Małżeństwo jest obrazem więzi pomiędzy Chrystusem a Jego Kościołem. Dlatego jest nierozerwalne zarówno z uwagi na prawo naturalne, jak i prawo nadprzyrodzone. Św. Paweł Apostoł nauczał: „Sakrament to wielki jest: a ja mówię w Chrystusie i w Kościele” (Ef 5,32). Głosił także: „Mężowie, miłujcie żony wasze, jako i Chrystus umiłował Kościół” (Ef 5,25). A jak umiłował Chrystus Kościół? Chrystus kocha Kościół absolutnie, wiecznie, nieprzerwanie i wyłącznie. Tak bardzo kocha Kościół, że przelał za niego swoją krew. Nie możemy wyobrazić sobie Chrystusa oddzielonego lub niewiernego swojemu Kościołowi, ani też Kościoła rozwiedzionego z Chrystusem. Nie możemy więc sobie wyobrazić rozwiązania związku małżeńskiego, który jako sakrament jest obrazem tego świętego związku.
Dlaczego małżeństwo jest nierozerwalne z uwagi na prawo naturalne? Wgłębiając się w istotę małżeństwa z punktu widzenia prawa naturalnego dostrzeżemy, iż małżeństwo musi być nierozerwalne, gdyż głównym celem małżeństwa jest prokreacja i wychowanie dzieci. Istnienie rodzaju ludzkiego jest uzależnione of właściwego funkcjonowania małżeństwa, czyli od płodzenia dzieci, ale także – co jest o wiele ważniejsze – od wychowania dzieci. Rozumie się przez to ich wychowanie moralne. Liczą się nie tyle studia, edukacja, ile moralne wychowanie dzieci. W tym celu niezbędne jest, aby rodzice byli razem, aby wiedli stabilne życie – stabilne życie rodzinne. Tak więc prawo naturalne wymaga, by małżeństwo było nierozerwalne, bo jeśli rodzice się rozstają, to największymi przegranymi są dzieci. Widzimy wpływ rozwodów na dzieci, jak są lękliwe, niepewne, niezdolne do skupienia na nauce, drażliwe, ponieważ to one tracą najwięcej, gdy rodzice się rozchodzą. Psychologowie wymieniają szereg innych negatywnych skutków u dzieci, jak negatywna postawa wobec otoczenia, przejawy agresji wyrażane fizycznie, poczucie zagrożenia, zaburzenia łaknienia, zaburzenie poczucie bezpieczeństwa, poczucie odrzucenia, reagowanie płaczem, zaburzenia psychiczne, utrata bądź degradacja więzi z rodzicami i wiele innych. A rodzice rozwodzą się głównie z powodu egoizmu, egoizmu jednego z małżonków lub obydwu, z powodu braku poświęcenia, ofiarności dla siebie nawzajem. Najgorsząrzeczą,która się może stać wmałżeństwie to niewierność. Niewiele małżeństw daje się wtedy uratować. Stąd ogromnaszkodliwość tzw. edukacji seksualnej. Jeśli bowiem dziewczyna zacznie współżyć pzed szesnastym rokiem życia, szanse na to, że będzie wierna mężowi, są znikome. Gdy prowadzono statystyki przyczyn rozwodów, to jedna czwarta była spowodowana pijaństwem jednego z małżonków, a kolejna jedna czwarta zdradą małżeńską, co zwykle też jest skutkiem konsumpcji alkoholu. Czyli w wyniku hołdowania sobie. Czyli w wyniku braku miłości. Prawdziwej miłości, a nie tej, co się ją w tewizorni pokazuje. Znamienne, że dzieciom rozpadającego się nałżeństwa brakuje bardziej miłości między mamą i tatą niż miłości rodziców do dziecka.
Dlaczego małżeństwo jest nierozerwalne z uwagi na prawo nadprzyrodzone? W Nowym Testamencie małżeństwo jest sakramentem. Jest to święta rzecz, która jest obrazem miłości i wierności między Chrystusem a Kościołem, jak podkreślał Św. Paweł w cytowanym tekście. Zaś wierność Chrystusa Kościołowi i Kościoła Chrstusowi, naszemu Panu jest absolutnie nierozerwalna oraz zupełnie i całkowicie wierna. Wierność, której nikt nie zdoła przewyższyć i miłość, której nikt nie potrafi przewyższyć. Roi się w Piśmie Świętym od tekstów, które ogłaszają świętą nierozerwalność małżeństwa. Chrystus, nasz Pan mówi: „Kto by opuścił żonę swą, a pojąłby inną, cudzołóstwa się dopuszcza przeciwko jej. a jeśliby żona opuściła męża swojego, a szłaby za drugiego, cudzołoży” (Mk 10,11-12). Św. Paweł wyjaśnia: „Albowiem niewiasta, która pod mocą męża jest, póki mąż żyw, obwiązana jest zakonowi: lecz jeśliby mąż jej umarł, rozwiązana jest od zakonu mężowego. Przeto póki mąż żywie, będzie zwana cudzołożnicą, jeśliby była z inszym mężem; lecz jeśliby mąż jej umarł, wolna jest od zakonu mężowego, aby nie była cudzołożnicą, jeśliby byłą z inszym mężem” (Rz 7,2-3). Warto też przywołać Łk 16,18 oraz 1Kor 7,10 czy Ef 5,31, Mt 5,31-32, Mt 19,3-12, Rodz 2,24, Mk 6,17-18.
Zważywszy wspomniane cytaty prosto z Pisma Świętego, jest niezrozumiałym, jak protestanci mogą mówić, że można się rozwieść i ponownie zawrzeć związek małżeński? Rzekomo są wierni Pismu Świętemu, a zarówno Pan nasz Jezus Chrystus, jak i św. Paweł Apostoł mówią to samo bardzo wyraźnie, że oddalenie współmałżonka z jakiegokolwiek powodu i poślubienie innego jest cudzołóstwem. Jak prawosławni mogą na to pozwalać, skoro w Piśmie Świętym jest to tak jasno napisane? Nie jest to jakiś wymysł Kościoła Katolickiego. To prawda z Pisma Świętego – słowa Boga. Kościół Katolicki jest wierny tym słowom Boga samego. Jest to jeden z wielu dowodów na to, że krzewi jedyną prawdziwą wiarę, jest jedynym prawdziwym Kościołem naszego Pana Jezusa Chrystusa, ponieważ jest wierny.
A skoro mówimy o nadprzyrodzonym aspekcie małżeństwa, nie sposób pominąć tego, który pragnie naszego zatracenia na wieczność. Św. Piotr Apostoł ostrzega: „Czuwajcie i bądźcie trzeźwi. Bo diabeł jako lew ryczący krąży i patrzy, kogo by pożreć." ( 1 P 5, 8). I stąd niszczenie małżeństwa przez alkohol to także sprawka diabelska. Wszak "U kogo «Ach!», u kogo «Biada!», u kogo swary, u kogo żale, u kogo rany bez powodu, u kogo oczy są mętne? U przesiadujących przy winie, u chodzących próbować amfory." (Prz. 23, 29-30).
Stąd oczywistym jest w świetle prawa naturalnego jak i nadprzyrodzonego, iż ludzie rozumni mają bezalkoholowe wesela, a potem wiodą abstynencie życie, by dobrze dzieci począć i wychować.
Na koniec podkreślmy, że nierozerwalność jest w zgodzie z siłą miłości do siebie nawzajem. Aby podjąć decyzję o poślubieniu drugiej osoby, ta miłość musi być bardzo silna, aby powiedzieć: „Chcę spędzić z tobą resztę życia. Chcę dzielić się z tobą wszystkim, co mam. Będziemy praktycznie jak jedna osoba. Razem urodzimy dzieci. Będziemy je wychowywać. Razem zmierzymy się ze wszystkimi problemami życiowymi. Będziemy rozwiązywać problemy, a nie małżeństwo”. To bardzo silna miłość. A nierozerwalność odpowiada i zgadza się z siłą takiej miłości. Miłość prawdziwa między mężczyzną a kobietą, którzy mają się pobrać, jest tak silna, że pragnie być wieczna. Czy powiedzieliby sobie: „Cóż, chcę być z tobą przez chwilę”? Czy z takim nastawieniem siła miłości przywiodłaby ich przed ołtarz? Nie! Chcą nierozerwalności. Chcą wieczności, ponieważ to jedyna rzecz, która równa się ich miłości. Stąd chętnie kochająca się para wchodzi w tę więź aż do śmierci.
Podsumowując: Religia katolicka to jedyna religia, która uznaje nierozerwalność małżeństwa. Kiedy ksiądz pyta kandydatów: „Czy chcecie wytrwać w tym związku [małżeńskim] w zdrowiu i w chorobie, w dobrej i zlej doli, aż do końca życia?, oni odpowiadają „Chcemy”. Słowa te są definitywnie wiążące. Znaczy to, że nawet jeśli dokonali niewłaściwego wyboru, jeśli coś pójdzie nie tak, to i tak są ze sobą związani na dobre i na złe. Bez względu na to, czy będzie bogactwo, czy ubóstwo, czy radość wielodzietności czy bezpłodność, czy krzepkie zdrowie czy konieczność pielęgnacji chorego małżonka czy niepełnosprawnych dzieci, czy chwile szczęśliwe czy dramaty życiowe, itd. Słowa: „nie opuszczę aż do śmierci” również są decyzją ostateczną. Narzeczeni nie mówią sobie nawzajem: „będziemy się starali i zobaczymy, jak wyjdzie” czy też „będziemy razem tak długo, jak będzie dobrze”. Nie. Oni wypowiadają: „Nie opuszczę aż do śmierci” . To są bardzo poważne, kluczowe słowa.
źródła: różne strony internetowe.