Drodzy bohaterscy Małżonkowie, którzy w obronie swych dzieci przed FAS odważyliście się przeciwstawić potworowi szpas-gezelszaft!
Wiedzcie, że potwór ten czyha nadal na Wasze dzieci i nie pozwólcie, aby je Wam teraz odebrał.
Nie pozwólcie, aby odebrał im świętą wiarę. Codziennie módlcie się z nimi razem choćby wieczorem. Czy mają 3, czy 13, czy może 23 lata. Chodźcie razem do kościoła w niedzielę. Przekazujcie im wiarę Waszych ojców. Świętujcie razem niedzielę, chodźcie razem odwiedzać rodziców, dziadków, krewnych.
Nie pozwólcie, aby mieszał im w głowach. Poświęćcie się i chociaż czasami czytajcie z nimi ich lektury, oglądajcie ich filmy, słuchajcie ich muzykę. I komentujcie.
Zaglądajcie, czego uczą się, na polskim, historii, językach obcych, biologii, fizyce i matematyce. I prostujcie fałszywe nauki i fałszywe twierdzenia. Sami uczcie rozwiązywać zadania z matematyki, logicznie i przyczynowo myśleć.
Wiedzcie, z kim mają do czynienia. Zapraszajcie ich kolegów i koleżanki do swego domu. Bądźcie z zaproszonymi choć część czasu organizując im zabawę, a przy okazji obserwując, kim są. Niech się Wasze dzieci nie kolegują z takimi, co to ich wstyd do domu wpuścić.
Nie pozwólcie, by dzieci widziały Was jedynie zapracowanych, zmęczonych, poddenerwowanych. Zabierajcie je ze sobą na wczasy, na wyjazdy wakacyjne. Niech widzą Was wypoczętymi i radosnymi.
Zabierzcie je także na Wesele Wesel. Niech zobaczą świat normalny, czyli ludzi trzeźwych, który skrywa przed nimi skrzętnie świat bezbożny, świat szpas-gezelszaft. Niech mają szansę taką jak Wy - by poznać dzieci z dobrych rodzin, by mieć potem wesela bezalkoholowe. Jak Wy.