Bohaterskie małżeństwa - to nie poetycka przesada. Gdy matka rzuci się do płonącego domu, by ratować swe dziecko, to mówimy o bohaterskiej matce.
Ale w wypadku wesela mamy coś więcej, niż tylko ryzyko poparzeń czy śmierci w płomieniach dziecka - mamy ryzyko Syndromu FAS. Syndrom FAS to coś gorszego i częstszego niż zespół Downa. FAS jest nieuleczalny. Ale z drugiej strony można mu całkowicie zapobiec - przez abstynencję rodziców.
Toteż Małżonkowie mający wesela bezalkoholowe to bohaterscy rodzice, ratujący swe dzieci przed FAS za cenę kpin, szyderstw i nagonki czy nawet pogróżek ze strony lobbystów pijackich i innych, których strach wymieniać, a co dopiero się im przeciwstawiać.
To bohaterowie walki przeciw zabobonom, ciemnocie (czyli niewiedzy i ignorancji) religijnej i umysłowej, a przede wszystkim przeciw szatańskim mackom.
Chwała więc tym największym bohaterom naszych czasów, bohaterom na miarę Grunwaldu, gdzie zapasy alkoholu zgromadzone na ucztę przez wrogów Polaków wylano tam, gdzie ich miejsce - w jeziorne bagna.
Jesteście chlubą Narodu Polskiego.
Wszyscy Polacy są z Was dumni.