Najświętsza Maryja Panna Królowa Polski

Trzeciego maja obchodzimy co roku święto NMP Królowej Polski. W dniu tym wspominamy rocznicę podpisania pokoju oliwskiego, kończącego potop szwedzki. Potop szwedzki rozbił się o mury Jasnej Góry. Po cudowniej obronie Jasnej Góry przed Szwedami król Jan Kazimierz 1 kwietnia 1656 roku w katedrze lwowskiej przed cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej obrał Maryję za Królową swoich państw, a Królestwo Polskie polecił jej szczególnej obronie. Wstawiennictwo Matki Bożej szybko dało o sobie znać. Najeźdźca szwedzki 3 maja 1660 roku Pańskiego w Oliwie musiał podpisać traktat pokojowy kończący tę wojnę.

Rozbicie się potopu o Jasną Górę nie jest losowym wypadkiem podczas działań zbrojnych. Najazd szwedzki był w swej istocie najazdem obcej religii, religii protestanckiej. Dlatego sanktuarium NMP było najmocniejszym punktem obronnym - było niezdobytą twierdzą dla najeźdźców duchowych. Przełożyło się to na zwycięstwo materialne. Protestantyzm nie do końca został jednak wyparty - pozostał w Polsce jego fundamentalny składnik, czyli pijaństwo, co miało mieć w następnym stuleciu zgubne skutki.

Jest to więc nauka także na nasze czasy. Wiary bronić trzeba najwytrwalej - przed atakami bluźnierców, świętokradców, heretyków, schizmatyków, innowierców. Nie można dopuścić do narzucenia obowiązku grzeszenia. W 2002rP w kazaniu ks.bp Jan Gałecki, sufragan szczecińsko-kamieński mówił: "Jestem dumny, że jestem Polakiem. My nie mamy takiej historii, żebyśmy wypędzali, żebyśmy mordowali. Nasz naród nie ma takiej historii, żeby odbierał życie, zwłaszcza dla [idei] nacjonalizmu. Nie! Dlatego, że nas tak uczono od tysiąca lat - wiary i wszystkiego co z niej wynika. Przebaczamy tym, którzy źle czynili, bo tak jesteśmy nauczeni - odpuść nam nasze winy, jak i my odpuszczamy naszym winowajcom".

Matka Boska interweniowała w naszej historii wiele razy, nie tylko w XVII wieku na Jasnej Górze, podczas potopu szwedzkiego, ale i i przedtem i potem. Mówią o tym m.in. poeci wspominający takie zwycięstwa polskiego oręża, jak wiktoria w bitwie pod Kębłem, podczas pierwszej bitwy chocimskiej (za wstawiennictwem Św. Stanisława Kostki), pod Wiedniem, czy Cud nad Wisłą. Matka Boska ukazując się w połowie XIX wieku w Licheniu z orłem na piersiach wzywała do nawrócenia: odstąpienia od grzechu i przystąpienia do modlitwy. Zaś w Gietrzwałdzie Matka Boska mówiła: bądźcie trzeźwi, wierni w małżeństwie, zachowujcie przedmałżeńską czystość i módlcie się na różańcu.

Tytuł królewski jest związany z osobą Najświętszej Maryi Panny w wieloraki sposób. Jest przecież Matką Chrystusa, Króla Wszechświata, ale także w szczególny sposób Króla Polski. Tytuł Matki Bożej jako Królowej Narodu Polskiego używany był już w drugiej połowie XVI wieku. M.in. Grzegorz z Sambora nazywa Maryję Królową Polski i Polaków. U źródeł ugruntowania się tego tytułu w naszym kraju leżało objawienie się Matki Bożej 14 sierpnia 1608 roku włoskiemu jezuicie Juliuszowi Mancinelli w klasztorze przy jezuickim kościele Gesu Nuovo w Neapolu, która zwróciła się do niego słowami: "Dlaczego nie nazywasz Mnie Królową Polski? Ja to królestwo bardzo umiłowałam i wielkie rzeczy dla niego zamierzam, ponieważ osobliwą miłością do Mnie płoną jego synowie."

AD 1918 Episkopat Polski zwrócił się do Stolicy Apostolskiej o wprowadzenie święta dla Polski pod wezwaniem "Królowej Polski". Jego Świątobliwość Papież Benedykt XV chętnie do tej prośby się przychylił w 1920. W 1962 rP Jego Świątobliwość Papież Jan XXIII ogłosił Matkę Bożą Królowę Polski głównym patronem Polski.

Wiele starych pieśni religijnych takich jak "Z dawna Polski Tyś Królową", "Polski Królowo" jest wyrazem czczenia przez Polaków Matki Boskiej jako Królowej Polski. Echo królewskiej godności słychać też w pieśniach wielkanocnych "Królowo Niebieska", Wesel się, Królowo miła i innych.