Rozmyślajmy dziś, wierni chrześcijanie, * Jako Pan Chrystus za nas cierpiał rany; * I od pojmania nie miał odpocznienia, * Aż do skonania.
"Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje" (Mt 16,24) mówił Pan Jezus do swych uczniów. Błogosławiony ksiądz Bronisław Markiewicz doprecyzowuje: "Jeśli kto chce pójść za Mną [do Nieba], niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje". Droga ziemskiego krzyża jest drogą do Nieba. Rozważmy zatem dziś drogę, którą nam wskazał Pan nasz Jezus Chrystus jako niezawodną drogę do wiekuistego szczęścia. To nie droga przyjemności. A mimo to jest to droga radości.
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył
Z Ewangelii wg Św. Mateusza 26,59-66: 59. Tymczasem arcykapłani i cała Wysoka Rada szukali fałszywego świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić. 60 Lecz nie znaleźli, jakkolwiek występowało wielu fałszywych świadków. [...] 62 Wtedy powstał najwyższy kapłan i rzekł do Niego: [...] «Poprzysięgam Cię na Boga żywego, powiedz nam: Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży?» 64 Jezus mu odpowiedział: «Tak, Ja Nim jestem. [...] 65 Wtedy najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł: «Zbluźnił. [...] 66 Co wam się zdaje?» Oni odpowiedzieli: «Winien jest śmierci».
Już w raju szatan fałszywie zeznawał przeciw Bogu i uwiódł tym Ewę.
A my, abstynenci, czy więksi jesteśmy od naszego nauczyciela Jezusa Chrystusa? Jak przeciw Niemu, tak i przeciw nam wysuwa się fałszywe oskarżenia: o sekciarstwo, szkodzenie na zdrowie, łamanie tradycji, wywyższanie się, rwanie więzów rodzinnych, rujnowanie gospodarki, ekstremizm itd.
Módlmy się: Daj nam, Panie Boże siłę, abyśmy potrafili naszym adwersarzom odpowiedzieć tak, jak Pan nasz Jezus Chrystus: "Jam się na to naradził/narodziła, aby dać świadectwo prawdzie". (por. J 18,37).
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył
(Z Ewangelii wg Św. Mateusza 16,24-27 ) 24 Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój* i niech Mnie naśladuje. 25 Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. 26 Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? 27 Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania....»
Adam i Ewa popełnili pierwszy grzech. A potem fala grzechu ich potomstwa tak się rozlała, że kres musiał jej położyć potop. Ktoś powie, zerwanie jednego owocu i taka kara? A jak jest dziś ze zrywaniem owocu z drzewa śmierci? Czyż alkoholizm, narkomania nie zaczyna się od zerwania jednego tylko owocu z drzewa śmierci, jednego kieliszka, jednej działki? A potem, gdy pijany zabił siekierą teściową, to faktycznie nie wiedział co czynił. Winę za ten grzech ściągnął już na siebie kosztując pierwszy owoc z drzewa śmierci, a dokładniej nie nawracając ze złej drogi.
Gdy Bóg się zbliżał, Adama i Ewę ogarnął lęk. Ale nie bili się w piersi "Mea culpa", tylko chcieli się ukryć.
Czyż zło zorganizowane wokół mocy piekielnych nie żeruje na ludzkich lękach, na strachu przed najdrobniejszym choćby cierpieniem? Czyż nie bywa tak, że dla ukrycia drobnego zła, za które powinno mało ale jednak odpokutować, popychają ludzi rzekomi przyjaciele do popełnienia jeszcze większego zła?
Módlmy się za tych, którzy uciekają od swego krzyża (czasem malusieńkiego) i chcą o nim zapomnieć w okowach alkoholu i narkotyków, aby pojęli, że jarzmo Chrystusowe jest lekkie, a właśnie życie bez niego jest katorgą.
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył
Jezu, srogim krzyża ciężarem * Na kalwaryjskiej drodze przygniatany. * Jezu mój kochany!
Wszystko to, co Bóg uczynił, było dobre. Mimo to musiał na swych barkach dźwigać krzyż - ciężar grzechów, nie Jego grzechów, lecz grzechów cudzych. I to one Go przygniatały.
My nie jesteśmy więksi od naszego mistrza. I na nasze barki, barki abstynentów, spada ciężar grzechów cudzych: przypisuje się nam alkoholizm, deprawuje się nasze dzieci. Tylko po to, abyśmy się załamali, zrezygnowali, powiedzieli sobie: „To i tak nie ma sensu”. A przecież Bóg nie dał za wygraną, gdy szatan zwiódł pierwszych ludzi.
Tak więc jak Chrystus, nie rozpaczajmy, lecz idźmy dalej dobrą drogą. O wytrwałość Cię prosimy, nasz wieczny Panie.
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył
(Z Ewangelii wg Św. Łukasza 2, 34 – 35 ) 34 Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. 35 A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».
Maryja - pierwsza i jedyna kobieta Niepokalanie Poczęta. Ewa, jak i Adam byli niepokalanie stworzeni. Jako stworzenia bez grzechu mogli w takim stanie żyć przekazując dobre dziedzictwo swym dzieciom. Tymczasem zgrzeszyli i w spadku przekazali potomnym skażenie grzechem. Matkę Boską Bóg z tego dziedzictwa wykluczył i okazała się tej łaski godna - prowadziła zbożne życie, a dzięki nieskażeniu grzechem ani pierworodnym ani popełnionym przez nią samą mogła z duszą i ciałem wejść do Nieba. Lecz jej mimo to nie ominęły cierpienia. Cierpienia spowodowane grzechami innych. Jakże strasznie musiała przeżywać mękę swego jedynego syna, i to w dodatku całkowicie niewinnego.
W obliczu cierpień naszych dzieci zadajemy sobie czasem pytanie, czy dobrze zrobiliśmy, że je tak dobrze wychowaliśmy. Dokuczają im za to nauczyciele w szkole, nękają przełożeni.
Odzywają się całe struktury grzechu, które jakby mają wszędzie swe kosmate macki.
Panie daj nam rozumieć, że gdy nasze serca przenika w takich właśnie chwilach miecz boleści, to znaczy, że Tyś wyróżnił nas abstynentów i nasze dzieci do godności znaku, któremu sprzeciwiać się będą.
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył
(Z Ewangelii wg Św. Marka 15.21) I przymusili niejakiego Szymona z Cyreny, ojca Aleksandra i Rufusa, który wracając z pola właśnie przechodził, żeby niósł krzyż Jego.
Popatrzmy. Do usłużenia samemu Bogu trzeba było człowieka przymusić. Lucyfer powiedział: "Nie będę służył". Za to został strącony do piekła. Ewę, która miała być pomocą dla Adama, jak każda żona dla swego męża, uczynił powodem jego upadku. Zamiast służyć chciała być jak Bóg - aby jej służono.
Boże, który za dobry uczynek poczytałeś rzucenie chlebem w głodnego, uczyń serca nasze wdzięcznymi za pomoc w krzewieniu abstynencji i idei wesel bezalkoholowych nawet tych, którzy czynią to z przymusu, niechętnie, czy wręcz przez pomyłkę.
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył
Niewysłowiona łaska jej dana * objawić światu oblicze Pana
Weronika ociera twarz Pana Jezusa, a na chuście zostało wyraziste odbicie Jego twarzy.
Człowiek z twarzą, mówimy. Ale jak szybko traci twarz ten, kto choć trochę sobie czasem wypije. Ilu to ludziom alkohol rozmywa obraz twarzy, tak że stają się bez wyrazu, bez rysów. Mętny wzrok. Ludzie bez twarzy, ludzie bez serc .... .
Takich właśnie potrzebuje imperium piekielne. Nie wychylą się, bo nie wypada. Nie rzucą się w oczy. Nie będą więc niewinni, czyści, uczciwi, bo to nie wypada. Nie będą odstawać od normy, od średniej, od przeciętności, od "nowej normalności".
Bóg stworzył człowieka na obraz i podobieństwo swoje. Co człowiek czyni z tej podobizny, jakże ją oszpeca, niby rzeźbę antyczną nadżera kwaśnym deszczem alkoholu, narkotyków, gdy dostosowuje się do tej "nowej normalności".
Panie Boże nasz, pozwól nam zachować twarz, zachować abstynencję nawet wtedy, gdy nam urągają, gdy nas prześladują. Na świadectwo prawdzie.
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył
Ogień miłości, gdy Go tak rozpala, * Sromotne drzewo na ramiona zwala: * Zemdlony Jezus pod krzyżem uklęka, * Jęczy i stęka.
Pana Jezusa przygniata ciężar ludzkich grzechów. Nie grzech pojedynczy, lecz ich cała misterna sieć: niesprawiedliwego sędziego, oskarżeń fałszywych świadków, tych co szantażowali sędziego, czyli kapłanów żydowskich, pijanych siepaczy oraz tłumu tych, którzy ich popierali, bo dręczyły ich słowa Chrystusa, który wyrzucał im ich grzechy. A źródło tych grzechów jest zakotwiczone w grzechu pierworodnym, grzechu pierwszych rodziców.
My, abstynenci, nie jesteśmy więksi od Pana naszego Jezusa Chrystusa. Nam też często przypada dźwigać krzyż cudzych grzechów. Człowiek jest uczciwy, a musi spłacać długi zaciągnięte przez złodziei, którzy skradli mu kartę kredytową. Nie pije, a zostanie potrącony przez pijanego kierowcę, albo pobity przez pijaka wracającego z libacji. Ktoś solidnie pracuje, a klepie biedę z powodu grzechu nieuczciwości pracodawcy.
Dopomóż nam Panie Boże, by nas ten krzyż nie zwalił z nóg tak, byśmy nie mogli się podnieść. Jeśli mamy upadać, to tylko na kolana przed Twym obliczem Boże. Jeśli mamy padać, to tylko ze zmęczenia, z wysiłku, nigdy z lenistwa, pijaństwa. Tak nam dopomóż Boże Przenajświętszy.
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył
(Z Ewangelii wg Św. Łukasza 23, 27-31) 27 A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. 28 Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: «Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! 29 Oto bowiem przyjdą dni, kiedy mówić będą: "Szczęśliwe niepłodne łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły". 30 Wtedy zaczną wołać do gór: Padnijcie na nas; a do pagórków: Przykryjcie nas! 31 Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż się stanie z suchym?»
Jak politowania godne są te matki, które syna swego do picia z kolegami namawiają, bo im się należy, bo z kolegami trzeba mieć "dobre stosunki". a nad córkami swymi płaczą, że mają mężów pijaków. Płaczcie raczej nad synami waszymi.
Zauważmy, co czyni się z zielonym drzewem abstynenta: Złośliwe uwagi, przycinki, wyzwiska. Niektórzy twierdzą nawet, że daje się im niższą płacę za tę samą pracę. Ale myliłby się ktoś sądząc, że zyska coś naginając kark wobec władcy tego świata. Pamiętajmy o ostrzeżeniu Chrystusa: "jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż się stanie z suchym?". Popatrzmy tylko uważnie. Ci sami ludzie, którzy drwią z abstynencji, szydzą i poniżają jeszcze bardziej z tych, którzy się poddają pod władzę alkoholu.
Panie, daj, byśmy nie płakali nad tymi, którzy się władcy tego świata nie chcą podporządkować. Lecz abyśmy płakali nad dziećmi tego świata. Abyśmy naśladowali postawę Chrystusa, który nawet niesłusznie skazany nie żebrał o litość, nie wołał, że się złu podporządkuje.
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył
Ach, mój Jezu, gdy wychodzisz, * Na górę Kalwaryjską, * Trzykroć pod ciężarem krzyża * Upadasz bardzo ciężko.
Przyjdź mój Jezu, przyjdź mój Jezu, pociesz mnie, bo Cię kocham serdecznie.
Pan Jezus upada pod ciężarem krzyża. Krzyż nie stał się cięższy. Ale ludzkie siły słabną na skutek dźwigania ciężaru ponad miarę, ciężaru ludzkich, cudzych grzechów.
Jakże wielki jest ciężar cudzych grzechów, jakie musi na swych barkach dźwigać abstynent. Te kalumnie nt. Polski i Polaków, stereotypy typu człowiek nie wielbłąd, jakaś tam narzucona przez zaborców tradycja, źle uformowana opinia publiczna, fałszywe oskarżenia o protestantyzm, sekciarstwo, krzywe patrzenie w pracy, molestowanie pseudoteologią "wielkie chlanie w galilejskiej Kanie" czy "Msza apoteozą picia" etc.
Czasem krzyż ten dobija człowieka aż do ziemi. Nie na skutek grzechu własnego. Chrystus nie upadł na skutek własnego grzechu. Ale możemy dać się zastraszyć, przestać odważnie świadczyć o zaletach życia w pełnej trzeźwości czy ostrzegać przed skutkami picia, np. przez kierowców autobusów. Z tej chwili słabości trzeba się wyrwać, "w drogę, w drogę trzeba iść, w życie się zanurzyć", jak śpiewano.
Panie Boże! Nie dozwól, byśmy trwali w zniechęceniu, bo jest to zdrada wiary. Daj nam siły, by o potrzebie abstynencji świadczyć w porę i nie w porę.
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył
(Z Ewangelii wg Św. Mateusza 27,33-35) 33 Gdy przyszli na miejsce zwane Golgotą, to znaczy Miejscem Czaszki, 34 dali Mu pić wino zaprawione goryczą. Skosztował, ale nie chciał pić. 35 .... rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając o nie losy.
Jakże to znamienne: odarcie z szat i jednocześnie częstowanie alkoholem. Rozwiązłość i pijaństwo to metoda na odrywanie od świętej wiary katolickiej skutecznie stosowana przez jedną z odnóg szatańskiego imperium, zwaną masonerią.
Zatem wesele bezalkoholowe, które z jednej strony związane ze ślubem katolickim, a z drugiej z postawą trzeźwości jest skutecznym oporem wobec tych demoralizacyjnych działań. Stąd trzeba wiedzieć, że naszemu weselu bezalkoholowemu na drodze stała nie rodzina, nie znajomi, nie tradycja lecz właśnie masoneria, która z ukrycia, podstępnie stara się wpłynąć i na naszych bliskich, i na znajomych i na społeczne zwyczaje.
Panie Boże! Dopomóż nam, abyśmy swoją abstynencką postawą złamali ostrze szyderstwa imperium zła wymierzone w Polskę i świętą katolicką wiarę, a nasze wesele bezalkoholowe było krokiem milowym w nawracaniu naszego Narodu.
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył
(Z Ewangelii wg Św. Łukasza 23,33-34) 33 ..... ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. 34 Lecz Jezus mówił: «Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią».
Piszemy 3 kwietnia roku Pańskiego 33. Ledwo minęło 4.000 lat od wydania pierwszego człowieka ze skażonego grzechem żywota Ewy, a na drzewie krzyża zawisł owoc niepokalanego żywota Maryi.
Owoc zjedzony z drzewa poznania dobra i zła dał poznać zło do samej głębi. Nikt z ludzi tak ukrzyżowanych jak Chrystus nie miał szans na przeżycie. Kwestią prawie pewną było to, że przeklnie samego siebie i odda się w objęcia piekłu na zawsze. (Prawie. Bo Chrystus pokazał, że może być inaczej.) Tak perfekcyjną metodę zabijania wymyślono.
Czy to jedyny tak okrutny sposób zabijania, jaki wymyśliło potomstwo Ewy? O nie. Wśród wielu innych jest poczęstunek alkoholem. Alkohol zabija, choć powoli. I pewnego dnia nie ma już odwrotu. W boleściach marskiej, powoli obumierającej wątroby umiera człowiek. Ale w przeciwieństwie do Chrystusa nie umiera on niewinnie. Choć ma ciągle jeszcze szansę nawrócenia, uniknięcia piekła.
Złe czyny dokonane po pijanemu - wyzwiska, pobicia, zabójstwa, kradzieże, demolowanie, wypadki drogowe - często traktuje się z lekkim przymrużeniem oka: "Nie wiedzą, co czynią." Choć nie do końca, ale część racji w tym jest. Na etapie pijaństwa i czynnego alkoholizmu człowiek po części nie wie, co czyni. Tym większym grzechem jest wypicie sobie od tak jednego, czy namawianie do wypicia choćby "strzemiennego", serwowanie dzieciom "szampana dla dzieci" itd. Bo w ten sposób przyjmuje się lwią część odpowiedzialności za przyszłe czyny przyszłego pijaka.
Zatem koniecznie rozbrat ci świecie dziś wypowiedzieć trzeba. I nie pić, nie kupować, nie namawiać, nie częstować, a problemu nie będzie.
Panie Boże! Dopomóż nam abstynentom w niesieniu Chrystusowego przesłania trzeźwości i ostrzeżenia dla naszych bliskich, że pijący z pijakami pójdą tam, gdzie jest płacz i zgrzytanie zębów, w ogień nieugaszony. Aby Męka Chrystusowa nie była dla nich daremna.
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył
# Jezus, na krzyżu umiera, * Słońce jasność swą zawiera.
# Pan wyrzekł ostatnie słowa, * Zwisła Mu na piersi głowa; * Matka, pod Nim frasobliwa, * Stoi z żalu ledwie żywa.
# Zasłona się potargała, * Ziemia rwie się, ryczy skała; * Setnik woła: Syn to Boży! * Tłuszcza wierząc w proch się korzy.
# Na koniec Mu bok przebito, * Krew płynie z wodą obfito; * Żal nasz, dziś wyznajem łzami: * Jezu, zmiłuj się nad nami!
Grzech sprowadził na ten świat śmierć. Widać to po skracającym się wieku patriarchów w Starym Testamencie.
Zaś zbawcza męka i śmierć Chrystusa odwróciła ten trend. To właśnie chrześcijańscy medycy, chrześcijański zbożny tryb życia zaczął ponownie, choć powoli wydłużać oczekiwaną długość ludzkiego życia.
Na tym tle odejście w ostatnich czasach od wiary ewidentnie dokumentuje związek przyczynowo-skutkowy między grzechem a śmiercią. Sodomici żyją o połowę krócej niż inni. Picie alkoholu skraca życie o 14%. Kiła i rzeżączka oraz inne choroby weneryczne skracają życie cudzołożników. Prostytucja wyhodowała nowe gatunki rzeżączki i kiły, wobec których nowoczesna medycyna stała się bezradna. A ateistyczni władcy służby zdrowia odmawiają starym ludziom opieki medycznej. Małe dzieci zabija się zamiast leczyć. Nie wspominając o gwałtownym skracaniu życia ludzkiego przez wojny, które wszczynają lenie, nie chcące pracować na swój chleb, tylko chcące żyć cudzym kosztem.
Tak. Grzech sprowadza śmierć nie tylko na grzesznika, ale także na innych. Dlatego nie możemy obojętnie patrzeć na zło czynione przez grzeszników. Musimy iść na cały świat i nawracać, jak nakazał Chrystus.
Chrystus to życie. Grzech to śmierć.
Niewinny Chrystus został zabity – za grzechy innych. Ilu to niewinnych ludzi ginie pod ciężarem cudzych grzechów pijaństwa, narkomanii, nikotynizmu, cudzołóstwa. Oczekujący na przystanku autobusowym, przejechani przez pijanego kierowcę; pacjent skonał, bo w kroplówce podano wódkę zamiast glukozy; ofiara narkomana na „haju” czy szukającego pieniędzy z powodu „głodu” narkotycznego; człowiek, który umiera zarażony AIDS przez przetoczenie krwi. To nie pojedyncze przypadki, to tysiące, dziesiątki tysięcy w skali Polski. A w skali świata?
Ciemności ogarnęły ziemię. Ziemia zadrżała, otworzyły się groby, umarli ukazali się w mieście.
Panie Boże! Umacniaj nas w postawie abstynenckiej, abyśmy nie mieli na sumieniu zaniedbań w krzewieniu trzeźwości w dniu, kiedy i my ujrzymy umarłych, bo sami umrzemy. Aby nie spadła na nas wina niewzywania do opamiętania tych, którzy nałogami grzeszą.
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył
Jezus z krzyża sejmowan w nieszporną godzinę, * Maryja piastowała ciało swego Syna;
Czy kto może pojąć umysłem cierpienie Najświętszej Marii Panny, która trzymała zwłoki niewinnie umęczonego na śmierć Syna? Pojąć nie, ale ilu ludzi musi doznawać Jej udręki. Matki, ojcowie, rodzeństwo, których „dobry humorek” sąsiada czy nieznajomego kosztował życie dziecka, rodzica, brata czy siostry.
"Mnie nienawidzą. I was będą nienawidzić. Bo nie jesteście z tego świata" (por. I15,18-21)
O Niepokalana! Uproś u Boga dla nich łaskę pocieszenia.
Bo z żalu chciałoby się krzyczeć: Boże, Ty widzisz i nie grzmisz? O tak, Bóg potrząsnął wtedy posadami ziemi. Na dnie Morza Martwego pozostał na świadectwo znak, że Anno Domini 33 zatrzęsła się ziemia - o sile wstrząsu 5,5.
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył
Ciało maścią mazali Józef z Nikodemem, * W prześcieradło uwili, potem w grób włożyli.
( Mt 27, 62 – 66) 27.62 Nazajutrz, to znaczy po dniu Przygotowania, zebrali się arcykapłani i faryzeusze u Piłata 63 i oznajmili: «Panie, przypomnieliśmy sobie, że ów oszust powiedział jeszcze za życia: "Po trzech dniach powstanę". 64 Każ więc zabezpieczyć grób aż do trzeciego dnia, żeby przypadkiem nie przyszli jego uczniowie, nie wykradli Go i nie powiedzieli ludowi: "Powstał z martwych". I będzie ostatnie oszustwo gorsze niż pierwsze». 65 Rzekł im Piłat: «Macie straż: idźcie, zabezpieczcie grób, jak umiecie». 66 Oni poszli i zabezpieczyli grób opieczętowując kamień i stawiając straż.
Struktury zła ... . Wydaje się, że już wygrały, ale czy są pewne swego? Nie. Ogarnia je jednak lęk. Jedna drobna luka w gęstej, dławiącej sieci i cała misterne knowanie na nic. Nie lękajmy się imperium szatana. Bo ono się boi tych, co dobrze czynią. Chce pochować w grobie zapomnienia trzeźwościową działalność wielkich polskich Świętych i Błogosławionych: kapłanów Św. Stanisława Papczyńskiego, Bł. Bolesława Markiewicza, Bł. Michała Sopoćko, Św. Jana Pawła II i wielu, wielu innych. Szydzi lub zamilcza na śmierć wesela bezalkoholowe. Ale drży.
Panie Boże! Prosimy Cię oi odwagę w głoszeniu Dobrej Nowiny. Przyjmij łaskawie nasze modlitwy o rozkrzewienie wiary katolickiej w Polsce, o powszechność ślubów kościelnych i wesel bezalkoholowych w Polsce, o dar abstynencji dla wszystkich Polaków. Abyśmy nie stali się narodem grobów pobielanych.