i balonów. Główna ściana za plecami Nowożeńców powinna być przynajmniej częściowo zasłonięta tłem, na którym u góry będzie wisiał krzyż, a pod nim można umieścić obraz Matki Bożej (np. Karmiącej).
Z kartoniku można wykonać napis:
Bracia, radujcie się... pokrzepiajcie się na duchu
(2 Kor 13)
Radujcie się w Panu.
radujcie się (Flp 4)
Iub inny:
Szczęść Boże Młodej Parze Niech Bóg Wam Błogosławi Cieszymy się z Wami
Gdy znajdzie się miejsce, można z papieroplastyki wykonać jakaś ozdobę. Jeżeli któreś z Młodych należy do organizacji posiadającej swój herb, można udekorować także tym symbolem. Można umieścić Błogosławieństwo Księdza Biskupa Iub inne drobne i oryginalne upominki.
na podstawie "Urządzamy Wesele Bez Alkoholu", Klub Abstynenta "Nadzieja" w Lubartowie, Lublin 1993
Specjalną rolę do spełnienia ma stół weselny, który jest symbolicznym i realnym miejscem przyjaźni. Posiłek ma na celu nie tylko utrzymanie sytości i dostarczenie przyjemności towarzyszącej spożywaniu, ale jest także momentem komunii, czyli duchowej łączności.
Wesele to święto przyjaźni. Sam Chrystus używał obrazu uczty, aby przedstawić radość nieba. Przecież podczas uczty ustanowił Eucharystię, która jest posiłkiem łączącym nas nie tylko z Jego Osobą, ale i wszystkimi, którzy znaleźli się przy wspólnym stole.
Dlatego należy poświęcić należytą uwagę estetyce stołu, zarówno podczas przygotowań jak i w trakcie samego wesela.
Stół przykrywamy białym obrusem, na którym można położyć cienką przezroczystą folię dla zachowania czystości. Stół można udekorować bukietami kwiatów i świecami (przygotować zapas świec, ewentualnie awaryjne oświetlenie elektryczne). Bukiety kwiatowe powinny być niskie, by nie przesłaniały widoku współbiesiadników. Można je wykonać także z kwiatów polnych oraz traw (zbóż). Specjalne podstawki do bukietów można nabyć w kwiaciarniach.
na podstawie "Urządzamy Wesele Bez Alkoholu", Klub Abstynenta "Nadzieja" w Lubartowie, Lublin 1993
Opracowanie menu: Halina Kłopotek, 1986
Osoba przewodnicząca zabawie (Starosta Weselny, wodzirej) ma za zadanie takie zabawianie gości, by nie mieli wrażenia, iż na weselu do czegokolwiek jest potrzebny alkohol. Powinna więc być to osoba dowcipna, z fantazją. Powinna mieć przygotowany program śpiewów, konkursów, zabaw, skeczy oraz nagrody dla zwycięzców zabaw. Ponadto starosta powinien czuwać, by orkiestra nie grała zbyt cicho, ani zbyt głośno. Muzyka bowiem powinna być dostosowana do nastroju i wielkości sali. Prowadzenie zabawy nie może być żywiołowe, lecz dostosowane do gości (ich wieku, ilości, wykształcenia), do wielkości sali i pory dnia. Z całym programem powinien również harmonizować repertuar orkiestry. Szczególną uwagę należy zwrócić na kulturalny charakter muzyki: teksty nie powinny być sprośne, pochwalające zdrady małżeńskie, gloryfikujące picie, obrażające katolików czy Polaków. Wręcz przeciwnie - powinny pochwalać wierność i miłość małżeńską, więzi rodzinne, sławiące ojczyznę oraz wierność Bogu. Zebranie takiego repertuaru jest w dzisiejszych czasach niewątpliwie wyzwaniem. (Zobacz wybrane propozycje muzyki instrumentalnej, , muzyki wokalno-instrumentalnej i karaoke ).
Dziś istnieją szkoły wodzirejów zabaw i wesel bezalkoholowych. Można zamówić takiego wodzireja, który zadba o odpowiedni nastrój wśród gości. Jedną z takich szkół jest Ośrodek Profilaktyczno-Szkoleniowy im. ks. Franciszka Blachnickiego w Katowicach (40-527 KATOWICEUL. GAWRONÓW 20,tel. (032) 205 39 22,Osrodek-KWC@katowice.oaza.org.pl), który może podać adresy wykształconych tam wodzirejów wesel bezalkoholowych.
O pomoc można się też zwrócić do Ośrodka Trzeźwości Diecezji Płockiej(ul. o. H. Koźmińskiego 36, 05-170 Zakroczym)
Podajemy też kilka informacji kontaktowych do zawodowych wodzirejów wesel bezaklkoholowych.
Osoby z zespołu muzycznego winny współpracować z wodzirejem. Konieczne jest więc wcześniejsze ich spotkanie się w celu ustalenia wzajemnej współpracy.Doskonały jest taki układ, gdy to szef zespołu potrafi występować w roli wodzireja. Nieoceniona jest orkiestra o wysokich umiejętnościach fachowych - gdy nie tylko wyuczonych kawałków, lecz umiejętność podchwytywania przyśpiewek weselników.Gdy któryś z zaproszonych gości gra na jakimś instrumencie, warto poprosić, by zabrał go ze sobą. Będzie to dodatkowa atrakcja.
To rzeczywiście w naszych czasach jest wielka sztuka przygotować repertuar na wesele katolickie, a tym bardziej bezalkoholowe. Elementarny wymóg to brak wulgaryzmów, podtekstów erotycznych. Ekstremalną demonstracją głupoty jest tańczenie na niektórych weselach przez młodą parę tańca do piosenki mówiącej o tym, że ona to tak naprawdę to go nie kocha, kocha innego, a ten to tylko z rozsądku, aby się jakoś urządzić. Ciekawe, jak się taki pan młody czuje, chyba jak ktoś, komu autor tej piosenki zdrowo dokopał. Wesele to miejsce, gdzie trzeba śpiewać, o tym, jak oni się wzajemnie kochają, jak pragną być na zawsze razem, a nie o zdradach czy rozwodach. I to niezależnie od tego, czy to piosenka po polsku czy po angielsku. I nie o kontrakcie cywilnym trzeba śpiewać, lecz o prawdziwym ślubie, o ślubie kościelnym. Wiec nie ma miejsca na gloryfikowanie diabla czy trunków, jakimi się posługuje, by nakłonić do grzechu, w tym zdrady małżeńskiej. Trzeba śpiewać o miłości, miłości czystej. miłości także do ojczyzny. Wielbić trzeba Boga i dziękować rodzicom. A także małżonkowie winni cieszyć się sobą nawzajem. Żono moja, szczęście moje, nie ma takich jak my dwoje ....
Prócz repertuaru ważne jest wykonanie utworów. W czasie wesela muzyka nie może być tak głośna, by chcący ze sobą porozmaiać musieli wychodzić na zewnatrz. Goście winni wypełniać salę weselną, a zwłaszcza parkiet. Muzyka powinna pozwalać tańczącym na swobodne rozmowy - para winna słyszeć się nawzajem, a inni nie powinni ich podsłuchiwać. Przecież to właśnie w tańcu chlopak i dziewczyna winni mieć najlepszą okazję do zapoznania się. Pomijajac fakt, że głośna muzyka uniemożliwia słuchanie piosenki, nie słychać de facto nawet samej muzyki, jej dynamiki, barwy dźwieków itd. Toteż decybelowa muzyka jest niestosowna przy takich okazjach.
Jeszcze ważny powód dla zaangażowania wodzireja.
Jak wiadomo, tylko w społeczeństwie, w którym obowiązuje
dozgonność i monogamiczność małżeństwa, możliwe jest wykształcenie się
własności osobistej.
U nas w tym względzie panuje regres, więc
i własność osobista nie funkcjonuje.
Myli się np. ten, kto sądzi,
że jak sobie kupił nuty, płytę, taśmę, kasetę, CD czy DVD,
to stał się ich właścicielem i może je słuchać
gdzie, kiedy i z kim chce. Generalnie właścicielem pozostaje producent
z ograniczeniem, że po 93 latach nabywca staje się ostatecznie właścicielem ... .
Gąszcz prawny powoduje, że zwykły człowiek rzadklo kiedy jest w stanie
nie naruszyć rozmaitych praw w tym względzie.
Dlatego najlepiej jest wodzirejowi powierzyć zajęcie się wszelkiego rodzaju prawami autorskimi, chyba że jest się samemu kompozytorem i gra się własne utwory.
Generalnie zasada jest taka:
tezeba zapłacić (a) kompozytorowi muzyki i autorowi słów,
(b) jeśli się słucha nie orkiestry tylko z płyty (legalnie nabytej), to jeszzcze dodatkowo wytwórcy płyty
(firmie nagrywającej),
(c) jeśli się słucha z komputera, to trzeba mieć
oryginalne płyty plus licencję na nagrywanie na komputer.
Darmo można tylko wtedy, jeśli przy weselu nikt na niczym nie zarabia,
czyli wesele w naszym własnym domu (bez wynajmu),
jedzenie robimy sami (bez najętych kucharek)
i sami sobie gramy (bez opłaconego zespołu, bez opłaconego wodzireja)
Płacenie kompozytorowi i autorowi odbywa się poprzez organizację reprezentującą ich,
czyli w praktyce ZAIKS (jest jeszcze STOART, ale ma ponoć prawa tylko do polskiej muzyki - w obu przypadkach nie wiemy z góry, których artystów obie te organizacje reprezentują, a których nie).
Z ZAIKSem trzeba podpisać umowę, podając czas i miejsce wesela i liczbę gości
oraz szczegółową listę granych utworów
(tytuł, kompozytor, autor tekstu, a jak jest teledysk lub występ zespołu tanecznego, to jeszcze autor choreografii),
Zatem warto przygotować na wesele listę piosenek choćby i z tego względu.
Umowę może podpisać młoda para (wtedy jest to 2 zł od gościa lub 10% zarobku kapeli/wodzireja, albo inna kwota, jeśli to za mało).
Może też podpisać właściciel lokalu - ale wtedy młoda para musi podpisać z właścicielem umowę, że to on podpisuje tę umowę z ZAIKSem (lub ma podpisaną ryczałtową)
albo orkiestra/wodzirej - wtedy stosowna umowa z nimi przez młodą parę.
Płacenie wytwórcy płyt (czy innych mediów muzycznych) odbywa się
za pośrednictwem innej, reprezentującej organizacji,
w prtaktyce
Związku Producentów Audio-Video (ZPAV).
Pobiera pieniądze raz za prawo do otwarzania oryginalnych płyt,
a drugi raz jeśli nie chcemy grać z płyt tylko z komputera, to jeszcze trzeba drugą licencję wykupić.
I znowu młoda para albo sama zawiera stosowne umowy albo zawiera umowy z właścicielem lokalu/orkiestrą/wodzirejem, iż ci z kolei zawrą stosowne umowy.
Szczęśliwie dla weselnych posiłków
VAT jest już uiszczany przy zakupie żywności i nie trzeba oddzielnych formalności z tytułu konsumpcji w miejscu publicznym.
Za prawa autorskie przepisu na kotlet schabowy czy inne dania
nie tzeba płacić, jeśli się zmieni proporcje składników lub procedurę przygotowania.
Z instytucji ustawowych
poza ZAIKSem i ew. ZPAV trzeba opłacić USC (Urząd Stanu Cywilnego), pobierając
zaświadczenie o braku okoliczności wykluczających zawarcie małżeństwa,
akty urodzenia,
składając podanie o ślub konkordatowy
oraz trzeba uiścić ekstra opłatę skarbową,
a potem ponieść koszty związane ze zmianą dowiodu osobistego.
na podstawie "Urządzamy Wesele Bez Alkoholu", Klub Abstynenta "Nadzieja" w Lubartowie, Lublin 1993
Obecnie dostępne są śpiewniki przygotowane na różne spotkania (np. "Zbiór Śpiewów na Różne Okazje" wydany w Zakroczymiu).
Z braku dostatecznej ilości takich śpiewników, można postarać się o powielenie na kserografie kilkudziesięciu tekstów piosenek (za zgodą stosownie do copyright), których melodie znane są uczestnikom przyjęcia. Kartki składające się na taki śpiewniczek można spiąć na wzór zeszytu.
Winno się dobierać m.in. pieśni religijne, patriotyczne, trzeźwościowe oraz inne, których melodie (prawie) wszyscy znają.
Byłoby bardzo miło, gdyby goście po weselu mogli go otrzymać jako upominek, zwłaszcza, gdyby na tytułowej stronicy udało się wydrukować jakiś symbol i dedykację np. "Miłemu Uczestnikowi Naszych Uroczystości Ślubnych" lub podobne.
na podstawie "Urządzamy Wesele Bez Alkoholu", Klub Abstynenta "Nadzieja" w Lubartowie, Lublin 1993
Oczepiny to stara tradycja związana z "włączniem" Pani Młodej w poczet mężatek, co wiązało się ze zmianą uczesania i/lub nakrycia głowy. Dziś jest to atrakcyjny punkt zabawy zwłaszcza dla panien i kawalerów, którzy w nieco bardziej otwarty sposób mogą dać wyraz swym sympatiom.
Jest to okazja dla Państwa Młodych, by podziękowali swym rodzicom (prócz słów podziękowań wręczyli np. kwiatek). Potem mogą z rodzicami zatańczyć.
Wreszcie oczekiwane rzucanie wianka, muchy, oraz taniec najzręczniejszej panny i kawalera (przy łapaniu tychże akcesoriów).
Na zakończenie oczepin walc świetlisty. Parami ustawiają się małzonkowie, panny z kawalerami, rozdaje się świece (zgaszone), po czym gaśnie światło i Młoda Para zaczyna tańczyć z zapalona świecą, zapalając świece innym, kto ma zapalona świece zaczyna tańczyć.
Kompozytor: J. Ivanovici (na mel."Fale Dunaju")
Kompozytor: Robert Krużyński vel Kruszewski
Autor liryki: Robert Krużyński vel Kruszewski (z repertuaru DJ Velu + Gipsy Girl)
Kompozytor: ? (z repertuaru Love System)
Autor liryki: ?
Kompozytor: muzyka tradycyjna, oprac. Sławomir Świerzyński (na mel."Bo wszyscy Polacy", z repertuaru BayerFull)
Autor liryki: ?
Kompozytor: (z repertuaru
Holeckiego Damiana)
Autor liryki: Damian Holecki
Kompozytor: (z repertuaru
Time)
Kompozytor: (z repertuaru zespołu Diament)
Kompozytor: Franz Schubert (na mel."Grätzer-Walzer")
Autor liryki: (za Józef Jachimczak CM, Śpiewam Tobie, Panie, s. 413.)
Kompozytor: (na melodię "Oto jest dziń", za Gralak Lech, Laudate Dominum : Chwalcie Pana : śpiewnik pielgrzymkowy Złotej Grupy Radomskiej, Radom, Księża Oratorianie, 1986, s. 133.)
Kompozytor: Urszula Rzeczkowska (+1978) (1968, na melodię "Cała sala")
Kompozytor: (z repertuaru Bayer Full)
Kompozytor: Andrzej Ellmann i Jerzy Konrad
Autor liryki: Wojciech Młynarski (śpiewała Urszula Sipińska)
Kompozytor: (z repertuaru Blue Box)
Kompozytor: (z repertuaru Effect)
Kompozytor: (z repertuaru Itex)
Kompozytor: (z repertuaru Drossela)
Kompozytor: (z repertuaru Drossela)
Kompozytor: (z repertuaru Drossela)
Ref.
Ma kochana uwierz mi
Co noc w snach mych jesteś Ty
Hej czy Ty wiesz jak ja bardzo kocham Cię
Kompozytor: Urszula Rzeczkowska
Autor liryki: Jan Tadeusz Stanisławski (śpiewała Halina Kunicka)
Kompozytor: Jerzy Petersburski (1934)
Autor liryki: Emanuel Schlechter (śpiewała Irena Santor)
Kompozytor: Dunajewski Izaak
Autor liryki: Woroszylski Wiktor, tłumaczenie polskie z języka rosyjskiego.
tekst oryginalny Lebiediew-Kumacz Wasyl
Autor liryki: (śpiewał Krzysztof Krawczyk, oraz Paweł Orkisz)
Kompozytor: Andrzej Korzyński
Autor liryki: Andrzej Tylczyński (śpiewa Piotr Szczepanik)
Kompozytor: Matwiej Błanter
Autor liryki: Michaił Isakowskij
Kompozytor: Ryszard Poznakowski
Autor liryki: M. Głogowski (z repertuaru Trubadurów)
Kompozytor: Stanisław Moniuszko
Autor liryki: Jan Czeczot
Kompozytor: Tomasz Padurra
Autor liryki: Tomasz Padurra
Kompozytor: Adolph Ignatievich Rosner
Kompozytor: Franz Lehar (aria z operetki "Wesoła wdówka")
Autor liryki: Viktor Léon i Leo Stein (niemiecki oryginał)
Kompozytor: (z repertuaru Teresy Werner)
Kompozytor: (z repertuaru Teresy Werner)
Autor liryki: Teresa Werner
Kompozytor: (z repertuaru
Bernadety Kowalskiej i Jacka Silskiego)
Autor liryki: Jacek Silski
Kompozytor: Holecki Damian
Autor liryki: Holecki Damian
Kompozytor: (z repertuaru Agnieszki Chrzanowskiej)
Kompozytor: Waldemar Parzyński (z repertuaru Krystyny Giżowskiej)
Autor liryki: Andrzej Jastrzębiec-Kozłowski
Kompozytor: (z repertuaru ks. Stefana Ceberka)
Kompozytor: D. Novković, Z. Zabolek (piosenka zespołu Masters)
Autor liryki: D. Mato
Kompozytor: (z repertuaru Milia)
Ref.
Mężu mój, skarbie mój!
kiedy płaczę, gdy się śmieję,
w Tobie zawsze mam nadzieję.
Ja oddałam Tobie serce swe,
bo pragnę Cię, bo kocham Cię..2x
Kompozytor: Włodzimierz Korcz (Z repertuaru Doroty Osińskiej)
Autor liryki: Magda Czapińska
Kompozytor: (Z repertuaru zespołu Siostry Jeremiasza)
Kompozytor: (Z repertuaru Adi)
Autor liryki: Adi
Kompozytor: (weselna)
Autor liryki: weselna
Kompozytor: (Speed (pl))
Autor liryki: Speed (pl)
Kompozytor: (Verdis)
Autor liryki: Verdis
Kompozytor: (Boys)
Autor liryki: Boys
Kompozytor: (Ramaya)
Autor liryki: Ramaya
Z Internetu i z pamięci.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
Umiłowani Bracia i Siostry w Chrystusie Panu.
Kościół zawsze stawia nam przed oczyma wzory świętych, których w danym czasie najbardziej nam potrzeba. W czerwcu tego roku z woli Ojca Świętego Benedykta XVI na ołtarze został wyniesiony Błogosławiony Bronisław Markiewicz, ten sam, którego słowa „Polska albo będzie trzeźwa, albo jej nie będzie wcale” tak często cytował Sługa Boży Stefan Kardynał Wyszyński, Prymas Polski. Jego proces beatyfikacyjny doprowadził do końca Sługa Boży Ojciec Święty Jan Paweł II.
Błogosławiony Ksiądz Markiewicz to kapłan, którego wielkim zmartwieniem była plaga pijaństwa w Polsce pod zaborami. Szczególnie zabiegał o krzewienie trzeźwości wśród najmłodszych. Kupował szachy i warcaby, aby dać im intelektualne zajęcie, odciągające od karczmy, do której z nudów lgnęli. Tym samym czynił zadość wezwaniom Matki Boskiej, która ukazując się dziewczętom w Gietrzwałdzie w 1877 przekazywała orędzie: bądźcie trzeźwi i odmawiajcie różaniec, a ja zawsze będę z wami.
Matka Boska wzywa do trzeźwości? - zapyta niejeden. A czy nie było cudu w Kanie Galilejskiej, sześciu stągwi wina? Dobrze wiemy, że po sześciu beczkach monopolowego wina w gorącym klimacie urwałby się wszystkim film i nikt by nie pamiętał, że zdarzył się cud, by go opisać w Ewangelii. Tymczasem nie takie wino uczynił Chrystus. Jak wspomina w swych zapiskach z objawień Błogosławiona Katarzyna Emmerich1, wino Jezusa oczyszczało umysł ze wszelkich pożądliwości i pociągało do czystości – więc substancja aktywna w nim zawarta była zupełnie inna niż C2H5OH (alkohol etylowy). Chrystus potępiał pijaństwo i głosił, że pijący z pijakami pójdą w ogień piekielny (Mt 24, 48-51). Sam zaś, nawet w obliczu straszliwej śmierci krzyżowej nie pił, choć zaoferowano mu wino zaprawione goryczą dla uśmierzenia bólu (Mt 27, 32 – 34).
Matka Boska orędzie trzeźwości powtórzyła w Gietrzwałdzie 160 razy2. Naród Polski wsłuchał się w te słowa, pielgrzymując na miejsce objawień mimo szykan władz pruskich. I powstał z martwych – politycznie, ekonomicznie i duchowo.
I dziś naszą Ojczyznę zalewa potop alkoholowy. Młodzi ludzie są przez alkohol do tego stopnia wyjałowieni intelektualnie, że potrafią rozmawiać tylko o tym, ile wypili i co na skutek tego ubrudzili. Niedobrze się człowiekowi robi, gdy tego słucha. Dla kapłana jest szczególnie przykre, gdy obserwuje młodych lekceważących Chrystusa przy zawieraniu związku małżeńskiego. Ledwo przyjmą do serca Chrystusa, a już za progiem domu weselnego Go przeganiają wylewając Nań strumienie alkoholu wśród przekleństw, bójek, nieprzyzwoitych zabaw. Nie dziwmy się, że skoro tak traktują Boga, to i ich związek szybko się rozpada, czyniąc dzieci społecznymi sierotami, narkomanami, przestępcami. Nie bez powodu Błogosławiony Ksiądz Bronisław zdrajcami narodów nazywał wszystkich, którzy chcieliby wychowywać dzieci i młodzież z kieliszkiem wódki czy szklanką piwa3.
Na szczęście są w Polsce tacy ludzie, którzy postanowili swe dzieci wychowywać bez kielicha w ręku. To małżeństwa, które poważnie traktują ślub w kościele, który jest wyświęceniem na mamę i tatę, na najważniejszych wychowawców przyszłego pokolenia. Ślub kościelny to sakrament, znak obecności Chrystusa w sercach Państwa Młodych. Przyjmując Chrystusa w sakramencie małżeństwa, zapraszają Go do swego domu. Poważni młodzi ludzie pragną, by Chrystus pozostał z nimi na zawsze. Dlatego wyprawiają wesela bezalkoholowe.
Ojciec Święty Jan Paweł II bardzo się z takich decyzji cieszył i życzył sobie, "aby ich przykład znalazł wielu naśladowców, przyczyniając się do wychowania społeczeństwa polskiego w duchu trzeźwości"4.
Czy możliwe jest wesele bez krzty alkoholu? Małżeństw, które miały właśnie takie wesele, jest w Polsce coraz więcej. W parafii Kamesznica na Podbeskidziu w ciągu ostatnich dwudziestu lat było ich dwieście. Również w Nowym Dworze mieszkały bądź mieszkają małżeństwa, na których weselach goście bawili się bez żadnego alkoholu: bez szampana, bez wina, bez piwa, bez wódki. Co więcej, przyjeżdżają pary z zagranicy, z Niemiec, Austrii, z Francji po to, by w Polsce wziąć ślub z weselem bezalkoholowym.
Oczywiście wesele bez alkoholu to nie lada wyzwanie dla tych, którzy je organizują. Cały plan wesela, kapela, posiłki, wspólne zabawy, konkursy muszą być dobrze przygotowane, bo przecież goście będą pamiętać całe wesele, a nie tylko jedną godzinę. Stąd dla jego przygotowania potrzebna jest modlitwa i praca z zaangażowaniem. Dziś istnieją szkoły wodzirejów zabaw i wesel bezalkoholowych i można takiego wodzireja zamówić, który zadba o odpowiedni nastrój wśród gości.
Czy warto jest takie wesele zorganizować? Co mówią goście weselni? Goście weselni wspominają: „Po raz pierwszy w życiu przetańczyliśmy całą noc”. „Parkiet był ciągle wypełniony tańczącymi parami”. „Wszyscy goście dorośli i dzieci bawili się wspaniale, każdy był rozradowany”. „Nawet najstarsi wiekiem goście nie chcieli dać się nad ranem odwieźć do domu, bo jak mówili, nie chcieli stracić tego, co się jeszcze ciekawego wydarzy”. Zawsze goście weselni bardzo serdecznie dziękowali młodej parze i ich rodzicom za tak wspaniałe przyjęcie5.
Ale najważniejsze jest błogosławieństwo, jakie zsyła Bóg na tych, którzy pielęgnują główne cnoty chrześcijańskie, w tym wstrzemięźliwość czyli abstynencję i męstwo. Jak mówi mądrość ludowa: „Ci, co nie pijają, bogaciej się mają”.
Nierzadko jednak młodzi napotykają na opór. Gdy zapraszają na wesele bezalkoholowe, spotykają się z odmową. Jedna z takich par narzeczonych, której odmówiła część zaproszonych, postąpiła jak ewangeliczny gospodarz – zaprosiła innych na ich miejsce. Jakież było zdziwienie, gdy na wesele zjawili się wszyscy – i ci, którzy odmówili, też. Ciekawość zwyciężyła. Oporem rodziny czy znajomych nie ma co się przejmować. Jak mówił Ojciec Święty Jan Paweł II: „trzeba tutaj iść pod prąd! pod prąd społecznego nawyku i płytkiej opinii, pod prąd ludzkiej słabości, pod prąd źle rozumianej ‘wolności’”6.
Wesele to jakby pierwsze po ślubie publiczne wystąpienie młodego małżeństwa, ich deklaracja programowa. To także pokazanie, z jakich domów wychodzi młoda para, jakich mają krewnych, znajomych. Wesele bezalkoholowe mówi wszystkim, że to rodzina z wysoka kultura, mądra i bogobojna, potrafiąca rozmawiać, śmiać się, żartować, weselić. Nie ma potrzeby tłumaczyć się, dlaczego ktoś robi wesele bezalkoholowe. Naturalnym stanem człowieka jest stan trzeźwości. To ci, co chcą na weselu pić, winni się tłumaczyć, dlaczego tak nienormalnie chcą się zachowywać. Niech sobie inni mówią, że wódka jest dla ludzi. I szpital jest dla ludzi, i więzienie też. Tylko czy warto go zakosztować, choć troszeczkę. Nie trzeba udawać honorowego, że mnie stać na więcej wódki weselnej niż innych. Bo honor, to rzecz, której nie kupuje się za pieniądze, ani za wódkę nie sprzedaje.
Sprawa wesel bezalkoholowych bardzo leżała Ojcu Świętemu na sercu. Z jego inicjatywy w Ludźmierzu po jego wizycie w 1987 r założono Złotą Księgę, do której swe imiona mogą wpisywać te małżeństwa, które miały wesela bezalkoholowe. Narzeczeni, którzy chcą mieć wesele bezalkoholowe, mogą za pośrednictwem swego proboszcza zwracać się do swego ks. biskupa o specjalne błogosławieństwo. To są prawdziwe honory i zaszczyty, o które warto zabiegać.
Czy można dobrze bawić się bez alkoholu? Dobrze można się bawić tylko bez alkoholu. Dlatego też, gdy Ksiądz Władysław Zązel, proboszcz ze wspomnianej parafii w Kamesznicy przed 10 laty zaprosił do siebie małżonków z całej Polski, którzy mieli wesela bezalkoholowe, zjechało się ponad sto osób, by jeszcze raz przetańczyć całą noc wśród ludzi trzeźwych. Odtąd co roku coraz to inna para małżeńska organizuje spotkania małżeństw bezalkoholowych. Kto może, przyjeżdża z całą rodziną, by uczestniczyć w tych spotkaniach, nazywanych „Weselem Wesel”, które są i rekolekcjami, i balem, i czasem odpoczynku i rekreacji, spotkania z kulturą regionalną, towarzyską pogawędką z ludźmi kulturalnymi, bo trzeźwymi. Miejscami spotkań były Częstochowa, Zamość, Kraków, Stary Sącz, Białystok, Koszęcin, Ludźmierz, Warszawa. Dzieło pobłogosławił w 1999 r osobiście Ojciec Święty Jan Paweł II, gdy delegacja Wesela Wesel pod przewodnictwem Ks. Zązla udała się do Rzymu. Z roku na rok rośnie liczba uczestników: małżonków i ich dzieci, ale także narzeczonych, którzy chcieli się przekonać, że wielkie weselisko bez alkoholu jest możliwe. Tegoroczne, już jedenaste „Wesele Wesel” rozpoczęło się w Olsztynie Mszą Św. odprawioną przez Jego Ekscelencję Ks. Abpa Edmunda Piszcza przy relikwiach świętej Tereski od Dzieciątka Jezus. Podczas Mszy Św. z odnowieniem przyrzeczeń małżeńskich ślub wzięła młoda para z polonii niemieckiej. Półtysięczny orszak weselny, na którego czele szedł prezydent miasta z młodą parą, przemaszerował przy dźwiękach weselnej muzyki ulicami miasta do wielkiej hali sportowej, by tam uroczystym polonezem rozpocząć całonocny bal. O północy państwo młodzi dzielili weselny tort na 520 części. Uczestnicy udali się do sanktuarium Matki Boskiej Gietrzwałdzkiej, gdzie błogosławieństwa udzielił im Jego Eminencja Ksiądz Arcybiskup Zenon Kardynał Grocholewski.
W przyszłym roku wszystkie małżeństwa, które miały wesele bezalkoholowe, są serdecznie zaproszone do Wrocławia na Wesele Wesel w ostatnią sobotę i niedzielę lipca. Informacji udziela Ksiądz Zązel, a od maja czynna będzie strona WWW weselewesel.org.
Pomyśl, młoda panno, młody kawalerze, czy chcielibyście, zawierając sakramentalny związek małżeński, mieć kulturalne wesele, które jeszcze po latach będą inni wspominać z rozrzewnieniem, czy też takie, które lepiej jak najszybciej zapomnieć? Czy wasze wesele ma być wesołe, czy żałosne? Czy wolisz, by ukochaną osobę zachwycał twój urok, czy też by jej oczka śmiały się do flaszeczki? Czy chcielibyście, aby radością gości weselnych było wasze szczęście, czy też jedna z wielu okazji do wypicia? Czy po weselu chcecie mieć dzieci, które będą waszą radością, czy też takie, które z waszej winy będą niepełnosprawne umysłowo lub fizycznie? Czy wybierasz dla swej przyszłej rodziny błogosławieństwo, czy przekleństwo?
Nieraz skarżą się młodzi, że chcieliby mieć wesele bezalkoholowe, ale rodzice nie chcąc się zgodzić. Drodzy Parafianie! Zastanówmy się przez chwilę, czy jest z nami tak źle, że nie możemy jednej nocy wytrzymać bez wódki, wina, piwa czy – co gorsza - denaturatu? Czy ma nam ludowy poeta wyśpiewać: „Czego się, pijoki, do Nieba ciśniecie. Zaś gorzołki tam nie ma, co wy pić będziecie?” A jeżeli rzeczywiście tak jest, jeżeli faktycznie mamy tak wielki problem alkoholowy, to najwyższy czas paść na kolana i zawołać: „Boże, ratuj!” Trzeba powtarzać za pielgrzymami słowa Litanii do Matki Boskiej Gietrzwałdzkiej: „Matko Boża Gietrzwałdzka, nawołująca do wstrzemięźliwości i powściągliwości, módl się za nami”, „Matko Boża Gietrzwałdzka, racz uchronić naszych ojców, mężów, braci i cały naród od plagi pijaństwa, wstawiaj się za nami”. A wstając z kolan, trzeba podjąć działanie na miarę zagrożenia. Gdy zalewa nas potop, trzeba wzmacniać i budować wały przeciwpowodziowe. Takim wałem może być twoje wesele bezalkoholowe, albo twego syna lub córki, a może twego wnuka lub wnuczki. Abyś mógł podchwycić pieśń, jaką przed laty śpiewano w Nowym Dworze podczas młodzieżowej Mszy Św.: „My chcemy życia / bez palenia i bez picia / z czystym sumieniem iść przez ten świat / choćby iść wciąż pod wiatr / a po wędrówce / nasze młode zwarte hufce / staną u niebios bram / gdzie nas czeka Pan”. Oby miał na kogo czekać. Św. Piotr ostrzegał chrześcijan: „Bądźcie trzeźwi i czuwajcie. Bo szatan jako lew ryczący krąży i patrzy, kogo by pożreć” (1 P 5, 8). Stawka jest większa niż życie. Stawką jest Twoje zbawienie. Amen.
1 Katarzyna Emmerich: Żywot i bolesna męka Pana naszego Jezusa Chrystusa i Najświętszej Matki Jego Maryi, Maria Vincit, Wrocław 2005
2 ks. Władysław Nowak: „Historia obrazu i kultu Matki Boskiej Gietrzwałdzkiej”, Fundacja Przyjaciół Sanktuarium MB Gietrzwałdzkiej
3 Por. „Nasz Dziennik” z dnia 2.8.2005, artykuł „Trzeźwości nam bardzo potrzeba”,
4 z telegramu Ojca Świętego Jana Pawła II do uczestników Wesela Wesel w Kamasznicy, Rzym, dnia 4.7.1995 r
5 por. świadectwa na stronie WWW http://www.weselewesel.org/swiadectwa.php
6 Ojciec Święty Jan Paweł II, Jasna Góra, 11.6.1987
Kazanie Ks. Jacka, niedziela, 28.8.2005 r, godz. 10.00, par. pw. Św. Michała Archanioła
Ojciec Święty Jan Paweł II od pierwszych dni swego pontyfikatu zwracał uwagę na konieczność szerzenia trzeźwości. Dał temu wyraz już podczas inauguracji swego pontyfikatu. Podczas pielgrzymki do Polski w 1987 apelował o trzeźwość na Jasnej Górze i zachęcał do działalności trzeźwościowej kapłanów w Ludźmierzu. Apele Ojca Świętego spotkały się z żywym odzewem zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i przez powstawanie ruchów trzeźwościowych, do których należy Wesele Wesel. Dwukrotnie Ojciec Święty zwracał się listownie do uczestników Wesela Wesel: w Kamesznicy w 1995 r oraz w Białymstoku w 2001 r, i osobiście to dzieło pobłogosławił w 1999 r, gdy delegacja Wesela Wesel pod przewodnictwem Ks. Zązla udała się do Rzymu.
Podczas pielgrzymki do Rzymu ks. kanonika Władysława Zązla z parafianami Ojciec Święty w dniu l5 lipca 1992 r wpisał się do przedstawionej mu wówczas (założonej w 1986 r) "Złotej Księgi Małżeństw Wesel Bezalkoholowych Parafii Kamesznica" słowami zaczerpniętymi z Jego jasnogórskiego kazania: "Nie wolno tych inicjatyw (walka o trzeźwość) ośmieszać i pomniejszać! Nie wolno! Zbyt wysoka jest stawka, o którą chodzi. Wiemy to dobrze z historii. Zbyt wysoka jest stawka. I trzeba tutaj iść pod prąd! Pod prąd społecznego nawyku i płytkiej opinii. Jan Paweł II. Jasna Góra, 11 VI 1987"
Jako arcybiskup krakowski apelował do kapłanów swej archidiecezji o prowadzenie apostolstwa trzeźwości. Ale swą duszpasterską troską o trzeźwość Ojciec Święty obejmował całą Polskę jeszcze przed wyborem na Następcę Świętego Piotra. W maju 1978 roku pisał np. do Ojców Kapucynów z Ośrodka Apostolstwa Trzeźwości w Zakroczymiu: "..polecając sprawę i Was w ręce naszych niebieskich Opiekunów ..., aby wyprosili u Boga dla wszystkich Rodaków przy Waszej współpracy pełną trzeźwość".
Na Jasnej Górze wśród pamiątek po Ojcu Świętym jest także deklaracja abstynencka młodego Karola Wojtyły z czasów ministranckich.
W Naszym Dzienniku z 17.10.2008 dowiadujemy się, że młody Karol Wojtyła był przewodniczącym koła abstynenckiego w gimnazjum. Jak zaznacza ks. prałat dr. Wojciech Tokarz, ta działalność z całą pewnością wywarła swoje piętno na życiu Świętego, a przez Niego promieniowała na innych, pozwalając im zachować trzeźwość.
Ks. dr Krzysztof Czyżyk podczas kazania w dniu beatyfikacji (1.5.2011) przypomniał, jak to po wyborze Papieża ościenne kraje chciały ten pontyfikat zohydzić, przedstawiając Papieża z butelką alkoholu. Jakże niegodziwa to była propaganda i jak wielkie zobowiązanie wynika dla nas, abyśmy strzegąc jego dziedzictwa także i w tym zakresie swą codzienną postawą bronili jego dobrego imienia i dobrego imienia naszego Narodu.
Dla pełności obrazu trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że drugą połowę pontyfikatu Jana Pawła II cechował systematyczny spadek spożycia alkoholu w Polsce. Po śmierci dziś świętego Papieża nastąpił tak gwałtowny spadek spożycia alkoholu w Polsce, że groziło to serią bankructw browarów, zjawiska niebywałego w Polsce i na świecie od czasów ks. Alojzego Ficka. Aby się to nie wydało, aby Polacy nie dowiedzieli się, że ich rodacy na tak masową skalę mogą się obyć bez alkoholu, aby nie dowiedział się o tym świat, rząd zastosował wsparcie z pieniędzy publicznych dla browarów w postaci ogromnego obniżenia podatków. Ciekawe, że pomoc publiczna dla stoczni w znacznie mniejszym wymiarze byłaby "niedopuszczalną pomocą publiczną". Stocznie upaść mogły, browary nie. Pozostaje pytanie dlaczego. Jan Paweł II patrząc na to wszystko z Nieba z pewnością już wie. Dla nas pozostaje to zagadką, a zarazem wyzwaniem.
Karol Wojtyła, późniejszy arcybiskup krakowski, a następnie Papież Jan Paweł II urodził się 18 maja w Roku Pańskim 1920 w Wadowicach, a zmarł 2.4.2005 rP w Rzymie. Beatyfikował go Papież Benedykt XVI w 2011 rP, a kanonizował Papież Franciszek (27.4.AD2014).
Znany już był z cudów za życia.
M.in. kard. Francesco Marchisano, odpowiedzialny za Bazylikę św. Piotra po poważnej operacji jednej z głównych szyjnych arterii, która dostarcza krew do mózgu, doznał paraliżu prawej struny głosowej. Mówił tak cicho i niewyraźnie, że nie można go było zrozumieć. Pewnego dnia przyszedł odwiedzić go Ojciec Święty. Dotykając chorego miejsca powiedział: "Nie lękaj się, zobaczysz, że Pan na nowo da ci głos. Będę się modlił za ciebie". W krótkim czasie po tym spotkaniu został całkowicie uzdrowiony.
Wiktoria Szechyńska (ur. w Polsce w 1982 r, wyemigrowała z rodzicami zaraz do Kanady) miała zaraz po urodzeniu złośliwego guza w piersi. Guz rakowy u Wiktorii nieustannie się rozrastał. Leczenie okazało się nieskuteczne. Lekarze dawali Wiktorii maksymalnie trzy lata życia. Rodzice uprosili prywatną audiencję w marcu 1985 r. . Ojciec Święty wziął Wiktorię i ucałował ją. Powiedział do matki: "módl się i całkowicie ufaj Panu Bogu. Jeżeli Bóg zadecyduje, że Wiktoria ma pójść do Niego, to ją do siebie zabierze. Jeżeli Jego wolą jest, aby pozostała u Ciebie ... to tak się też stanie. Traktuj Wiktorię tak samo, jak inne twoje dzieci. Będzie tak, jak Pan Bóg pragnie, aby się stało". Po powrocie do Kanady Wiktoria tak źle się poczuła, że musiano natychmiast odwieźć ją do szpitala. Lekarze byli pewni, ze to są ostatnie chwile jej życia. Po kilku dniach leczenia stwierdzili, że będzie lepiej, by Wiktoria wróciła do domu i zmarła w otoczeniu najbliższej rodziny. Po powrocie do domu, ku zaskoczeniu wszystkich, Wiktoria poczuła się bardzo dobrze. Późniejsze badania stwierdziły całkowite zniknięcie dużego guza nowotworu.
Po śmierci świętość JPII Bóg udokumentował szeregiem cudów za jego wstawiennictwem.
M.in. siostra Marie-Simon Pierre, chora na chorobę Parkinsona od rP 2001 (nie mogła chodzić ani nawet pisać), doznała w czerwcu 2005 cudownego całkowitego uzdrowienia.
Dawid z Gdańska Dawid cierpiał na raka nerek. Kiedy z 9-letnim chłopcem było już naprawdę źle (lekarze nie dawali chłopcu większych szans na wyzdrowienie), rodzice zabrali go do Watykanu, gdzie w Grotach Watykańskich przy grobie Jana Pawła II modlili się o zdrowie dla syna. Już po wyjściu z krypty chłopiec poczuł się znacznie lepiej i o własnych siłach zaczął chodzić.
W okolicach Nowego Targu po ciężkim wypadku samochodowym pacjent leżał kilka tygodni w stanie śpiączki mózgowej i lekarze obawiali się najgorszego. Cała rodzina podjęła modlitwę za przyczyną Jana Pawła II. Cudownie chory wyzdrowiał, powrócił do pracy, a nawet do jazdy samochodem. Po wypadku, bardzo poważnym, nie ma śladu.
Zobacz też pieśń o Świętym.
„Proszę, abyście przeciwstawiali się wszystkiemu, co uwłacza ludzkiej godności i poniża obyczaje zdrowego społeczeństwa, co czasem może umniejszać jego wkład do wspólnego skarbca ludzkości, narodów chrześcijańskich, Chrystusowego Kościoła." (Jan Paweł II, słowa skierowane w Rzymie do Polaków podczas Inauguracji Pontyfikatu 23.10.1978 r.)
"Maryjo, Królowo Polski, bądź nadal natchnieniem tych wszystkich, którzy walczą o trzeźwość swych bliźnich, o trzeźwość siebie samych. O trzeźwość narodu. Jestem szczególnie wdzięczny tym, którzy podejmują inicjatywy w tej dziedzinie — zwłaszcza w miesiącu sierpniu, a także w czasie przygotowania do tej papieskiej pielgrzymki. Nie wolno tych inicjatyw ośmieszać i pomniejszać! Nie wolno! Zbyt wysoka jest stawka, o którą chodzi. Wiemy to dobrze z historii. Zbyt wysoka jest stawka! i trzeba tutaj iść pod prąd! Pod prąd społecznego nawyku i płytkiej opinii. Pod prąd ludzkiej słabości. Pod prąd źle rozumianej „wolności”. Wolność nie została człowiekowi dana przez Stwórcę do tego, ażeby niszczył siebie i drugich. Wolność to nie jest samowola." (Jan Paweł II, Jasna Góra, 11.6.1987)
"Są tu obecni kapłani i wierni świeccy, którzy od lat podejmują duszpasterstwo trzeźwości w tym regionie. Maryi, Pani Ludźmierskiej, zawierzam wasze dzieło. Modlę się, aby wypraszała dla was ducha męstwa, wytrwałości, a także wielkiej wrażliwości i delikatności wobec każdego człowieka. " (Jan Paweł II, Ludźmierz, 7.6.1987)
"aby ich przykład znalazł wielu naśladowców, przyczyniając się do wychowania społeczeństwa polskiego w duchu trzeźwości" (z telegramu Ojca Świętego Jana Pawła II przesłanego na ręce Ks. Zązla, proboszcza w Kamesznicy, dla uczestników I Ogólnopolskiego Spotkania Małżeństw, Które Miały Wesela Bezalkoholowe, Rzym-Kamesznica, dnia 4.7.1995 r)
"Jego Świątobliwość Jan Paweł II łączy się duchowo z uczestnikami VII Ogólnopolskiego Spotkania Małżeństw, które organizują przyjęcia weselne bez alkoholu”, a które „własnym przykładem pomagają uwierzyć innym w moc ducha i poświęcenia w walce o trzeźwość. Bezalkoholowe przyjęcia weselne, przygotowane przez wasze rodziny były i pozostaną świadectwem, że odrodzenie moralne narodu dokonuje się przez konkretnych ludzi w konkretnych sytuacjach życiowych, a dzięki temu zmienia się sposób myślenia i wartościowania. [...] Niech wasze spotkanie przenika ewangeliczna radość z obecności Jezusa w rodzinnym życiu. Dziękujcie Bogu za ducha miłości i trzeźwości waszych rodzin oraz trafnie dokonywane wybory życiowe”. (z telegramu Ojca Świętego Jana Pawła II odczytanego w białostockiej archikatedrze 4 sierpnia 2001 r)
Księża Biskupi od niepamiętnych czasów zabiegali o trzeźwość Narodu Polskiego. W minionym stuleciu z inicjatywy Sługi Bożego Stefana Kardynała Wyszyńskiego, Prymasa Polski, opracowano "Wytyczne Episkopatu Polski dla kościelnej działalności trzeźwościowej", przyjęte przez Episkopat 17.6.1959 r i znowelizowane 1.4.1971 r, pod hasłem "Przez dobrowolną, całkowitą abstynencję wielu do trzeźwości stanowej i zawodowej wszystkich".
Od lat sierpień Księża Biskupi ogłaszają miesiącem trzeźwości. W ciągu ostatnich dziesięcioleci udało się w dużym stopniu wyeliminować alkohol z przyjęć pierwszokomunijnych, po chrzcie czy bierzmowaniu. Podejmują także wysiłki eliminacji alkoholu z przyjęć weselnych, m.in. udzielając specjalnego błogosławieństwa parom, które biorąc ślub urządzają bezalkoholowe wesela. Tematowi temu poświęcają też wiele kazań i przemówień. Poniżej przytaczamy wybrane cytaty z wystąpień skierowanych do małżeństw, które miały wesela bezalkoholowe:
„wesele bezalkoholowe ma dwa wymiary: społeczny i religijny. Z punktu widzenia społecznego wesele bezalkoholowe wypływa z dbałości o to, aby rodziny z obu stron mogły się jak najlepiej poznać i to w jak najlepszym świetle, aby mogły się pobawić i wróciły do domu z jak najlepszymi wrażeniami nt. państwa młodych i ich rodziców, w tym zwłaszcza, aby panowało przekonanie, że młodzi wzięli ślub z miłości. W wymiarze religijnym przyjęcie sakramentu małżeństwa wprowadza młodą parę w stan łaski uświęcającej, której nie chcą się pozbyć u progu sali weselnej, lecz pragną z Bogiem kroczyć przez wspólne życie. To inicjatywa, którą trzeba propagować, jako coś, co charakteryzuje „społeczności o otwartych umysłach”. To właśnie tacy ludzie potrafią zobaczyć ważny aspekt ślubu, a jest nim „wzrost społeczności o nową komórkę, która wkrótce stanie się rodziną. Cieszą się z faktu, iż obce osoby stają się sobie bliskie, kochają się i w ten sposób inicjując nić dobrych relacji spinających społeczeństwo" ”
„Jesteście pięknym darem dla Niepodległej w setną rocznicę odzyskania wolności ”
„Aby Polska była Polską – musi odzyskać trzeźwość, jak przed stu laty odzyskała niepodległość. [...]. I to wy jesteście ambasadorami tego narodowego programu trzeźwości”
„Potrzebni są świadkowie trzeźwości. Dlatego cieszę się, że mogę uczestniczyć w Weselu Wesel, tym pięknym spotkaniu rodzin, które miały wesela bezalkoholowe. Wy jesteście świadkami tego, że jest możliwa kultura trzeźwości. Pokazujecie, jakimi sposobami można tę kulturę budować i umacniać. ”
„Najważniejsza w małżeństwie jest wierność. I wy jako małżęństwa, które miały wesela bezalkoholowe, macie do niej najlepsze predyspozycje.”
„Kto częstuje alkoholem, sprzedaje swą matkę - Ojczyznę”
„Jesteście tymi rodzicami, którzy przekzali wiarę swym dzieciom. Inni tego nie zrobili”
Dziękuję wam za wasze świadectwo abstynencji w najpiękniejszym dla was dniu życia, w dniu zawarcia sakramentu małżeństwa. Rezygnacji z alkoholu nie można traktować jako dziwactwa. Abstynent to człowiek, który patrzy o wiele dalej i dostrzega więcej. To człowiek mądry odpowiedzialny, panujący nad swoim życiem.
„Jesteście apostołami trzeźwości we współczesnym świecie. Niech wasze świadectwo będzie zachętą dla innych, że można i warto żyć w trzeźwości”
[Kapłani] w sposób szczególny powinni zachęcać nowożeńców do organizowania wesel bezalkoholowych.
inicjatywa „Wesela Wesel” ... ruch, będący z jednej strony znakiem sprzeciwu, z a drugiej pozytywną propozycją innej, bardziej krystalicznej formy przeżywania radości, bycia razem, cieszenia się. Taki model wesela owocuje powiększaniem się grona trzeźwych i szczęśliwych rodzin w naszej Ojczyźnie.
Spotkania Wesele Wesel krzewią wspaniałą ideę wesel bezalkoholowych, będących znakiem miłosierdzia dla wielu cierpiących moralną nędzę
Organizując wesela bezalkoholowe niesiecie Dobrą Nowinę do tych środowisk, do których dziś kapłan nie jest w stanie dotrzeć
Krzewienie idei wesel bezalkoholowych to dziś nie tylko obowiązek religijny ale i patriotyczny
Chrystus powiedział swym uczniom: "Wy dajcie im jeść". Czy Bóg nie mógł dokonać cudu rozmnożenia chleba bez ludzkiego działania? I tylu innych cudów? Oczywiście, że by mógł. Ale oczekuje tego działania jako wyrazu miłości do drugiego człowieka oraz posłuszeństwa wobec Bożych nakazów.
Chrystus potrzebuje świadków [...] Dziękuje wam, małżeństwa, które miały wesela bezalkoholowe, za to, że jesteście prawdziwymi chrześcijańskimi świadkami.
W liberalno-lewicowych mediach często słyszymy,
że we współczesnym świecie należy się kierować jedynie rozumem,
należy sięgać tylko do nauki i doświadczenia.
Istotne jest tylko to, co potwierdzone badaniami i statystykami.
[...] Jednak w kwestii troski o trzeźwość w polskich mediach obowiązują inne standardy.
Wiedza naukowa i statystyki są ukrywane i przemilczane.
[...]
Natomiast spotykamy się z ośmieszaniem działalności trzeźwościowej
podejmowanej przez Kościół.
Czytamy nieprzychylne komentarze i oburzające kpiny,
np. ze wspaniałej idei wesel bezalkoholowych,
z sierpniowego wezwania do abstynencji.
Co w tej sytuacji robić? [...]
Nie zapominajmy o tym, jak wielką rolę odgrywa świadectwo trzeźwego życia, a nade wszystko abstynencji rodziców, dziadków i członków dalszej rodziny.
Wesela bezalkoholowe, spotkania Wesele Wesel to właśnie ten przykład dobrego wychowania, które dzieci potrzebują.
Dziś niektórzy chcą rozbić rodzinę, rozpić ją, zapędzić do pogoni za dobrami materialnymi. Tymczasem do szczęścia potrzebna jest miłość, zanurzona w Bogu.
Gaude Mater Polonia. To wy jesteście spadkobiercami Grunwaldu i tylu innych wspaniałych zwycięstw, których okrągłe rocznice obchodzimy. Dajecie świadectwo Polsce. To wy budujecie rodzinę i ratujecie Naród. Niech wasze świadectwo prowadzi Naród do zwycięstwa.
Błogosławiony ksiądz Bronisław Markiewicz jest z nami i raduje się tym wydarzeniem [weselem Wesel]. Pomoże nam wymodlić trzeźwość Polski
Jesteście moim weselem i moją radością. Ja tylko was podziwiam. Gdyby wśród was była moja mama, mój tata, ucałowałbym teraz ich rece. Świat o was powie: Patrzcie, to są chrześcijanie. Patrzcie, jak oni się miłują.
Wesele Wesel to program wesel bezalkoholowych i abstynencji, który po ludzku jest trudny, zdawałoby się niemożliwy do realizacji, ale z Bogiem jest prosty.
Wesele bezalkoholowe to wyraz miłości na miarę Bożą
Ojczyzna potrzebuje Waszego świadectwa, małżonkowie, którzy mieliście wesela bezalkoholowe
Przysięgam ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską - jakże podobne to słowa do słów apelu Jasnogórskiego: jestem, pamiętam, czuwam. Być, pamiętać, czuwać cały czas znaczy zawsze być trzeźwym. Od samego momentu ślubu, podczas wesela i przez całe życie.
Małżeństwa, które miały wesela bezalkoholowe, daje Bóg wszystkim małżeństwom jako znak, że naszym celem tu na ziemi jest wieczne zbawienie.
Wy jesteście prawdziwą Kaną, bo mieliście wesela bezalkoholowe
Doroczne zjazdy małżeństw, które zorganizowały swoje wesela bez alkoholu, są jedną z odpowiedzi na pytanie, jak pomóc rodzinom w wypracowaniu ich chrześcijańskiej postawy. (...) Inicjatywa ta doskonale koresponduje z aktualnym programem pracy Kościoła, o którym Ojciec Święty Jan Paweł II mówił, że :" w duszpasterstwie naszego czasu nie ma bodaj pilniejszego zadania, jak właśnie to, by pomóc kształtować Boże oblicze naszym rodzinom. Bo od nich zależy obraz społeczeństwa w ogóle" (Manilia 2003 r.)".
Jesteście kwiatem polskich rodzin
Wesele szczęśliwe to wesele bezalkoholowe. Rodzina szczęśliwa to rodzina trzeźwa.
To, co rodzinę zniekształca, to wszelkiego rodzaju uzależnienia - alkoholowe, narkotykowe, erotyczne.
Rodzina powinna stwarzać dzieciom poczucie bezpieczeństwa poprzez abstynencję, a więc i przewidywalność rodziców.
Uczestnikom VII Ogólnopolskiego Spotkania Małżeństw w Białymstoku Wesele Wesel 2001 życzę, aby Najświętsza Maryja Panna Matka Miłosierdzia była Wspomożycielką na wspólnej drodze do świętości. Z serca błogosławię.
Rozpoczynacie nową, wspólną drogę Waszego życia.
Ucieszyła mnie wiadomość, że w to "nowe" pragniecie wejść także z nowym obyczajem przez wesele bezalkoholowe.
Zły obyczaj sprawił, że wielu wydaje się, iż urządzenie przyjęcia weselnego bez alkoholu jest niemożliwe.
Wy natomiast, Szanowni Państwo, nie ulękliście się tej powszechnej presji, swoją decyzją dajecie dowód chrześcijańskiej odwagi oraz świadectwo, iż naprawdę chcący może wiele uczynić.
Dziękuję za taką postawę.
Życzę Wam opieki i błogosławieństwa Bożego, spokoju i radości, życzliwości ludzkiej, które towarzyszyłyby Wam przez wszystkie dni życia.
Na wspólne życie z serca błogosławię
„Episkopat wymaga także, żeby przyjęcia wiernych z okazji chrztów, ślubów, pogrzebów, odpustów oraz innych uroczystości rodzinnych odbywały się bez alkoholu. W wypadku urządzenia weselnego przyjęcia bez alkoholu Biskup Ordynariusz prześle nowożeńcom swoje specjalne błogosławieństwo pasterskie”
Matko Chrystusowa i Domie Złoty! Przyrzekamy Ci stać na straży nierozerwalności małżeństwa, bronić godności kobiety, czuwać na progu ogniska domowego, aby przy nim życie Polaków było bezpieczne.
Przyrzekamy Ci umacniać w rodzinach Królowanie Syna Twego Jezusa Chrystusa, bronić czci Imienia Bożego, wszczepiać w umysły i serca dzieci ducha Ewangelii i miłości ku Tobie, strzec prawa Bożego, obyczajów chrześcijańskich i o jczystych.
Przyrzekamy Ci wychować młode pokolenie w wierności Chrystusowi, bronić je przed bezbożnictwem i zepsuciem i otoczyć czujną opiekę rodzicielską. [...]
Zwycięska Pani Jasnogórska! Przyrzekamy stoczyć pod Twoim sztandarem najświętszy i najcięższy bój z naszymi wadami narodowymi.
Przyrzekamy wypowiedzieć walkę lenistwu i lekkomyślności, marnotrawstwu, pijaństwu i rozwiązłości.
Przyrzekamy zdobywać cnoty: wierności i sumienności, pracowitości i oszczędności, wyrzeczenia się siebie i wzajemnego poszanowania, miłości i sprawiedliwości społecznej.
"członkowie bractw trzeźwości niech nie tylko powstrzymują się od picia wszelkich napojów alkoholowych, lecz nie wolno im także podawać tych napojów gościom na weselach, na pogrzebach, na chrzcinach, zgoła nigdy i nigdzie, a gości, którzy lubią wódkę, lub ją przynoszą, niech wcale nie zapraszają"
Na konferencji
„Pedagogiczne, społeczne i duszpasterskie
aspekty wychowania w trzeźwości”,
Radom 21.2.2012
Wychowanie w trzeźwości nie jest przysłowiowym kwiatkiem do kożucha lecz integralną częścią procesu wychowania i edukacji. XXI wiek nazwany został wiekiem społeczeństwa opartego o wiedzę, wykorzystującego najnowsze zdobycze nauki do celów wszechstronnego rozwoju. Naukę należy postrzegać jako postępowy rozwój teoretycznych uogólnień, wynikających z obserwacji i doświadczeń i prowadzących do nowych obserwacji i nowych doświadczeń. Zatem młody człowiek powinien posiadać wystarczającą wiedzę nt. szkodliwości alkoholu i umieć tę wiedzę wykorzystać w swym codziennym działaniu. Jeśli jest nietrzeźwy, to oznacza to, że brak mu nie tylko osobistej kultury, wiedzy religijnej, czy historycznej, ale także wiedzy z dziedziny chemii, biologii, biochemii czy wreszcie matematyki, zwłaszcza w zakresie logiki i statystyki. Jeśli młodych ludzi o takich brakach jest wielu, można mówić o porażce systemu edukacji i wychowania.
W niniejszym referacie chcemy zwrócić uwagę na to, że nie tylko młodzież należy wychowywać do myślenia kryteriami naukowymi, ale także stosować arkana metod naukowych w samym opracowywaniu celów wychowania w trzeźwości i ocenie ich realizacji. Stawiamy śmiałą tezę, iż niezwykle ważnym, pozytywnym miernikiem efektywności wychowania w trzeźwości są wesela bezalkoholowe, które jednocześnie mogą być wykorzystane do przełamywania zabobonnych stereotypów.
W celu udowodnienia tezy w punkcie 2 wskażemy na obiektywną szkodliwość alkoholu dla człowieka. W punkcie 3 pokażemy, jak ważna jest obiektywna informacja na temat szkodliwości w celu zwalczania mitów i legend. Punkt 4 pokazuje, że nie tylko sama szkodliwość alkoholu, ale także efekty wychowania w trzeźwości są wielkościami mierzalnymi. Punkt 5 zawiera postulaty nt. poszerzenia wachlarza mierników zagrożenia alkoholowego i efektów działalności trzeźwościowej, które mogą pomóc w przezwyciężaniu pijackiej mitologii. Jednocześnie postulujemy zastosowanie pozytywnych mierników skuteczności trzeźwościowego wychowania i w punkcie 6 wskazujemy na taki miernik, którym są wesela bezalkoholowe. Punkt 7 pokazuje, jak pozytywne doświadczenia wesel bezalkoholowych mogą być wykorzystane w procesie trzeźwościowej edukacji. Wreszcie w punkcie 8 wskazujemy na podstawowe w dzisiejszych czasach zagrożenie dla trzeźwości, jakim jest rozpowszechnianie fałszywych informacji. Punkt 9 prezentuje podsumowanie referatu.
Choć często się o tym wspomina, trzeba jeszcze raz podkreślić z naciskiem, że wychowanie w trzeźwości jest motywowane wiedzą o szkodliwości trunków, na co wskazuje sama ich nazwa. Szkodliwość ta nie wynika z jakiegoś zdefiniowanego przez człowieka "nadużywania", lecz jest obiektywnie daną nam rzeczywistością. Przekaz tej obiektywnej wiedzy jest tym bardziej potrzebny, iż wielu ludziom suchy przekaz o tym, że spożywa się tyle a tyle alkoholu, nic nie mówi.
Na temat szkodliwości alkoholu można by przygotować nie tylko oddzielny wykład, ale wręcz konferencję. Ograniczmy się z konieczności do podstawowych wiadomości. 1 na podstawie referatu dr T.J. Krzyszowskiego, psychologa, oraz stron WWW m.in. http://www.nil.org.pl/gazeta/gl99/01-99-15.htm, http://www.naszdziennik.pl/cgi-bin/nddun1/print/print.cgi?data=20020828&dzial1=stcodz&dzial2=mysl&name=my11.shtml) http://www.naszdziennik.pl/print.php?dat=20020829&id=my14.txt&typ=my.
Popularna nazwa "alkohol" odnosi się do podstawowego składnika napojów alkoholowych, jakim jest związek chemiczny alkohol etylowy (a.e.), nazywany także etanolem, o sumarycznym wzorze chemicznym C2H5OH. W życiu codziennym stykamy się z innymi alkoholami, jak metanol, fenol, inozytol (cykloheksanheksol), propanol, gliceryna (glicerol), których na szczęście większość nie pije. Każda ilość a.e. wprowadzona do organizmu powoduje ujemne przejściowe lub stałe, aczkolwiek nie zawsze od razu widoczne następstwa. Napojem alkoholowym jest każdy, który zawiera więcej niż 1,5% alkoholu, w tym
Tu widać jak tzw. "kultura picia" dobrała naczynia tak, by za każdym razem pić tyle samo tej trucizny, czyli ok. 10 ml. W języku "policyjnym" ilość ta nazywa się "jednostką". Wypicie jednej jednostki przenosi człowieka w tzw. stan wskazujący, a dwie - nietrzeźwy. .Tzw. piwo bezalkoholowe zawiera 0.5-1,5 % alkoholu i jak wypije się trzy kufle, to ma się efekt jednego zwykłego piwa.
Działanie a.e. na organizm polega na jego:
A.e. powoduje trwałe zmiany w błonach komórkowych, jakimi jest zwiększenie zawartości cholesterolu i nasyconych kwasów tłuszczowych. Ponadto zakłóca metabolizm cukrów i tłuszczów, czego wynikiem są zaburzenia poziomu glukozy we krwi oraz niekorzystne zmiany strukturalne kwasów tłuszczowych. Spożywanie ilości przekraczających wydolność układów ochronnych organizmu prowadzi potencjalnie do hipowitaminozy (niedoboru witamin - szczególnie takich jak: B1, B6, PP, B12 i kwas foliowy) z uwagi na hamowanie procesów wchłaniania i magazynowania witamin w organizmie.
A.e. wywołuje zaburzenia przemiany materii będące bezpośrednim następstwem spożycia (utleniania) alkoholu, zaburzenia przemiany materii będące skutkiem przewlekłego spożycia alkoholu oraz uszkodzenie narządów występujące w przewlekłym alkoholizmie.
Po wchłonięciu 2-5% alkoholu etylowego organizm wydala w postaci niezmienionej przez nerki, z moczem i przez płuca z powietrzem wydechowym. Wydala go także - ale w mniejszych ilościach - z kałem, w pocie i ze śliną oraz mlekiem karmiącej matki, co może spowodować nawet ciężkie zatrucie alkoholowe niemowlęcia. Pozostałe 95 do 98% wchłoniętego alkoholu ulega przemianom metabolicznym, wewnątrzustrojowym głównie w wątrobie, a także w nerkach i w mniejszym stopniu w mięśniach i innych narządach. Organem, który nie jest w stanie poradzić sobie w ten sposób z a.e. jest mózg, a więc Ośrodkowy Układ Nerwowy (OUN), który jest najbardziej wrażliwy na działanie alkoholu. Do normalnej pracy OUN potrzebuje 5 razy więcej tlenu, niż jakikolwiek narząd ludzkiego organizmu. Jeśli z krwią, obok potrzebnego tlenu, często a.e. dociera do komórek OUN (które posiadają jedną tylko mielinową osłonkę), to absorbuje on wodę z komórek, prowadząc do tzw, ubytków kory mózgowej, czyli śmierci komórek. Zwykle ginie cała ich kolonia.
Warto mieć na uwadze, że jedna tzw. jednostka (10ml) alkoholu etylowego niszczy sto tysięcy komórek nerwowych mózgu. W ciągu roku typowy konsument alkoholu niszczy sobie 200-300 milionów komórek nerwowych w mózgu. Nic dziwnego, że obraz rentgenowski mózgu pijącego silnie przypomina mózg ofiary BSE (choroby wściekłych krów). Wymieranie zwłaszcza szarych komórek powoduje zanikanie czynności ośrodków poszczególnych funkcji organizmu, kierowanymi przez te ośrodki, m.in.
Dziś nie ulega już wątpliwości, że nawet małe dawki alkoholu przytępiają wrażliwość zmysłów - zmniejszają nie tylko bystrość wzroku, ostrość słuchu i czułość dotyku, ale upośledzają czynności umysłowe. Prof. dr J.J. Zieliński, reasumując wyniki badań pod tym względem, stwierdza, że nawet małe dawki alkoholu "mają wyraźne właściwości zaburzania szeregu ważnych funkcji nerwowo-psychicznych człowieka i upośledzania jego sprawności psychofizycznej. Powodują one spadek zdolności koncentracji i podzielności uwagi, zaburzają sprawność osądu i krytycyzmu, zmniejszają zdolność percepcji i pojmowania, upośledzają poczucie upływu czasu. Zaburzenia te, zwłaszcza osądu i krytycyzmu są tym groźniejsze, że towarzyszy im realne upośledzenie sprawności zmysłów, niedostrzegalne nie tylko dla samych badanych, ale również nieuchwytne w mało precyzyjnych badaniach klinicznych." Alkohol powoduje zaburzenia trawienia i łaknienia, drażliwość, niemożność skoncentrowania myśli, utratę krytycyzmu, rozwój agresji, urojenia, depresje, choroby psychiczne, uszkodzenia i zwyrodnienia serca, wątroby (marskość wątroby), nerek, przewodu pokarmowego, układu nerwowego oraz oczywiście chorobę alkoholową.
Do najczęściej wymienianych chorób psychicznych spowodowanych konsumpcją alkoholu zalicza się majaczenie alkoholowe, halucynacje alkoholowe, alkoholowy syndrom zazdrości, padaczkę alkoholową, depresję alkoholową, opilstwo okresowe. 2 por. http://republika.pl/apk_psychologia/serocki3.doc 28.05.2004 Alkoholizm wśród dzieci i młodzieży, Zbigniew Serocki.
Konsumpcja alkoholu u osoby chorej na raka powoduje przyspieszenie rozwoju tej choroby (rozrostu nowotworu).
Ze skutkami picia alkoholu najczęściej kojarzymy alkoholizm. Jest to choroba nieuleczalna, tzn. ten, kto na nią zapadł, jest jej "nosicielem" do końca życia, a nie leczona prowadzi do śmierci. Dotyka nie tylko uzależnionego, ale także tych, którzy przebywają w jego bliskości. Zazwyczaj jest to rodzina. Mówi się o niej, że jest współuzależniona - doznaje bowiem niebezpiecznego wypaczenia psychiki i wymaga leczenia psychicznego.
W świetle powyższych faktów nie powinno dziwić, że 3 J.Jackowski: "O skutkach mody na picie piwa" Nasz Dziennik, 4.1.2010 w Unii Europejskiej: co roku alkohol jest przyczyną śmierci 115.000 osób oraz strat gospodarczych rzędu 125 miliardów euro (dwa razy tyle, co nasz roczny budżet) - UE jest regionem najwyższego na świecie spożycia alkoholu. Wiarygodne staje się wyjaśnienie tzw. „rosyjskiego krzyża” z przełomu lat 80-90tych (przecięcie krzywej urodzin i zgonów na tysiąc mieszkańców - na korzyść tej drugiej), przedstawione przez profesora Wladimira Griegoriewicza Żdanowa 4 http://rutube.ru/tracks/1552308.html?v=ca6629eaa1468689fba5627ad2f6bd3d , akademika z Moskwy, prezesa Międzynarodowego Stowarzyszenia Psychoanalizy i wiceprezydenta Międzynarodowej Akademii Trzeźwości. Mianowicie krzywa konsumpcji alkoholu silnie jest skorelowana zarówno z krzywą zgonów jak i krzywą wad wrodzonych na tys. mieszkańców.
Na tym poprzestańmy tę wyliczankę, ale zwróćmy uwagę na jeden jej istotny aspekt. Zebrane fakty pochodzą z wielu dziedzin - medycyny, psychologii, biologii czy biochemii. Wielopłaszczyznowość badań nad samym oddziaływaniem alkoholu winna znaleźć odzwierciedlenie w wielopłaszczyznowości wychowania w trzeźwości.
Jedną z głównych przeszkód w wychowaniu w trzeźwości jest szereg obiegowych mitów i legend, z którymi można się zmierzyć jedynie za pomocą solidnych wyników badań naukowych.
Bazowa legenda to służenie zdrowiu. Ten mit podważaliśmy w poprzednim rozdziale. Warto tu wspomnieć, że w USA mormoni, którzy są całkowitymi abstynentami, żyją średnio o 10 lat dłużej niż reszta społeczeństwa.
Drugi mit to służenie więzom społecznym. Tymczasem dr n. med. Bohdan Tadeusz Woronowicz Kierownik Ośrodka Terapii Uzależnień w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie pisze 5 5 http://www.zdrowie.med.pl/alkohol/alk_04.html : "Alkohol jest przyczyną wielu różnorodnych problemów społecznych i zdrowotnych, których rozpowszechnienie jest ściśle związane z wielkością spożycia” "Problemy społeczne spowodowane alkoholem dotyczą: pijącej jednostki (m.in. bezrobocie, samobójstwa, skrócenie długości życia osób uzależnionych o 10-20 lat, zaburzenia rozwoju psychofizycznego i kariery edukacyjnej nastolatków, bezdomność i włóczęgostwo) życia rodzinnego (m.in. kłótnie, przemoc, niechciane ciąże, demoralizacja, dewiacje seksualne, zubożenie, rozkład rodziny, zaburzenia emocjonalne i psychosomatyczne u dzieci i innych członków rodziny itp.), środowiska pracy (m.in. absencja - większa o ok. 30%, 30-70% spadek wydajności, pogorszenie jakości, 2-3 krotnie większa wypadkowość)." Dodajmy, że 25% rozwodów jest uzasadnianych pijaństwem jednego z małżonków, a alkohol jest często podłożem zdrad, czyli kolejnych 25% przyczyn rozwodów. 6 6 http://www.adwokatura.pl/Pliki/malicki-noculak.pdf
Powyższe dane przeczą przypisywanemu alkoholowi łagodzeniu obyczajów czy umacnianiu więzi międzyludzkich („wypijmy brudzia”). Dodajmy jeszcze, że jeśli jedno z rodziców jest uzależnione od alkoholu, z pewnością dzieci w takiej rodzinie również są współuzależnione. Może się to objawiać zaburzeniem snu, łaknienia i jedzenia, zaburzeniami psychosomatycznymi (bóle brzucha). Rozwija się nieprzystosowanie społeczne przejawiające się pozostawaniem w samotności, agresją czy manipulowaniem innymi, a także wagarami, ucieczkami z domu, przemocą, kradzieżami. Mogą się utrwalić patologiczne wzory przystosowania (wycofanie, nadmierna układność, branie odpowiedzialności za picie alkoholika).
Przerażenie budzi to, że kobiety namawia się do picia piwa dla dobra dziecka (jakoby polepszało laktację). Tymczasem spożycie przez ojca alkoholu na mniej niż 72 dni przed poczęciem, picie alkoholu przez kobietę w stanie błogosławionym czy w okresie karmienia to najskuteczniejsza droga do wyrządzenia organizmowi dziecka szkód w postaci wad genetycznych czy wrodzonych, niedorozwoju intelektualnego oraz fizycznego (tzw. Syndrom FAS), czy wręcz przedwczesnego zgonu. Nie stwierdzono dawki alkoholu, która – spożyta przez matkę – nie szkodziłaby dziecku.
Nie można pominąć legendy, jakoby zmieniała się struktura spożycia - "twarda" wódka zastępowana przez "miękkie" piwo, czy też jakoby taka zmiana była jakimkolwiek postępem. Tu niestety dane (analiza rynku spirytusowego 7 7 za "Analizy rynku spirytusowego w Polsce" Michała Górzyńskiego, Jarosława Osiaka i Magdakleny Rokickiej, http://www.qcm2.quicksilver.pl/img/27/Analiza%20rynku%20spirytusowego%20w%20Polsce%20-%20Raport.pdf . ) mówią za siebie. Zamiast wódki pito pod koniec lat 90-tych coraz więcej piwa, ale alkoholu pito tyle samo. Zwróćmy też uwagę, że po roku 2000 rosła konsumpcja zarówno wódki jak i piwa. Tak więc piwo to nie "łagodniejszy" substytut wódki, tylko "łagodniejszy" początek drogi ku nędznemu końcowi.
Z drugiej strony mówi się, że skoro Bóg alkohol stworzył, to jest on dla człowieka dobry. Jest owszem dobry, tyle że nie do picia. W przemyśle stosuje się go jako środek czyszczący, dezynfektant, stabilizator bakterii, rozpuszczalnik, ekstraktor – innych zastosowań jest wiele. De facto ok. 90% alkoholu produkowanego w Polsce wykorzystuje się w różnych gałęziach przemysłu, wobec czego kompletna abstynencja całego narodu nie stanowiłaby cienia zagrożenia dla popytu przemysłu alkoholowego. Byłaby wręcz dobrodziejstwem dla gospodarki rynkowej, gdyż ukróciłaby nieuzasadnione zyski niektórych przedsiębiorstw.
Wreszcie błędny jest model wychowania do umiarkowanego picia. Wystarczy wziąć do ręki np. Encyclopedia Britanica, by zauważyć, że w Polsce średnia spożycia leży 30% poniżej poziomu „umiarkowanego picia” i każdy widzi, co z tego za pożytek. Warto przytoczyć przytomną uwagę wspomnianego prof. Żdanowa. Czy możemy mówić „pij umiarkowanie” alkoholikowi? To przyprawi go o śmierć. A pijakowi? Przecież on sądzi, że pije umiarkowanie. Pijącemu umiarkowanie? Po co. Dzieciom i młodzieży? To byłaby zbrodnia. Ale „żyj trzeźwo” można mówić i alkoholikowi, i pijakowi, i pijącemu umiarkowanie, a zwłaszcza dzieciom i młodzieży. Wszystkim może to pomóc.
Obronnym wybiegiem jest nawoływanie do tolerancji, która niepostrzeżenie staje się "prawem człowieka". Tu zwróćmy uwagę na słowa Ojca Świętego Benedykta XVI, który w swej encyklice "Caritas in veritate" (pkt.43) jasno zaznacza, że nałóg nie może być podnoszony do rangi prawa człowieka. Człowiek powinien mieć prawo do cnoty, a nie do wady. Zwróćmy uwagę, że nie pogardzamy ludźmi, którzy się nie myją, nie piorą ubrań, nie używają sztućców, nie myją kubków, talerzy czy zębów, nie spuszczają po sobie wody. Ale nie można od nas wymagać, abyśmy takie postawy pochwalali, czy dawali je naszym dzieciom za wzór do naśladowania. Podobnie nie będziemy wobec swych dzieci zachwalać nietrzeźwości.
Niejednokrotnie słyszymy, że stanowisko Kościoła wobec picia alkoholu jest neutralne. Przypomnijmy zatem, że już starotestamentalny prorok Habakuk pisał (Hab 2,15): "Biada temu, co zmusza bliźniego do picia, pucharem swego jadu go upaja". Św. Paweł Apostoł pisze (1 Kor 6, 9 - 10.): "Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! ... pijacy ... nie odziedziczą królestwa Bożego." , a w innym miejscu (Ef 5,15-20) "Baczcie więc pilnie, jak postępujecie, nie jako niemądrzy, ale jako mądrzy.[...] A nie upijajcie się winem, bo to jest [przyczyną] rozwiązłości, ale napełniajcie się Duchem [...] śpiewając i wysławiając Pana w waszych sercach" , czy wreszcie: (1 Kor 5,11) "Dlatego pisałem wam wówczas, byście nie przestawali z takim, który nazywając się bratem, w rzeczywistości jest rozpustnikiem, chciwcem, bałwochwalcą, oszczercą, pijakiem lub zdziercą. Z takim nawet nie siadajcie wspólnie do posiłku." Św. Piotr Apostoł wzywał: "Czuwajcie i bądźcie trzeźwi. Bo diabeł jako lew ryczący krąży i patrzy, kogo by pożreć." (1 P 5, 8). Sam Chrystus przeciwstawiał się piciu z pijakami (Mt 24, 45-51; Łk 12, 41–48), grożąc za to wieczną karą. Warto podkreślić: nie tylko temu, kto jest pijakiem, ale i temu, kto z pijakiem pije.
Wreszcie niebezpiecznym mitem jest twierdzenie, jakoby wychowanie w trzeźwości nie przynosiło skutku. Należy w tym miejscu zwrócić uwagę na kilka spektakularnych wręcz efektów działalności wychowawczej:
Naturalnie nie możemy popadać w euforię samozadowolenia, ale też niesłuszne byłoby samobiczowanie i biadolenie nad bezsensownością działań.
Ponownie widzimy, że pomiar jest skutecznym orężem w wybijaniu argumentów namawiającym do picia.
Wreszcie wielu usprawiedliwia się stwierdzeniem: "Wszyscy piją, zawsze piją, taka tradycja" itp. Analiza danych zadaje temu twierdzeniu kłam. 11 11 za "Analizy rynku spirytusowego w Polsce" Michała Górzyńskiego, Jarosława Osiaka i Magdakleny Rokickiej, http://www.qcm2.quicksilver.pl/img/27/Analiza%20rynku%20spirytusowego%20w%20Polsce%20-%20Raport.pdf Polska miała w 2001 roku jeden z najniższych w Europie poziomów konsumpcji na głowę . Aby jednak skutecznie przełamywać tego typu legendy, analiza danych empirycznych winna być bogatsza i nie ograniczać się do średnich na poziomie ogólnokrajowym.
Generalnie efektywne wychowanie w trzeźwości wymaga wieloaspektowych badań, w tym tendencji w konsumpcji spożycia alkoholu w odpowiedzi na wychowanie w trzeźwości. Obecnie w tych badaniach zdaje się dominować metoda ankietowa. Choć słuszna i pożyteczna, muszą jej wyniki być konfrontowane z obiektywną rzeczywistością, jak pokazują już wspomniane przykłady.
Co należy mierzyć? Przede wszystkim poziom konsumpcji alkoholu na głowę. Ale nie można się ograniczać do jedynie średniej, bo mówi ona zbyt mało. Wariancja czy odchylenie standardowe winny być absolutnym minimum przy opracowywaniu danych. Pełna dystrybuanta w postaci np. histogramu percentylowego byłaby cennym narzędziem analizy.
Interesujący jest nie tylko sam rozkład zmiennej konsumpcji, ale jego relacja (korelacja, dwuwymiarowe histogramy itp.) do innych cech społeczeństwa: dystrybucji geograficznej, czasowej (w tym w cyklu rocznym), zamożności, bezrobocia, dzietności, struktury zakupowej gospodarstw domowych, wykształcenia, czytelnictwa, zainteresowań, życia kulturalnego, stanu zdrowia/zachorowań danych osób i ich dzieci oraz wielu innych czynników, których związek podejrzewamy jak i wykluczamy. Szczególnie interesujące jest współkupowanie z innymi produktami, zachowania konsumpcyjne w restauracjach, barach itp. Należałoby zbierać statystyki wypadków drogowych i innych zdarzeń kryminalnych z udziałem alkoholu nie tylko w postaci liczb, lecz w relacji do społecznego tła, czyli znowu wykształcenia, stanu, statusu społecznego itp. Należałoby mierzyć poziom reklamy i kryptoreklamy konsumpcji alkoholu oraz ich adresatów.
Problemem wydaje się być zdobywanie odpowiednich danych. Wbrew pozorom są one zbierane i technicznie osiągalne dzięki programom lojalnościowym sieci sklepów, kartom stałego klienta, kartom kredytowym, danym zbieranym przez kasy fiskalne itp. Problem polega niewątpliwie na tym, iż są to dane stanowiące tajemnicę handlową, stąd w praktyce nieosiągalne. Zastępczo można sięgać po statystyki dochodów akcyzowych państwa jak i dochodów gmin z tytułu koncesji na sprzedaż alkoholu (publicznie dostępne budżety gmin), co można potem łączyć z danymi ze spisów ludności z danego terenu. Dane takie jednak nie są aż tak wartościowe, jak dane ze sprzedaży.
Powyższe dane są jednak obarczone pewnymi wadami: z jednej strony trudnodostępne, z drugiej jednostronne - dotyczą picia / niepicia oraz negatywnych skutków picia, czy to dla zdrowia czy gospodarki. Przez to pomiar skuteczności wychowania w trzeźwości ograniczałby się jedynie do aspektu ograniczania negatywnych zjawisk. Pomija się tu natomiast zarówno postawy jak i działania pozytywne oraz poziom inkulturacji trzeźwego stylu życia. Propozycją pozytywnego podejścia do tego pomiaru mogłyby być np. mapy występowania imprez bezalkoholowych ze strukturą oferty kulinarnej i kulturalnej czy liczbą uczestników, sklepów oferujących bezalkoholowe środki spożywcze itp. Ale ta koncepcja ma również ograniczenia w postaci dostępności stosownych danych.
Jest jednak źródło danych, które, jak się wydaje, jest wolne od wspomnianych wad. Poświęcimy mu kolejne punkty.
Wesela bezalkoholowe wydają się być zjawiskiem relatywnie nowym, bo datującym się od około 60 lat i charakterystycznym na skalę europejską jedynie dla Polski. Ich liczba zdaje się systematycznie rosnąć i na przestrzeni ostatnich 20 lat było ich kilkaset do kilku tysięcy rocznie.
Ich znaczenie w kontekście pomiarów skuteczności wychowania w trzeźwości jest o tyle istotne, że dotyczy efektów pozytywnych (zliczamy zdarzenia ewidentnie mówiące o osobach wychowanych do trzeźwości), ich częstość może być określona przez stworzenie programu współpracy naukowej badaczy z diecezjami (każda para ma prawo otrzymać specjalne błogosławieństwo biskupie, które jest rejestrowane w korespondencji), a organizatorzy i uczestnicy mogą być źródłem cennych informacji dotyczących motywacji do trzeźwego stylu życia i są przykładami takiego stylu życia. Są także przykładem integracji wychowania w trzeźwości z wychowaniem w ogóle. Próbkę tych osób można spotkać na dorocznym Ogólnopolskim Spotkaniu Małżeństw, Które Miały Wesela Bezalkoholowe „Wesele Wesel”.
Naszkicujmy zatem schemat motywacji oraz integracji ze stylem życia, zebranych na podstawie wspomnień i świadectw uczestników „Wesela Wesel” [4,5,6]. Powinny one stać się przedmiotem dogłębnych badań,
Wesele zakłada ślub i implikuje małżeństwo. Małżeństwo jest (1) dozgonną wspólnotą (2) mężczyzny i kobiety, (3) opartą o wzajemną, obustronnie gwarantowaną miłość, wierność i uczciwość, (4), ukierunkowaną na zrodzenie i (5) wychowanie dzieci. Przy tym zakłada się (6) współdzielenie miejsca i czasu i (7) prymat tego związku nad wszelkimi innymi ich relacjami międzyludzkimi. Warto zwrócić uwagę na punkt (4) , który implikuje (2) i czyni natychmiast wymagalnym (1), (3), (5), (6) i (7).
Natychmiastowa wymagalność oznacza, że zawarcie związku małżeńskiego nie może być procesem, lecz musi być jednorazowym aktem. Wszystkie atrybuty małżeństwa muszą zaistnieć natychmiast, jednocześnie. Stąd tradycją od zamierzchłych czasów są ceremonie ślubne, które stanowią uroczystą oprawę aktu zawarcia małżeństwa.
W tym kontekście warto dostrzec wartość łaski Bożej, wynikającej z sakramentalnego małżeństwa. Z jednej strony życie "na kocią łapę" nie trwa dłużej niż 5 lat w 90% przypadków, a stres rozstania jest porównywalny do rozwodu. Z drugiej strony u ślubnych małżonków, którzy razem się modlą i chodzą do kościoła, ryzyko rozwodów jest tysiąckrotnie mniejsze niż u innych 1212 por. wykład M.Guzewicza podczas Wesela Wesel 2007 w Bydgoszczy. . Ryzyko to może być 2000 razy mniejsze, jeżeli obiorą oni drogę życia w pełnej trzeźwości. W tym kontekście przypomnijmy (ważne dla problematyki pomiaru) Wytyczne Episkopatu dla kościelnej działalności trzeźwościowej z 17.6.1959 roku [3], w których m.in. „Episkopat wymaga także, żeby przyjęcia wiernych z okazji […] uroczystości rodzinnych odbywały się bez alkoholu. W wypadku urządzenia weselnego przyjęcia bez alkoholu biskup ordynariusz prześle nowożeńcom swoje specjalne błogosławieństwo pasterskie.”
Przytoczmy kilka powodów rozpoczynania wspólnego życia bez alkoholu:
Wesele bez alkoholu ujawnia i wyzwala umiejętności organizacyjne oraz przedsiębiorczość. Cały ceremoniał [7] musi być starannie przygotowany, gdyż goście będą pamiętać całe wesele, a nie tylko pierwszą godzinę. Obejmuje on uroczystość zaślubin, dobór orkiestry i wodzireja, repertuar taneczny, zabawy i konkursy, menu weselne, elementy integracyjne rodzin, itd. Jest to nie tylko wielkie wyzwanie, ale i źródło wielkiej satysfakcji. Właśnie dlatego, że goście będą wszystko pamiętać. Usuwając z przyjęcia napoje alkoholowe i poszukując innych dróg do przeżywania radości, odkrywamy w sobie i u współbiesiadników możliwość przeżywania przyjemności bardziej kulturalnej i ludzkiej oraz prawdziwie głębokiej radości, która jest oddechem duszy.
Osoby organizujące wesela bezalkoholowe wkładają w przygotowanie wesela "ponadnormatywny" wysiłek, a sama impreza odbywa się w przestrzeni intelektualnej. Niewątpliwie wykraczają one poza społeczne schematy, ale przy dokładnym przyjrzeniu się ich drogi do takiej decyzji widać jak na dłoni, że ważną rolę odgrywało duszpasterstwo czy szkoła, które wyposażyły je w "ponadnormatywny" system wartości, sposób myślenia i reagowania na wyzwania czy problemy. Fenomen wesel bezalkoholowych winien być przedmiotem szerszego zainteresowania badań naukowych ukierunkowanych na wychowanie w trzeźwości.
Przy okazji wesel bezalkoholowych widać uzasadnienie konieczności pomiarów wychodzących poza liczność czy średnią ogólnopolską. Choć bowiem wesel bezalkoholowych jest średnio mało, to są takie miejsca w Polsce, gdzie one dominują, jak choćby w parafii ks. prałata Władysława Zązla, inicjatora i duszpasterza "Wesela Wesel", gdzie jest ich ponad 90% od dziesięcioleci. To właśnie takie odchylenia od przeciętnej są wskazówką do poszukiwania inspiracji.
Również temat wesel bezalkoholowych to godny zbadania fenomen w internecie. Istnieje dziś oprogramowanie do detekcji negatywnych nastawień wobec firm i produktów. Za pomocą takich programów można by ocenić skalę alkoholowej propagandy, a więc także szerzenia wstecznictwa i zacofania.
W niniejszym referacie pragniemy podkreślić, że nie tylko pomiar efektów wychowania w trzeźwości, ale i samo wychowanie w trzeźwości winno mieć wymiar pozytywny. Wspomniane już Ogólnopolskie Spotkania "Wesele Wesel" mają między innymi charakter takiego pozytywnego wychowania, adresowanego z jednej strony do dzieci uczestników, z drugiej do lokalnej społeczności miejscowości, w której takie spotkanie się odbywa [6]. Stąd od samego początku spotkania chętnie wspierały władze samorządowe, administracja rządowa oraz miejscowi działacze społeczni i ich organizacje, a także społecznie zaangażowane przedsiębiorstwa. Swe poparcie i opiekę duszpasterską okazuje także Kościół w osobach miejscowych księży proboszczów, biskupów, arcybiskupów i kardynałów a także obecnego (Benedykta XVI) oraz poprzedniego (Bł. Jana Pawła II) Ojca Świętego.
Spotkanie utrzymywane jest w konwencji hucznego bezalkoholowego weseliska i z reguły trwa cztery dni. Może być traktowane jako wzorzec inspirujący do organizacji zarówno wesela jak i imprezy z okazji okrągłej rocznicy ślubu. W miejsce Mszy ślubnej celebrowana jest pontyfikalna Msza z odnowieniem przyrzeczeń małżeńskich. Po niej następuje bal weselny, prowadzony przez wodzirejów. Prócz oczywistej zabawy tanecznej, z muzyką przeznaczoną dla kilku pokoleń uczestników, bal pokazuje możliwości urozmaicania wspólnie spędzanego czasu. Występują zespoły folklorystyczne oraz rekonstrukcyjno-historyczne prezentujące regionalną muzykę, pieśni, taniec czy zwyczaje np. oczepinowe. Osobną atrakcję stanowi regionalna kuchnia. Do udziału zapraszani są profesjonalni artyści, np. zawodowi tancerze, kabareciści, muzycy. Dzieci mają też elementy programu specjalnie adresowanego do nich - zjeżdżalnie, skakanki, zabawy zespołowe. Dużą przyjemność sprawia im samo uczestnictwo w przygotowaniu wystroju sali weselnej.
Bal to centralny, ale nie jedyny punkt programu. Codziennie odprawiana jest Msza Św. oraz specyficzne dla regionu nabożeństwo, odbywają się prelekcje, debaty, wykłady. W ten sposób poznajemy lokalną historię, kulturę, sztukę, a także zapoznajemy się z wynikami naukowych badań nad istotą relacji małżeńskich, rodzinnych, mechanizmami społecznymi, rolą i stylami duchowości chrześcijańskiej, metodami wychowania, zacieśniania więzi małżeńskich i rodzinnych czy wreszcie metodami edukacji trzeźwościowej: jakie są szkody osobiste, małżeńskie, rodzinne, społeczne picia alkoholu oraz jak pomóc dzieciom nie pić [1]. Ważnym elementem są świadectwa z praktyki życia - wspomnienia małżonków, którzy mieli bezalkoholowe wesela. Zwiedzamy zabytki, muzea, w tym skanseny, chodzimy na koncerty. Młodzież ma zajęcia sportowe, uczy się tańca, nabywa umiejętności wodzirejskie, a więc i przywódcze. Ale, jak się okazuje, chętnie wysłucha niejednego wykładu, przeznaczonego dla ich rodziców. I oczywiście nieodzowną częścią są swobodne rozmowy uczestników o wszystkim, jak to na weselach. Z tą różnicą, że mamy na to wiele czasu i okazji.
Na koniec znowu kilka uwag o pomiarach. Spotkania są imprezami składkowymi, częściowo (10-50%) wspieranymi przez lokalne społeczności. W zestawieniu z kosztami alkoholowych wesel łatwo można dostrzec, że z jednej strony bezalkoholowe wesele o takim samym standardzie w percepcji gości może kosztować wielokrotnie mniej, a przy identycznych kosztach być bardziej okazałe i huczne. Ale różnica to nie tylko koszty. To różnice w dystyngowności, poziomie kulturalnym i intelektualnym. To wreszcie wsparcie i sponsoring dla twórców kultury i promocja sztuki na wysokim poziomie.
Z rozmów z duszpasterzami można się dowiedzieć, że liczba narzeczonych, którzy chcieliby mieć wesele bezalkoholowe, znacznie przewyższa liczbę tych, którzy je faktycznie mają. Dlaczego? Ich rodzice sprzeciwiają się uzasadniając obawami o to, czy goście przyjdą, czy będą się bawić, czy będą zadowoleni, czy sąsiedzi nie będą ich obmawiać. Jest to klęska koncepcji społeczeństwa informacyjnego, mającego się przerodzić w społeczeństwo bazujące na wiedzy. Nikt bowiem nie pyta, czy na wesela bezalkoholowe, które się faktycznie odbyły, goście przybyli, czy rzeczywiście dobrze się bawili, czy byli zadowoleni. Domysły, opinia dominuje nad stanem faktycznym. „Jeśli fakty przeczą teorii, to tym gorzej dla faktów”. Jest to znak głębokiego błędu systemu edukacyjnego, bynajmniej nie ograniczającego się do niedoskonałości wychowania w trzeźwości, lecz dotykającego edukację we wszystkich sferach i przedmiotach, która nie przygotowuje ludzi do egzystencji na progu XXI, a w konsekwencji doprowadzi do zapaści w dziedzinie badań naukowych. Dziś uczniowie nie tylko nie potrafią dowodzić najprostszych twierdzeń z matematyki, ale nawet nie wiedzą, po co potrzebny jest dowód. Podobnie ma się rzecz z doświadczeniami z fizyki czy chemii.
Swoją drogą również w swym dociekaniu, co powiedzą ludzie, rodzice nie są konsekwentni. Nie pytają, jak będą wspominać wesele ich dzieci, jeśli ich potem poczęte dziecko będzie cierpiało na syndrom FAS. Co powiedzą ludzie o ich wnuku, gdy się zorientują, że jest głupiutki, niedorozwinięty umysłowo czy fizycznie. Co powiedzą goście, którzy rozbiją się samochodem w drodze powrotnej, czy też ci, którzy oberwą podczas wesela alkoholowego.
Skąd bierze się to niebywałe przekonanie o konieczności picia alkoholu przy każdej okazji wbrew wszelkim negatywnym konsekwencjom? Informacja. Oferta kulturalna - piosenki, filmy, kabaret, dowcipy – są treściowo ubogie i koncentrują się niejednokrotnie wokół gloryfikacji wódki, piwa, marihuany itp. Brak jest miejscowości wypoczynkowych, gdzie można by jechać z dziećmi i nie oglądać ludzi snujących się z kuflami i śmierdzących piwskiem, nie słuchać wulgarnych dowcipów konferansjerów prowadzących 'festyny', i nie stykać się z innymi przejawami 'kultury' pijackiej.
W dobie Internetu szczególnie mocno rzuca się w oczy niedocenianie badań nad informacją, rozumianą jako treść przesłania (wiadomości) wysyłaną ze źródła informacji do ujścia informacji, będącą w systemie ujścia informacji (odbiorcy informacji) zwiększeniem jego stanu wiedzy. Informacja, choć przenoszona na nośniku materialnym, to jednak jest wielkością niematerialną, nie podlegającą tzw. prawom zachowania. Wobec tego można ją bez ograniczeń powielać i niszczyć. Zatem czysto statystyczne badanie wielości wystąpień informacji, czy też liczności jej źródeł nic nam nie mówi o jej wartości, jeśli nie zidentyfikujemy różności nadawcy. Ocena statystyczna, np. entropia wskazuje natomiast na masę informacji, którą trzeba przetworzyć. Nawet gdyby źródło informacji kryło łatwe do zidentyfikowania kłamstwa, to i tak zmarnuje czas, który można poświęcić na lepsze cele. Prócz wymiaru statystycznego informację należy oceniać także w aspektach syntaktycznym, semantycznym, pragmatycznym i apobetycznym. Ocena syntaktyczna również nie niesie treści, ale automatyczna jej analiza stanowi skuteczny filtr odrzucający treści bezwartościowe i może być pomocna przy identyfikacji nadawcy. Semantyka niesie dopiero ze sobą treść, czyli rzeczywistą wartość, na której skutki odbiorca winien być przygotowany. Informacja fałszywa ma wartość ujemną, bo zmniejsza stan naszej wiedzy i nie może być rozpatrywana tylko w kategoriach „szumu informacyjnego”. Aby właściwie ocenić wartość, odbiorca winien wznieść się na poziom pragmatyczny - by określić, do jakiego działania chce nas nakłonić nadawca. W wypadku nachalnej propagandy alkoholowej zwykle jest to rezygnacja, poddanie się "dominującemu trendowi", ale czasami semantyka jest pusta, a pragmatyka polega np. na podrażnieniu alkoholika przez producenta czy też na wzbudzeniu dziecięcej ciekawości. Jednak odkrycie twarzy źródła informacji następuje w wypadku analizy apobetycznej, tzn. przy identyfikacji celu, jaki przyświeca nadawcy. Lekarz zatroskany o zdrowie będzie rozprzestrzeniał informacje wartościowe dla podopiecznych, zaś wytwórcą alkoholi często będą kierować cele biznesowe. Młodzież winna być przygotowywana właśnie do oceny informacji w tych wymiarach, szczególnie zwracając uwagę na identyfikację nadawcy i docelowej grupy odbiorców, nie poddając się taniej atrakcyjności, co pozwoli jej wyzwolić się z sideł zabobonów nie tylko na temat trzeźwości, w jakich tkwi współcześnie nasze społeczeństwo.
W niniejszym referacie staraliśmy się przybliżyć zagadnienie obiektywizacji patrzenia na wyzwania i możliwości wychowania w trzeźwości. Wskazano na wesela bezalkoholowe jako potencjalną kopalnię pozytywnej wiedzy na temat motywacji do życia w trzeźwości, w tym w aspektach
W takim ujęciu wesela bezalkoholowe są nie tylko miernikiem skuteczności wychowania w trzeźwości, ale procesu edukacyjno-wychowawczego w ogóle. Jednocześnie doświadczenia Ogólnopolskich Spotkań „Wesele Wesel” mogą stanowić inspirację, jak w pozytywny oraz praktyczny sposób przybliżyć młodemu pokoleniu racjonalne myślenie i zdrowe podejście do kształtowania swego życia. Skoro bezalkoholowe mogą być wesela, to tym bardziej inne uroczystości [2].
Tak rozumiane wychowanie do trzeźwości stanowi przepustkę dla współczesnego polskiego społeczeństwa do przyszłości, której podstawą stają się w coraz większym stopniu nowoczesne technologie, będące wynikiem innowacyjności wielu.
Proszę cytować jako:
Ks. W. Zązel, M. Kłopotek, M. i J. Gacek, L. Kłęk:
"Wesela bezalkoholowe probierzem skuteczności wychowania do trzeźwości".
W: A. Gołębiowski (red. nauk.): Działalność pedagogiczna i duszpasterska na rzecz wychowania w trzeźwości.
Wydawnictwo Diecezji Radomskiej, Radom 2012,
strony 171-184.