"Święty Stanisław patronem ładu moralnego i ładu społecznego w naszej Ojczyźnie" (JPII)

XXVIII Ogólnopolskie Spotkanie Małżeństw, Które Miały Wesela Bezalkoholowe

Łopoczno, 28-31.7.2022 rP.

Wspomnienia ze zdjęciami

Zobacz zdjęcia (dziękujemy pp. Mazur za udostępnienie).

W dniach 28-31.7.2022AD miało w Łopocznie miejsce jedno z najważniejszych wydarzeń w Polsce w tym roku. Nadmiernie przyzwyczailiśmy się do tego, że o najważniejszych dla nas rzeczach decyduje się gdzieś w odległej geograficznie i cywilizacyjnie Moskwie, Waszyngtonie czy Brukseli. Błędne to myślenie. Tu w Łopocznie okazało się, że może być całkowicie inaczej. Tu przybyli ludzie, którzy najważniejsze sprawy wzięli w swoje własne ręce. Najważniejszą sprawą zaś jest wieczne zbawienie - własne i najbliższego otoczenia. Jako że zdecydowana większość ludzi jest powołana do małżeństwa, więc tym otoczeniem jest małżonek, dzieci, wnuki, ... . Tak, do Łopoczna przybyło około 30 małżeństw, które miały wesela bezalkoholowe, z dziećmi, a nawet wnukami.

Elita? Szlachta? Tak jest. Ale w Polsce przedrozbiorowej szlachta nie była marginalną grupą społeczną. Ponad 10% Polaków było szlachetnie urodzonymi. Dziś nowoczesnej szlachty, czyli abstynentów, jest dwa razy tyle - ponad 20%. A może być dużo, dużo więcej. Polacy mają od Boga niezwykły dar - naturalną skłonność do abstynencji. Oczywiście każdy dar można zniszczyć, ale po co?

Zamiast niszczyć dar abstynencji, można go szlifować, by lśnił jak brylant, brylant, który najpiękniej świeci w momencie, gdy ma się wesele bezalkoholowe. To znak wiary, prawdziwej wiary katolickiej, miłości Boga, który stworzył człowieka rozumnym i przez rozumnego człowieka chce być czczony, miłości Boga w drugim człowieku, a więc miłości do swego małżonka, do swych przyszłych dzieci, ale także do gości weselnych.

Na wesele bezalkoholowe można spojrzeć jeszcze inaczej. Człowiek przyjeżdża na wesele, by się weselić. Ale towar zaprawiony chemią to nie jest to samo, co towar naturalny. Tak samo ma się z weselem – weselem naturalnym, a weselem chemicznym. Po co komu ersatz, jak można dostać oryginał – czyli wesele bez alkoholu.

Czwartek, 28.7.2022AD

Od południa zaczynają przybywać uczestnicy XXVIII Ogólnopolskiego Spotkania Małżeństw, Które Miały Wesela Bezalkoholowe. Miejscem spotkania jest nowy piękny dom rekolekcyjny, wybudowany i obsługiwany przez Ognisko Miłości z Łopoczna. Kompleks obejmuje, prócz pokoi dla uczestników rekolekcji, kościół, kaplicę-oratorium, stołówkę oraz salę konferencyjną. Zadbano o duży parking. Położenie domu jest urokliwe – na skarpie Wisły, z dwóch stron otoczony jest lasem.

Przybywających Ognisko podejmowało obiadem.

Pierwszym punktem programu jest Koronka do Miłosierdzia Bożego, śpiewana, prowadzona przez Ks. Prałata Władysława Zązla.

Po Koronce wykład historyczny wygłasza dyrektor lubelskiego IPN, p. dr Robert Derewenda. Jest on abstynentem i miał wesele bezalkoholowe. Wspomina kilka wydarzeń historycznych, których sceną była m.in. Lubelszczyzna. Opowiada o tym, dlaczego Jagiełło podbił serce Królowej Jadwigi – w przeciwieństwie do swego konkurenta Habsburga nie śmierdział, bo się mył, i nie śmierdziało mu z ust, bo nie pił alkoholu tylko wodę źródlaną. Nie były to jednak jedyne jego zalety. Młoda królowa stosunkowo szybko zmarła, a mimo to unia personalna z Litwą trwała nadal, gdyż był to król nader roztropny. Zwyciężywszy w bitwie pod Grunwaldem dokonał pogrążenia zakonu krzyżackiego metodą polityczną – na soborze. Gdyby próbował kontynuacji walki militarnej, krzyżacy mogliby zmobilizować krucjatę przeciw Polsce. A tak na soborze podciął finanse zakonu, który nie wrócił już do swej potęgi.

Takich szczególików historycznych podał więcej. Natomiast niezwykle ważną jego uwagą było to, że Polska była od tysiąclecia jednolitym krajem narodowościowo. Nie było tu nigdy i nie będzie „małych ojczyzn” i „dużej ojczyzny” jak w Niemczech, które zjednoczono siłą dopiero w XIX wieku. Polacy poczuwali się do polskości nawet gdy ich ziemie były oderwane od ojczyzny przez siedemset lat. Jest jeszcze inna ważna różnica między Polską a Niemcami - w Polsce Naród sam wytworzył demokrację. Niemcom demokrację narzucono.

Ciekawostką było, jak bogaciły się nadwiślańskie grody po odzyskaniu Gdańska. Spławiano zboże na tratwach. Sprzedawano zarówno zboże, jak i drewno z tratew. Ponieważ ceny były najwyższe wtedy, gdy w zachodniej Europie był przednówek, więc budowano nad Wisłą spichlerze, by do tego czasu zboże przetrzymać. Warto zapamiętać: przednówek był znany wtedy tylko na Zachodzie.

Na koniec prelekcji skierowano do prelegenta kilka pytań dotyczących najnowszej historii.

W tym samym czasie lekcję historii dla dzieci i młodzieży prowadzi p. mgr Radosław Miśkiewicz

Po wykładzie Mszę Św. inaugurującą Wesele Wesel 2022 odprawił J.E. Ks. Bp Tadeusz Bronakowski wraz z Ks. Prałatem Władysławem Zązlem i Ojcem Duchownym Ogniska Miłości, Ks. Mirosławem Bieleckim. Ks. Biskup w kazaniu przypomniał, iż Bł. Ks. Prymas Wyszyński w 1977 roku skierował do rodzin list pasterski nawołując do organizowania wesel bezalkoholowych. Tłem tego przypomnienia była historia pewnej rodziny sprzed stu lat. Siedząc w altance młode małżeństwo cieszyło się małym synkiem. Ojciec popijał piwo, a chłopczyk też chciał, to mu tata dał mówiąc "Będzie z niego tęgi chłop". Matka cieszyła się razem z ojcem. Po latach ojciec został alkoholikiem, syn też. Ojciec awanturował się w domu, syn popełnił samobójstwo. Ksiądz Biskup przypomina, że i dziś ludzie są zmanipulowani. Reklama pokazuje młodych ludzi pijących piwo radosnych, uśmiechniętych, wysportowanych. Nie pokazuje drugiej strony medalu - przemocy, płaczu, tragedii wypadków samochodowych i innych. Nie pokazuje finału tego "szczęścia" - osobiste tragedie pijących. W obieg puszcza się opinię, jakoby piwo było "delikatniejsze", lepsze od wódki. Tymczasem jest to wielowarstwowe kłamstwo. Po pierwsze im kto więcej pije piwa, tym więcej pije wódki. Po drugie piwo samo w sobie jest niebezpieczne: mężczyźni tracą potencję i zainteresowanie kobietami, a kobiety stają się agresywne seksualnie i mąż przestaje im wystarczać, więc szukają innych mężczyzn, by doznać seksualnej satysfakcji. Słowem piwo to prosta droga do rozbicia małżeństwa.

Wieczorem przygrywał nam zespół ludowy "Powiśle" z Łazisk przeplatając ludowymi śpiewkami świadectwa małżeństw, które miały wesela bezalkoholowe. Dzieci zebrały się w kółko i tańcowały. Muzyka ludowa, jaką lubimy. Ale i treść piosnek była ciekawa. W jednej była mowa o tym, że wierne czekanie popłaca, w innej, że kocia łapa do ślubu nie prowadzi.

Piątek, 29.7.2022AD

Zobacz zdjęcia (dziękujemy pp. Mazur za udostępnienie).

Śniadanie było wczesnym rankiem, gdyż wyruszaliśmy do Kazimierza Dolnego (tak nazwanego ku czci Kazimierza Sprawiedliwego). Pierwszym punktem programu była Msza Św. w kościele farnym, wyposażonym w najstarsze organy w Polsce (400-letnie). Mszę Św. celebrował J.E. Ks. Bp Tadeusz Bronakowski z Księdzem Władysławem, ojcem Ogniska Miłości i miejscowym proboszczem. Ksiądz Biskup, nawiązując do wspomnienia Św. Marty i jej rodzeństwa z Betanii, przypominał, iż w domu powinna panować taka atmosfera, by się w tym domu Pan Bóg dobrze czuł, jak Pan Jezus się dobrze czuł w domu Marty i jej rodzeństwa. Rodzice winni pamiętać, że ich dzieci mają prawo do wzrastania w środowisku chronionym przed negatywnymi konsekwencjami picia alkoholu, i powinni być chronieni przed promowaniem napojów alkoholowych. Za Bł. Ks. Bronisławem Markiewiczem powtórzył: „Zdrajcą narodu i wiary jest ten, kto dzieci i młodzież chciałby wychować ze szklanką piwa lub kieliszkiem wina w ręku”. Te słowa są wciąż aktualne. Są skierowane do wszystkich bez wyjątku dorosłych, ale zwłaszcza do rodziców i wychowawców. Te słowa wskazują na wielką naszą odpowiedzialność za wychowanie młodego pokolenia w cnocie trzeźwości. Tylko na fundamencie trzeźwości można budować silną, bogatą i wolną Ojczyznę. Aby tak było, musi zjednoczyć nas wspólna troska o trzeźwość narodu.

Po Mszy i koncercie organowym na owym wspaniałym instrumencie mieliśmy krótki spacer z przewodnikiem po mieście. Pani przewodnik wspominała pewnego pijaczka, który po śmierci jako (umyty i ubrany przez rodzinę) trup wyglądał na bardziej żywego niż gdy za życia widywano go pijanego.

Następnie nawiedziliśmy kościół franciszkański, skąd po Anioł Pański wyruszyliśmy na drogę krzyżową do Góry Trzech Krzyży. Trasa była niewątpliwie wyzwaniem, ale i wyzwaniem dla intelektu były rozważania przygotowane przez Ojca Ogniska Miłości.

W drodze powrotnej skorzystaliśmy z miejscowej atrakcji turystycznej, jaką była przejażdżka kolejką wąskotorową przez niemal dziewicze tereny leśne.

Wieczorem odbyło się Walne Zgromadzenie Stowarzyszenia Wesele Wesel.

Sobota, 30.7.2022AD

Zobacz zdjęcia (dziękujemy pp. Mazur za udostępnienie).

Dzień rozpoczęliśmy jutrznią. Po śniadaniu, gdy młodzież udała się na spływ kajakowy, a dzieci na warsztaty ornitologiczne, wykłady nt. trzeźwościowej działalności wygłosili J.E. Ks. Bp Tadeusz Bronakowski oraz Ks. Prał. Władysław Zązel. Kolejnym punktem programu była prezentacja dzieła i osoby Sł. B. Marty Roben. Na koniec odyła się dyskusja nad podniesionymi zagadnieniami.

Ks. Biskup nawiązał do przestrogi Bł. Ks. Markiewicza "Albo Polska będzie trzeźwa, albo jej wcale nie będzie" oraz Bł. Ks. Prymasa Wyszyńskiego "Trzeźwość polską racją stanu". Zwrócił uwagę na nadmierną dostępność fizyczną alkoholu w Polsce. Podczas gdy WHO zaleca, by jeden sklep z alkoholem przypadał na 1.000 mieszkańców, w Polsce jest jeden na 250 mieszkańców. Problemem jest też dostępność ekonomiczna - mimo inflacji siła nabywcza pieniądza w stosunku do alkoholu rośnie. Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA) została z początkiem tego roku rozwiązana, więc my zostajemy jedynymi, którzy te problemy rozwiązywać mogą. A jest co rozwiązywać. W Polsce reklama alkoholu, zwłaszcza piwa jest szczególnie agresywna, bo w latach 90tych w Polsce mieszkała ponad połowa młodych ludzi w Europie. Młodzież musimy chronić, a rodzina chroni ją przede wszystkim miłością. Na koniec Ks. Biskup wyjaśniał nieporozumienie związane z miesiącem sierpniem. Błędnie nazywa się sierpień miesiącem trzeźwości. Trzeźwi powinni być Polacy cały rok. Sierpień zaś pomyślany jest jako miesiąc abstynencji z nadzieją, że ta abstynencja będzie dalej kontynuowana.

Ks. Władysław wspominał, że na początku swej trzeźwościowej działalności czuł się jak samotny biały żagiel. Być może z powodu swego radykalnego podejścia. Ale jak zaznaczył, gdy wzmaga się zagrożenie pożarowe, to wydaje się całkowity zakaz palenia papierosów w lesie - nikt nie wzywa do kulturalnego palenia papierosów tamże. Podobnie jest z pożarem alkoholowym - tu trzeba abstynencji, a nie nawoływania do kulturalnego picia. Dlatego Ks. Władysław chyli głowę przed wszystkimi, którzy mieli odwagę mieć bezalkoholowe wesela. Choć nie należy z tego tytułu popadać w pychę. Bo jak do Apostołów, tak i do współczesnych apostołów trzeźwości mówi Chrystus: "To nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem". Książę Józef Poniatowski mawiał, iż broni honoru Ojczyzny. Ks. Władysław przez swą trzeźwościową działalność broni honoru Podhala. Ks. Władysław przypomina starą łacińską sentencję, że co ujdzie wołowi, to nie ujdzie człowiekowi. Dlatego wzywa: choćby syćka pili, wy nie pijcie, nie patrzcie na dziadów. Pan Jezus nakazał: "Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody zachowywać to, co wam nakazałem", a nie "tolerancja i kompromis wobec nauki ewangelii". Człowiek musi potrafić zakazać sobie czynić zło, nakazać sobie czynić dobro. Starożytni Grecy jako najważniejsze trzy rzeczy, które człowieka uszczęśliwiają, postrzegali dobro, prawdę i piękno. Można znaleźć tu analogię do trzech: mama, tata i dziecko, czy też do Trójcy Przenajświętszej: Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty. Współczesny świat odrzuca greckie ideały i szerzy zło, kłamstwo i brzydotę. A pochodzą one od szatana. Podsumowaniem jego refleksji było odśpiewanie przez salę "My chcemy życia bez palenia i bez picia".

O idei Ognisk Miłości mówiła m.in. pani, która miała wesele bezalkoholowe. Zadaniem Ognisk Miłości jest poświęcenie się grup wiernych świeckich - pod kierownictwem księdza - wyłącznie organizacji rekolekcji, by umożliwić szerzenie się Słowa Bożego w dzisiejszych trudnych czasach. Sama założycielka, Marta Roben, jest fenomenem naszych czasów. Zdawałoby się przegrane życie - sparaliżowana od młodości. Lecz pokonała wewnętrznie siebie i przyjęła cierpienie. Bóg obdarzył ją cierpieniem jeszcze większym - stygmatami. Naznaczył ją jeszcze większym cudem: przez 50 lat karmiła się wyłącznie komunią św. - i to tylko raz w tygodniu. Po ludzku musiałaby umrzeć po tygodniu. A żyła tyle lat.

W trakcie dyskusji pp. Mazur opowiedzieli o dziele Podkarpackiego Wesela Bez Toastu w Miejscu Piastowym oraz Bieszczadzkiego Trzeźwego Wesela w Myczkowcach i podsunęli myśl, by w Łopocznie również organizować podobne regionalne dzieło krzewienia bezalkoholowej zabawy. Podawali ciekawe przykłady, gdy sam udział w takim wydarzeniu powodował u wielu odejście od pijaństwa na skutek zasmakowania dobrego. Pan Prezes Józef Gacek wspominał o zgubnych skutkach namawiania do kulturalnego picia na przykładzie ze swej wsi. Jeden znajomy zaprosił swego dawno nie widzianego kolegę na kieliszek wina. Ten potem przez dwa tygodnie nie trzeźwiał - miał problem alkoholowy i ten jeden kieliszek zainicjował u niego ciąg. W dyskusji poruszono także kwestię szansy, jaką mają Polacy na skutek naturalnej skłonności do abstynencji. Wystarczy doprowadzić do sytuacji, gdy nie będzie się namawiać do picia ani w społeczeństwie ani w mediach i natychmiast sytuacja ulegnie radykalnej poprawie. Trzeba tylko dotrzeć do ludzi z tą wiedzą, że oni alkoholu nie potrzebują, a jeśli piją, to są ofiarami obcej, wrogiej Polakom propagandy, od której wpływu trzeba się odciąć.

Po obiedzie witaliśmy kolarzy na trasie Tour de Pologne machając im biało-czerwonymi wstążkami. Potem był czas na przygotowania do balu i rozmowy w małych kręgach. Tematy od lekkich nt. dzieci i wnuków, po ciężkie, nt. groźnych czasów, ale i prostych dróg wyjścia z dziejowych zawirowań. Receptą tu jest przede wszystkim katolicka wiara - odejście od wszelkich alkoholowych oraz innych guseł i zabobonów. Zamiast wróżbiarstwa potrzebna jest rzeczowa wiedza. Zamiast zaklinania rzeczywistości - poszukiwanie prawdy i działanie na rzecz dobra. Zamiast bezradności - dostrzeżenie, że w Polsce wiele osób podejmuje dobre i skuteczne działania. Zamiast pesymizmu - dostrzeżenie tego, jaką siłę rażenia w polskiej rzeczywistości mają spotkania Wesela Wesel, nawet mimo ich przemilczania czy umniejszania. Nie tylko polskiej - Wesele Wesel znane jest w szerokim świecie. Nie jest to jednak powód do założenia rąk, ale zachęta, by przełamać w Polsce barierę milczenia i docierać do jak największej rzeszy ludzi z przesłaniem Wesela Wesel: nie jesteście narodem pijaków, nie poddawajcie się walcowi propagandy, miejcie bezalkoholowe wesela, zabawy, rodzinne i parafialne święta. Karierę można zrobić bez alkoholu, a jak jest ona oparta o alkohol, to i tak nie jest warta garści kłaków, bo się rozsypie pewnego dnia. Ważny jest też sprzeciw wobec reklam alkoholu, w tym piwa: Mieliśmy w Polsce epizody, gdy reklama ta była powstrzymana. Nawet gdy był to tylko miesiąc, spożycie gwałtownie spadało - tak gwałtownie, że browary chyliły się ku bankructwu, wobec czego wielomiliardowymi kwotami wsparło je państwo. Czy aby powinno było?

Krzewienie idei wesel bezalkoholowych to nie jest kruszenie kopii o funt kłaków. Każde wesele bezalkoholowe to zysk dla gospodarki rzędu 160.000 zł. W Polsce na alkohol wydaje się więcej niż na obronność państwa. Szkody spowodowane konsumpcją (nie tylko "nadużywaniem") alkoholu to pół budżetu państwa. Gdyby wesela bezalkoholowe były powszechne, budżet państwa zawsze by się domykał, powstałoby milion nowych miejsc pracy, o 90% spadłaby liczba dzieci upośledzonych, o 80% spadłaby liczba najcięższych przestępstw (w tym zabójstw) itd. Wreszcie i najważniejsze - zmalałoby zagrożenie piekłem dusz. Jest o co zawalczyć, jest po co zawalczyć.

W sobotnie popołudnie z przed domu rekolekcyjnego Ogniska Miłości rusza kawalkada 30 samochodów. Panowie w garniturach, panie w długich sukniach. Pełna gala. Jedziemy do Sanktuarium Św. Biskupa Męczennika Stanisława ze Szczepanowa w Piotrawinie. Tam w prastarym gotyckim kościele podczas Mszy odprawianej przez Jego Ekscelencję Ks. Abpa Stanisława Budzika, Metropolitę Lubelskiego, odnawiamy przyrzeczenia małżeńskie, a swego błogosławieństwa Ksiądz Arcybiskup udziela z osobna każdej parze małżeńskiej.

Ksiądz Arcybiskup w kazaniu mówił o kulcie Męczennika, zamordowanego przez władcę. [Osią konfliktu było to, że rycerze chcieli być wierni swym żonom i nie chcieli pić z królem i uczestniczyć w jego bezeceństwach. Święty biskup stanął po ich stronie. Król najpierw chciał pozbyć się go w majestacie prawa, poprzez fałszywe oskarżenie o kradzież. Osaczony biskup krakowski wezwał na świadka zmarłego rycerza. Z woli Bożej tenże stawił się i zeznał przed sądem. Takie cuda się działy jako owoc ufnej modlitwy. Czyż możemy wątpić, że przyjdzie cud powszechności wesel bezalkoholowych, jeśli tylko z oddaniem zanosić będziemy do Boga modlitwy?]

Po Mszy Św. zwiedzamy parafialne muzeum z malowidłami - wotami dziękczynnymi.

Potem wracamy do Łopoczna na bezalkoholowy bal weselny. Przed wejściem do budynku pamiątkowe zdjęcia z Ks. Arcybiskupem oraz przybyłymi włodarzami okolicznych gmin oraz powiatu, którzy wcześniej też uczestniczyli we Mszy Św. Następnie krokiem w takcie na trzy, po przewodnictwem wodzireja p. Rafała w eleganckim fraku i cylindrze, udajemy się do weselnej sali, gdzie po pląsach zasiadamy do stołów. Krótkie przemówienia wygłaszają przedstawiciele wspierających nas samorządów z Opola Lubelskiego, Józefowa nad Wisłą i Łazisk: starosta, burmistrzowie i wójt, a także prezes Stowarzyszenia Wesela Wesel i łamiemy się powitalnym chlebem. Wójt cytuje z pamięci wiersz nt. wesel bezalkoholowych: "Kto się nadaje na mamę, tatę? / Dobrzy fachowcy, z certyfikatem. / Kim są fachowcy z certyfikatem? / Ci wyświęceni na mamę i tatę, / Którzy po ślubie wziętym w kościele / Bez alkoholu mieli wesele. "

Zobacz zdjęcia (dziękujemy pp. Mazur za udostępnienie).

Po ciepłym posiłku rozpoczynają się tańce, które potrwają do godziny piątej nad ranem. Będzie oczywiście też tort weselny Wesela Wesel.

Niedziela, 31.7.2022AD

Niedzielny poranek rozpoczyna się jutrznią, po której jemy śniadanie.

O godz. 10:00 rozpoczyna się Msza Św. w kościele Ogniska Miłości. Ojciec opiekun Ogniska Miłości wygłasza kazanie nt. odróżniania prawdziwego dobra od pozorowanego dobra czyli zła przyodzianego w pozory dobra. Wskazuje, że w czasach ciężkich dla Kościoła, w czasach zawirowań, gdy pozorowane dobro zwodziło ludzkie umysły, Kościół przygotowywał dla wiernych katechizmy, których zadaniem było prostowanie ludzkiego myślenia. Tak było w czasach Papieża Św. Piusa X, tak było w czasach Papieża Św. Jana Pawła II, Papieża Benedykta XVI. Pojawiają się bowiem coraz to nowe herezje, którym trzeba poświęcać nowe rozdziały katechizmów. I dziś Stolica Apostolska musi się odnosić do nowych zagrożeń, jak np. organizmy hybrydowe, i wydawać stosowne dokumenty, których streszczenia staną się zapewne składnikami kolejnych katechizmów [To prawda, że zagrożenia są nowe. Dawniej kobiety nie piły, więc były większe szanse na zdrowe dzieci. Dawniej ojcowie i matki kochali swe dzieci, więc można było apelować do nich w imię miłości dzieci. Dawniej miłość bliźniego uznawana była za cnotę, dziś ludzie mówią: co mnie obchodzi zdrowie sąsiada, czy płacz jego dzieci. Nie moja sprawa. Zanika po prostu wiara. Nie jest przekazywana. Dlatego jakże cenną jest dla nas nauką, iż Ks. Władysław pilnował wspólnego pacierza przed posiłkami, intonował 'Kiedy ranne wstają zorze', prowadził 'Anioł Pański'. ]. Ale diabeł ze starych metod nie rezygnuje, więc sięganie do starego katechizmu Św. Piusa X (którego egzemplarze dostali uczestnicy w prezencie) jest także dziś jak najbardziej pożądane.

Na koniec Mszy Św. Ks. Prał. Władysław Zązel podzielił się paroma myślami ze swej pracy duszpasterskiej jako proboszcz w Kamesznicy. Zadaniem proboszcza nie było przypodobać się wiernym, lecz spowodować, by wierni spodobali się Bogu. Wypędzał zatem z knajpy parafian, którzy zamiast pensję zanieść żonie, dać na utrzymanie dzieciom, w dniu wypłaty szli ją przepić. Innym razem wpadłszy do knajpy w pierwszy piątek Wielkiego Postu pytał parafian, czy to jest honor czy wstyd, że tu w poście siedzą. Bo jak jest honor, to po Mszy będzie wyczytywał ich imiona w kościele, jak przed Mszą wypominki. Wielu odwróciło się od tego procederu. Tłumaczył parafianom, że on nie chce ich pieniędzy, lecz chce, by ich dusze dostały się do nieba. Tu przypomniał „filozofa” - parafianina jednego z jego kolegów, który wyśmiewał księdza i sąsiadów twierdząc, że nieba nie ma i że na darmo chodzą do kościoła. Ksiądz proboszcz odpowiadał mu, że może i nieba nie ma, ale co będzie, jeśli piekło jest. Po latach nagle wpadła do księdza jego żona prosząc o spowiedź dla męża, który nie miał siły chodzić. Ksiądz pospieszył, udzielając mu ostatnich sakramentów, a „filozof” wyznał, że niepokoiło go, co będzie, jeśli piekło istnieje. Trzy dni później zmarł, a żona cieszyła się, że jej modlitwy zostały wysłuchane. Ksiądz Władysław przypomniał jeszcze raz historię księdza, który po śmierci szukał swych parafian. Nie było ich ani w niebie, ani czyśćcu, ani w piekle. Okazało się, że wiszą do góry nogami na przepaścią, aby wykapał z nich alkohol, zanim pójdą do piekielnego kotła. Parafianie wtedy mówili do znajomych pod „wpływem”: będziesz wisiał do góry nogami. Najistotniejszym jednak działaniem trzeźwościowym w jego parafii okazała się kampania na rzecz wesel bezalkoholowych. Ksiądz przekonał wielu parafian, że człowiek został przez Boga obdarzony rozumem i nie wolno się go pozbawiać, także na weselu nie można być bezrozumnym zwierzęciem. Wreszcie przypomniał maksymę swego ojca: choćby wszyscy pili, wy nie pijcie, nie naśladujcie dziadów.

Po Mszy Św. nastąpiło rozdanie dyplomów uczestnictwa i wręczenie prezentów ufundowanych przez samorządy.

Po obiedzie z wolna weselnicy zaczęli się rozjeżdżać.

*** *** ***

Jakże nie dziękować Bogu za te mile przeżyte chwile. Za przypomnienie sobie jeszcze raz, że nie jesteśmy samotnymi białymi żaglami, lecz flotą pod banderą zwycięstwa.

Jakże nie dziękować wszystkim tym, którzy się do tych przeżyć przyczynili: Księżom Biskupom, Kapłanom, Koordynatorom Wesel Wesel 2022, Ognisku Miłości udostępniającemu swe progi i posługującemu nam, panu Wodzirejowi z asystentem, prelegentom i opiekunom dzieci i młodzieży, wspierającym wydarzenie Samorządom. Wszystkim serdeczne Bóg zapłać.

Wyjeżdżając z tego urokliwego miejsca zabieramy ze sobą chwile intensywnego relaksu, wrażenie, że dni minęły jak z bicza trzasnął, że nie zdążyliśmy dobrze pogadać ze wszystkimi i że chętnie się jeszcze raz spotkamy, by kontynuować długie Polaków rozmowy. i tak może wyglądać Polska cała. Uświadamiamy sobie, że smak tego czasu zawdzięczamy sobie nawzajem, szczególnie zaś temu, że każdy z nas, czerpiąc ze skarbca katolickiej wiary i za Bożym natchnieniem, miał wesele bezalkoholowe. Dziękujmy zatem sobie nawzajem za przybycie do Łopoczna, ale przede wszystkim za tę wiekopomną decyzję wesela bezalkoholowego. Dziękujmy też tym, którzy dali nam świętą wiarę, która tą decyzją zaowocowała. I idźmy na cały świat i nauczajmy wszystkie narody, a w pierwszej kolejności Naród Polski: porzućcie kajdany krępujące wasz umysł i wolną wolę, zacznijcie wyzwolenie od wyprawiania wesel bezalkoholowych.

          Kto wszechtrzeźwość zachowuje,
          Ten przez życie swe króluje


Zobacz także Podziękowanie, Miejsce, Modlitwa, Patronat Honorowy, Program, Echa.
Posłuchaj Hymnu Wesela Wesel w wykonaniu znamienitych polskich artystów.