Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył
Ogień miłości, gdy Go tak rozpala, * Sromotne drzewo na ramiona zwala: * Zemdlony Jezus pod krzyżem uklęka, * Jęczy i stęka.
Pana Jezusa przygniata ciężar ludzkich grzechów. Nie grzech pojedynczy, lecz ich cała misterna sieć: niesprawiedliwego sędziego, oskarżeń fałszywych świadków, tych co szantażowali sędziego, czyli kapłanów żydowskich, pijanych siepaczy oraz tłumu tych, którzy ich popierali, bo dręczyły ich słowa Chrystusa, który wyrzucał im ich grzechy. A źródło tych grzechów jest zakotwiczone w grzechu pierworodnym, grzechu pierwszych rodziców.
My, abstynenci, nie jesteśmy więksi od Pana naszego Jezusa Chrystusa. Nam też często przypada dźwigać krzyż cudzych grzechów. Człowiek jest uczciwy, a musi spłacać długi zaciągnięte przez złodziei, którzy skradli mu kartę kredytową. Nie pije, a zostanie potrącony przez pijanego kierowcę, albo pobity przez pijaka wracającego z libacji. Ktoś solidnie pracuje, a klepie biedę z powodu grzechu nieuczciwości pracodawcy.
Dopomóż nam Panie Boże, by nas ten krzyż nie zwalił z nóg tak, byśmy nie mogli się podnieść. Jeśli mamy upadać, to tylko na kolana przed Twym obliczem Boże. Jeśli mamy padać, to tylko ze zmęczenia, z wysiłku, nigdy z lenistwa, pijaństwa. Tak nam dopomóż Boże Przenajświętszy.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami
*Stacja 8. Pan Jezus ostrzega płaczące niewiasty * *Stacja 9. Trzeci upadek * *Stacja 10. Pan Jezus z szat obnażony * *Stacja 11. Pan Jezus do krzyża przybity * *Stacja 12. Śmierć na krzyżu * *Stacja 13. Zdjęcie z krzyża * *Stacja 14. Złożenie do grobu *