XXVI Ogólnopolskie Spotkanie Małżeństw, Które Miały Wesela Bezalkoholowe "Wesele Wesel"

Radom, 1.8.2020 rP. [Zmiana formy]

Wspomnienia

Zobacz galerię

Najpierw chcielibyśmy podziękować Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu, że do tegorocznego Ogólnopolskiego Spotkania Małżeństw , Które Miały Wesela Bezalkoholowe w ogóle doszło. Przeżywamy dni bicza Bożego za rozliczne grzechy, którymi skalała się ludzkość, bicza w postaci dziwnej zarazy, na temat pochodzenia której funkcjonują najróżniejsze teorie i praktyki spiskowe. Nie może jednak ujść naszej uwadze, że chiński wirus zebrał największe żniwo na kontynentach o najwyższym spożyciu alkoholu na głowę.

Potem chcemy podziękować Księdzu Proboszczowi Parafii pw. Miłosierdzia Bożego i Diecezjalnemu Duszpasterzowi Trzeźwości za ogromny wysiłek, włożony w przygotowanie wydarzenia, w tym w pokonywanie piętrzących się przeszkód medyczno-administracyjno-logistycznych. Dziękujemy prelegentom, zespołom ludowym, paniom prowadzącym kuchnię, sponsorom i wszystkim innym zaangażowanym w techniczno-logistyczną obsługę tego wspaniałego wydarzenia, które na długo zapadnie w pamięci.

Wreszcie Wam, tym ponad 40 osobom, które mimo ogólnej atmosfery paniki, lęków, nieufności i wynikających stąd trudności w przemieszczaniu się po Polsce, zechcieliście przybyć, dostrzegając powagę sytuacji tej pandemii, o której się nie pisze i nie mówi, a która w bardziej namacalny sposób zagraża nam wszystkim poprzez sparaliżowanie funkcjonowania społeczeństwa począwszy od najbardziej elementarnych struktur społecznych, jakimi są rodziny.

Z powodu kwarantanny w Wyższym Seminarium Duchownym Wesele Wesel nie mogło się odbyć w tradycyjnej formie. Ale było ono nowym doświadczeniem -- wiejskim weselem, które od początku do końca działo się na świeżym powietrzu.

O 9:30 spotkanie rozpoczęło się (śpiewaną) koronką do Bożego Miłosierdzia. Następnie pieszo udaliśmy się do Muzeum Wsi Radomskiej, gdzie mogliśmy podziwiać drewniane domy, wiatraki, młyny wodne, kościółek i dworek przeniesione z różnych miejsc w regionie do skansenu. Kościół, choć drewniany, w swym wnętrzu imitował marmur poprzez specjalną technikę malowania obrazów. Ale także urządzenia techniczne, w szczególności wozy strażackie i narzędzia rolnicze, traktory, w tym traktory "własnej roboty". Wreszcie mogliśmy poznać ludową mądrość, która już przed stu-dwustu laty mówiła, że wartościowym dla wsi jest człowiek, który wychował się w zdrowej rodzinie.

Atrakcją zwłaszcza dla dzieci była zagroda z żywymi zwierzętami: kurami, kaczkami, królikiem, ... . Dla dorosłych był to pewnie moment refleksji po okresie zamknięcia w domach z powodu chińskiej epidemii strachu -- swobodnie chodzące zwierzęta po podwórzu skansenem?

O godz. 12:30 na placu parafialnym rozpoczęły się konferencje: pani dyrektor miejscowego domu opieki społecznej i prorektora wyższej szkoły handlowej, dotyczące znaczenia rodziny dla osobistej percepcji szczęścia. Prelegenci podkreślali, że gdziekolwiek kogokolwiek nie badamy, to zawsze każdy za najważniejszą rzecz uznaje rodzinę, czy to nastolatkowie, czy kryminaliści, nawet ci, którzy są skazani za przemoc w rodzinie. Kryminaliści nie żałowali na ogół swych czynów, ale żałowali utraty kontaktu z rodziną. Wskazywali także, że nie da się wychować na zdrowe własnych dzieci pośród chorego społeczeństwa. Dlatego moralne zdrowie rodzin z sąsiedztwa to także nasza sprawa, nie tylko ich. Wskazywali, jak ważnym jest autorytet rodziców i zaznaczali, że złym obyczajem w tym kontekście jest zwracanie się do rodziców po imieniu. Podkreślali znaczenie rodzin wielopokoleniowych dla wychowania młodego pokolenia. Byliśmy poruszeni ciężkim losem tzw. eurosierot (sieroctwa spowodowanego przystąpieniem do UE i nachalnego nakłaniania do wyjazdów w celach zarobkowych, powodującego rozbicie rodziny czy też porzucenie dzieci).

Pani dyrektor wskazywała na rolę rodziny w przygotowaniu do życia dzieci. W rodzinie dziee się to w sposób naturalny, po prostu poprzez życie rodzinne. Dzieci odebrane z powodów patologii (głównie pijaństwa) wymagają indywidualnych programów wychoawczych, które trzeba dla nich wypracowywać, a i tak będą one mało skuteczne, bo dziecko obym nigdy tak nie zaufa, jak rodzicom, będzie się czuć stale zagrożone przez całe dzieciństwo i będzie się czuć niepewnie jako dorosły. Na dodatek nigdy nie przyjmie do wiadomości, że zostało zabrane z rodziny z powodu patologii rodziców, lecz będzie siebie obwinać, że było powodem odebrania go rodzicom. Pan prorektor wskazywał na odmienne ale i konieczne role ojca i matki w rodzinie. Matka uczy bezwzględnej miłości, ojciec naucza odpowiedzialności. I to poprzez sam fakt, że mają naturę kobiety, naturę mężczyzny. Błędem małżonków swoją drogą jest, gdy żona chce, by mąż był jak kobieta, mężczyzna oczekiwałby męskości od żony. Dwa głosy - teorii i praktyki, a jakże zgodne ze sobą.

Następnie głos zabrał ks. Władysław Zązel, Kapelan Honorowy Jego Świątobliwości. Zaczął od uświadomienia pierwszych słów Biblii "Stwórzmy człowieka na nasz obraz i podobieństwo". Jak Bóg jest w trzech osobach, tak i w rodzinie powstaje relacja trzech osób: ojca, matki i dziecka, która jest udziałem w stwórczej mocy samego Boga -- nie tylko przy powoływaniu nowego życia biologicznego ale i przy powoływaniu nowego życia duchowego. Choć w rodznie bywa dzieci dużo, to jednak dla każdego z nich ta właśnie trójca: mama, tata, ja jest relacją najważniejszą. Każde dziecko jest kochane indywidualnie. Wspominał rodzinny dom i panujące tam zwyczaje. Rodzice, nawet jeśli się ze sobą nie zgadzali, to nigdy nie podważali decyzji drugiego względem dzieci i wymagali szacunku od dzieci dla współmałżonka. Zwrócił też uwagę na wartość szkoły życia -- ludzie po doktoratach nawet winni chylić czoła i słuchać nauki tych, którzy są od nich starsi i więcej w życiu doświadczyli. Wreszcie wskazał na bolączkę naszych czasów -- coraz mniejszej liczby zakładanych rodzin. Alkohol odbiera mężczyznom potencję. Cytując ludowe śpiewki, a więc doświadczenie pokoleń, zwracał uwagę na powagę stanu małżeńskiego -- zaprzężenia się do ciężkiej pracy na rzecz rodziny i to dozgonnie. Ludzi tak właśnie poważnych potrzebuje społeczeństwo, zawsze, a zwłaszcza odczuwa się ich brak dziś.

Wspomnieniem swego wesela bezalkoholowego podzielił się Prezes Stowarzyszenia Wesele Wesel. Jego wybór to pójście za głosem Kościoła, głosem Papieża Polaka, przeciw zgubnym obyczajom, implantowanym w społeczeństwie przez nieprzyjazne nam siły.

W tym czasie uczestnicy mogli się delektować regionalnymi potrawami. Chłopski stół. Grilowana kaszanka i kiełbaski, zupa gulaszowa, wejski smalec, kiszone ogórki, kielasy, szynka, sery, ciasta, ... . Nie zabrakło ani jadła, ani napojów -- oczywiście bezalkoholowych, w tym tradycyjnego polskiego napoju, czyli wody źródlanej.

Wreszcie przyszedł czas na weselny tort ze znamiennym napisem "Rodzina to krok do przodu po lepsze jutro", następnie potańcówka przy akompaniamencie weselnej muzyki i śpiewów w wykonaniu zespołów ludowych z Gminy Sławno koło Opoczna.

O godzinie 16:00 Mszę Świętą z odnowieniem przyrzeczeń małżeńskich odprawił J.E. Ksiądz Biskup Henryk Tomasik, ordynariusz radomski w koncelebrze z J.E. Księdzem Biskupem Tadeuszem Bronakowskim - Przewodniczącym Zespołu KEP dla Apostolstwa Trzeźwości oraz księdzem Władysławem Zązlem i Księdzem Mirosławem Kszczotem.

Ksiądz Biskup Bronakowski w kazaniu wskazywał na potrzebę ratowania Narodu, w tym dzieci i młodzieży i naszych najbliższych przed groźbą zniszczenia życia przez alkohol. Przypomniał prostą receptę: przez abstynencję wielu do trzeźwości wszystkich. Jej realizacja przyniesie w naszym życiu błogosławione owoce. Musimy mieć odwagę przeciwstawiania się zgubnym modom i nawykom, by rodzina była silna Bogiem, a kraj - silny rodziną zdrową moralnie. "Przed nami ważne zadanie, by uczyć młodych ludzi, że rodzina jest Bożym błogosławieństwem dającym życie i szczęście. Tak, jak przed stu laty, nasi bohaterowie odparli z Bożą pomocą bolszewików, tak i dzisiaj musimy dać odważnie odpór lewicowej ideologii, która wymierzona jest przeciwko Bogu i człowiekowi". Tylko trzeźwa rodzina może być miejscem szczęśliwego życia dzieci. Kaznodzieja zaakcentował aktualność zaczerpniętego z nauczania Czcigodnego Sługi Bożego Ks. Prymasa Wyszyńskiego hasła tegorocznego Wesela Wesel "Nie przepijać chleba, należnego dzieciom Narodu [...] oto postulaty, które są wymaganiami polskiej i katolickiej racji stanu. " Ksiądz Biskup wskazał na konieczność odważnego stanięcia do walki o polską przyszłość, jak to uczynili obrońcy Polski przed 100 laty wobec bolszewickiej inwazji.

Po odnowieniu przyrzeczeń małżeńskich Ks. Bp Tomasik pobłogosławił każde z małżeństw przez włożenie rąk na głowy małżonków.

O godzinie 17:00 udrzyły dzwony kościelne upmiętniając powstańczy zryw warszawiaków z 1 sierpnia 1944. Odmówiliśmy modlitwę za zmarłych i poległych, a także modlitwę ks. Piotra Skargi za Ojczyznę.

Po Mszy odbyło się Walne Zebranie Członków Stowarzyszenia Wesele Wesel.

Na koniec na drogę Ks.Prałat Władysław udzielił wszystkim błogosławieństwa.

Wesele Wesel było ważnym wydarzeniem w Parafii Miłosierdzia Bożego. Angażowały się w jego przygotowanie parafialne kluby abstynenckie, koła różańcowe i inne wspólnoty. Ksiądz Proboszcz zapowiadał wcześniej to wydarzenie i podsumował je podczas Mszy niedzielnych, nawiązując do jednego ze sloganów reklamowych tegorocznego Wesela Wesel: "Trzymaj dystans Waść społeczny, bo alkohol niebezpieczny, dystans na dwa metry wielki od kieliszka i butelki".


Posłuchaj Hymnu Wesela Wesel w wykonaniu znamienitych polskich artystów.