XXVII Ogólnopolskie Spotkanie Małżeństw, Które Miały Wesela Bezalkoholowe

Niepokalanów, 6-8.8.2021 rP.

Wspomnienia

Mimo obiektywnych przeszkód odbyło się Wesele Wesel w roku Pańskim 2021 w Niepokalanowie w dniach 6-8.8.2021AD.

Niepokalanów to miasto stworzone przez Św. Maksymiliana Kolbe, patrona Stowarzyszenia Wesele Wesel, na cześć Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Prawda o Niepokalanym Poczęciu i Dziewictwie NMP to zagadnienie kluczowe w czasach dzisiejszego zamętu w ogóle, a dla wesel bezalkoholowych w szczególności. W roku Pańskim 2021 mija 80 lat od męczeńskiej śmierci Św. Maksymiliana.

Całe wydarzenie przebiegło zgodnie z zaplanowanym programem. Wesele Wesel było wplecione w niepokalanowskie Wielkie Zawierzenie Niepokalanej. Na czym ono polega? Na zaufaniu Matce Boskiej i wsłuchanie się w Jej słowa. A jakie słowa wypowiedziała na kartach Ewangelii? Jedynymi słowami były: Uczyńcie wszystko, cokolwiek [Pan Jezus] wam powie. A Jego słowa to Nowy Testament. I wesela bezalkoholowe to właśnie wypełnienie tego Nowego Testamentu. A Wesele Wesel o tym właśnie przypomina.

Część nauk głoszonych przez te trzy dni była przeznaczona dla wszystkich przybyłych na Zawierzenie, część tylko dla uczestników Wesela Wesel. Ale tak naprawdę powinny je usłyszeć miliony. To smutne, że ich nie usłyszały, ale dobrze, że chociaż nam dane było je usłyszeć. Nie pozostaje nam nic innego, jak te nauki samemu ponieść w nasze środowiska, aby jednak do milionów dotarły.

Niepokalanów, 6.8.2021AD, piątek

W piątek pierwszym punktem programu była koronka do Miłosierdzia Bożego w historycznej kaplicy pw. Św. Maksymiliana Kolbego tuż przy Domu Rekolekcyjnym, w którym byli zakwaterowaniu uczestnicy Wesela Wesel 2021. Po koronce odmówione były jeszcze modlitwy brewiarzowe, a następnie uczestnicy Wesela Wesel otrzymali poświęcone figurki Niepokalanej, które wręczając Ks. Prałat Władysław Zązel nabożnie całował.

Wcześniej w stołówce Domu Rekolekcyjnego można było spożyć piątkowy ale smaczny obiad – zupa i pierogi z białym serem.

Pogłębieniem modlitwy Koronki do Bożego Miłosierdzia był kolejny punkt programu, Misterium Męki Pańskiej. Można by je określić jako widowisko teatralne zrealizowane w technologii mechanicznej, gdzie zamiast aktorów występowały figury wielkości ludzi. Teksty wygłaszane przez „aktorów” jak i narratora to były fragmenty Pisma Świętego w nieco starym języku, ale przez to lepiej działały na wyobraźnię i przekazywały istotę Męki Pańskiej od wjazdu do Jerozolimy aż po Zmartwychwstanie.

Po Misterium udaliśmy się do Bazyliki, by zapoznać się z dziełem „Oddanie 33”. Oddanie 33 to 33-dniowe przygotowanie do zawierzenia się Matce Najświętszej, które propagował i przygotował święty święty Ludwik de Montfort. Od szeregu lat propaguje je w Polsce Fundacja Tota Tua, przy czym w tym roku proponuje takie przygotowanie w oparciu o teksty z nauczania Sługi Bożego Ks. Stefana Kardynała Wyszyńskiego, Prymasa Polski, którego beatyfikacji spodziewamy się we wrześniu tego roku. Przy okazji wysłuchaliśmy wstrząsających świadectw nawróceń z tym związanych, w tym dotyczących wyrwania z różnych nałogów i uwikłań w grzechy ciężkie.

Mszę Świętą wieczorną odprawił dla nas w Bazylice o. prof. dr hab. Grzegorz Bartosik, Prowincjał Zakonu Franciszkanów na Polskę. Msza ta rozpoczynała 17-dniowe Wielkie Zawierzenie Niepokalanej. Tego dnia zawierzano dzieła wyrosłe z dziedzictwa Św. Maksymiliana Kolbe, czyli sam klasztor w Niepokalanowie, drukarnię i wydawnictwa, a także Rycerstwo Niepokalanej i różne ruchy, w tym Stowarzyszenie Wesele Wesel, którego jest on patronem. Po Mszy była możliwość wstąpienia do Rycerstwa Niepokalanej. Ojciec Prowincjał przypomniał, że motywem założenia Rycerstwa był straszliwy atak masonerii na Kościół Katolicki w 1917 roku.

Po kolacji była możliwość udziału we wspólnym różańcu w intencji zakończenia epidemii oraz w apelu Maryjnym w Kaplicy Św. Maksymiliana. Jak zauważył jeden z uczestników Wesela Wesel, był to punkt tajemniczy, bo z jaką epidemię w Polsce należałoby walczyć w pierwszej kolejności. Z całą pewnością zapomniano w przestrzeni publicznej o najważniejszej, o epidemii pijaństwa i towarzyszącej jej epidemii rozwiązłości, które już raz Polskę zniszczyły i grożą zniszczeniem po raz kolejny.

Nowym akcentem w klasztorze niepokalanowskim jest utworzona w Bazylice Kaplica Wieczystej Adoracji Najświętszego Sakramentu, otwarta 24 godziny na dobę, do udania się do której byli zachęcani uczestnicy. Najświętszy Sakrament jest wystawiony tam w dość nietypowy sposób: jakby w łonie Najświętszej Maryi Panny. Poprzez kompozycję świetlno-materiałową ma się wrażenie, jakby Najświętszy Sakrament z łona Maryi promieniował, a cała postać Niepokalanej jest jakby świetlana. Choć w programie adoracja umieszczona była tylko raz, warto było udawać się w to miejsce codziennie.

Niepokalanów, 7.8.2021AD, sobota

Przed śniadaniem była możliwość uczestnictwa w Godzinkach o Niepokalanym Sercu Maryi oraz w Różańcu.

Po śniadaniu na placu za Bazyliką wysłuchaliśmy konferencji ojca Mirosława Kopczewskiego o zawierzeniu Niepokalanemu Sercu Maryi. Na czym ono polega? Na zaufaniu Matce Boskiej i wsłuchanie się w Jej słowa. Na zaufaniu tak, jak Matka Boska zaufała. Choć przy Zwiastowaniu cisnęły się do jej głowy różne wątpliwości („jakże się to stanie, skoro nie znam męża”) to jednak mimo to bezgranicznie zaufała woli Bożej i całkowicie oddała się na Jego służbę. Jej wzorem powinniśmy i my nasze życie całkowicie poświęcić Bożemu prowadzeniu, powinniśmy stać się wolni od wszelkich ziemskich przywiązań i pełnić w pełni wolę Bożą, a nie naszą. A jakie słowa wypowiedziała na kartach Ewangelii? Jedynymi słowami były: Uczyńcie wszystko, cokolwiek [Pan Jezus] wam powie. A Jego słowa to Nowy Testament. Prelegent zwrócił jednakoż uwagę, że samo studium Nowego Testamentu nie wystarczy. Trzeba zawarte tam nauki wcielać we własne życie. To tak, jak z pójściem do lekarza. Samo zdiagnozowanie i wystawienie recepty nie wystarczy, by być uzdrowionym. Jeszcze trzeba leki wykupić i je brać, a do zaleceń lekarza się stosować.

O godzinie jedenastej rozpoczęła się Msza Święta z zawierzeniem NSM siebie, rodzin, firm, gospodarki, przemysłu i rolnictwa i wszelkich spraw publicznych w Polsce. Głównym celebransem i kaznodzieją był J.E. Ks. Bp Dr Tadeusz Bronakowski, Przewodniczący Zespołu ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych. Ksiądz Biskup przypomniał sylwetkę i dzieło Ojca Maksymiliana, który sam pragnął być świętym i zabiegał o zbawienie wszystkich dusz. Nie pomijał tematu trzeźwości, a przed wywiezieniem do obozu koncentracyjnego powiedział swym współbraciom, by nie pili i nie palili. Wiedział, że bez tego dusze ich znajdą się w wielkim niebezpieczeństwie. My dziś także powinniśmy z tej perspektywy patrzeć na problem alkoholu, pijaństwa i innych uzależnień. To nie tylko kwestie doczesnego zdrowia, ale przede wszystkim naszego losu w wieczności.

Po Mszy Św. odprawiono Nabożeństwo wynagradzające NSM – z różańcem.

Następnie wszyscy uczestnicy zawierzenia udali się, by posilić się zupą u Mamy, czyli zupą z klasztornego kotła.

Po posiłku w sali św. Bonawentury konferencję „Walka o trzeźwość narodu” wygłosił Ks. Bp Dr Tadeusz Bronakowski. Przypomniał jakże trywialne a jednak nie znane powszechnie fakty na temat niszczącego wpływu alkoholu na rodzinę. A skutki przenoszą się na życie całego społeczeństwa – tak jak śmieci wyrzucane w lesie nie rażą estetyki wyłącznie tych, którzy je tam wyrzucają, ale i wszystkich innych. Na koniec na schodach ołtarza polowego zrobiliśmy wspólne zdjęcie.

Po Koronce do Bożego Miłosierdzia w Kaplicy św. Maksymiliana spożyliśmy podwieczorek, który był de facto drugim daniem do obiadu.

Kolejnym punktem programu było Walne Zebranie Stowarzyszenia Wesela Wesel, a dla osób niezrzeszonych - zwiedzanie Muzeum Św. O. Maksymiliana Kolbego. Muzeum prezentuje materialne pamiątki po Ojcu Maksymilianie. Przede wszystkim pasiak obozowy, a także obrazy z obozu, namalowane po wojnie przez jednego ze współwięźniów, któremu Św. Maksymilian powiedział, że ten obóz przeżyje. Można obejrzeć rekonstrukcję wyposażenia celi franciszkańskiej, zdjęcia z dzieciństwa, młodości a także z czasów zakonnych. Przewodnik opowiedział historię pozyskania gruntu pod budowę klasztoru, wspominał jego organizację wskazując na samowystarczalność, mówił o działalności misyjnej w Japonii. Opowiedział także o objawiniu się Maryi Św. Maksymilianowi, któremu dała do wyboru koronę białą (czystości) i czerwoną (męczeństwa), a on wybrał obie. Po objawieniu jego mama zauważyła, że coś z nim było dziwnego. On jej tę historię opowiedział i prosił, by wyjawiła ją dopiero po jego śmierci. Tak też się stało. Po wojnie mama Świetego przyjechała do Niepokalanowa i wyjawiła tę tajemnicę współbraciom zakonnym.

Po kolacji rozpoczął się polonezem Pogodny Wieczór – potańcówka przy muzyce Zespołu VERUS, który trwał do jedenastej wieczór. Zespół muzyczny zaprezentował gustownie dobrany repertuar. Wokalistka śpiewała utwory polskie jak i zagraniczne - oczywiście bezalkoholowe i z innymi atrybutami przyzwoitości. Koło 10tej spożyliśmy weselny tort Wesela Wesel przy blasku zimnych ogni.

Niepokalanów, 8.8.2021AD, niedziela

Niedziela była dniem trzech arcyciekawych wykładów i nie mniej fascynującego, kolejnego zresztą fascynującego kazania.

Pierwszą konferencję nt. „Jak wspierać rodziny uwikłane w uzależnienia i nałogi wg Świętego Maksymiliana Maria Kolbe” wygłosił franciszkanin o. prof. dr hab. Piotr Socha. Przypomnił kilka bazowych prawd katolickich, których zarzucenie w ostatnich dziesięcioleciach walnie przyczynia się do powstawania uzależnień, które bynajmniej nie zaczynają się od tych ciężkich przypadków jak pijaństwo czy narkomania. Wszystko bierze swój początek z braku wolności czy rezygnacji z wolności. Wolność to brak przywiązania do dóbr materialnych i ich namiastek. Tylko człowiek wolny potrafi kochać. A w pierwszej kolejności winien kochać Boga i dopiero na tym gruncie budować więzi z innymi ludźmi. Nie jest miłością tolerancja wobec zła, a wręcz przeciwnie, tolerancja jest grzechem ciężkim. Podobnie źle robią dziadkowie pozwalający wnukom na to, co rodzice zabraniają. Generalnie wykład o dobrym wychowaniu na bazie postaci Św. Maksymiliana. Na Świętego narzekał nawet jego brat, że był Maksymilian taki surowy. Na to mu odparł, że jak się chce zrobić piękną rzeźbę, to bierze się dłuto i młot, a nie głaszcze się surowego kamienia. Dziś obserwujemy niestety kapłanów, którzy głaszczą wiernych, zamiast głosić im zdrową choć twardą naukę katolicką. Szkodzą tym wiernym i wręcz zniechęcają do słuchania homilii.

Pan prof. nzw. dr hab. Krzysztof Wojcieszek w wykładzie nt. „Obowiązki rodzinne i wychowanie w trzeźwości” wskazał na wagę osobistego przykładu rodziców jak i stawiania wymagań zwłaszcza w aspekcie trzeźwości. W szczególności ważny jest sprzeciw wobec karygodnych zachowań typu upicie się, najlepiej z dobrym lub jakimkolwiek uzasadnienem, ale jeśli rodzice nie potrafią znaleźć argumentów, to już sam sprzeciw jest bardzo ważny. Nawet jeśli dziecko nie usłucha, pozostanie w nim ten sprzeciw i może wyda owoce po dłuższym czasie. Ani sam przykład ani same wymagania sprawy nie załatwiają. Dopiero ich synergia. Wskazał też na skutki ogólnego tła propagandowego na sposób myślenia nawet nas, zdeklarowanych abstynentów (sam zresztą jest abstynentem wraz z żoną, córkami i zięciami, a wszyscy mieli wesela bezalkoholowe). Zadał kilka podchwytliwych pytań, na które odpowiedzi były co najmniej zaskakujące. Otóż abstynenci w skali globalnej to zdecydowana większość. Jako abstynenci należymy do większości. Na tym tle Europa to zapijaczony kontynent, ale i na nim Polska wypada całkiem dobrze, bo aż 1/3 Polaków dorosłych to abstynenci. W ostatnich latach nawet nasza młodzież mniej pije, co jeszcze jednakże nie oznacza, że jest dobrze, bo jedna czwarta upija się co najmniej raz w miesiącu. Jest więc o co kruszyć kopie.

Pan profesor przypomniał także zalecenie ekspertów ONZ, by kobiety do 55 roku życia wcale nie piły alkoholu. Zalecenie to wywołało protesty, że uprawiają seksizm. A tymczasem taka jest rzeczywistość - jeśli chcemy mieć zdrowe na ciele i umyśle dzieci. Odchodząc od wykładu pana profesora przypomnijmy historię opisaną onegdaj na łamach Rycerza Niepokalanej. Pewna kobieta długo nie mogła począć dziecka. W końcu jej modlitwy zostały wysłuchane. Mąż wyprawił zakrapianie chrzciny. Ona pić nie chciała, ale mąż tak długo na nią naciskał aż sobie kieliszek wypiła. Zapłakało dziecko, ona przystawiła do piersi. Nim się chrzciny skończyły, dziecko zrobiło się sine i zmarło, zatrute alkoholem. Ona Boga przepraszała i przyrzekała że to się nie powtórzy, ale widać Bóg miał inne zdanie i więcej dzieci nie miała. Warto wspomnieć, jak to kobiety protestowały przed Sejmem i w Sejmie w sprawie tego, że "musiały" urodzić niepełnosprawne dzieci. Nikt niestety nie odważył się im wtedy publicznie powiedzieć prawdy, że grubo ponad 90% niepełnosprawności to ich wina, to z powodu 3xA - alkohol, antykoncepcja, aborcja. Tak, też aborcja jest powodem niepełnosprawności, ta sama aborcja, którą one uważały za jedyne lekarstwo przeciw niepełnosprawności dzieci. Warto jeszcze raz przypomnieć w tym miejscu, że Episkopat Polski nakazał wiernym, by wesel, chrzciny, komunie, urodziny i inne uroczystości religijne i rodzinne odbywały się bez alkoholu. Tak, Episkopat już 62 lata temu nakazał mieć wesela bezalkoholowe. Prawie nikt o tym nie słyszał, a cóż dopiero z realizacją. Warte jest to głębokiego zastanowienia, dlaczego wieść ta nie rozniosła się w wieku informatyki i informacji. Dlaczego stało się to tajemnicą? I na tym tle tym bardziej trzeba chylić czoła przed tymi, którzy bezalkoholowe wesela mieli. Mieli je spontanicznie. Bo polska dusza pragnie wolności od alkoholu, pragnie trzeźwości.

Popołudniową Mszę Świętą z odnowieniem przyrzeczeń małżeńskich w Bazylice odprawił i homilię wygłosił Gwardian Niepokalanowa o. dr Mariusz Słowik. Zwrócił uwagę na to, że życie o. Maksymilian zaczęło się w rodzinie i w rodzinie skończyło. Rodzina, w której się urodził, dała mu dobre i troskliwe wychowanie (bez głaskania). Dla rodziców o. Maksymiliana dobro duchowe dzieci było ważniejsze niż dobra materialne. Dlatego widząc zagrożenia duchowe dla swych dzieci, przeprowadzili się w inne miejsce. Koniec życia o. Maksymiliana to poświęcenie swego życia dla ratowania innej rodziny, by ojciec mógł wrócić do żony i dzieci. O. Gwardian zwrócił uwagę, że małżeństwa, które miały wesela bezalkoholowe i żyją w abstynencji, są doskonałymi naśladowcami owych świetlanych wzorców i chcą swym rodzinom dać więcej niż inni (w rodzinie o. Maksymiliana też nie pito alkoholu).

Po obiedzie odmówiliśmy Koronkę do Bożego Miłosierdzia, a następnie w Bazylice ks. Prałat Władysław Zązel mówił zebranym na zawierzeniu o wadze wesel bezalkoholowych. Rozpoczął od przypomnienia bazowych prawd o zdrowotnej i społecznej szkodliwości alkoholu oraz o zakłamaniu, które narasta wokół tematu alkoholu. Z jednej strony ludzie się chwalą, ile kto wypił. Ale jak parafianom w knajpie ksiądz Zązel zaproponował, że skoro picie, to dla nich taki honor, to może ogłosi to z ambony, czym oni się tu chwalą. Wskazał na wagę wychowania w rodzinie. Jego ojciec uczył dzieci, że choćby wszyscy dokoła pili, oni nie mają pić. Nie mają iść w ślady dziadów, którzy ani bacówki ani porządnego ubrania nie mają. Następnie opowiedział, jak doszedł do sposobu walki z problemem pijaństwa w powierzonej mu parafii. Zrozumiał, że kluczem do naprawy sytuacji jest wprowadzenie wesel bezalkoholowych. I to swoje odkrycie wprowadził w życie. I to z szokującym wręcz sukcesem. Wreszcie tłumaczył wiernym, dlaczego sam nie pije. Nie pije, bo nie musi. Część jego przemyśleń można jeszcze raz posłuchać w audycji telewizyjnej.

Po konferencji w Sali Św. Bonawentury koordynatorzy tegorocznego Wesela Wesel, państwo Folwarscy, wręczyli dyplomy uczestnictwa. O godzinie 17:00 nastąpiło zakończenie Wesela Wesel uroczystym błogosławieństwem przez ks. Prałata Władysława Zązla.

W tym miejscu piszący te słowa pragnie jak najserdeczniej podziękować Państwu Agnieszce i Rafałowi Folwarskim, którzy już po raz trzeci podjęli się tego trudnego zadania zorganizowania Wesela Wesel, które tak wspaniale wypadło. Dziękujemy za włożony trud, czas, wysiłek zarówno w przygotowanie jak i w sam przebieg tego wydarzenia. Życzymy, by Pan Bóg im ten trud jak najobficiej wynagrodził.

***

Wesele Wesel to bowiem nie kolejna oferta rekolekcyjna, kolejny ruch trzeźwościowy, kolejne spotkanie formacyjne, choć wszystkie te elementy zawiera. To inna, nowa jakość. Jakość tworzenia, choćby na te kilka dni, przestrzeni wolności dla wszystkich uczestników, ale też przestrzeni wolności dla całej Polski. Pamiętamy przecież z okresu drugiej wojny światowej, jak wielkie moralne znaczenie miały skrawki polskiej ziemi, której nie deptał nazistowski wróg. Nie tylko dla tych, którzy tam mieszkali, ale i dla wszystkich, którzy o tym choćby słyszeli. Podobnie jest z Weselem Wesel. Wrogowie naszego Narodu wydają rocznie miliardy złotych na alkoholową propagandę, by wciągnąć młodych i starszych w krąg podległości, zniewolenia. Te miliardy są dla ich celów konieczne, bo Polak, Słowianin, pozostawiony sam sobie pić nie będzie, bo picie jest nie do pogodzenia z jego pragnącą swobody duszą jak i nieskażonym genem alkoholizmu ciałem. Wesela bezalkoholowe są tutaj właśnie dowodem na to, że Polak Słowianin najlepiej się czuje bawiąc się bez alkoholu. A Wesele Wesel o tym przypomina i samo w sobie jest nową przestrzenią wolności. Ale Wesele Wesel to jeszcze coś więcej. Głoszone tu nauki wykuwają rzeszę ludzi świadomych tego, że abstynencja w rodzinie jest niezwykle ważnym elementem wychowania w tej rodzinie, wychowania ludzi, którzy będą stanowić barierę przeciw dezintegracji społeczeństwa, przeciw łamaniu się gospodarki, będą wprowadzać do społeczeństwa atmosferę radości i optymizmu, więzi społecznych i wymiany myśli, pracowitości i staranności, poświęcenia i bezinteresowności, współczucia i rozumnego wsparcia dla innych, a przede wszystkim dbałości o swe (przyszłe) rodziny, czego tak bardzo boi się tyrania, jak o tym pisał osiem wieków temu Święty Tomasz z Akwinu.

Wesele Wesel to jednakoż nie walka o wolność. To walka o prawdę. „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8,32) - mówił Pan Jezus. Prawda o szkodliwości alkoholu i dobrodziejstwie abstynencji. Prawda o dramatach życia na kocią łapę i Bożym błogosławieństwie dla żyjących w czystości panieńskiej czy kawalerskiej i w wierności małżeńskiej. "Wesele bezalkoholowe" to klucz do zrozumienia dzisiejszego świata, w którym jakby już zaczęła się ta ostateczna walka, walka, która rozegra się o rodzinę. Słudzy piekła chcą strącić do piekła ludzi dziś głownie przez pijaństwo i rozpustę. Wesele bezalkoholowe to bastion przeciw nim na głównej linii frontu, frontu walki, by nie wysadzono nam schodów do Nieba.

Następne Wesele Wesel planowane jest na ziemi lubelskiej, gdzie duszpasterzem przez wiele lat był Błogosławiony Ks Ignacy Kłopotowski, a po II wojnie światowej diecezją kierował świeżo wyświęcony Ks. Biskup, a dziś Błogosławiony Stefan Kardynał Wyszyński, dwóch wielkich krzewicieli trzaźwości w Narodzie Polskim.

Zobacz kilka zdjęć.

.


Posłuchaj Hymnu Wesela Wesel w wykonaniu znamienitych polskich artystów. Zobcz pieśń o Świętym Maksymilianie Kolbe